Fringilla napisał(a):Warto wkleić jako samodzielną recenzję, dla potomności
Nocny Anioł napisał(a):Mnie tam seksy nie przeszkadzają, byle reszta miała ręce i nogi
Karina32 napisał(a):Fringilla napisał(a):Warto wkleić jako samodzielną recenzję, dla potomności
ZrobioneNocny Anioł napisał(a):Mnie tam seksy nie przeszkadzają, byle reszta miała ręce i nogi
Mnie też nie, ale tutaj nie wierzę w ich happy end
Julian Masters jest wpływowym i zamożnym mężczyzną, który szuka niani do opieki nad swoimi dziećmi. Brielle Johnston jest… kłamczuchą, która, aby otrzymać pracę, napisała w CV, że jest doświadczoną opiekunką. Tylko że myślała, że zostanie zatrudniona u pani, a nie u bardzo seksownego i dużo starszego od niej pana.
Kłamstwo Brielle szybko wychodzi na jaw, kiedy dziewczyna musi zmierzyć się z powierzonymi jej obowiązkami związanymi z opieką nad niesfornymi dziećmi. Jakby tego było mało, każdy kolejny dzień w pracy to katastrofa. Brielle przyłapuje szefa na robieniu czegoś bardzo prywatnego. Drugiego dnia on widzi ją w jego łazience w bardzo skąpej piżamie. Następne dni nie są dużo lepsze.
Jednak najgorsze jest to, że każde spojrzenie pana Mastersa budzi w Brielle uczucie, którego zdecydowanie nie powinna żywić do pracodawcy: czystą żądzę
Karina32 napisał(a):I jeszcze z ciekawości sprawdziłam, czy ostatni dzień maja wypada w ten sam dzień tygodnia, co ostatni dzień września i niestety to też się nie spina Coś redakcja/korekta oryginału siada. Ale to samo było w książce, którą korygowałam
Karina32 napisał(a):Za mną "Pan Garcia".
Zmęczyłam mnie ta książka, ledwo przez nią przebrnęłam. Przez poprzednie przeleciałam, a tutaj w ogóle nie miałam ochoty do niej wracać.
Za dużo dla mnie było tutaj dram, wahania, dziwnych sytuacji i fetyszy. Nie polubiłam za bardzo Sebastiana. Zachowywał się jak rozkapryszony nastolatek, którego rzuciła pierwsza dziewczyna, nie jak facet po 40 Podziw dla April, że była w stanie go znieść, bo ja bym go już dawno kopnęła w d...
Plus za sceny, gdzie byli wszyscy przyjaciele. Podobają mi się ich relacje.
I kolejny minus dla autorki - nie dość, że gubi się w liczeniu i chyba nie za bardzo nad tym panuje (ale gdzie jest redakcja i korekta tutaj był jeden rozdział, gdzie na jednej stronie April twierdzi, że ma 25 lat, a na następnej, że 31...), to zrobiła znowu to samo, co w książce, którą korygowałam - Toledo leży niestety w samym środku Hiszpanii i nie ma opcji, żeby przejść się tam nadmorską promenadą i wsiąść na jacht Czy to naprawdę tak wielki wysiłek sprawdzić takie rzeczy na mapie? Nie wiem, może się czepiam, ale mnie takie rzeczy strasznie drażnią.
Fringilla napisał(a):Zaskakująco często podstawowy research leży
(a propos "dawania złudzenia realu" jako fanka hokejowych romansów - wiem wszak, jak koszmarnym sportem tenże hokej jest, a jednak są autorki, które potrafią i sprzedać znajomość środowiska, i nadać rys romansowej fantastyki
Nocny Anioł napisał(a):
Czyli łopata sie przydała, zgadzam sie w pełni z twoja wypowiedzią.
Karina32 napisał(a):
Co do środowiska, w którym się rozgrywają książki - fajnie, jak autorka ma większe pojęcie na ten temat, a nie tylko ma swoją wizję. Od razu inaczej się czyta takie historie.
Jasmine Hennessy w najczarniejszych snach nie przypuszczałaby, że stanie oko w oko ze swoim byłym mężem w ciemnym korytarzu w szpitalu w czasie wielkiej zamieci. Ale tak się właśnie wydarzyło.
Natychmiast wróciły do niej wspomnienia, to, jak na nią działał, jak tylko on potrafił kompletnie nią zawładnąć. Teraz był inny, jeszcze bardziej mroczny, ubrany w drogi garnitur. Niemal budził w niej strach.
Pięć długich lat minęło, od kiedy widzieli się po raz ostatni, od kiedy Jasmine udało się wyrwać z tego świata, w którym pieniądze są jedyną władzą, a ludzie są gotowi zabić, jeżeli to pozwoli ukryć ich brudne sekrety.
Teraz Roth planuje zemścić się na tych, którzy go zniszczyli i ma zamiar wciągnąć w to Jasmine. Czy kobieta wytrzyma pozostanie blisko człowieka, którego pragnie z całych sił i nienawidzi jednocześnie?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości