Teraz jest 8 listopada 2024, o 04:35

Ostatni walc - Mary Balogh (Kawka)

Alfabetyczny spis recenzji ROMANSÓW HISTORYCZNYCH
Avatar użytkownika
 
Posty: 21060
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Ostatni walc - Mary Balogh (Kawka)

Post przez Kawka » 15 września 2024, o 10:25

Mary Balogh "Ostatni walc"

Samantha przed sześciu laty kochała się w człowieku, który wywołał skandal i omal nie zniszczył życia jej kuzynce. Na szczęście wszystko dobrze się kończyło ale wówczas młodziutka debiutantka przeżyła swój pierwszy zawód miłosny. Teraz, będąc już dorosłą kobietą, Samantha unika poważnego zaangażowania, w zarodku ucinając starania swych licznych adoratorów. Pewnego dnia podczas pobytu u kuzynki na wsi poznaje skromnego i niepozornego młodego projektanta ogrodów i nawiązuje z nim niezwykłą przyjaźń. Nie wie, że ma do czynienia z markizem Carew, który zmaga się z własną bolesną przeszłością i stroni od ludzi, odnajdując w samotności spokój.

Jest to ostatnia część cyklu "Mroczny anioł". To dobre zamknięcie historii kilkorga przyjaciół, choć jest potencjał do rozszerzenia cyklu. Bardzo krótka i lekka książka, w stylu Balogh. Pełna ciepła i spokoju przyjemna opowieść, choć o dziwo nie brakuje w niej dramatyzmu i kilku wzruszeń, co tylko dodało historii kolorytu.

Podobały mi się postacie, zwłaszcza Hartley. To czuły i wrażliwy facet, który z miejsca zakochuje się w bohaterce i jest przy tym niesamowicie uroczy. Choć zmaga się z niepełnosprawnością, to niczego mu nie brakuje. Świetnie wykreowana postać. Hartley mimo swych fizycznych wad jest bardziej męski niż większość bohaterów romansów. Ma swoje rozterki i zaniżoną samoocenę ale za to serce na dłoni. Samantha też daje się lubić. Oboje pasują do siebie. Bardzo lubię w bohaterach Balogh fakt, że są nieidealnie idealni i można im kibicować, bo choć czasem postępują nie do końca dobrze i popełniają błędy, to są w tym prawdziwi i bardzo ludzcy, a przez to interesujący. Nawet w sytuacjach, gdy zbaczają z właściwej drogi to można ich zrozumieć i nadal lubić. Z czasem też uczą się na błędach i przechodzą wewnętrzną przemianę.

Dobrze się czytało tę powieść. Fabuła może nie jest szczególnie odkrywcza ale mimo to ciekawa. W odróżnieniu od wielu książek autorki w tej historii nie brak skrajnych emocji, nie jest to więc taka typowa dla Balogh opowieść. Jest kilka interesujących zwrotów akcji i zaskoczeń.

Powieść jest zdecydowanie godna polecenia. To był bardzo dobrze spędzony czas i dlatego moja ocena to 8/10.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Powrót do Recenzje romansów historycznych

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości