Teraz jest 25 czerwca 2024, o 07:42

Liz Carlyle

Avatar użytkownika
 
Posty: 59463
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 6 stycznia 2019, o 15:59

i mam wrażenie, że u nas wyszło wszystko co mogło ;)

ale brak części o George'u też odczuwam ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Pakt z diabłem

Post przez Lilia ❀ » 28 kwietnia 2019, o 22:29

99 centów

Obrazek
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 1269
Dołączył(a): 18 sierpnia 2016, o 13:10
Lokalizacja: Wrocław
Ulubiona autorka/autor: Julia Quinn, Mary Balogh, Lisa Kleypas

Post przez kahahaha » 10 sierpnia 2019, o 12:33

•Sol• napisał(a):czytaj według kolejności podanej tu: https://www.biblionetka.pl/art.aspx?id=564216 tylko że początek odwrotnie: Wdówka a potem Zdradzieckie serce ;)


Nie wiem jakim cudem nie czytałam żadnej książki Liz :?
Zaczęłam od Bractwa Św. Jakuba od Uwikłanej i trzy tomy weszły jak złoto :czyta2: :drool: właśnie miałam zacząć Pannę młodą w blasku księżyca.
Czy jednak powinnam zacząć od książek z powyższej listy Sol :mysli: :niepewny:

Avatar użytkownika
 
Posty: 234
Dołączył(a): 26 listopada 2017, o 19:26
Lokalizacja: Mielec
Ulubiona autorka/autor: Lisa Kleypas/Sabrina Jeffries/Lucy Maud Montgomery

Post przez lucyferowa » 10 sierpnia 2019, o 12:38

Wątki się łączą więc lepiej czytać po kolei.
"Perwersji się nie lękaj, gdy klient płaci, klękaj!"

Avatar użytkownika
 
Posty: 1269
Dołączył(a): 18 sierpnia 2016, o 13:10
Lokalizacja: Wrocław
Ulubiona autorka/autor: Julia Quinn, Mary Balogh, Lisa Kleypas

Post przez kahahaha » 10 sierpnia 2019, o 12:47

lucyferowa napisał(a):Wątki się łączą więc lepiej czytać po kolei.
dzięki :padam:

Avatar użytkownika
 
Posty: 234
Dołączył(a): 26 listopada 2017, o 19:26
Lokalizacja: Mielec
Ulubiona autorka/autor: Lisa Kleypas/Sabrina Jeffries/Lucy Maud Montgomery

Post przez lucyferowa » 10 sierpnia 2019, o 12:50

A nawiasem mówiąc to zazdroszczę, sama skończyłam Liz niedawno i odczuwam wielki niedosyt. Po Kleypas jest to moja ulubiona autorka. :-D
"Perwersji się nie lękaj, gdy klient płaci, klękaj!"

Avatar użytkownika
 
Posty: 1269
Dołączył(a): 18 sierpnia 2016, o 13:10
Lokalizacja: Wrocław
Ulubiona autorka/autor: Julia Quinn, Mary Balogh, Lisa Kleypas

Post przez kahahaha » 11 sierpnia 2019, o 17:43

Już się cieszę dużo czytania przede mną i bardzo podoba mi się styl Liz :wesoły:

Avatar użytkownika
 
Posty: 59463
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 17 października 2019, o 14:01

Kahahaha, na którym tomie jesteś teraz? ;)

Mnie jeszcze zostały Pokusy nocy i w ogóle te najnowsze. Nietknięte, bo się boję, że to już nie będzie to...
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 1269
Dołączył(a): 18 sierpnia 2016, o 13:10
Lokalizacja: Wrocław
Ulubiona autorka/autor: Julia Quinn, Mary Balogh, Lisa Kleypas

Post przez kahahaha » 17 października 2019, o 14:48

Sol skończyłam Wdówkę :) zaczęłam niestety od najnowszych, bo nie znałam kolejności czytania. Jakby to powiedzieć :mysli: utrzymane są w konwencji,fajnych ma męskich bohaterów. Pisałaś też, że ostatnio historyki cię nudzą to nie wiem :)

Mi się podobały, no może z Kochanką hrabiego miałam lekki opór bo
Spoiler:


Ja wszelkie historyki kocham miłością wielką :mrgreen: :red:

Avatar użytkownika
 
Posty: 59463
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 17 października 2019, o 15:07

Ach Wdówka była super!
Nie trafiłam na dobre i melodię mam na inny gatunek, ale czytam Chase i jak mi dobrze ;)

Ta Kochanka Hrabiego to jest jednorazowy wyskok. Chyba chęć podążania za modą na swój sposób... Liz pisze erotyczne historyki, ale na tyle realnie, że ja jej w to wierzę ;)
a do Hrabiego nie wiem czy kiedyś dotrę :D

Kiedyś też wciągałam maniakalnie :hyhy:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 17 października 2019, o 19:30

Przegięła w Kochance z tymi scenami
Spoiler:

Avatar użytkownika
 
Posty: 59463
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 17 października 2019, o 23:46

Noo pamiętam oburzenie na forum, jak ta książka wyszła i zaczynałyście czytać :hyhy:
Chociaż pewnie i wtedy się zdarzali tacy normalni inaczej :D
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 18 października 2019, o 11:10

No na pewno, ale myślę, że takie rzeczy uskuteczniali raczej
Spoiler:

Avatar użytkownika
 
Posty: 59463
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 18 października 2019, o 12:00

i to specjalnych, bo nie w każdym było wolno ;)
U Hoyt był przecież taki motyw.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 20889
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 20 października 2019, o 14:16

•Sol• napisał(a):Kahahaha, na którym tomie jesteś teraz? ;)

Mnie jeszcze zostały Pokusy nocy i w ogóle te najnowsze. Nietknięte, bo się boję, że to już nie będzie to...


Jeśli mogę się wtrącić do dyskusji, to "Pokusy nocy" odradzam. Według mnie strasznie nudna i nieudana książka.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 59463
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 20 października 2019, o 18:51

Kawko zawsze możesz ;)

Akurat z Liz staram się lecieć po kolei. I np Dzielna niewiasta była dla mnie męką, tak jak chyba Nie okłamuj damy, czy jakoś tak. Ale i tak przemęczyłam, bo sobie uroiłam, że przeczytam chronologicznie ;)

Chociaż spróbuję, zwłaszcza że mam na półce ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 20889
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 20 października 2019, o 19:46

Jeśli masz na półce całą kolekcje, to tak. :P Co innego, gdybyś chciała np. kupić. Ja żałuję tych wydanych 14 zł, bo mogłam kupić coś lepszego. Choć uczciwie muszę przyznać, że sceny erotyczne są bardzo dobre, a samą książkę da się od biedy przeczytać. Po prostu, w porównaniu z innymi książkami Carlyle (np. "Wdówką"), to było słabo.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 20889
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 21 lipca 2023, o 21:21

Liz Carlyle "Nie oszukuj księcia"

Gareth Lloyd wraz ze wspólniczką prowadzi dobrze prosperujące przedsiębiorstwo handlowe. Gdy niespodziewanie dziedziczy tytuł księcia i spory majątek, nie przyjmuje tej wiadomości z entuzjazmem. Wręcz przeciwnie. Wolałby nie pamiętać, że jest spokrewniony ze zmarłym kuzynem, który przed laty sprawił, że życie Garetha stało się piekłem. Dzięki szczęśliwemu zbiegowi okoliczności i pomocy przyjaciół chłopak wyrwał się koszmaru, jednak wciąż nie zdołał się uwolnić od demonów przeszłości. Gdy wraca do majątku, w którym spędził część dzieciństwa, na miejscu zastaje wdowę po kuzynie – ponętną Antonię, która również ma swoje mroczne sekrety.

Jest do druga część cyklu o rodzinie Neville, książkę można jednak czytać jako samodzielną całość, bo choć odrobinę nawiązuje do wydarzeń z pierwszej części, to jednak wątki te są na tyle poboczne, że można się spokojnie zorientować w fabule.

Jest to dla mnie powtórka tej powieści, bo czytałam ją kilkanaście lat temu ale przez ten czas wszelkie szczegóły zdążyły mi się już zatrzeć w pamięci.

Takie historie lubię najbardziej. Gęste emocjonalnie, mroczne, pełne zwrotów akcji i burzliwych relacji pomiędzy bohaterami. Historia Garetha i Antoni wciąga od pierwszej strony i mimo sporej objętości powieści, trzyma w napięciu do końca, przez co książkę czyta się bardzo szybko i z ciągłym zaciekawieniem. Autorka stopniowo uchyla rąbka tajemnicy i umiejętnie buduje klimat. Od samego początku wiadomo, że to będzie bardzo emocjonalna opowieść. Nie ma w niej miejsca na dużo humoru i lekkość, wręcz przeciwnie – od samego początku dominuje mroczność i powaga.

Historie Garetha i Antonii chwytają za serce. Oboje przeszli w życiu bardzo dużo i muszą się uporać z nieprzepracowaną traumą, która wciąż kładzie się cieniem na ich obecnym życiu. Napisane jest to bardzo wiarygodnie, z delikatnością i wyczuciem, bez spłycania wagi problemów. Autorka stopniowo buduje klimat i zdradza z biegiem stron coraz więcej szczegółów. Obecne wydarzenia przeplatają się ze wspomnieniami Garetha z dzieciństwa, które ujęte w krótkie fragmenty, otwierają każdy z rozdziałów.

Sam Gareth jest wspaniały jako bohater romansu. Targany licznymi demonami przeszłości, niepewny siebie, a równocześnie dojrzały i wrażliwy. Potrafi kochać, choć nie od początku daje sobie na to szansę. Antonia z kolei dotąd zawieszona w żałobie po dzieciach, powoli pod jego wpływem, znów staje się pełną życia kobietą. Nabiera poczucia sensu i celu w życiu. Ich relacja jest subtelna i mimo kilku bardzo obrazowych i pikantnych scen erotycznych, najwięcej dzieje się między nimi w sferze uczuć. Autorka bardzo umiejętnie zbudowała z tego wiarygodną historię.

W tle jest też zagadka śmierci poprzedniego księcia i wtedy na scenę wkracza Kemble – jedna z najlepiej wykreowanych postaci pobocznych. Szpieg, ekscentryczny dandys, obdarzony nieprzeciętnym tupetem i inteligencją. Pojawia się w kilku innych książkach autorki i zawsze wprowadza sporo humoru oraz dodaje smaczku tym powieściom.

W tej książce wszystko gra. Począwszy od klimatu, emocji, wątku romansowego, a skończywszy na zagadce i dobrze wykreowanych postaciach pobocznych. Może nie jest to arcydzieło, które pamięta się na lata ale bardzo dobrze napisany romans historyczny z poważną tematyką i dobrze oddanymi charakterami bohaterów. Według mnie w pełni zasłużone 9/10.

W dziale recenzji: viewtopic.php?p=1251770#p1251770
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 20889
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 3 sierpnia 2023, o 16:06

Liz Carlyle "Nie romansuj z hulaką"

Baron Rothewell nie stroni od używek i szemranego towarzystwa. Na jednej z karcianych popijaw wygrywa śliczną córkę gospodarza – pannę Camille Marchand. Wiedziony nieco zardzewiałym poczuciem honoru proponuje jej małżeństwo. Umieszcza dziewczynę u swojej ciotki, a sam oddaje się rozpuście, żeby zagłuszyć demony przeszłości. Camille – wychowana we Francji i czująca się obco w Anglii, ma swoje własne problemy. Musi szybko znaleźć męża, a zostało jej zaledwie kilka tygodni, inaczej spadek po dziadku przepadnie. Rothewell nie wydaje się dobrym kandydatem ale dziewczyna nie ma wielu opcji więc decyduje się na karkołomny krok, licząc, że uda jej się ucywilizować tego hulakę.

Jest to trzecia część cyklu o rodzinie Neville. Tym razem dostajemy historię Kierana. Choć można tę powieść czytać oddzielnie, to sugerowałabym zacząć od początku cyklu, żeby lepiej rozumieć relacje między postaciami.

Czytało mi się trochę gorzej niż poprzednią część i trudno powiedzieć dlaczego. Być może sprawił to bohater, który wydał mi się wyjątkowo odrażającym typem. Nie dość, że był dupkiem i samolubnym draniem, to jeszcze użalał się nad sobą. Taka żałosna moczymorda bez charakteru. Owszem, im dalej w historię, tym więcej ludzkich cech nabierał ale nie udało mi się go polubić na tyle, żeby móc mu kibicować. Nie jest to typ bohatera, którego lubię w romansie. Jego zachowanie było chwilami odrażające, a w przeszłości miał sporo za uszami i to rzeczy poważnego kalibru (nie chcę za bardzo spojlerować). Próba wybielenia go przez autorkę nie powiodła się. Nie wierzę, że ktoś taki potrafi się nagle zmienić i stać łagodnym barankiem, podczas gdy całe życie był draniem, nielojalnym nawet wobec rodzonego brata, który był dla niego zawsze oparciem. Za bardzo to było zero-jedynkowe. Z hulaki i rozpustnego alkoholika z tendencją do kontroli i despotyzmu w idealnego kochającego męża. W prawdziwym życiu tak się nie się da.

Jest też trauma – motyw, który bardzo lubię i przedstawiona została naprawdę sensownie, niemniej nie tłumaczy ona późniejszego podłego zachowania bohatera. To, że ktoś miał trudne dzieciństwo nie upoważnia go do krzywdzenia innych. Można co najwyżej zrozumieć jego motywację i charakter ale nie da się usprawiedliwić grzechów Kierana w ten sposób. Jego zachowanie względem Camille na początku ich znajomości było po prostu podłe. Nie jestem w stanie usprawiedliwić tego nieprzepracowaną traumą. Bohater to po prostu egoista, buc i dupek. Krótko mówiąc – jest toksyczny.

Bohaterka podobała mi się znacznie bardziej. Los dał jej słabe karty i zdecydowała się je rozegrać jak najlepiej się da. Twarda babka, stąpająca mocno po ziemi. Ma charakter i kiedy trzeba potrafi potrząsnąć użalającym się nad sobą Rothewellem. Może nie jest idealna ale na pewno ludzka i bardziej dająca się lubić niż on. Nie potrafię zrozumieć jakim cudem ta dziewczyna zakochała się w bohaterze. Nie zasłużył na nią.

Jedną z zalet tej książki jest obecność Kemble'a. Jest to moja ulubiona postać, która wyszła spod pióra Carlyle. Szkoda, że jest go tak mało w tej części. Z tego co kojarzę, pojawia się w większości powieści autorki. Kolejną postacią poboczną, która wprawdzie wielkiej roli nie odgrywa ale ubarwia książkę, jest piesek Chin-Chin.

Co do samej fabuły, jest na tyle interesująca, żeby zapełnić 460 stron bez uczucia wyraźnego przesytu ale nie tak fascynująca, żeby przez cały czas było równie ciekawie. Bywały momenty trochę nudniejsze, gdy nie działo się nic ciekawego ale ogólnie nie uważam książki za przegadaną. Chwilami akcja trochę spowalniała, a autorka nadmiernie skupiła się na szczegółach ale jest to raczej jej styl. Pod względem warsztatu jest w porządku. Są zwroty akcji i fabuła zmierza w jakimś konkretnym kierunku, nie ma uczucia, że coś jest dodane na siłę lub bez sensu.

Sceny erotyczne są naprawdę dobre. Zawsze lubiłam kwieciste opisy Carlyle. Miłosne igraszki bohaterów są ciekawe, rozbudowane i klimatyczne ale nie przesadzone i nie sprowadzone do czystej fizjologii. Fajny balans między emocjonalnością a fizycznością.

Powieść jest solidnie napisana. Wprawdzie nie porwała mnie i nie wciągnęła tak jak poprzednia część ale czytało się dobrze. Jest klimat, jest sensowna fabuła, emocje i romans z prawdziwego zdarzenia, trochę mroczności ale jednak nie byłam w stanie polubić głównego bohatera i to mi zepsuło odbiór całości. Moja ocena za całokształt to 7/10. Myślę, że mogę polecić z czystym sumieniem ale nie jest to książka, która rzuca na kolana.

W dziale recenzji: viewtopic.php?p=1251965#p1251965
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 20889
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 18 października 2023, o 21:21

Liz Carlyle "Wdówka"

Jonet Rowland, wdowa po lordzie Mercerze, nie cieszy się dobra opinią wśród swojej sfery. Krążą plotki, że zamordowała swojego męża, który najprawdopodobniej został przez nią otruty. Brat zmarłego – James pragnie udowodnić jej winę, w związku z czym nakłania kuzyna, żeby podjął posadę guwernera i szpiegował ponętną wdówkę, ucząc jej dzieci. Cole Amherst nie jest tym zadaniem zachwycony. Nie ma jednak nic lepszego do roboty i w końcu zgadza się na to, zastrzegając, że nie będzie szpiegiem. Postanawia jednocześnie rozwikłać zagadkę tajemniczej śmierci krewnego.

Jest to pierwsza z trzech części cyklu o rodzinie Lorimer.

Liz Carlyle to jedna z tych autorek, której powieści nie mają szaleńczego tempa akcji, a mimo to czyta się je dobrze, bo są dopracowane i przemyślane. "Wdówka" również nie dostarcza wielkich fajerwerków, czy pasjonujących przygód, a nieśpieszne chwilami tempo akcji i duża ilość stron powoduje, że książkę czyta się trochę bez emocji. Co charakterystyczne dla autorki, jest bardzo dużo szczegółowych opisów, które pozwalają wejść w klimat ale też spowalniają akcję.

Para Jonet i Cole jest dobrze nakreślona. Oboje po przejściach, doświadczeni przez życie, trochę rozgoryczeni, pozbawieni złudzeń ale nie zgorzkniali na tyle, żeby nie powalczyć o szczęście. Polubiłam obie te postacie – zarówno wrażliwego Cole'a, jak i twardą na pozór Jonet. Dobrze do siebie pasują, choć ich relacja jest bardzo spokojna. Uczucie rozwija się powoli i nie ma w nim wielkich wzruszeń, wszystko zmierza prostą drogą do finału.

Wizytówką Carlyle są bardzo obrazowe i szczegółowe sceny erotyczne. Nie ma ich dużo w tej powieści ale dodają jej rumieńców. Autorka nie przesadziła nadmiarem opisów łóżkowych wyczynów. Wszystko zostało podane ze smakiem i w odpowiedniej ilości.

W tle, jak to często ma miejsce u Carlyle, jest zagadka kryminalna do rozwikłania i powiem szczerze, że to ona zainteresowała mnie najbardziej. Nie twierdzę, że wątek romantyczny był kiepski ale za mało emocjonalny i wręcz przewidywalny. Za to rozwiązanie zagadki dostarczyło trochę emocji, bo zupełnie nie przewidziałam kto jest tym złym i dlaczego. Uważam to za duży plus.

Jest to jeden z tych niewyróżniających się romansów, które dobrze się czyta ale nie zostawia po sobie większych wrażeń. Brakło mi trochę pasji między główną parą, powieść wydała mi się chwilami za bardzo przegadana ale całość robi niezłe wrażenie. Może nie jest to książka, którą będę pamiętać po latach ale wszystko było w porządku. Trudno jednak za coś pochwalić tę książkę, tak samo jak trudno znaleźć w niej widoczne minusy. Dobry średniak, dlatego moja ocena końcowa to 7/10.

W dziale recenzji: viewtopic.php?p=1252658#p1252658
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 40006
Dołączył(a): 17 października 2011, o 13:59
Lokalizacja: Tam gdzie Niebo z Piekłem się łaczy
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez Nocny Anioł » 19 października 2023, o 06:49

U tej Pani to od jakiej książki najlepiej zacząć ?
Nie jestem statystycznym Polakiem, lubię czytać książki

Avatar użytkownika
 
Posty: 20889
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 19 października 2023, o 12:25

Madlenita napisał(a):Warto dodać, że wszytkie je ksiązki łączą się ze sobą, a serii można wydzielić jeszcze kila innych...

Więc najlepiej byłoby czytać chronologicznie jak ona to pisała, ale oczywiści Bis zaczął wydawać od srodka, potem trochę nadrobił, ale pierwsze części nadal są niewydane...


Takie coś znalazłam. Szczerze mówiąc, ja nie czytam po kolei, choć staram się zaczynać od pierwszej części danej serii. Pewne postacie się powtarzają w różnych jej powieściach.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 40006
Dołączył(a): 17 października 2011, o 13:59
Lokalizacja: Tam gdzie Niebo z Piekłem się łaczy
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez Nocny Anioł » 19 października 2023, o 13:28

Mało pocieszające
Nie jestem statystycznym Polakiem, lubię czytać książki

Avatar użytkownika
 
Posty: 20889
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 19 października 2023, o 16:09

Nie zraża się. Da się spokojnie czytać, bez znajomości poprzednich części, bo każda z nich jest odrębną całością. Po prostu umkną Ci pewne smaczki.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 40006
Dołączył(a): 17 października 2011, o 13:59
Lokalizacja: Tam gdzie Niebo z Piekłem się łaczy
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez Nocny Anioł » 20 października 2023, o 11:25

Rozumiem, muszę rozpocząć przygodę z ta Panią
Nie jestem statystycznym Polakiem, lubię czytać książki

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do C

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości