Szkoda ze nie znam angielskiego
to ja tez wam cos wkleje
Ach te uroki porodu
<span style="font-weight: bold">Roberts Nora - MacGregorowie 11 - Bracia z klanu MG 3 – Ian</span>
W pewnej chwili na korytarzu pojawiła się zdyszana Amelia i wszyscy jak na komendę rzucili się w jej stronę.
- I co? I co? Jak Julia?
Drzwi do sali porodowej pozostały lekko uchylone, usłyszeli więc kilka wyjątkowo soczystych przekleństw - znak, że mimo trudów porodu Julia jest w niezłej formie.
- Nie ucz mnie, jak mam oddychać, Murdoch! Myślisz, że sama nie wiem! Jak jesteś taki mądry, to kładź się tu i sam oddychaj!
- Jak słyszycie, Julia jest w swoim żywiole – poinformowała rozbawiona Amelia. - Patryk również. Muszę wracać, bo zaraz zacznie się parcie. Naomi, nie przejmuj się tak, bo jeszcze zemdlejesz. (...)
W tym momencie w szpitalnym korytarzu pojawił się Ian. Spocony, w poluzowanym krawacie, pytał zdenerwowany, czy już po wszystkim.
- Prawie! - zawołała Amelia z ręką na klamce drzwi prowadzących do sali porodowej. Zanim je za sobą zamknęła, MacGregorowie ponownie usłyszeli, jak Julia pomstuje na Patryka i położną.
- Nie mówcie mi, że mam przeć, sadyści! Sami sobie przyjcie!