Teraz jest 21 listopada 2024, o 12:41

Kiedy pada deszcz - Lisa De Jong (Kawka)

Alfabetyczny spis recenzji ROMANSÓW WSPÓŁCZESNYCH
Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Kiedy pada deszcz - Lisa De Jong (Kawka)

Post przez Kawka » 4 maja 2023, o 10:31

Lisa De Jong "Kiedy pada deszcz"

Gdy Kate miała szesnaście lat została zgwałcona przez kolegę ze szkoły. Od tego momentu dziewczyna zamknęła się w sobie i odtrąciła wszystkich, za wyjątkiem Beau, który jest jej najlepszym przyjacielem od zawsze, jednak nawet jemu nie zwierzyła się ze swojej traumy. Od prawie trzech lat żyje w zawieszeniu, nie mając celu w życiu i nie potrafiąc sobie poradzić z sytuacją. Aż do dnia, gdy w małym, sennym miasteczku pojawia się Asher, przebojowy chłopak, który od razu przykuwa uwagę Kate.

Jest to moje pierwsze spotkanie z autorką i raczej nie ostatnie, bo mam ochotę kontynuować cykl "Rain". "Kiedy pada deszcz" to pierwsza jego cześć, choć każdą z książek można czytać oddzielnie bez obawy, że coś umknie, gdyż stanowią odrębne całości.

Nie jest to lekka i łatwa książka i przekonać się można o tym od razu. Od pierwszych stron czytelnik dostaje cegłą w twarz, bo autorka nie bierze jeńców i już w prologu bardzo obrazowo opisuje gwałt na głównej bohaterce. Nie tego można się spodziewać po książce z gatunku YA ale szczerze mówiąc, tak mnie zaintrygowało to wprowadzenie w historię, że pochłaniałam kolejne strony z zadziwiającą mnie prędkością. Styl i fabuła tak mnie wciągnęły, że trudno mi było się oderwać.

Mimo że ta powieść ma wiele klasycznych schematów fabularnych, to jednak chwilami zaskakuje. Nie będę spojlerować, bo uważam, że książkę warto przeczytać, choć jeśli ktoś nie lubi traum i bardzo obszernych opisów wewnętrznych rozterek bohaterów, to raczej będzie mu nie po drodze z tą książką.

Jak to zwykle bywa w powieściach YA, bardzo brakowało mi perspektywy innych bohaterów, bo autorka prowadzi narrację prawie wyłącznie z perspektywy głównej bohaterki. Trudno więc "wejść w głowę" obu chłopakom i poznać ich emocje. Asher i Beau są w zasadzie tłem dla bohaterki. W książce pełnej emocji jest tylko jeden fragment, który opisuje co czuje Asher. Reszty trzeba się domyślić z wzajemnych interakcji pomiędzy bohaterami.

Polubiłam Kate. Jest po prostu skrzywdzona dziewczyna, którą chciałoby się przytulić i całkowicie można jej kibicować oraz się z nią utożsamić. Nie do końca mądre i logiczne decyzje w obliczu jej tragedii mają sens i tłumaczą dlaczego postępuje ona w taki sposób. Przez całą powieść przechodzi długą drogę od zahukanej ofiary, aż do dojrzałej, pewnej swego kobiety. A ta droga jest napisana z wrażliwością i delikatnością i ma całkowity sens.

Ta historia mogłoby się wydarzyć naprawdę. Jedyne, co mi się nie do końca podobało, że w pewnym momencie autorka zaczęła przesadzać z opisami dramatów i natężenie negatywnych emocji było odrobinę za duże, nawet dla mnie. Książka stała się bardzo ciężka. Wiem, że to brzmi dziwnie, bo z jednej strony od początku wiadomo było, że lekko nie będzie ale brakło mi jakiejś przeciwwagi dla tych traum i koszmarów, które stały się udziałem bohaterów. Z jednej strony doceniam kunszt autorki, że napisała tak porywająco o bardzo przykrych doświadczeniach, a z drugiej w którymś momencie czułam się emocjonalnie wykończona czytając tę książkę. Może taki był jednak zamysł autorki? Kto wie? Może właśnie chodziło o wywołanie takiego efektu, dla lepszego zanurzenia się w opowieść?

Książkę czyta się świetnie. Dla mnie, miłośniczki dramatów i umiejętnie napisanych traum, jest to jedna z najlepszych książek, jakie czytałam, dotykająca tego tematu. Nie ma absurdów, banałów i szybkiego, łatwego wyjścia z traumy. Temat nie jest potraktowany za lekko albo po łebkach. Jest czas, żeby się z tym wszystkim oswoić i przepracować wraz z bohaterką. Dlatego czytanie tej książki nie sprawia za dużego dyskomfortu. Bywa przykro, są trudne do czytania momenty, gdy oczy się szklą i wręcz można się popłakać ale nie jest to, jako całość, zbyt ciężkie. Historia ma swoje jasne momenty, gdy nie wszystko jest źle i mimo, że chwilami może być trudno ją czytać, to jednak zostawia z uczuciem, że właśnie tak to miało być.

Zdaję sobie sprawę, że nie jest to historia dla każdego, zwłaszcza nie dla fanów lekkiego YA, gdzie mimo dramatów, wszystko dobrze się kończy. Trudno napisać coś więcej, bez robienia spojlerów ale myślę, że tę książkę warto przeczytać, mimo że nie zawsze będzie przyjemnie. Moja ocena to 10/10, bo dawno żadna historia aż tak mnie nie poruszyła i nie wywołała we mnie takiego wachlarza emocji – od tych dobrych, po złe.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 249
Dołączył(a): 24 marca 2023, o 00:02
Ulubiona autorka/autor: Emily Henry, Jane Austen, Susan Elizabeth Philips

Post przez pannazlosnica » 4 maja 2023, o 17:26

O, wygląda jak coś dla mnie, wciągam na listę.

Avatar użytkownika
 
Posty: 3059
Dołączył(a): 7 kwietnia 2016, o 13:30
Lokalizacja: Genf
Ulubiona autorka/autor: Kristin Hannah,Paulina Simons,Elżbieta Cherezińska

Post przez tully » 4 maja 2023, o 17:47

Cieszę się jest nas coraz więcej lubiących dramatozy :) Ważne jest ze ma sponiewierać.... odebrać chęć życia.... sile i wole walki....pchanc w otchłań rozpaczy ... zabrać nadzieje i zostawić na dnie nie wierząca już w nic....
Je préfère aller doucement...
"the standout in this drama is, without a doubt, Emi Takei. Eyes are her asset, and her stare is from another world in this drama. You could feel her love towards Shuji, and that passion is so strong that you could feel it coming out from your screen." Taisetsu na Koto wa Subete Kimi ga Oshiete Kureta J-2011
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek
Shancai initiates the kiss: https://tenor.com/view/dont-say-anythin ... f-12266619
Tsukushi initiates the kiss: https://c.tenor.com/YC0oyiizgj8AAAAd/ha ... anadan.gif

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 17 maja 2023, o 20:58

Nie sądziłam, że aż tak bardzo Ci się spodoba. Reszta w podobnym klimacie.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 18 maja 2023, o 09:30

Zawsze lubiłam mocno dramatozowe romanse.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 249
Dołączył(a): 24 marca 2023, o 00:02
Ulubiona autorka/autor: Emily Henry, Jane Austen, Susan Elizabeth Philips

Post przez pannazlosnica » 1 czerwca 2023, o 21:43

Jestem w trakcie czytania tego, ale muszę sobie dawkować z uwagi na tematykę. Ale za to dawno nie miałam tak jak tu, że lubię obydwu love interestów i nie umiałabym wybrać :P

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 7 czerwca 2023, o 10:15

Pannazlosnica - i jak wrażenia po lekturze?
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 29641
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:17
Lokalizacja: Pozostanę tam, gdzie jestem.
Ulubiona autorka/autor: Margit Sandemo

Post przez LiaMort » 10 czerwca 2023, o 09:43

Pamiętam że ryczałam jak głupia na końcu... to była ciężka książka ale cóż na pewno nie będzie zapomniana. ;)
RM 

"But at the same time we still know the shit happens everytime, so I think c'est la vie, that's life. "

Avatar użytkownika
 
Posty: 249
Dołączył(a): 24 marca 2023, o 00:02
Ulubiona autorka/autor: Emily Henry, Jane Austen, Susan Elizabeth Philips

Post przez pannazlosnica » 12 czerwca 2023, o 18:49

Dla mnie wow. Miałam kaca książkowego po niej.


Powrót do Recenzje romansów współczesnych

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość