Teraz jest 21 listopada 2024, o 16:43

Romans współczesny

Gatunki – rodzaje – typy - crossovery
Fantastyka / Paranormal — Historyczny — Współczesny — Kryminał / sensacja / thriller / mafia — Religijny — LGBTQ+
YA / NA — Dla dzieci i młodzieży — Harlekiny — Chick-lt — Komiks — Fanfiki
Poza romansem... — Polska strefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 27 czerwca 2023, o 19:16

Przeczytałam romans, który w sumie też jest opowieścią o związku z dużą dozą toksyczności i ogólnego poplątania (emocjonalno-psychologicznego) pod każdym względem, ale jakoś wierzę w HFN, a nawet HEA, z całym bagażem problemów, z którymi bohaterowie będą jeszcze musieli się zmierzyć.
Czyli ogólnie się da imho...

PS I tak, było mnóstwo seksu (wprost - erotyka) ale też każda scena miała sens dla fabuły (tak, po latach wciąż przeżywam cykl 365 dni, gdzie serio seks nie miał znaczenia dla opowieści - mało który romans tak mnie zniechęcił do lektury erotyki.
PPS i to seksu, którego fanką nie jestem w literaturze, ale jakoś przebrnęłam przez każdą scenę bezproblemowo.
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 4786
Dołączył(a): 29 sierpnia 2017, o 08:25
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Anne Golon, Sylvain Reynard

Post przez Karina32 » 1 lipca 2023, o 09:57

Fringilla napisał(a):Warto wkleić jako samodzielną recenzję, dla potomności ^_^


Zrobione :)

Nocny Anioł napisał(a):Mnie tam seksy nie przeszkadzają, byle reszta miała ręce i nogi


Mnie też nie, ale tutaj nie wierzę w ich happy end :bezradny:
"Każda książka pozwala nam na nowe marzenia." - Emma Chase

https://www.instagram.com/ksiazkowe_romanse/

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 2 lipca 2023, o 01:10

Dziękuję ^_^

A za mną lektura humorystycznej erotyki paranormalnej, w trakcie lektury której podziwiałam, jak autorka zastosowała motyw jak najbardziej szantazu i gwałtu, przy których 365 to lajt (jakby się bliżej przyjrzeć... :evillaugh:
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 40270
Dołączył(a): 17 października 2011, o 13:59
Lokalizacja: Tam gdzie Niebo z Piekłem się łaczy
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez Nocny Anioł » 3 lipca 2023, o 07:44

Karina32 napisał(a):
Fringilla napisał(a):Warto wkleić jako samodzielną recenzję, dla potomności ^_^


Zrobione :)

Nocny Anioł napisał(a):Mnie tam seksy nie przeszkadzają, byle reszta miała ręce i nogi


Mnie też nie, ale tutaj nie wierzę w ich happy end :bezradny:


Czyli nie warto sobie zawracać głowę
Obrazek
Nie jestem statystycznym Polakiem, lubię czytać książki

Avatar użytkownika
 
Posty: 4786
Dołączył(a): 29 sierpnia 2017, o 08:25
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Anne Golon, Sylvain Reynard

Pan Masters T.L. Swan

Post przez Karina32 » 16 sierpnia 2023, o 09:26

Obrazek

Julian Masters jest wpływowym i zamożnym mężczyzną, który szuka niani do opieki nad swoimi dziećmi. Brielle Johnston jest… kłamczuchą, która, aby otrzymać pracę, napisała w CV, że jest doświadczoną opiekunką. Tylko że myślała, że zostanie zatrudniona u pani, a nie u bardzo seksownego i dużo starszego od niej pana.
Kłamstwo Brielle szybko wychodzi na jaw, kiedy dziewczyna musi zmierzyć się z powierzonymi jej obowiązkami związanymi z opieką nad niesfornymi dziećmi. Jakby tego było mało, każdy kolejny dzień w pracy to katastrofa. Brielle przyłapuje szefa na robieniu czegoś bardzo prywatnego. Drugiego dnia on widzi ją w jego łazience w bardzo skąpej piżamie. Następne dni nie są dużo lepsze.
Jednak najgorsze jest to, że każde spojrzenie pana Mastersa budzi w Brielle uczucie, którego zdecydowanie nie powinna żywić do pracodawcy: czystą żądzę


Parę słów na temat tej książki :)
Na pewno czyta się bardzo dobrze i szybko. Podobała mi się chemia między bohaterami i ich słowne przepychanki. Bardzo podobała mi się relacja, jaką Brielle nawiązała z dziećmi Juliana i jak docierała do Willow. To jak bezwarunkowo je pokochała i stawała za nimi murem, nawet jeśli czasem było to w opozycji do działań ich ojca.
Brielle jest trochę szaloną, roztrzepaną dziewczyną, która ma za sobą dość ciężką relację. Nie odebrała jej ona jednak pokładów ciepła i pozytywnego nastawienia do świata, które teraz wnosi do domu Juliana.
Julian z kolei to zamknięty w sobie, gburowaty typ, który nie potrafi poradzić sobie ze śmiercią żony. Przez tamte wydarzenia wybudował wokół siebie mur, który odgradza go nawet od jego dzieci. Z drugiej jednak strony udało się wyciągnąć na wierzch jego opiekuńczość i "miękkość".
Willow i Sammy oraz zwierzaki to kolejny świetny punkt tej książki. Bardzo mi się podobało, jaki udział miały w tej całej historii.

To, co mi się nie podobało, to sposób w jaki potraktował Bree pod koniec książki i to, jak szybko ona mu wszystko wybaczyła. Za to, co jej powiedział, powinien się przed nią czołgać na kolanach :hihi:
Mam jeszcze jeden mały problem z autorką - chyba nie za bardzo pilnuje tego, jak płynie czas w jej książkach. Mam wrażenie, że trochę się tutaj pogubiła.

No i najlepszy smaczek - czy wiedziałyście, że wrzesień ma 31 dni? hmmm

Generalnie - fajna historia, którą dobrze się czyta. Mam kolejne części na półce, więc na pewno będą czytane, a ze tę ode mnie 7/10 :)
"Każda książka pozwala nam na nowe marzenia." - Emma Chase

https://www.instagram.com/ksiazkowe_romanse/

Avatar użytkownika
 
Posty: 40270
Dołączył(a): 17 października 2011, o 13:59
Lokalizacja: Tam gdzie Niebo z Piekłem się łaczy
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez Nocny Anioł » 16 sierpnia 2023, o 10:37

Może miała inny kalendarz, a na poważnie to ramy czasowe się jej gubią. Co do czołgania, ojjjjjj tak, za mało, za krótko i nie było łopaty. Facet trochę zyskuje w kolejnych częściach, czekam na twoje opinie.
Obrazek
Nie jestem statystycznym Polakiem, lubię czytać książki

Avatar użytkownika
 
Posty: 4786
Dołączył(a): 29 sierpnia 2017, o 08:25
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Anne Golon, Sylvain Reynard

Post przez Karina32 » 16 sierpnia 2023, o 11:59

I jeszcze z ciekawości sprawdziłam, czy ostatni dzień maja wypada w ten sam dzień tygodnia, co ostatni dzień września i niestety to też się nie spina :hihi: Coś redakcja/korekta oryginału siada. Ale to samo było w książce, którą korygowałam :zalamka:
"Każda książka pozwala nam na nowe marzenia." - Emma Chase

https://www.instagram.com/ksiazkowe_romanse/

Avatar użytkownika
 
Posty: 10118
Dołączył(a): 3 sierpnia 2011, o 11:33
Lokalizacja: Somewhere
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez kejti » 16 sierpnia 2023, o 13:55

kiedyś też gdzieś trafiłam, że czas się nie trzymał kupy :hihi:

dzięki za przypomnienie o książce, dodałam na Legimi aby niezapomnięć :P

.
.

Let's find some beautiful place to get lost.

Avatar użytkownika
 
Posty: 40270
Dołączył(a): 17 października 2011, o 13:59
Lokalizacja: Tam gdzie Niebo z Piekłem się łaczy
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez Nocny Anioł » 21 sierpnia 2023, o 08:06

Karina32 napisał(a):I jeszcze z ciekawości sprawdziłam, czy ostatni dzień maja wypada w ten sam dzień tygodnia, co ostatni dzień września i niestety to też się nie spina :hihi: Coś redakcja/korekta oryginału siada. Ale to samo było w książce, którą korygowałam :zalamka:

Niestety coraz częściej widać takie smaczki w książkach.
Obrazek
Nie jestem statystycznym Polakiem, lubię czytać książki

Avatar użytkownika
 
Posty: 4786
Dołączył(a): 29 sierpnia 2017, o 08:25
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Anne Golon, Sylvain Reynard

Post przez Karina32 » 21 sierpnia 2023, o 10:24

W "Panu Spencerze" jest trochę lepiej z czasem (chociaż też nie do końca, bo rozmowy miedzy Lottie a ojcem, kiedy on jest w USA, a ona w Londynie, były dziwne i coś tam nie poszło z różnicą w strefach czasowych). Ale w "Panu Garcia" znowu coś nie poszło z upływem lat... Biorąc pod uwagę, że na początku tej części Lottie jest w ciąży, więc to jest gdzieś 3 lata po "Panu Spencerze", więc oni już powinni być koło 40, nie 37. No i potem mija 6 lat, a on ma dopiero 42 lata :zalamka: Chyba autorka powinna zmienić ekipę redaktorsko-korektorską, bo przestaje się to wszystko trzymać kupy.
"Każda książka pozwala nam na nowe marzenia." - Emma Chase

https://www.instagram.com/ksiazkowe_romanse/

Avatar użytkownika
 
Posty: 40270
Dołączył(a): 17 października 2011, o 13:59
Lokalizacja: Tam gdzie Niebo z Piekłem się łaczy
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez Nocny Anioł » 21 sierpnia 2023, o 17:50

I mieszanie imion mi się w oko rzuciło i jeszcze cos mi nie grało :niepewny: :niepewny:
Obrazek
Nie jestem statystycznym Polakiem, lubię czytać książki

Avatar użytkownika
 
Posty: 4786
Dołączył(a): 29 sierpnia 2017, o 08:25
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Anne Golon, Sylvain Reynard

Post przez Karina32 » 21 sierpnia 2023, o 19:37

Tak, prawda, były gdzieś pomieszane imiona.
"Każda książka pozwala nam na nowe marzenia." - Emma Chase

https://www.instagram.com/ksiazkowe_romanse/

Avatar użytkownika
 
Posty: 4786
Dołączył(a): 29 sierpnia 2017, o 08:25
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Anne Golon, Sylvain Reynard

Post przez Karina32 » 25 sierpnia 2023, o 10:02

Za mną "Pan Garcia".

Zmęczyłam mnie ta książka, ledwo przez nią przebrnęłam. Przez poprzednie przeleciałam, a tutaj w ogóle nie miałam ochoty do niej wracać.
Za dużo dla mnie było tutaj dram, wahania, dziwnych sytuacji i fetyszy. Nie polubiłam za bardzo Sebastiana. Zachowywał się jak rozkapryszony nastolatek, którego rzuciła pierwsza dziewczyna, nie jak facet po 40 :bezradny: Podziw dla April, że była w stanie go znieść, bo ja bym go już dawno kopnęła w d...
Plus za sceny, gdzie byli wszyscy przyjaciele. Podobają mi się ich relacje.

I kolejny minus dla autorki - nie dość, że gubi się w liczeniu i chyba nie za bardzo nad tym panuje (ale gdzie jest redakcja i korekta :facepalm: tutaj był jeden rozdział, gdzie na jednej stronie April twierdzi, że ma 25 lat, a na następnej, że 31...), to zrobiła znowu to samo, co w książce, którą korygowałam - Toledo leży niestety w samym środku Hiszpanii i nie ma opcji, żeby przejść się tam nadmorską promenadą i wsiąść na jacht :mur: Czy to naprawdę tak wielki wysiłek sprawdzić takie rzeczy na mapie? Nie wiem, może się czepiam, ale mnie takie rzeczy strasznie drażnią.
"Każda książka pozwala nam na nowe marzenia." - Emma Chase

https://www.instagram.com/ksiazkowe_romanse/

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 25 sierpnia 2023, o 17:22

Zaskakująco często podstawowy research leży :niepewny:
(a propos "dawania złudzenia realu" jako fanka hokejowych romansów - wiem wszak, jak koszmarnym sportem tenże hokej jest, a jednak są autorki, które potrafią i sprzedać znajomość środowiska, i nadać rys romansowej fantastyki :D
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 40270
Dołączył(a): 17 października 2011, o 13:59
Lokalizacja: Tam gdzie Niebo z Piekłem się łaczy
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez Nocny Anioł » 28 sierpnia 2023, o 09:04

Karina32 napisał(a):Za mną "Pan Garcia".

Zmęczyłam mnie ta książka, ledwo przez nią przebrnęłam. Przez poprzednie przeleciałam, a tutaj w ogóle nie miałam ochoty do niej wracać.
Za dużo dla mnie było tutaj dram, wahania, dziwnych sytuacji i fetyszy. Nie polubiłam za bardzo Sebastiana. Zachowywał się jak rozkapryszony nastolatek, którego rzuciła pierwsza dziewczyna, nie jak facet po 40 :bezradny: Podziw dla April, że była w stanie go znieść, bo ja bym go już dawno kopnęła w d...
Plus za sceny, gdzie byli wszyscy przyjaciele. Podobają mi się ich relacje.

I kolejny minus dla autorki - nie dość, że gubi się w liczeniu i chyba nie za bardzo nad tym panuje (ale gdzie jest redakcja i korekta :facepalm: tutaj był jeden rozdział, gdzie na jednej stronie April twierdzi, że ma 25 lat, a na następnej, że 31...), to zrobiła znowu to samo, co w książce, którą korygowałam - Toledo leży niestety w samym środku Hiszpanii i nie ma opcji, żeby przejść się tam nadmorską promenadą i wsiąść na jacht :mur: Czy to naprawdę tak wielki wysiłek sprawdzić takie rzeczy na mapie? Nie wiem, może się czepiam, ale mnie takie rzeczy strasznie drażnią.


Czyli łopata sie przydała, zgadzam sie w pełni z twoja wypowiedzią.
Obrazek
Nie jestem statystycznym Polakiem, lubię czytać książki

Avatar użytkownika
 
Posty: 4786
Dołączył(a): 29 sierpnia 2017, o 08:25
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Anne Golon, Sylvain Reynard

Post przez Karina32 » 28 sierpnia 2023, o 09:35

Fringilla napisał(a):Zaskakująco często podstawowy research leży :niepewny:
(a propos "dawania złudzenia realu" jako fanka hokejowych romansów - wiem wszak, jak koszmarnym sportem tenże hokej jest, a jednak są autorki, które potrafią i sprzedać znajomość środowiska, i nadać rys romansowej fantastyki :D


I właśnie to wkurza, że to przecież nie jakieś skomplikowane sprawy, a np. sprawdzenie na mapie :zalamka:

Co do środowiska, w którym się rozgrywają książki - fajnie, jak autorka ma większe pojęcie na ten temat, a nie tylko ma swoją wizję. Od razu inaczej się czyta takie historie.

Nocny Anioł napisał(a):
Czyli łopata sie przydała, zgadzam sie w pełni z twoja wypowiedzią.


Oj, przydała się, przydała :hihi:
"Każda książka pozwala nam na nowe marzenia." - Emma Chase

https://www.instagram.com/ksiazkowe_romanse/

Avatar użytkownika
 
Posty: 40270
Dołączył(a): 17 października 2011, o 13:59
Lokalizacja: Tam gdzie Niebo z Piekłem się łaczy
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez Nocny Anioł » 28 sierpnia 2023, o 19:20

Lubię to mówić, a nie mówiłam ze do zakopania. :evillaugh:
Obrazek
Nie jestem statystycznym Polakiem, lubię czytać książki

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 28 sierpnia 2023, o 20:10

Karina32 napisał(a):
Co do środowiska, w którym się rozgrywają książki - fajnie, jak autorka ma większe pojęcie na ten temat, a nie tylko ma swoją wizję. Od razu inaczej się czyta takie historie.


To jest ta różnica między dyletanctwem i tym, że wiesz, że autorka pewne aspekty i nie tylko pomija w sposób przemyślany, ale i nagina mocno rzeczywistość pod romansowe wyobrażenia, bo... o to chodzi w gatunku ;)
I to jest ok.
Wszak nie chodzi o "czystą prawdę" - nawet od reportaży i dokumentów tego nie wymagam - ale o pewną umowę z czytelniczką :D
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 12 stycznia 2024, o 19:05

Cassie Miles "Zabójczy wdzięk"

Emma Richardson jest medium. Jej wizje pomagają rozwikłać sprawy zaginięć w okolicy. Mieszka samotnie aż do dnia gdy musi się zająć niemowlęciem, synkiem kuzynki, która zniknęła w tajemniczych okolicznościach. Mimo prób, ani Emma, ani policja nie potrafią odnaleźć zaginionej. W końcu zdesperowana Emma, za pośrednictwem szeryfa, prosi o pomoc znanego specjalistę od kryminalistyki – Miguela Acevedo. Jest to człowiek początkowo bardzo sceptyczny w stosunku do jej paranormalnych umiejętności, jednak z biegiem czasu przekonuje się, że wizje Emmy nie są wytworem jej wyobraźni.

Jest to dla mnie zupełnie nieznana autorka więc nie wiedziałam, czego się mogę spodziewać, nie miałam jednak wygórowanych oczekiwań po tym nieco dłuższym harlequinie. O dziwo, książka wypadła nadzwyczaj dobrze.

Przede wszystkim sama fabuła jest dość ciekawa i nieprzewidywalna, a wątek miłosny nie jest najważniejszy. Jest raczej tłem dla zagadki kryminalnej. Akcja jest wartka, dzięki czemu książkę bardzo szybko się czyta i nie ma w niej przestojów.

Bohaterowie mi się spodobali. Emma jest sympatyczną kobietą, którą można od razu polubić. O dziwo, choć zazwyczaj nie przepadam za wątkami paranormalnymi, to tę powieść czytało mi się bardzo przyjemnie, bo zdolności Emmy wcale mi nie przeszkadzały, a jej wizje zostały przedstawione w ciekawy sposób. Miguel też okazał się fajny. Męski i trochę w typie macho ale jednocześnie wrażliwy i miły. Dość dobre połączenie. Może postacie nie są bardzo pogłębione psychologicznie ale też niczego im nie brakuje.

Ich relacja rozwija się stopniowo i powoli, mimo że akcja powieści obejmuje zaledwie parę dni, to nie ma się wrażenia, że wszystko dzieje się za szybko, czy nienaturalnie. Jest przestrzeń na rozwój emocji między nimi i wygląda to dość wiarygodnie pod tym względem. Oczywiście wątek miłosny jest do bólu przewidywalny ale tak naprawdę nie jest on najważniejszy w tej książce.

Wątek sensacyjny wyszedł dobrze. Autorka trochę namieszała, żeby było trudniej odgadnąć kto jest tym złym i choć oczywiście można się tego domyślić, to nie jest to aż tak bardzo proste.

Jest to przyjemna i dość lekka w odbiorze książka, którą sprawnie i szybko się czyta. Może nie zapada bardzo w pamięć ale zdecydowanie pod wpędem warsztatu jest w porządku. Moja końcowa ocena to 7/10.

W dziale recenzji: https://www.romansoholiczki.pl/viewtopi ... 0#p1253900
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 4786
Dołączył(a): 29 sierpnia 2017, o 08:25
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Anne Golon, Sylvain Reynard

Gorzkie pragnienie - Mia Knight

Post przez Karina32 » 18 stycznia 2024, o 11:04

"Gorzkie pragnienie" Mia Knight

Obrazek

Jasmine Hennessy w najczarniejszych snach nie przypuszczałaby, że stanie oko w oko ze swoim byłym mężem w ciemnym korytarzu w szpitalu w czasie wielkiej zamieci. Ale tak się właśnie wydarzyło.
Natychmiast wróciły do niej wspomnienia, to, jak na nią działał, jak tylko on potrafił kompletnie nią zawładnąć. Teraz był inny, jeszcze bardziej mroczny, ubrany w drogi garnitur. Niemal budził w niej strach.
Pięć długich lat minęło, od kiedy widzieli się po raz ostatni, od kiedy Jasmine udało się wyrwać z tego świata, w którym pieniądze są jedyną władzą, a ludzie są gotowi zabić, jeżeli to pozwoli ukryć ich brudne sekrety.
Teraz Roth planuje zemścić się na tych, którzy go zniszczyli i ma zamiar wciągnąć w to Jasmine. Czy kobieta wytrzyma pozostanie blisko człowieka, którego pragnie z całych sił i nienawidzi jednocześnie?


Od czego by tu zacząć hmmm

Na pewno książka nie jest sztampowa. Jednak rzadko zdarza się, żeby bohaterowie byli byłymi małżonkami. Myślę, że to jest dość odświeżające i na plus dla tej pozycji. Z drugiej strony może trochę denerwować to, że jesteśmy rzuceni w środek jakiejś historii, którą poznajemy bardzo, bardzo wolno (i nadal nie wszystko).

Co do bohaterów. Mam wrażenie, że Jasmine jest typem ofiary i cierpiętnicy, która zrobi wszystko dla innych, nawet jeśli oni niekoniecznie na to zasługują. W młodości źle traktowana przez ojca i przyrodnie siostry, nagle im wszystko wybacza i chce im pomóc. Tak, jakby w ten sposób chciała zasłużyć na ich miłość i uznanie. Do tego jest chyba lekomanką, bo ilość razy, kiedy sięga po aspirynę jest trochę niepokojąca. Jest na pewno podatna na manipulacje i mam wrażenie, że każda osoba z jej otoczenia jej to robi.
Roth, jej były mąż z kolei nie jest raczej typem romantycznego bohatera. Zależy mu przede wszystkim na pieniądzach, a także na zemście. Ma przebłyski człowieczeństwa i uroku, ale to wszystko ginie przy innych jego zachowaniach. Nie sądzę, żeby jego związek z Jasmine był zdrowy. Do tego ma jakąś tajemnicę, której usilnie strzeże i zrobi wszystko, żeby Jasmine się o niej nie dowiedziała. Zapewne ma jakieś zaburzenia na tle psychicznym, ale pewnie dowiemy się w drugiej części.

Jeśli chodzi o samą książkę, to ma trochę przestojów, ale nawet całkiem dobrze się czyta. Jest dużo seksów (i to nawet dość szybko, ale w końcu bohaterowie nie znają się 5 minut, więc jest to jakieś usprawiedliwienie), więc jak ktoś nie lubi, to raczej radzę ją ominąć.

Jeśli wydawnictwo zdecyduje się na drugą część, to pewnie po nią sięgnę z czystej ciekawości :)

Moja ocena to 6/10 (ale to głównie dlatego, że generalnie mam problem z książkami, gdzie relacja bohaterów nie jest zbyt zdrowa, oczywiście według moich standardów).
"Każda książka pozwala nam na nowe marzenia." - Emma Chase

https://www.instagram.com/ksiazkowe_romanse/

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 18 stycznia 2024, o 16:27

Kurde, myślałam, że cała historia zawarta jest w jednym tomie :P Już wiele książek mi odpadło, bo okazało się, że jest kilka części o tych samych ludziach. Nie znoszę tego. Niezdrowe historie lubię, ale ta bohaterka mi zalatuje trochę bohaterkami niektórych thrillerów. Z tym baraniem leków, byciem cierpiętnicą i tak dalej.
Chyba to nie dla mnie. Wielkie dzięki za podzielenie się opinią! :D

Avatar użytkownika
 
Posty: 4786
Dołączył(a): 29 sierpnia 2017, o 08:25
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Anne Golon, Sylvain Reynard

Post przez Karina32 » 19 stycznia 2024, o 09:00

Do usług :-D
Też nie zwróciłam uwagi, że to pierwszy tom (chociaż jest na okładce taka informacja :hihi: )
"Każda książka pozwala nam na nowe marzenia." - Emma Chase

https://www.instagram.com/ksiazkowe_romanse/

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 19 stycznia 2024, o 11:09

Nie przepadam za bohaterkami, które dają się sobą pomiatać, ale chyba dam szansę hmmm
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 6439
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 11 lutego 2024, o 17:55

To pomiatanie głównej bohaterki jest dość dobrze uzasadnione psychologicznie, ale chyba bardziej w drugim tomie. Ona dobrze zdaje sobie sprawę że ma taki problem ale jest tak uwikłana w stosunki swojej rodziny, że bardzo ciężko jej się z tego uwolnić. No i lekomanką nie jest. Biorąc pod uwagę jak bardzo uzależnieni od leków przeciwbólowych (nie mówiąc już o narkotykach ) są Amerykanie to tu nie ma o czym mówić. Ale bohaterka jest uzależniona, od
Spoiler:
I to jest dość ciekawy aspekt tych książek. Mimo że ostatnio moda jest na mroczne historie i autorki zagłębiają się w mroczne odmęty psyche bohaterek, to takie postawienie sprawy tej części życia Jasmine spotyka się rzadko.
Będą cztery tom i piąty dodatkowy, opowiadający historię z punktu widzenia Rotha. I chyba pierwszy raz jestem czymś takim zainteresowana (póki co) bo główny bohater naprawdę jest enigmą.

Avatar użytkownika
 
Posty: 1500
Dołączył(a): 3 marca 2016, o 15:11
Ulubiona autorka/autor: Vii Keeland, Adam Silvera

Post przez cedar » 12 lutego 2024, o 23:42

Dobra, dziewczyny, wiem, że już o tych powieściach pisałam, że je czytam, ale sorry - MUSZĘ SIĘ WYGADAĆ. (Also wreszcie zalogowałam się na kompie, więc łatwiej napisać mi coś dłuższego.)

Obrazek Obrazek

Przyznaję bez bicia. Jak zobaczyłam tytuły i blurby, to obudziła się we mnie moja wewnętrzna jędza, przeciągnęła się, oblizała ze smakiem i jak ostatnie licho podkusiła do kupna, przekonując, że 12,99 to mała cena za książkę, którą będę mogła upstrzyć notatkami, jak bardzo jest to twór głupkowaty, że boki zrywać.
Książki więc nabyłam, naszykowałam zakładki indeksujące i długopis, jędza otarła ślinkę, zatarła rączki, a ja z myślą, że trochę odprężam mózg, a trochę tracę czas zabrałam się do lektury.
I słychać było tylko mało eleganckie, ale bardzo adekwatne ŚLUUUURRRP! - to odgłos wciągnięcia (i to tak, że miałam ochotę pogryźć moja współlokatorkę ilekroć chciała mi przeszkodzić ).
Książki okazały się doskonałe. Plusy:
- bohaterki nie są rozlazłymi mimozami i wprawdzie mają swoje problemy, które muszą przepracować, ale nie rezygnują z celów tylko dlatego, że obok zaczął się kręcić atrakcyjny samiec - pracę traktują poważnie i jeśli coś robią, to autorka nie zbywa mnie, że to jakiś nieokreślony projekt i mam się nie interesować - wiem dobrze, co robią i co chcą dzięki temu osiągnąć
- żadne z bohaterów nie tapla się w złocie jak Sknerus McKwacz - nie klepią po dickensowsku biedy, ale bohaterki (siostry) razem zajmują jedno mieszkanie i kiedy jedna wiąże się z facetem (sorry za spoilery hyhy), on dołącza do niej - nie ma wielkiej wypasionej chałupy z, że zacytuję klasyka, "mercedesem, stajnią, miejscem na kucyka, basenem i grającym bidetem"
- postacie drugoplanowe mają więcej niż jedno oblicze (znakomitym przykładem szef Eden, Derek) - owszem, zdarzają się dupki żołędne i niereformowane, ale zdecydowana większość nie jest opisana jednowymiarowo
- nie bzykają się na pierwszych stronach, a uczucia rozgrzewają się powoli - tak, są hot sceny, ale nie ma się wrażenia, że czytasz obleśne porno
- nietypowe zawody
- fajowa babcia głównych bohaterek!
- lekki, przyjemny humor (nie za dużo) i fajne dialogi

Minusy:
- niefortunny tekst z pierwszej części cytowałam w "właśnie czytam" :hihi:
- powiedzmy, ze znam kogoś z podobnym problemem, co Asha - nie, to tak nie działa i nie da się tego tak wyleczyć, jak to się zadziało w książce, ale to tylko powieść, nie dokument
- szczerze to nie wiem, czemu Asha tak się podniecała twórczością Feelgooda, a Eden piosenkami "Caleba" - w obu przypadkach dla mnie to był zwykły bełkot, ale może się nie znam na poezji

No przepadłam! Jak pierwsza książka podobała mi się bardzo, bo mogłam niecierpliwie czekać, co Eden i Max zrobią ze swoją sytuacją i jak się zakończy wszystko co się między nimi dzieje (prywatnie i zawodowo), tak numer dwa wciągałam niemal nosem. Od "Profesora Feelgooda" nie mogłam się oderwać, bo napięcie między bohaterami było wręcz namacalne. Szalenie mi te książki działały na wyobraźnię, czytałam, a w głowie widziałam obrazy.
I zupełnie nie wyobrażałam sobie Maxa i Jacoba tak, jak wyglądają na okładkach (w sumie okładki wizualnie są super, ale sami faceci kompletnie mi się nie podobają - rzecz gustu).

Czy polecam? Tak! Trzecia część dopiero do mnie idzie, ale póki co Leisa Rayven ląduje w moim koszyczku ulubionych autorek romansowych. Bo kurczę... dobrze pisze. To naprawdę fajne, niebanalne, dobrze przemyślane historie, aż miło przeczytać. Tylko teraz nie wiem, co jeszcze mi się tak spodoba jak to... :bezradny:
(W drodze mam poprzednią trylogię tej autorki, liczę na to, że będzie równie fajnie napisana.)
Caviar and cigarettes
Well versed in etiquette
Extraordinarily nice
She's a Killer Queen

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Romans + ...

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości