Wspomnienia: Kiedy byłam mała...

przez **gmosia** » 4 czerwca 2009, o 17:22

no to akurat lenka się zwierzała Obrazek

przez **kasiek** » 4 czerwca 2009, o 17:27

zapomniałam Obrazek

i wszyło szydło z worka, ze to na faktach Obrazek

przez **gmosia** » 4 czerwca 2009, o 17:37

w dodatku autentycznych Obrazek

przez **kasiek** » 4 czerwca 2009, o 17:41

a było opisane jak sie uczyłam gotować dziecieęiem będąc?

przez **Lucy** » 4 czerwca 2009, o 18:16

Spaliłaś coś ? Obrazek

przez **gmosia** » 4 czerwca 2009, o 18:17

hmmm....... nie przypominam sobie Obrazek

ale możesz nam tutaj powiedzieć Obrazek

ja jak się nauczyłam naleśniki robić, to były 3 razy dziennie codziennie Obrazek

przez **marta** » 4 czerwca 2009, o 20:32

Nauka jazdy na rowerze- to była katastrofa..

Chodziłam z tatą na pobliskie boisko, rowerek rzecz jasna cztrokołowy + drewniany kij z tyłu, żeby tata cały czas trzymał bo jak nie, to od razu się wywale. To była moja teoria. Problem w tym, że kiedy zaczełam szybciej jechać to tata musiał za mną biec, trzymając ten kij bo tak mu kazałam, co chwile pytając "ale tato trzymasz, nie? trzmasz?", tata "tak, tak". Kiedy się pożądnie rozpędziłam i pytając kolejny raz "tato czy trzymasz?" nie słysząc odpowiedzi, obracałam się do tyłu i widząc, że taty brak, od razu się wywalałam, po czym z płaczem, rzucałam biednym rowerkiem o asfalt i wściekła szłam do domu, a tatuś z reworem za mną.. Obrazek

To był stały schemat. Miałam wtedy chyba z 4-5 lat. Nauczyłam się jeździć dopiero mając 7 czy 8 lat, na działce, u dziadków, kiedy zobaczyłam, że mój młodszy o 9 miesięcy kuzyn już śmiga jak szalony i do tego na takim ładnym, różowiutkim dwukołowcu Obrazek

Teraz, odkąd się zrobiło cieplej, co piątek wieczór siadamy z tatą przed mapą i obieramy nowe trasy na weekendowe wycieczki Obrazek

przez **mewa** » 5 czerwca 2009, o 10:19

na czterokołowym z kijem????? ciekawe.....

przez **Lucy** » 6 czerwca 2009, o 02:12

Pamiętam jak kauczukiem strzaskałam lampę w łazience w podstawówce . Obrazek

przez **Lorelei** » 6 czerwca 2009, o 14:36

Psuja

To u mnie w gimnazjum kolega sobie podrzucał pusta butelką i walnął w sufit obok lampy i cała świetlówka wypadła Obrazek

Wszyscy ode mnie z klasy zniknęli stamtąd w momencie Obrazek

przez **marta** » 6 czerwca 2009, o 15:45

u mnie kiedyś w gimnazjum nagle wypadła szyba ze starego okna, wprost na ławkę. Na szczęście nikt tam w tym momencie nie siedział, bo lepiej nie wiedzieć jakby to się skończyło..

przez **Lorelei** » 6 czerwca 2009, o 18:58

To u mnie w podstawówce na polskim pani sobie wymyśliła, żebyśmy robili sobie krótką rozgrzewkę, żeby nam się lepiej myślało. Co jakiś czas jedna osoba takie ćwiczenia prowadziła. Raz prowadził mój kolega i wymyślił sobie wymachy rękami w bok Obrazek

Ja siedziałam przy oknie, oczywiście się wczułam i z całej siły przywaliłam dłonią w kaktusa Obrazek

Miałam zajęcie na 45 minut Obrazek

przez **marta** » 6 czerwca 2009, o 19:35

ooo rany.. Obrazek

przez **Agrest** » 6 czerwca 2009, o 19:54

Lorelai, to prawie jak te ćwiczenia w japońskich korporacjach Obrazek

przez **kasiek** » 6 czerwca 2009, o 19:58

a musieliście się w podstawówce modlić na początku pierwszej lekcji i na koniec ostatniej?

przez **Lucy** » 6 czerwca 2009, o 20:02

Nie

u mnie takiego coś nie było . No na religii to tak ale nic poza tym

przez **Lorelei** » 7 czerwca 2009, o 00:31

Tylko na religii Obrazek

przez **Berenika** » 7 czerwca 2009, o 00:35

A ja pamiętam te wspólne modlitwy Obrazek

I jeszcze obowiązkową gimnastykę śródlekcyjną.

przez **Lucy** » 7 czerwca 2009, o 00:56

Możesz coś jaśniej z tą gimnastyką ?

przez **Berenika** » 7 czerwca 2009, o 01:09

Mogę, czemu nie. Mniej więcej w połowie lekcji przerywaliśmy pracę i każdy nauczyciel prowadził z nami gimnastykę - tzn. 5 minut skłonów, wymachów, przeciągania się i takich tam. I tak na wszystkich lekcjach Obrazek

(poza wychowaniem fizycznym, oczywiście)

przez **Lucy** » 7 czerwca 2009, o 02:13

Ale zwyczaje nie ma co Obrazek

przez **gmosia** » 7 czerwca 2009, o 02:46

u mnie nie było ćwiczeń... no chyba że ćwiczenia dłoni jak mieliśmy dużo do pisania, kazała nam polonistka potrząsać itp. Obrazek

modlitwy tylko na religii. ale za to pytała się katechetka, czy byliśmy w kościele... Obrazek

ile ja przez nią nagrzeszyłam Obrazek

no i przychodziła na lekcje z budzikiem i stawiała go sobie na biurku Obrazek

a pod koniec sprawdzianu nam sekundy odliczała Obrazek

przez **marta** » 7 czerwca 2009, o 13:14

ja z tych rzeczy miałam tylko relaksacje w podstawówce na polskim, 10 minut na początku albo końcu każdej lekcji. Zamykaliśmy oczy, pani puszczała jakieś odgłosy przyrody z magnetofonu, które miała nagrane na kasecie i się zaczynało "rozluźnij się, twoja głowa jest ciężka, jak z ołowiu, jesteś workiem ziemniaków, który nie może się ruszyć" potem jeszcze motylem który leci.. Obrazek

rany, to było Obrazek

mimo to, wspominam tą nauczycielkę, jako jedną z najlepszych jakie miałam Obrazek

przez **Lucy** » 7 czerwca 2009, o 13:51

U mnie takich rzeczy nie robiliśmy Obrazek

przez **Lucy** » 20 sierpnia 2009, o 03:21

Przypomniałam sobie a staram się nie pamiętać bo to nie są dobre wspomnienia ,że w dzieciństwie bałam się mieszkać u babci .

Wspomnienia: Kiedy byłam mała...

Kto przegląda forum