Mi tam w sumie nie zależy czy dana książka należy do jakiejś serii czy stanowi całość sama w sobie. Najczęściej sięgam po tytuły autorek, które już przetestowałam. Czasem sprawdzam jak poszczególne propozycje są oceniane, a czasem biorę jak się trafi
Zdarza mi się, od niedawna, zamawiać konkretne pozycje, po kilkukrotnym upewnieniu się, iż "to-to" ma szansę mi się spodobać.
Szczerze mówiąc, bywa, iż niektóre trylogie (tetralogie i inne
) mnie drażnią, bo czegoś mi w nich brakuje. Jakby autorka usiłowała rozciągnąć pomysł na więcej części, byle tylko zarobić więcej
To chyba tyle, przynajmniej na chwilę obecną.