przez kaska » 4 listopada 2007, o 14:59
pierwsza telenowela jakia ogladalam bylo "nikt tylko ty" (czy jakos tak). pamietam gdy puszczali dwa ostatnie odcienki musialam wyjechac do babci a ona nie maila tego kanalu. bylam wsciekla ze nie wiem jak sie skonczylo:/, potem bylam "maria" (z taka blondynko z dlugimi prostymi wlosami) i jeszcze pare innych (glownie na poloni 1) ale to wszystko w czasach kiedy jedynymi proagaramami po polsku bylo wlasnie 1,2,polsat, polonia i polonia1, a ja bylam gowniara:p. teraz moge sie z tego posmiac.
byla jednak jedna telenowela, ktora utkwila mi w pamieci, chyba dlatego, ze byla zupelnie inna. nie pamietam niestety tytulu. opowiadala o tym, ze glowana bohaterka (andrea, mala ksiezniczka, z bogatego domu, ktorej nigdy niczego nie brakowalo) w wieku szesnastu(??) lat dowiedziala sie, ze jest chora (nigdy sie nie dowiedzialm na co). poznala chlopaka (renzo), biednego muzyka. poniewaz byla bardzo chora chciala przezyc zycie szybciej, zaraz tez sie pobrali, potem dzicko... generalnie, byla to bardzo zyciowa telenowela, opowiadala o walce andrei z choroba, z uprzedzeniami rodziny, z bieda, o jej milosci do meza, coreczki, rodzicow, ktorzy nie zawsze byli doskonali, o przyjazni... i jeszcze muzyka - generalnie podobalo mi sie wszsytko. nigdy pozniej nie trafilam na rownie dobra telenowele. jesli ktos ogladal, to moze pryzpomni mi tytul;)