Teraz jest 21 listopada 2024, o 17:35

Linda Howard

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 23 kwietnia 2009, o 19:32

Skłaniam się ku teorii Fringilli jak na razie, zresztą temu dookreśleniu sprzyja jeszcze to, że (na razie) prawie nie ma scen rozegranych z jego perspektywy. Co normalnie mi nie przeszkadza, ale jednak w romansach przyzwyczaiłam się do podwójnej narracji.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 24 kwietnia 2009, o 00:32

No i przeczytałam. I wiecie co? Wcale nie zmieniłam zdania:)



Ani książka mnie nie ujęła, ani bohater doskonały. Wytłumaczcie jeszcze raz, co w nim widzicie, bo ja niewiele:)



A tak konkretnie to co mi się nie podobało.



1. Jakieś niezgranie komedii z sensacją... Po takim początku nie spodziewałam się, że takie tragedie się w tej książce wydarzą. Nie wierzę, że Jaine tak szybko by się otrząsnęła po śmierci DWÓCH przyjaciółek. Najpierw humor był dla mnie plusem, ale potem w zderzeniu z tymi zabójstwami to był zgrzyt.



2. Bladość charakterów. Właściwie nic o nich nie wiem poza tym, że lubią się kłócić, uprawiać seks i dobre samochody. Z perspektywy Sama były może ze cztery kawałki i nie odnosiły się prawie wcale do związku z Jaine, jak już to baaardzo powierzchnie. A Jaine niby dostała większość książki, ale też niezbyt jej postać był rozwinięta.



3. Zero konfliktu w książce. No dobra, był konflikt na samiuśkim początku, ale ile to trwało? Tyle co nic. Co to za romans, gdzie nie ma żadnych, ale to żadnych przeszkód do happy endu, czy to zewnętrznych czy wewnętrznych? Dla mnie marny. Nie było po co czytać, bo nie było na co czekać...



4. Tempo rozwoju związku... No proszę was, zaręczyny po kilku dniach?Obrazek Ja wiem, że to jest ' romans i jestem w stanie kupić takie watki, ale muszę widzieć coś miedzy bohaterami! Skąd jemu się ta miłość wzięła? Pytam poważnie, bo naprawdę nie wiem. Zwłaszcza, że przez pierwszą połowę pojawiał się na scenie sporadycznie.



Więc czemu Sam jest doskonałym bohaterem? Bo nic o nim nie wiemy tak naprawdę. O ile wielu innych bohaterów musi cierpieć, gdy autorki romansów piorą ich brudy na oczach czytelniczek, Sam, pozbawiony brudów (no, miał jedną śmierdzącą skarpetkę) jest papierową kukiełką. Widzimy tylko jego dobre strony - że jest dobry w łóżku, opiekuńczy, że jest dobrym detektywem. Nie ma żadnego testu, żadnego kryzysu, żadnego rozwoju. Jaki on tam doskonały, skoro nie ma okazji, żeby tę jego doskonałość sprawdzić? Czysta teoria:)



Dla mnie książka na minus.



A teraz czekam na zgniłe jaja i pomidory:D

Avatar użytkownika
 
Posty: 3014
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: T.A. White

Post przez nana_rlbi » 24 kwietnia 2009, o 00:43

właśnie czekam na nową Howard, "nową" w Niemczech, bo w Ameryce ukazała się ona w latach 90, więc to już właściwie staroć Obrazek

Trzy opowiadania w jednej książce, nie chciało mi się szukać opisów i recenzji, więc tym razem dam się zaskoczyć Obrazek mam nadzieję, że ta będzie lepsza, niż ostatnia książka Howard którą czytałam Obrazek.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 24 kwietnia 2009, o 01:33

ja na pewno niczym nie rzucę, bo większość argumentów mogłabym nawet ukraść Obrazek

ale podziwiam jednak Howard za zgrabność ukrycia i niedoprecyzowanie wspomnianych elementów fabuły Obrazek

dla mnie w ogóle to książka o mocno zmęczonej kobiecie, która, paradoksalnie, z pewnym wzruszeniem ramion przyjmuje co los jej ześle... sąsiad? sąsiad. nakrwrzeszczeć? ok. morderstwo? ok. praca? ok. zaręczyny? ok. pogrzeb? ok. kawa? ok. facet? ok. sprawia bardzo w porzo wrażenie. na więcej nikt nie ma siły i energii, wszyscy chcą po prostu odetchnąć... i mieć dobry seks, bo i tak, parafrazując, facet to inna wyspa Obrazek



ps.Agrest - twe zarzuty to klasyczne zarzuty miłosniczki Balogh Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 24 kwietnia 2009, o 01:47

Uznam to za komplement...Obrazek





Ten cały Mr Perfect to taki ni pies nie wydra... Niby romans, ale jak już pisałam - co to za romans, skoro nie ma właściwie żadnej fabuły romansowej, bo nie ma konfliktu? Wiecie, ja nie przepadam za fabułami, gdy od połowy książki bohaterowie są małżeństwem, jest im super, dogadują się, seks oczywiście genialny, tylko - wiadomo, on ma problemy z zaangażowaniem się i jeszcze jej nie powiedział, że ją kocha:P Więc musi być pożar albo jakiś wypadek, żeby on zdał sobie sprawę, że życie jest kruche i miłość trzeba wyznać. No banał. Ale przynajmniej na coś się czeka czytając taką książkę. W Mr Perfect się na nic nie czeka, bo wszystko idzie jak z płatka...



No więc - może sensacja? Konstrukcyjnie nawet by się zgadzało, bo kulminacja akcji jest właśnie sensacyjna, a nie romansowa (bo, jak już wspominałam sto razy, nie ma konfliktu:P). Ale jak na sensację to za słabo to wszystko utkane... Za mało napięcia.

Avatar użytkownika
 
Posty: 6439
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 24 kwietnia 2009, o 13:24

To może dylogia o Blair Mallory. Jest zabawniejsza, a bohaterowie jakieś tam problemy mają, tycie ale zawsze. Dla mnie te dwie książeczki o tyle są fenomenem, że bardzo mi się spodobały, choć tyle w nich rzeczy, których normalnie nie lubię: narracja pierwszoosobowa, tu działa idealnie, typ bohaterki, która u innych pisarek byłaby albo na drugim planie, albo robiłaby za zły charakter, konstrukcja romansu też nie należy do moich ulubionych. Nie powinno mi się podobać, a jednak lubię Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 24 kwietnia 2009, o 13:51

Może kiedyś - choć przypuszczam, że jeśli wrócę do Howard, to raczej do jakiegoś obyczaju niż sensacji. Ale w tej chwili mam kilka innych smakowitych kąsków do wchłonięcia, więc Howard idzie w odstawkęObrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 24 kwietnia 2009, o 16:28

hm, a czytałaś jej wcześniejsze książki? także te romansowo-historyczne?

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 24 kwietnia 2009, o 16:31

to ona takowe miała?

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 24 kwietnia 2009, o 16:42

no ba Obrazek

1. A Lady of the West (1990)

2. Angel Creek (1991)

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 24 kwietnia 2009, o 19:54

Czytałam tylko Mackenzie 's Mountain.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 24 kwietnia 2009, o 20:09

sensacja i humor (to ostatnie nie we wszystkich) sie pojawiło względnie nie tak dawno... od Now You See Her (1998) - wcześniej pisała klasycznie romansowo - romans z wątkiem sensacyjnym, a nie odwrotnie...

ba, melodramaty jej wychodziły mocne - wątki kazirodcze, miłość/nienawiść, matki zdziry miasteczkowe i takie tam Obrazek

w sumie powieści sprzed 's Child... cykl Mackenzie w miarę lżejszy jest.

a choćby Loving Evangeline (1994) - w miarę lekkie, kowbojskie (współczesne) bardzo klasyczne ale zgrabne rozwinięcie harlequinowatej fabuły "małżeństwo aranżowane"...



ja polecam wspomnianą A Lady of the West - melodramat do bólu, ale też całkiem zgrabne uporanie się ze schematami. Howard zdaje się lubić podobne terytoria romansowe, co Palmer Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 24 kwietnia 2009, o 20:45

A Duncan 's Bride? Bo to też jest chyba dosyć popularne?

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 25 kwietnia 2009, o 00:56

część poprzedzająca Loving Evangeline i faktycznie w podobnym harlekinowym stylu (minus ranczerzy w tle Obrazek mi osobiście się podobało bardziej LE, ale w sumie dużej różnicy nie ma...

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 25 kwietnia 2009, o 18:42

Czyżby zapowiedź trylogii Obrazek



Obrazek



This title will be released on July 7, 2009.



ORAZ



Ice by Linda Howard



This title will be released on November 10, 2009.

Avatar użytkownika
 
Posty: 2384
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez Vienna » 9 maja 2009, o 00:24

Za namową Scholastyki sięgnęłam do Howard...Nie przepadam za kryminałami, ale "Zabójcze zauroczenie" przeczytałam jednym tchem. Obrazek Ku mojemu zaskoczeniu powieść bardzo mnie wciągnęła i popłynęłam. Obrazek Na fali sięgnęłam po inne pozycje autorki, ale szło mi już gorzej. Średnio byłam zadowolona z "Niebezpiecznego zbliżenia" /kurtka na wacie, czy umierający chłop też myśli o seksie ? Obrazek /, a "Niebezpieczną miłość" i "Pocałuj mnie, gdy zasnę" nie zdzierżyłam do końca.

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 9 maja 2009, o 00:26

Witaj siostro, też lubię Zabójcze zauroczenie. Bardziej tylko cykl Blair Mallory. Polecam. Kryminał z dużą dawką humoru Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 9 maja 2009, o 00:35

Powiem ci Lilia ,że istotnie "Zabójcze zauroczenie" jest super Obrazek Vienna sięgnij po "Mr Perfect" ciekawe czy ta ci się spodoba Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2384
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez Vienna » 9 maja 2009, o 00:44

OK, zajrzę. Obrazek

A wracajc do powieści, których nie doczytałam, to chyba najbardziej przeszkadzała mi uległość bohaterek. Z miejsca zakochiwały się bez pamięci, a faceci odgrywali rolę macho. Obrazek ...Zdecydowanie lubię charakterne babki, co do nie mają od razu miętttkich kolan na widok przystojniaka. Obrazek ...A co ! Niech się chłop pomęczy. Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 9 maja 2009, o 00:50

Tak, bardzo ciekawe Obrazek



Bohaterka Mr Perfect też ma miękkie nogi, ha Obrazek Chociaż jakoś bardzo uległa to może nie jest.

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 9 maja 2009, o 01:04

A Blair?? To Wyattowi należy współczuć.

Avatar użytkownika
 
Posty: 3014
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: T.A. White

Post przez nana_rlbi » 9 maja 2009, o 18:22

to możesz spróbować tą książkę Howard: "Heart of Fire", tu bohaterka się nie daje Obrazek za to bohater przechodzi małe męczarnie, zanim ta mu ulegnie, a nawet potem musi jej ustąpić, jeśli nie chce jej stracić Obrazek

Jedna z moich ulubionych książek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2384
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16

Post przez Vienna » 9 maja 2009, o 18:46

Brzmi zachęcająco. Obrazek Lecę poszukać...

Avatar użytkownika
 
Posty: 11887
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Hellfire

Post przez Kat » 9 maja 2009, o 19:59

Blair kazdego nieszczesnika przyprawila by o zawal i depresje. dlatego tez Wyatt jest dla niej idealny, bo sie nie daje Obrazek cykl o niej jest swietny, jesli ma sie kiepski humor- od razu nastepuje poprawa Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 25 maja 2009, o 20:56

No dobrze to teraz ja . Jestem z natury miła i nie będę walić pomidorami i jajkami . Całkowicie z twoją chyba mogę to nazwać recenzją się nie zgadzam . Nie wiem jakie miałaś o tej książce wyobrażenie przed jej czytaniem - wydaje mi się zbyt wygórowane i tu węszę problem. Kupując ją , byłam już po innych książkach z tej serii ( Seria dla Beaty) i liczyłam na przysłowiową " łatwą ,lekką i przyjemną " . I taka ona jest połączenie romansu , kryminału zaprawiona dużą dawką humoru. Widać ,że kompletnie różnimy się jeżeli chodzi o poczucie humoru ,ale to w końcu normalka .Mi jak najbardziej podobało się jak autorka przedstawiła wątek kryminalny . Wiadomo ,że normalna osoba nie pogodzi się tak szybko z utratą przyjaciółek. Ale tu mamy fikcje. Nie bardzo wiem jak to by miało według ciebie wyglądać - połowa książki napisana z humorem a tam gdzie dochodzi do morderstw napisane poważnie ? Przecież to by było kompletnie bez sensu. Jeżeli ma być śmiesznie to nie może być poważnie.

Co do bohaterów a konkretnie charakterystyki to też się z tobą nie zgadzam . O Samie nie wiemy za dużo - ale nie czułam w związku z tym jakiegoś niedosytu ,co do Jaine to wiemy ,że ma lekko zwariowaną rodzinkę (szczególnie siostrę poznajemy ) wiemy gdzie pracuję , przedstawione są jej relacje z przyjaciółkami wiemy ,że jej związki nie były udane ,widzimy również jak zachowuję się w"stresujących sytuacjach" Czego jeszcze trzeba ? opis jej dzieciństwa ? Nie lubię przesadnych opisów .

No i co widzimy w Samie ? Jest inteligentny , przystojny ,opiekuńczy z poczuciem humoru które mi jak najbardziej odpowiada , nie można nie wspomnieć ,że świetny w łóżku co idzie stwierdzić po scenach .Czy można powiedzieć ,że to ideał ? Sądzę ,że tak . W realnym świecie trudno spotkać takiego faceta ,nie mówiąc już o tym że ideały nie istnieją ponoć . Ja takiego nie spotkałam który miałby te pięć cech wymienionych - ale szukam Obrazek Czytając tą książkę mam wrażenie ,że strasznie się męczyłaś a doprawdy nie widzę ku temu powodu . Ja bardzo szybko ją przeczytałam ,tak się wciągnęłam i trudno zliczyć ile razy się przy niej uśmiałam. Poprawiła mi nastrój i o to mi chodziło Obrazek



Aaaaa byłabym zapomniała mam nadzieję ,że jak gmosia przeczyta to też się wypowie Obrazek

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do H

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość