Teraz jest 3 grudnia 2024, o 19:28

Orchidea/Złota orchidea - Amanda Quick (Kawka)

Alfabetyczny spis recenzji ROMANSÓW HISTORYCZNYCH
Avatar użytkownika
 
Posty: 21070
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Orchidea/Złota orchidea - Amanda Quick (Kawka)

Post przez Kawka » 3 sierpnia 2023, o 16:16

Amanda Quick "Orchidea"/"Złota orchidea"

Emma Greyson pracuje jako dama do towarzystwa lady Mayfield i bardzo ceni sobie to stanowisko, bo ma poważne problemy finansowe i dodatkowo musi zadbać o przyszłość młodszej siostry. Gdy wraz ze swoją pracodawczynią udaje się na przyjęcie do wiejskiej posiadłości jednego z lordów i chcąc uniknąć nachalnych awansów ze strony jednego z gości, chowa się w szafie w jednym z pokoi, okazuje się jest już tam Edison Stokes – równie pociągający, co bogaty. Ma on swoje własne powody, by ukrywać się w cudzym pokoju i wkrótce składa Emmie pewną propozycję.

Jest to druga część z cyklu "Vanza" związana z tajemniczą (i oczywiście wymyśloną przez autorkę), wyspą ale można tę powieść czytać jako oddzielną książkę.

Jest to dla mnie powtórka, bo okazuje się, że już kiedyś czytałam tę książkę. Problem w tym, że zupełnie jej nie pamiętałam podczas czytania.

To pierwsza powieść Quick od dłuższego czasu, którą przeczytałam z przyjemnością. Nie chce być źle zrozumiana, inne też nie były złe ale do bólu przewidywalne i dlatego nudne. "Orchidea" wybija się bardzo na plus, bo znalazłam w tej książce w końcu jakąś dobrą intrygę, akcję i humor. Fabuła nie jest bardzo odkrywcza ale było parę momentów, kiedy udało się autorce mnie zaintrygować i zaskoczyć, co w przypadku Quick bardzo rzadko mi się przytrafia. Główną siłą tej książki jest poszukiwanie mordercy podążającego tropem receptury na eliksir, który pozwala oszukiwać w karty. Brzmi głupio ale w rzeczywistości jest to lepsza intryga niż się wydaje. Wreszcie nie nudziłam się podczas czytania powieści Quick. Kolejnym plusem jest brak obecności paranormalnych wątków, choć miałam obawy, bo ta książka to drugi tom z cyklu "Vanza".

Na lekki minus – bohaterowie. Znów autorka poleciała schematem – ona to typowa niepokorna pannica z niewyparzoną gębą i szalonymi pomysłami, tkwiąca w niezachwianym przekonaniu, że ma zawsze rację, nawet gdy robi same głupoty. On oczywiście musi być trochę tajemniczy, starszy i poważniejszy od niej, a jego rozsądne zachowanie jest kontrastem dla jej głupoty. O ile takie połączenie ognia z wodą sprawdza się to podczas czytania pierwszej książki Quick, to przy dwudziestej jest już drażniące. Niemniej, bohaterowie tej konkretnej powieści dają się lubić. Są sympatyczni, choć chemii wielkiej między nimi nie ma. Na wyróżnienie zasługują za to postacie poboczne – są dobrze wykreowane, zwłaszcza babka Edisona i lady Mayson.

Plusem jest obecność humoru i bardzo sprawny styl. Jak zawsze lekko i bardzo płynnie się czyta powieści tej pani. Fabuła jest dopracowana, mimo infantylności, akcja leci szybko bez przestojów. Scen erotycznych, prawdę mówiąc nie pamiętam, bo raczej niczym się nie wyróżniły. W ogóle wątek romantyczny został mocno przysłonięty przygodowym ale w tym przypadku również uważam, że to pomogło książce.

Było nieźle, choć irytowała mnie chwilami bohaterka z syndromem Zosi Samosi i trochę gburowaty superbohater, czyli Edison. Wątek przygodowo-kryminalny przyciągnął więcej mojej uwagi niż relacja między główną parą. Czasem się jednak uśmiechnęłam, całkiem dobrze bawiłam i mimo sztampy uważam, że było w porządku. Raczej nie będę pamiętać tej książki za kilka dni ale na pewno nie był to stracony czas dlatego moja końcowa ocena to 7/10.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 12 listopada 2023, o 23:24

Ten schemat jakoś nigdy tutaj mi nie przeszkadzał.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21070
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 13 listopada 2023, o 01:02

Mnie się przejadł dobre kilka lat temu ale mimo to, wciąż mnie ciągnie do kolejnych książek Quick, żeby się przekonać czy czymś mnie zaskoczy. Jak dotąd niczym. :P
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 28681
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 14 listopada 2023, o 02:04

Na pewne schematy trzeba mieć nastrój :shades:

(np. takie nastroje mogą trwać latami lub też się wyłączać na lata :hyhy:

PS ja mam tak teraz tak, jak Ty, Kawko, z Quick, z pewnymi podgatunkami fantastycznych paranormali / urban fantasy: no w sumie "nie zachwyca" i przejedzone z dekadę temu, ale jednak sięgam regularnie i co najmniej kartkuję :hahaha:
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 14 listopada 2023, o 13:12

Zawsze może Cię zaskoczyć, że schemat wciągnie :wink: W późniejszych historiach, które pisała, jest więcej kryminału, a mniej romansu. I historie dotyczą bardziej współczesnych czasów. Próbowałaś jej fantastykę?

Dużo jeszcze zależy, kto bierze się za schemat. Niektóre autorki tworzą na tyle ciekawe historie, że schemat mi nie przeszkadza.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21070
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 14 listopada 2023, o 16:20

Od fantastyki to ja się trzymam z daleka od lat. Kiedyś się zaczytywałam ale mi się znudziła. Za każdym razem jak próbuję wrócić, to przeżywam rozczarowanie. Jedyne co mogę zaakceptować to romans z elementami fantastyki ale to też muszę mieć odpowiedni nastrój. Jakieś przeskoki w czasie, zamiany ciałami czy zdolności paranormalne to jeszcze są ok. Reszta raczej średnio mi podchodzi (w sensie zmiennokształtni itp.). A co do współczesnej Quick to mnie zwyczajnie nudzi. Próbowałam wielokrotnie, jak jeszcze byłam wkręcona w fantastykę i wtedy też mi się nie podobała, więc tym bardziej teraz nie zamierzam do niej wracać. Jako Krentz pisze strasznie nudne książki.

Co do schematu to też się zgodzę - są autorki, które piszą bardzo schematycznie, a mi to nie przeszkadza. Do pewnego czasu miałam tak z SEP.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 14 listopada 2023, o 16:54

Jeśli nie odpowiada, to nie ma sensu. Krentz do mnie przemawia.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

 
Posty: 356
Dołączył(a): 11 czerwca 2019, o 21:58
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Laurens/Krentz/Quick/Castle/McNaught

Post przez Agusia » 14 listopada 2023, o 20:47

Kawka napisał(a): Jakieś przeskoki w czasie, zamiany ciałami czy zdolności paranormalne to jeszcze są ok. Reszta raczej średnio mi podchodzi (w sensie zmiennokształtni itp.).


U Krentz fantastyka go chyba głównie zdolności paranormalne. Mnie swego czasu wciagnal cykl "Futuristic World of St. Helen", który napisała jako Jayne Castle, do tego stopnia, że trzeci, niewydany w Polsce tom, czytałam po angielsku. Ciekawe czy teraz też by mi się podobał :mysli:

To tak informacyjnie. Nie ma co się zmuszać ^_^

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 14 listopada 2023, o 21:38

A także jest cykl Harmonia, który dzieje się w innym świecie, u nas niewiele tego przetłumaczono. Zresztą już w niektórych jej historykach pojawiają się zdolności paranormalne, co niejako stanowi wprowadzenie.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21070
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 15 listopada 2023, o 01:09

Głównym problemem jej książek wydanych jako Jayne Anne Krentz jest nudna fabuła.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

 
Posty: 356
Dołączył(a): 11 czerwca 2019, o 21:58
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Laurens/Krentz/Quick/Castle/McNaught

Post przez Agusia » 15 listopada 2023, o 01:15

W sumie jak pomyślę o książkach, które czytałam po angielsku to większość jest właśnie jej autorstwa, właśnie z tego cyklu. hmmm może czas do niego wrócić
Ostatnio edytowano 16 listopada 2023, o 11:01 przez Agusia, łącznie edytowano 1 raz

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 15 listopada 2023, o 22:54

Mnie również mocno korci.

Ja tego tak nie odbieram - dla mnie nie jest nudne.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.


Powrót do Recenzje romansów historycznych

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości