Teraz jest 22 listopada 2024, o 06:27

Czym jest romans?

...o wszystkim: co nas irytuje, a co zachęca do lektury, co czytamy teraz, a co mamy w planach

2024: WŁAŚNIE CZYTAM...

Ulubieńcy roku!Ulubieńcy miesiąca!
Bonus: Nasze Liczniki Lektur w Kanonie Romansoholicznym!


Ostrzegamy! Kiepskie książki!Koszmar. Ale można przeczytaćWarto przeczytać?
Regulamin działu
Rozmowy o naszych aktualnych lekturach i książkowych inspiracjach.
Szerzej o gatunkach: dział ROMANS+ oraz dział 18+
Konkretniej o naszych listach czytelniczych: dział STATYSTYKI
Lektury wg pór roku i świąt: dział SEZON NA KSIĄŻKĘ
Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 15 października 2007, o 00:40

ja wiem że w średniowieczu zyli zbóje i po kolana mieli miecze Obrazek ale wole georgian albo regency sex :lol:

Avatar użytkownika
 
Posty: 1672
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Hebe » 15 października 2007, o 00:42

pinks!!!!!!!!!! ehhhh tylko nie rozwijać tej dyskusji udać

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 15 października 2007, o 00:54

Nie dokończyłaś Hebe? Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 13117
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 15 października 2007, o 01:14

Bo się rozmarzyła. :wink: :lol:

 
Posty: 759
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Zagłębie Dąbrowskie

Post przez Andromedka » 15 października 2007, o 09:41

znaczy że któraś jest taka dobra i mi to mailem przesle???ObrazekObrazekObrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28666
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 15 października 2007, o 11:48

cudowna dyskusja - ja w sumie zależy od nastroju, chociaż raczej szala idzie w stronę regencji, a także georgian i wiktoriański, western też może być Obrazek a dobry medieval nie jest zły Obrazek

przyznaję za to, że okołorenesansowe rzadziej, ew. w realiach pn europy.



a teraz, uwaga, Tren dla inteligenta w Tygodniku Powszechnym

http://tygodnik.onet.pl/1547,1443732,1,dzial.html

tekst komentujący rzeczywistość przedwyborczą - wybaczcie, proszę

ale na 2 stronie artykułu coś dla nas :shock:

"(...)

Bunt mas



Na to wszystko nałożyła się kultura masowa. Niby w czasach PRL-u mieliśmy z nią do czynienia: śpiewały nam gwiazdy estrady, w czwartki wieczorem nadawano w telewizji „Kojaka", a w księgarniach pojawiały się niekiedy anglosaskie bestsellery. Jednak dopiero z początkiem lat 90. popkultura pojawiła się z całą mocą i błyskawicznie odcisnęła się na stylach odbioru. By zjawisko zilustrować anegdotą: pierwsze, ocenzurowane tłumaczenie powieści Fredericka Forsytha „Psy wojny" czytało się w latach 70., próbując umieścić autora gdzieś pomiędzy literaturą iberoamerykańską a Kurtem Vonnegutem. Kiedy piętnaście lat później zaczęto wydawać pokrewnego mu Roberta Ludluma, sam wygląd okładek sygnalizował, że mamy do czynienia z czymś radykalnie odmiennym.



Seria „Harlequin" stworzyła wkrótce zupełnie nowy segment czytelników, dla których już Ludlum był zbyt wyrafinowany. Inteligenci mówili wtedy z sarkazmem, że na „Harlequiny" nie ma co narzekać, skoro zmniejszają liczbę wtórnych analfabetów. Mieli zresztą rację; tyle że nowi czytelnicy, wraz ze swymi, nieobfitymi zresztą, portfelami, zrewolucjonizowali wkrótce rynek książki, a także wyobrażenie o funkcji stacji telewizyjnych, tudzież o progu opłacalności produkcji filmowej. Teoretyczne dyskusje z lat 80. o „literaturze dla kucharek" (cytuję okropne sformułowanie z epoki) przyoblekły się nagle w konkret. Programy dla wymagającego widza przeniesiono w telewizji publicznej na godziny nocne. Zaznaczyli swoją obecność odbiorcy jak z klasycznej książki Ortegi y Gasseta „Bunt mas": „umysły przeciętne i banalne, [które] wiedząc o swej przeciętności i banalności, mają czelność domagać się prawa do bycia przeciętnymi i banalnymi i do narzucania tych cech wszystkim innym". Znamienne, że zastanawiałem się przez dłuższy czas, czy umieszczać tu ten cytat, brzmi on bowiem dzisiaj w najwyższym stopniu nietaktownie.

(...)

Jerzy Sosnowski jest pisarzem, dziennikarzem TVP Kultura. Wydał m.in. zbiór esejów „Ach" ( WL, Kraków 2005), powieść „Tak to ten" (WL, Kraków 2006)."

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 15 października 2007, o 15:51

a ja jestem umysłem nieprzeciętnym i niebanalnym :twisted:

ps. jak pierwszy raz czytałam igłe foletta to nie wiedziałam jeszcze że została poddana cenzurze- wycieli z niej wszystkie sceny erotyczne :lol: apetyczne zresztą, dopiero oryginał mnie uświadomił :lol:

Avatar użytkownika
 
Posty: 839
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Katowice

Post przez jola » 15 października 2007, o 16:17

chamstwo

nie uważam się za analfabetę ani za kucharę - a przy esejach zasypiam

inteligencja polska się odezwała psiakrew!



Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 15 października 2007, o 16:24

właściwie to obrażę się też w imieniu kucharek- żrą co ugotują a jednoczesnie nimi pogardzają Obrazek chamy Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 839
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Katowice

Post przez jola » 15 października 2007, o 16:32

racja - do piachu z nimi!!

 

Post przez Gość » 15 października 2007, o 17:53

eutanazja

Avatar użytkownika
 
Posty: 28666
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 15 października 2007, o 18:46

rany, jaki wybuch agresji Obrazek

kobiety - czil aut :lol:



to ma nas skłonić do rzeczowej dyskusji a nie wieszania na latarniach Obrazek



biedni ci inteligenci - chcą pomóc a tylko broją Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 15 października 2007, o 19:04

tę pomoc to niech sobie wsadzą Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 1672
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Hebe » 15 października 2007, o 19:56

troszeczkę odeszłyście dziewczyny od tematu. Rozumiem, że taki komentarz może zdenerwować Obrazek, bo ja też nie uważam się za umysł jakiś przeciętny i banalny (no może geniuszem nie jestem, ale analfabetą też nie), ale proszę bez off topów

Avatar użytkownika
 
Posty: 28666
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 15 października 2007, o 21:34

skoro już Hebe zmyła nam głowy, chciałabym tylko dodać, że warto przeczytać (upolitycznioną niestety) całość, ze szczególnym uwzględnieniem ostatniego akapitu Obrazek



mój komentarz: tak naprawdę to zastanawiam się, co autor miał na celu używając przykładu Harlequinów...

w końcu nie posłużył się słowem "romans".

i o co chodzi z ludlumem?

bo w rozważania nad zasadami "demokratyczności" oraz etosem inteligenckim, rozpadem "klasowym", wartościami płynącymi z czytania wehikułu Obrazek itp to chyba nie będziemy się bawić, jakkolwiek kusi Obrazek

mile widziane objaśnienia Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 15 października 2007, o 21:46

dla mnie to nadto przeintelektualizowane :wink: bym chciała tym obciążać mój prosty umysł Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11887
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Hellfire

Post przez Kat » 15 października 2007, o 21:49

Czy znow nie zaczynacie off topa?? pilnujcie sie troche...

Avatar użytkownika
 
Posty: 28666
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 15 października 2007, o 21:58

a to przepraszam. to w sumie o czym w ramach tego tematu można dyskutować? Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11887
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Hellfire

Post przez Kat » 15 października 2007, o 22:04

ja sie tylko pytam, czy nie zaczynacie. a jesli zaczynacie, to prosze zebyscie skonczyly, jesli nie, to gadajcie dalej... tak na marginesie Frin, ty i Pinks robicie strasznie duzo off topow...

 
Posty: 1066
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez dobi » 18 października 2007, o 16:54

no to teraz się narażę, ale on ma częściowo rację. w końcu kultura masowa, a taką jest niewątpliwie seria Herlequin, nie jest dla bardzo wymagających czytelników czy widzów. ona ma sprawiać przyjemność, ale (bądźmy szczere) nie ma wiele wartości edukacyjnych. jest to trochę powrót do wcześniejszej dyskusji, tj. czym jest romans. jak już ustaliłyśmy gdzieś powyżej, czytelnicy, a bardziej czytelniczki romansów nie są kretynkami, po prostu preferują taką formę rozrywki. bo tym w istocie są romanse - rozrywką. przynajmniej dla mnie. tym samym nie ma co się na pana obrażać, tylko robić swoje Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28666
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 18 października 2007, o 17:24

zgadzam się, dobi Obrazek rozrywka w czystej postaci Obrazek

mnie jednak cały czas dziwi, i tu się powtarzam, wiem, że większym obciachem jest czytanie harlequinów niż jedzenie w mcdonaldsie.



problem jest jakościowy: maksymalne obniżenie wartości produktu w świadomości konsumentów automatycznie powoduje obniżanie standardów. ergo tekst uchodzący za kiepską literaturę będzie źle tłumaczony/wydawany z totalnym brakiem szacunku dla odbiorcy czyli nas czytelników/czek. bo "ciemny lud to kupi".

i na to ja się nie zgadzam.



można reagować oburzeniem na żądania "umysłów przeciętnych i banalnych" aby zapanowały ich kryteria oceny świata - super - no to promujcie kulturę i sztukę wysoką.

ale kurcze nie przez piętnowanie zjawisk no chyba nieuniknionych jeżeli chce się mieć społeczeństwo demokratyczne.

skazanie ich także na medialne nieistnienie nie spowoduje, że nagle znikną.



a wartości edukacyjne... hm, dla różnych ludzi różne wartości Obrazek



ps.Kat - zofftopowałam? z wdzięcznością odniosę się do ewentualnych uwag lub usunę post Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 839
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Katowice

Post przez jola » 18 października 2007, o 17:26

ok, masz rację ale skoro mi taka forma rozrywki odpowiada to nieznaczy że ktoś może mnie obrażać, bo sam lubi coś innego - to jest zwyczajny brak kultury!!!

 
Posty: 1066
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez dobi » 18 października 2007, o 19:38

oczywiście, że upodobania czy gusta nie mogą być podstawą do obrażania kogoś. tu się w pełni zgadzamy. dlatego ludzi próbujących obrażać innych tylko dlatego, ze mają inne wizje rozrywki, należy ignorować. i tyle. nic nie peszy tak bardzo jak obojętność.



co do jakości, o której pisze Fringilla, to fakt, że nam jako konsumentom (wydającym w końcu swoje ciężko zarobione pieniądze) należy się szacunek. w tym wypadku ma być to jakość tłumaczeń. no, ale temu moim zdaniem, ma również służyć ta strona (oprócz rozrywki Obrazek ), żeby móc wyrazić swój protest przeciwko takiemu traktowaniu.

Avatar użytkownika
 
Posty: 2254
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: From Dragonworld
Ulubiona autorka/autor: Linda Howard (niezmiennie)

Post przez Smoczyca » 18 października 2007, o 21:00

Fri, błagam. Tylko nie pisz książek. Czytam i nie jarzę. Za mądre to dla mnie. Jeśli tacy ludzie czytają harlequiny, to nie dziwię sie, że ja ich nie czytam.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 18 października 2007, o 21:06

własnie to miałam na końcu języka ... Obrazek



cały czas zapodajemy czym jest dla nas romans a czym dla tych jasnie oświeconych hipokrytyków co to walczą z niskimi upodobaniami ciemnego ludu :lol:

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Czytamy i rozmawiamy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości