Teraz jest 23 listopada 2024, o 09:45

Czatowanie...

Gdzie możecie gadać, o czym tylko Wam się podoba, a na co nie ma miejsca w innych działach?
Tutaj!
Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 24 maja 2009, o 21:58

dalej do mnie nie trafia, tyle jest innych skarbów do wynoszenia przy pożarze Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 24 maja 2009, o 22:02

No więc tym bardziej książki idą na zmarnowanie.



A sądzę, że książki wywołały u mojego znajomego myśli o pożarze ze względu na nagromadzenie doskonale palnego materiału w jednym miejscu po prostu Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 24 maja 2009, o 22:06

eee tam, równie doskonałą podpałką są zasłony i firanki- zwłaszcza że w pobliżu gniazdek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 24 maja 2009, o 22:08

O tym, że firany dobrze się palą, wiedział już Bobcio w Szóstej klepce Obrazek



Może dlatego nie lubię firan Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 997
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: chase loretta

Post przez olly3 » 24 maja 2009, o 22:10

O czytnikach i ebookach pozytywnie myślałam podczas przeprowadzki, kiedy zmordowały mnie kartony książek

Avatar użytkownika
 
Posty: 8026
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: doncaster

Post przez gmosia » 24 maja 2009, o 23:34

nie każdą książkę bym chciała mieć, więc taką w formie ebooka można przeczytać i zpomnieć. jeżeli jakaś wywarła na mnie wrażenie, mogę zawsze kupić (jeżeli mnie stać i mam miejsce na półce) Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 1379
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post przez Patitih » 25 maja 2009, o 10:19

O o o, to tak jak ja, niby zarabiam, ale nie mogę pozwolić sobie ani na zakup tylu książek ile bym chciała, ani powiększenie mieszkanka, aby mieć je gdzie trzymać, dlatego zastanawiam się przed kupnem 5 razy, a często się zdarza, że pobieram próbkę z ebooka (rozdział, dwa) i wtedy wiem czy chcę to posiadać w swojej domowej, skromnej bibliotece

Avatar użytkownika
 
Posty: 1165
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z piekła rodem

Post przez Anielica » 25 maja 2009, o 12:48

Sorry, że Wam przerwe dyskusję, ale mam mały ptoblem, za to w dużej ilości (dosłownie) który zowie się MRÓWKI. Mrówki urządziły sobie mrowisko pod parapetem mojego okna oczywiście od strony mieszkania (bo nie łaska było od strony podwórka, chociaż mamy tam panele). W związku z czym codziennie, czegokolwiem bym nie robiła, tracę średnio 2-3 godziny (w sumie) na pozbycie się tego, co mi lata po biurku i parapecie. Raid nie pomógł, inne sposoby też (chociaz dowiedziałam się, jak wygląda pijana i naćpana mrówka, że mrówki nie cierpią zmywacza do paznokci i spirytusu i jeszcze kilku innych rzeczy, za to sa nałogowymi kawoszami). Jak można to to wytępić bez zrywania parapetu, żeby pogrzebac mrowisko? )bo remontu w najblizszym czasie nie planuję poza wymiana kaloryfera).

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 25 maja 2009, o 13:14

Własnym doświadczeniem nie posłużę (mieszkałam kiedyś z mrówkami, były nie do zdarcia), ale na szybko kilka rad z netu:



- codziennie hojnie polewać mrowisko wodą z mydłem



albo



- polać wrzącą wodą



albo



- posypać mrowisko cynamonem (to moje ulubione Obrazek )

Avatar użytkownika
 
Posty: 1165
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z piekła rodem

Post przez Anielica » 25 maja 2009, o 13:25

TYlko żeby je tak potraktować to konieczne byłoby zerwanie parapetu, co w moim wypadku oznacza ni mniej ni więcej jak wyciagnięcie całego okna... (Kurcze, az się boję, co tu się będzie działo w środku lata).

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 25 maja 2009, o 13:56

A z kwasem borowym próbowałaś?

Avatar użytkownika
 
Posty: 1379
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post przez Patitih » 25 maja 2009, o 14:19

ja kiedyś zakupiłam tzw płytkę na mrówki i inne robaki, która wyeliminowała te stworzonka.

Jeśli masz ich tak dużo to oznacza, że masz w domu także coś co je przyciąga. Trzeba by się dowiedzieć co to jest i wyeliminować problem.

Avatar użytkownika
 
Posty: 1165
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z piekła rodem

Post przez Anielica » 25 maja 2009, o 14:56

Tylko że to, co je przyciąga, to jedzenie... Niestety.



Kwas borowy? Hmm... zapytam ojca, czy ma coś takiego. Tę płytkę to chyba też kupię. Może się wreszcie tych małych choler pozbędę.

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 25 maja 2009, o 17:49

dobrze jest położyć na drodze mrówek zieloną pietruszkę lub koperek(nie cierpią tego zapachu).Poza tym ja się raz pozbyłam mrówek za pomocą środka kupionego w zwykłym kiosku(nazwy nie pamiętam ale byl w formie niebieskich kryształków),a raz za pomocą polewania wrzątkiem

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 25 maja 2009, o 19:45

a faraonki (czerwonawe) czy jakis inny gatunek (szare, czarne...)?

bo faraonki sa trudne do pozbycia się Obrazek

a z czarnymi sama mieszkam (znaczy: czasem mnie odwiedzają - spacerują po parapecie).

faktycznie, nie przepadają za mocnymi zapachami niejedzeniowymi (znaczy tego, czego same nie jedzą Obrazek

ja ze swoimi doszłam do porozumienia: zmieniły trase wędrówek odkąd pilnuję aby w moim mieszkaniu pachniało a) praniem (nie lubią zapchu proszko-płynowego jak zaobserwowałam) i b) olejkiem (cytrynowy, jakis iglasty itd) - podobno pilnowanie dużego porządku pomaga - nie wiem, nie testowałam tej metody Obrazek



płytek nie stosuję odkąd się przekonałam, że wywoływały wymioty u mego psa.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 25 maja 2009, o 21:16

Ja miałam faraonki, co za koszmar...

Avatar użytkownika
 
Posty: 1165
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z piekła rodem

Post przez Anielica » 25 maja 2009, o 21:52

Moje są czarne na szczęście... Ale słuchajcie, rodzice pojechali dziś do marketu z mocnym postanowieniem, że nie zapomną jakiegoś środka na te moje mrówki kupić. Kupili coś, co się nazywa "karmnik" i faktycznie sprawia wrażenie karmnika dla mrówek... Uwierzycie, że żadna mała czarna cholera nie wyszła jeszcze ze swojego gniazdka?

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 25 maja 2009, o 21:54

To chyba dobrze Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 25 maja 2009, o 21:54

trudne bestyje - mój brat sie podśmiewał, że dzieki faraonkom każdy wegetarianin ma wkładkę z białka zwierzęcego Obrazek zabawny gość szalenie.



faraonki pojawiły się w rodzinnym mym domu lata temu... właśnie wtedy eksperymentowano z płytkami...

Avatar użytkownika
 
Posty: 11887
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Hellfire

Post przez Kat » 26 maja 2009, o 21:23

na chwilę się wetnę w rozmowę i zmienię temat - czy któraś z was można zna jakiś amerykańskie serial, w którym rola kobiety i jej przedstawienie ograniczało się tylko do roli matki; żony; kucharki; sprzątaczki - znaczy się ogólnie do roli kury domowej?? jeśli tak to byłabym wdzięczna za pomoc, bo mi do pracy na angielski jest potrzebne...

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 26 maja 2009, o 21:26

Ale ma być nowy czy może sprzed wielu lat? Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 26 maja 2009, o 21:35

<span style="font-style: italic">I love Lucy</span>- takie chyba z lat 50-tych, Lucy kucharzyła i w ogóle domestic goddess a mąż wracał z pracy wołając "Lucy I 'm home!" Obrazek

onegdaj zrobili nasi remake coś takie jak Sąsiedzi- czy to podobne z Milowiczem.

Avatar użytkownika
 
Posty: 11887
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Hellfire

Post przez Kat » 26 maja 2009, o 21:37

obojetnie... moze byc nowszy ale starszy tez mile widziany Obrazek



dzieki Pinks Obrazek wlasnie o I love Lucy myslalam Obrazek bo chodzi mi o wizerunek takiej kury domowej, uzaleznionej od meza we wszystkim Obrazek jako zestawienie z kobietami ktore sie pojawiaja w nowszych produkcjach Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 26 maja 2009, o 21:47

z <span style="font-style: italic">Desperate Housewives</span> na ten przykład? Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11887
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Hellfire

Post przez Kat » 26 maja 2009, o 21:48

tez, ale myslalam rowniez o Charmed i Housie - Cuddy jako dyrektor szpitala Obrazek szkoda, ze corki McLeoda nie sa amerykanskie, bo tez by mi podeszlo...

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do O wszystkim innym

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości