Teraz jest 23 listopada 2024, o 22:41

Wspomnienia: Kiedy byłam mała...

Gdzie możecie gadać, o czym tylko Wam się podoba, a na co nie ma miejsca w innych działach?
Tutaj!
Avatar użytkownika
 
Posty: 8026
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: doncaster

Post przez gmosia » 4 czerwca 2009, o 17:22

no to akurat lenka się zwierzała Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 4 czerwca 2009, o 17:27

zapomniałam Obrazek i wszyło szydło z worka, ze to na faktach Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 8026
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: doncaster

Post przez gmosia » 4 czerwca 2009, o 17:37

w dodatku autentycznych Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 4 czerwca 2009, o 17:41

a było opisane jak sie uczyłam gotować dziecieęiem będąc?

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 4 czerwca 2009, o 18:16

Spaliłaś coś ? Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 8026
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: doncaster

Post przez gmosia » 4 czerwca 2009, o 18:17

hmmm....... nie przypominam sobie Obrazek

ale możesz nam tutaj powiedzieć Obrazek

ja jak się nauczyłam naleśniki robić, to były 3 razy dziennie codziennie Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 100
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Gdańsk

Post przez marta » 4 czerwca 2009, o 20:32

Nauka jazdy na rowerze- to była katastrofa..

Chodziłam z tatą na pobliskie boisko, rowerek rzecz jasna cztrokołowy + drewniany kij z tyłu, żeby tata cały czas trzymał bo jak nie, to od razu się wywale. To była moja teoria. Problem w tym, że kiedy zaczełam szybciej jechać to tata musiał za mną biec, trzymając ten kij bo tak mu kazałam, co chwile pytając "ale tato trzymasz, nie? trzmasz?", tata "tak, tak". Kiedy się pożądnie rozpędziłam i pytając kolejny raz "tato czy trzymasz?" nie słysząc odpowiedzi, obracałam się do tyłu i widząc, że taty brak, od razu się wywalałam, po czym z płaczem, rzucałam biednym rowerkiem o asfalt i wściekła szłam do domu, a tatuś z reworem za mną.. Obrazek Obrazek

To był stały schemat. Miałam wtedy chyba z 4-5 lat. Nauczyłam się jeździć dopiero mając 7 czy 8 lat, na działce, u dziadków, kiedy zobaczyłam, że mój młodszy o 9 miesięcy kuzyn już śmiga jak szalony i do tego na takim ładnym, różowiutkim dwukołowcu Obrazek

Teraz, odkąd się zrobiło cieplej, co piątek wieczór siadamy z tatą przed mapą i obieramy nowe trasy na weekendowe wycieczki Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6798
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez mewa » 5 czerwca 2009, o 10:19

na czterokołowym z kijem????? ciekawe.....

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 6 czerwca 2009, o 02:12

Pamiętam jak kauczukiem strzaskałam lampę w łazience w podstawówce . Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 14642
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Tychy

Post przez Lorelei » 6 czerwca 2009, o 14:36

Psuja Obrazek To u mnie w gimnazjum kolega sobie podrzucał pusta butelką i walnął w sufit obok lampy i cała świetlówka wypadła Obrazek Wszyscy ode mnie z klasy zniknęli stamtąd w momencie Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 100
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Gdańsk

Post przez marta » 6 czerwca 2009, o 15:45

u mnie kiedyś w gimnazjum nagle wypadła szyba ze starego okna, wprost na ławkę. Na szczęście nikt tam w tym momencie nie siedział, bo lepiej nie wiedzieć jakby to się skończyło..

Avatar użytkownika
 
Posty: 14642
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Tychy

Post przez Lorelei » 6 czerwca 2009, o 18:58

To u mnie w podstawówce na polskim pani sobie wymyśliła, żebyśmy robili sobie krótką rozgrzewkę, żeby nam się lepiej myślało. Co jakiś czas jedna osoba takie ćwiczenia prowadziła. Raz prowadził mój kolega i wymyślił sobie wymachy rękami w bok Obrazek Ja siedziałam przy oknie, oczywiście się wczułam i z całej siły przywaliłam dłonią w kaktusa Obrazek Miałam zajęcie na 45 minut Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 100
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Gdańsk

Post przez marta » 6 czerwca 2009, o 19:35

ooo rany.. Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 6 czerwca 2009, o 19:54

Lorelai, to prawie jak te ćwiczenia w japońskich korporacjach Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 6 czerwca 2009, o 19:58

a musieliście się w podstawówce modlić na początku pierwszej lekcji i na koniec ostatniej?

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 6 czerwca 2009, o 20:02

Nie Obrazek u mnie takiego coś nie było . No na religii to tak ale nic poza tym

Avatar użytkownika
 
Posty: 14642
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Tychy

Post przez Lorelei » 7 czerwca 2009, o 00:31

Tylko na religii Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 7 czerwca 2009, o 00:35

A ja pamiętam te wspólne modlitwy Obrazek I jeszcze obowiązkową gimnastykę śródlekcyjną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 7 czerwca 2009, o 00:56

Możesz coś jaśniej z tą gimnastyką ?

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 7 czerwca 2009, o 01:09

Mogę, czemu nie. Mniej więcej w połowie lekcji przerywaliśmy pracę i każdy nauczyciel prowadził z nami gimnastykę - tzn. 5 minut skłonów, wymachów, przeciągania się i takich tam. I tak na wszystkich lekcjach Obrazek (poza wychowaniem fizycznym, oczywiście)

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 7 czerwca 2009, o 02:13

Ale zwyczaje nie ma co Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 8026
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: doncaster

Post przez gmosia » 7 czerwca 2009, o 02:46

u mnie nie było ćwiczeń... no chyba że ćwiczenia dłoni jak mieliśmy dużo do pisania, kazała nam polonistka potrząsać itp. Obrazek

modlitwy tylko na religii. ale za to pytała się katechetka, czy byliśmy w kościele... Obrazek ile ja przez nią nagrzeszyłam Obrazek

no i przychodziła na lekcje z budzikiem i stawiała go sobie na biurku Obrazek a pod koniec sprawdzianu nam sekundy odliczała Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 100
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Gdańsk

Post przez marta » 7 czerwca 2009, o 13:14

ja z tych rzeczy miałam tylko relaksacje w podstawówce na polskim, 10 minut na początku albo końcu każdej lekcji. Zamykaliśmy oczy, pani puszczała jakieś odgłosy przyrody z magnetofonu, które miała nagrane na kasecie i się zaczynało "rozluźnij się, twoja głowa jest ciężka, jak z ołowiu, jesteś workiem ziemniaków, który nie może się ruszyć" potem jeszcze motylem który leci.. Obrazek Obrazek

rany, to było Obrazek

mimo to, wspominam tą nauczycielkę, jako jedną z najlepszych jakie miałam Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 7 czerwca 2009, o 13:51

U mnie takich rzeczy nie robiliśmy Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 20 sierpnia 2009, o 03:21

Przypomniałam sobie a staram się nie pamiętać bo to nie są dobre wspomnienia ,że w dzieciństwie bałam się mieszkać u babci .

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do O wszystkim innym

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości