Teraz jest 21 listopada 2024, o 14:00

Obejrzeć? Nie!

Romantyczne – ale nie tylko – opowieści filmowe, serialowe i teatralne
Od filmów kostiumowych po azjatyckie dramy
Na co czekamy, co polecamy, co odradzamy...


Halloween przed ekranem: nasza klasyka
Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 11 maja 2009, o 23:27

Chodziło o to, że ideałem w sensie zawsze czysty i uprasowany Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 11 maja 2009, o 23:32

hm, ja to mam wrażenie, że im lepiej ludzie pamiętają porządną rzeźnię okołowojenną w swej okolicy tym bardziej bohaterowie są odprasowani, a im dalej od błota i krwi tym bardziej wspomniani bohaterowie powinni być "realistycznie sponiewierani" Obrazek

żeby pasował do reportazy w cnnie o krajach trzeciego świata Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 11 maja 2009, o 23:34

Oj ja nie rozumiem - po co poniewierać, skoro i cudownie odprasowany jest cudowny? Obrazek

Wiesz, pewnie można by coś powiedzieć o "nadmiarze rzeczywistości" Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 11 maja 2009, o 23:37

"nadmiarze mcluhanowskiej mcrzeczywistości" to jak najbardziej Obrazek



Bond cierpi na to samo co nowy Batman...

Avatar użytkownika
 
Posty: 11887
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Hellfire

Post przez Kat » 11 maja 2009, o 23:40

niech ten kaczord sie lepiej nie wymadrza. Bronsnan czy Connery tez nie byli wyprasowani i nie wygladali jak wyplosze. no ja bardzo przepraszam, ale Bond to facet a nie cieple kluchy z olejem z kaczym dziobem....

Avatar użytkownika
 
Posty: 1276
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: z Pawłowic
Ulubiona autorka/autor: SEP, McNought, Garwood, Brown

Post przez Mery_Kate » 1 lipca 2010, o 14:15

"Kick ass" no po prostu żenada! A Nicolas Cage stracił w moich oczach po tym filmie

Avatar użytkownika
 
Posty: 29
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez sylvia » 3 lipca 2010, o 11:53

Od Nicolasa Cage od jakiegoś czasu mi pachnie kiczem. A kiedyś też go bardzo lubiłam.

Avatar użytkownika
 
Posty: 95
Dołączył(a): 18 stycznia 2014, o 00:54
Ulubiona autorka/autor: Kossakowska, T. Williams

Post przez Ronin » 25 stycznia 2014, o 16:10

Nie znam drugiego aktora, który zagrał w takiej ilości zlych filmow co Cage.
A co do Bonda... Filmy z Craig'em mi sie bardzo podobaja, wlasnie dlatego, ze nie sa nadmuchane i nie robia z niego wychuchanego bobka. A najgorszym Bondem to byl Moore, Lazenby i Dalton. Brosnan podobal mi sie od nich bardziej ale w żadnym razie nie dorasta do S. Connery, który jest najlepszy, no i Craiga oczywiście :d

Avatar użytkownika
 
Posty: 333
Dołączył(a): 11 marca 2017, o 16:30
Lokalizacja: Lublin
Ulubiona autorka/autor: Nie mam jednej ulubionej : )

Post przez Jutrzenka » 19 kwietnia 2017, o 21:49

Byłam bardzo ciekawa ekranizacji "Upadli" Lauren Kate. Książka nie była zła i choć nie przyciągnęła mnie na tyle, żeby przeczytać cały cykl, czekałam na możliwość obejrzenia filmu. Cóż, ekranizacja jest, moim zdaniem, jedną wielką pomyłką :facepalm: Obsada jest beznadziejna. Aktorka grająca Luce jest taka sobie, ale odtwórca roli Daniela, a Cama to już w ogóle, to nieporozumienie. Zupełnie nie pasują do tego filmu, szczególnie wspomniany Cam, który wygląda jak dziecko, a nie upadły anioł. Obaj aktorzy od początku nie przypadli mi do gustu, ale nie sądziłam, że okażą się aż tak beznadziejni :facepalm: Oglądając "Upadłych" miałam wrażenie, że oglądam amatorską produkcję. To jeden wielki zlepek scen, a nie opowieść :yeahrite:

Gdybym miała jednym słowem podsumować tę ekranizację, to powiedziałabym, że jest fatalna :facepalm:
A pomyśleć, że miałam takie nadzieje wobec tej produkcji :mur: :czeka:

Jutrzenka :zawstydzony: :roll:

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 25 kwietnia 2017, o 15:33

To lepiej dla mnie, że jednak sam film widziała i książki nie znam.
Chodź czuć, że wiele elementów brakuje, czasami coś jest jakby pocięte i nie wiadomo z czego coś wynika. Ale i tak jakoś najgorzej dla mnie jeszcze nie było ;)

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 18 marca 2021, o 00:41

Obejrzałam film Komasy Sala samobójców. Hejter w końcu (nostalgicznie: chyba ostatni film polski mający w pełni kinową premierę...).

Rany... no nie polecam, bo kurcze co drugi harlekin ma lepszy pomysł na fabułę a prawie każdy jest lepiej skonstruowany... Z przykrością przyznaję, że oglądając cały czas się zastanawiałam (bo wyleciało mi z głowy) jaki młody niedouczony scenarzysta to popełnił i czemu mu to ekipa puściła.
Nie jestem fanką wielką oryginalnej Sali Samobójców (film o Oczywistych Oczywistościach) ale tu ekipa przebiła...
Tu faktycznie tylko Musiałowski resztkami sil jakoś to trzyma, nie powiem.

A bonusowo
Spoiler:


No nuda i beznadzieja, to nawet Wiadomo Ile Dni pod pewnymi względami poruszały banalne kwestie w dojrzalszy sposób.
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 7766
Dołączył(a): 14 października 2012, o 20:16
Lokalizacja: Sopot
Ulubiona autorka/autor: w zależności od nastroju

Post przez gosiurka » 18 marca 2021, o 11:49

Dobrze wiedzieć ,ostatnio przymierzałam się do tego :niepewny:
Ja niestety nie przepadam za polskim kinem, oglądałam ostatnio Miłość do kwadratu, na poprawę humoru, średnio im wyszło, niby się nienawidzili, a od początku sobie języki do gardeł wsadzali, filmowa wersja gorszego hq.
Pewnego razu doszłam do wniosku, że czas sobie znaleźć faceta... , ale kupiłam martini i mi przeszło(ZabawneKartki)
Przejdź na mroczną stronę..... mamy czekoladę.

Avatar użytkownika
 
Posty: 3059
Dołączył(a): 7 kwietnia 2016, o 13:30
Lokalizacja: Genf
Ulubiona autorka/autor: Kristin Hannah,Paulina Simons,Elżbieta Cherezińska

Post przez tully » 20 marca 2023, o 10:57

Ogladnelam Verbotenes Verlangen -Ich liebe meinen Schüler Liebesdrama, DE 2000

Przez przypadek bo wpadło mi to pomiędzy Classic K i oczywiście mojego ulubionego motywu nie mogłam przeoczyć.... film niemiecki bez napisów.... o tyle warto to ogladnac żeby zrozumieć magię azjatyckiego kina.... poza tym nie ma tam naprawdę nic godnego polecenia
nauczycielka w związku który wszedł w fazę robienia pieniędzy i zajmowania się dziećmi i uczeń który jest trudny i intrygujący... dla mnie była to obserwacja jak nędznie wypada kino niemieckie w 2000 roku w porównaniu do azjatyckiego...
Je préfère aller doucement...
"the standout in this drama is, without a doubt, Emi Takei. Eyes are her asset, and her stare is from another world in this drama. You could feel her love towards Shuji, and that passion is so strong that you could feel it coming out from your screen." Taisetsu na Koto wa Subete Kimi ga Oshiete Kureta J-2011
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek
Shancai initiates the kiss: https://tenor.com/view/dont-say-anythin ... f-12266619
Tsukushi initiates the kiss: https://c.tenor.com/YC0oyiizgj8AAAAd/ha ... anadan.gif

Poprzednia strona

Powrót do Oglądamy!

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości