Teraz jest 23 listopada 2024, o 08:55

Domowy zwierzyniec

Dom i okolice: nasi domownicy, kulinarne opowieści, dekorowanie, ciuchy, szycie i dzierganie, domowe ogrody
Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 5 maja 2009, o 14:33

Niech zgadnę - była żywa? Cudny kotek - przynosił Ci śniadanie do łóżka. Obrazek Słyszałam kiedyś, że kot, który przynosi do domu zdobycz, chce się nią podzielić z domownikami (a przynajmniej ściemnia, że chce), bo czuje się zobowiązany, że domownicy go karmią. Należy go pochwalić i zostawić. Podobno wtedy więcej nie przyiesie. U mnie to jednak nie skutkuje. Co jakiś czas mam mysie zwłoki na wycieraczce, albo w korytarzu. Dobrze, że przynajmniej przynosi martwe.

 

Post przez Justyna » 5 maja 2009, o 14:47

Madlenita miałaś super pobudkę. Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 5 maja 2009, o 14:49

Ja narobiłabym krzyku na całe miasto Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 5 maja 2009, o 14:52

Po jakimś czasie niemal do wszystkiego można się przyzwyczaić. Ja z początku też źle reagowałam na te mysie zwłoki. Teraz już nie robi to na mnie wrażenia. Jeśli kicia nie chce zjeść, to biorę za ogonek i wywalam na śmietnik.

 
Posty: 3729
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Piotrków Tryb./Dogewa

Post przez Madlenita » 5 maja 2009, o 15:11

Mnie to nie raz się zdarzyło... A i tak często babcia zdołała kiciusia złapać...

 
Posty: 5567
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Marsha Canham

Post przez moni » 5 maja 2009, o 17:48

To dobrze, że zwłoki, a nie żywą mysz, żywego ptaszka, żywego robaka czy nadgryzionego motyla, bo podobno kotka, z którą mieszkam, tak robi...

Avatar użytkownika
 
Posty: 2312
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Terry Pratchett, Janet Evanovich

Post przez Asieńka » 5 maja 2009, o 18:26

Moja kotka nie jest domowa, ostatnio bawiła się na trawniku przed domem myszą Obrazek

Moja mama oczywiście była przerażona, nie lubi myszy...

A dzisiaj jakaś siedziała sobie pod moim łóżkiem i skrobała w nie od dołu. Obudziła mnie po 5, myślałam że zaraz pójdę po kotkę i ją przyciągnę choćby za ogon do domu, żeby się "pobawiła".

Nie lubię, jak coś mi zakłóca sen! Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 17382
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Jo Putney,Kat Martin,Jude Deveraux,Sandra Brown

Post przez basik » 5 maja 2009, o 20:37

w domu mam swoją Pusię a na balkonie /mieszkam na parterze/ dokarmiam taką bezpańską osiedlową kotkę



ona w ramach wdzięczności , przynosi mi różne upolowane zwierzątka , myszy , krety, ptaszki



raz nawet wziełam z balkonu mysz, bo myślałam, ze to zabawka mojego kota,

Pusia była wniebowzięta...nie mogłam jej zabrać myszy bo ciągle ją chowała

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 5 maja 2009, o 23:30

ja miałam takiego psa który łapal szczury i uduszone układał na schodach,a jak zlapał kreta to podrzucał go do góry i się w nim tarzał

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 6 maja 2009, o 14:07

Moja Fler już kilka razy złapała wróbla, a jak się przestał ruszać, więc zabawa przestała być zabawna, to zostawiała takiego na przejściu do furtki Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 6 maja 2009, o 17:36

Moja kotka jest już zdrowa. Nic jej nie dolega i nawet ma ogromną ochotę na figle.

Avatar użytkownika
 
Posty: 17382
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Jo Putney,Kat Martin,Jude Deveraux,Sandra Brown

Post przez basik » 6 maja 2009, o 20:50

Kawka , to cudowna wiadomość - strasznie się cieszę że Iskierka wróciła do normy- tylko teraz pilnuj jej

Avatar użytkownika
 
Posty: 14642
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Tychy

Post przez Lorelei » 6 maja 2009, o 21:21

To świetnie Kawko Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 6 maja 2009, o 21:47

i jest fajnie Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 6 maja 2009, o 22:31

Cieszę się bardzo, Kawko Obrazek To teraz z wolną głową możesz zająć się panem z radia Obrazek

 
Posty: 3729
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Piotrków Tryb./Dogewa

Post przez Madlenita » 6 maja 2009, o 23:50

Mój Feluś kiedyś w domu znalazł mysz a ja potem patrzę czym on się bawi.... Biedna mysz była już kompletnie zmaltretowana, chyba jej kręgosłup w zabawie przegryzł i juz była martwa, ale on ciągle ją podrzucał i łapał....

Zdaje się, że to właśnie tę mysz potem znalazłam pod fotelem zupełnie wyschniętą....

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 7 maja 2009, o 17:53

no to miałaś pełną przyjemność i satysfakcję jak isprzątałaś

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 7 maja 2009, o 18:47

Dzięki. Iskierka jak to typowy wolny kot, znowu zaczęła znikać na całe długie godziny załatwiać swoje kocie sprawy. Na szczęście wieczorem grzecznie wraca do domu.

 
Posty: 3729
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Piotrków Tryb./Dogewa

Post przez Madlenita » 8 maja 2009, o 14:52

Feluś wystarczy, że usłyszy jak wychodzę i juz się pojawia pod progiem by się wpakować do doku i ogłosić, że jest głodny....

Avatar użytkownika
 
Posty: 3014
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: T.A. White

Post przez nana_rlbi » 8 maja 2009, o 23:13

u mnie obie kotki czatują pod lodówką, i śledzą cię wymownym wzrokiem Obrazek

Kawko, cieszę się, że Iskierka wraca do zdrowia ( i muszę się przyznać, że czasami bardziej porusza mnie cierpienie zwierząt niż ludzi) Obrazek

 
Posty: 3729
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Piotrków Tryb./Dogewa

Post przez Madlenita » 9 maja 2009, o 02:38

Ja o Felka kilka razy prawie się przewróciłam.... Ale jak tylko dostanie coś jeść od razu szuka miejsca do spania i najczęściej są to moje kolana.... Jak fajnie wtedy mruczy a potem cichutko śpi....

Avatar użytkownika
 
Posty: 21
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez futerko » 9 maja 2009, o 09:02

Nie wiem czy to pytanko juz tutaj padło ale zapytam jeszcze raz najwyżej.Chciałabym kupic pieska nie bardzo wielkiego Obrazek dla moich dzieci .Która rasa byłaby odpowiednia?To ma być towarzysz do końca życia,więc nie chciałabym wiecie jakiegoś pitbula Obrazek Córka mnie tu juz maltretuje o psa,to nic że to ja będę pewnie z nim wychodzić Obrazek Jaką rasę polecacie?

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 11 maja 2009, o 17:33

To dobry temat.



Jeśli to ma być mały piesek - to pekińczyk. Jest bardzo sympatyczny, ale niestety wymaga sporo uwagi.



Ja osobiście jeśli miałabym wybrać psa odpowiedniego dla dzieci to stawiałabym na golden retrivera albo owczarka collie. Oba pieski są ładne i małą łagodne usposobienie, dlatego są doskonałe dla dzieciaków.

Avatar użytkownika
 
Posty: 13118
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 11 maja 2009, o 19:09

U golden retriverów może byc problem z długą sierścią, bo podczas linienia wszędzie jej pełno, no i alergicy mogą być na nią uczuleni. Ale to rzeczywiście wesole psiaki i dla dzieci idealne. Nie należą niestety do najmniejszych. Podobnie jest, z tak modnymi teraz, labradorami. Są wesołe, chętne do zabawy, ale mają jedną wadę, nie przepuszczą żadnej kałuży, więc jeśli już labrador to czarny lub czekoladowy. Obrazek

A co byś powiedziała na mopsa? To niewielkich rozmiarów psiak, który dostosowuje się do wymagań właścielela. Bardzo lubi dzieci. Niestety, trzeba na mopsy uważać podczas upałów, bo przy ich krótkiej, spłaszczonej mordce, szybko może dojść dfo przegrzania i dużych klopotów z oddychaniem. Nie jest to również pies, którego można wybiegać przy rowerze. Ale za to jaki słodki.

Dla dzieci nadają się też cocker spaniele.

 
Posty: 3729
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Piotrków Tryb./Dogewa

Post przez Madlenita » 11 maja 2009, o 20:57

Ja z tego co słyszałam, poleciłabym właśnie labradora... Podobno mają ogromną cierpliwość do dzieci....

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Pani Domu to Ja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość