Teraz jest 21 listopada 2024, o 14:02

Sally Wentworth

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 20 maja 2018, o 09:50

Skończyłam "Zwierciadła morza" i to był jeden z gorszych hq Wentworth. Nie polecam. 5/10.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 5 czerwca 2018, o 20:47

"Chris" za mną, Świetnie się czytało.

Młoda, biedna i zdesperowana Tiffany wkrada się na przyjęcie do rodziny bogatych wytwórców wina - Brodeyów. Chce uzyskać jakieś kompromitujące fakty na ich temat i napisać o tym artykuł do brukowca. Nieoczekiwanie wpada w oko jednemu z przystojnych kuzynów - Chrisowi.

Bardzo szybko się czytało. Fabuła dość ciekawa i nie jest to typowy banalny hq. Dobrze napisana historia, wiarygodne postacie, ciekawe rozwiązania, spora doza sensownej dramatozy i generalnie wszystko to, co najlepsze w hq od Wentworth. Polecam zdecydowanie. 8/10.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 5 czerwca 2018, o 22:00

z całej tej trylogii najbardziej lubie te część
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 6 czerwca 2018, o 08:31

Ja właśnie "Francescę" czytam i jest gorzej.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 10 czerwca 2018, o 11:20

Za mną "Francesca" czyli druga część trylogii o rodzinie Brodey'ów. O ile "Chris" czytało się rewelacyjnie i wszystko tam miało sens, to nie rozumiem idei opisania dokładnie tego samego tylko z perspektywy innej postaci. Wiedziałam już co się stanie, więc nie ciekawiło mnie nic w książce. Sama bohaterka była irytująca - nie wiedziała czego chce. Zasygnalizowana trauma, czyli małżeństwo z włoskim księciem, zapowiadała się dobrze, ale w efekcie została potraktowana po macoszemu. Szczerze mówiąc - wielkie rozczarowanie. Dla mnie 4/10. To chyba najsłabszy hq od Wentworth.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 13 czerwca 2018, o 20:22

Dokończyłam cykl bo nie lubię zostawiać rozgrzebanych. Trzecia i ostatnia część - czyli "Calum" za mną. Powiem tak - nic szczególnego. Pierwsza część była fajna, druga bardzo kiepska, a trzecia taka sobie. Znowu akcja rozgrywa się w tym samym czasie ale z perspektywy innej osoby. Historia Elaine i Caluma w niczym nie porywa. Żadnego zaskoczenia albo emocji, Ot, harlequin jakich wiele. Ani dobry ani zły. Dla mnie 5/10.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 15 października 2018, o 20:24

Sally Wentworth „Biały welon”

Alix od dziecka kocha się w przystojnym sąsiedzie, starszym o dziesięć lat Rhysie, jednak on wciąż traktuje ją jak dziecko. Wszystko zmienia się, gdy dziewczyna kończy szkołę i podejmuje pracę w firmie, w której pracuje Rhys. Niespodziewanie Rhys się jej oświadcza. Wydawało by się, że wszystko zmierza w dobrym kierunku, dopóki Alix nie odkryje przykrej prawdy.

No cóż, jest to jeden z tych hq, w których bohaterka wzdycha od dziecka do wymarzonego faceta, który okazuje się naprawdę zupełnie inny. Alix poraża swą naiwnością i dziecinnym przekonaniem, że jej ukochany jest idealny. Na szczęście, w którymś momencie orientuje się, że on nie jest taki, jak go sobie wyobrażała. W sumie jej głupotę da się jeszcze przeżyć, ale Rhys jest bohaterem, którego za nic nie da się polubić. Cwaniak, manipulator, podły i wyrachowany drań, na dodatek patologiczny pracoholik (do tego stopnia, że
Spoiler:
Świadomie zwodzi Alix, licząc na pewne korzyści i ma w nosie jej uczucia. Dopiero na końcu, jak to w hq, orientuje się, że ją jednak kocha. Nie kupuję tego. Należał mu się kop tak solidny, żeby wyleciał w kosmos i zaczął orbitować wokół Ziemi. Mimo to, Wentowrth ma tak fajny i przyjemny styl, że czytało się szybko i dość dobrze, zresztą jak pozostałe jej opowiastki. Historyjka, mimo niedorzeczności i głupoty bohaterki, może się podobać tym wszystkim, które lubią egzaltowane i przerysowane emocje w hq. Dla mnie zdecydowanie poniżej oczekiwań ale czytać się dało, mimo że co chwila miałam chęć na porządny face palm. 4/10 i ani punktu wyżej, mimo sporej sympatii dla autorki.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 21 października 2019, o 13:57

Sally Wentworth „Pojedynek na pustyni”

Catriona przyjeżdża do Egiptu żeby podjąć pracę eksperta od starożytnych krain. W wyniku pomyłki, trafia do domu bogatego Egipcjanina – Omara Rafiqa, który będąc pod wpływem urody dziewczyny, pragnie ją uwieść. Wtedy do akcji wkracza Lucas Kane- szef wykopalisk, który ją zatrudnił. Obaj zaczynają rywalizację ze sobą o względy Catriony.

To kolejna niezła historyjka Sally Wentworth, choć czytałam lepsze. Bohaterowie są wyraziści, pełni emocji, a sama akcja i rywalizacja dwóch mężczyzn o kobietę dość interesująca. Wiadomo, że jest to hq, więc sporo jest utartych schematów ale całość ma ręce i nogi. Ze sposobu, w jaki autorka opisuje perypetie bohaterów, można się domyślić, kto finalnie zdobędzie bohaterkę ale jest to całkiem zgranie opakowane w dobry warsztat literacki Wentworth więc nie nuży. Dla mnie to historyjka do szybkiego przeczytania i równie szybkiego zapomnienia. Jak na harlequin 7/10.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 29 grudnia 2019, o 19:31

Sally Wenteorth "Sensacja na pierwszą stronę"

Clare ułożyła sobie życie. Ma niezłą pracę, przyjaciół, samotnie wychowuje pięcioletniego synka, który jest dla niej całym światem. Pewnego dnia spotyka człowieka, z którym przed laty spędziła kilka pamiętnych dni, a o którym wolałaby zapomnieć.

To kolejny sensowny hq Wentworth, pełen zwrotów akcji i życiowych zawirowań. Historia jest napisana tak dobrze, że nic nie kłuje w oczy, nie jest przesadzone ani zbyt cukierkowe. Oczywiście motywem przewodnim jest walka pomiędzy główną parą. Całość wypada bardzo dobrze i zdecydowanie jest to książeczka godna polecenia. Dla mnie 8/10.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 4 lutego 2020, o 12:21

Sally Wentworth "Gra o szczęście"

Davina obejmuje stanowisko fizykoterapeutki w lokalnym angielskim klubie piłkarskim. Jest to jej wymarzona praca i wszystko byłoby świetnie, gdyby nie fakt, że jeden z członków zarządu - Max pała do niej jawną wrogością i próbuje zmusić ją wszelkimi sposobami do rzucenia pracy. A jak wiadomo, kto się czubi, ten się lubi.

To kolejna zgrabnie opisana historyjka autorstwa Wentworth, przy której miło spędziłam czas. Niby nic, ot zwykły hq, a jednak daje sporo satysfakcji z lektury. Nie wiem czy to zasługa stylu autorki ale chyba tak, bo historia jest taka sama, jak wiele innych w tym wydawnictwie, motywy zgrane do bólu, a mimo to całość wyszła dobrze. Ani przez moment się nie nudziłam, choć nic mnie też nie wbiło w fotel. Nie jest to oczywiście książka, która zapada w pamięć na lata ale całkiem dobry hq na jeden wieczór. Dla mnie 7/10.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 27 września 2022, o 11:42

Sally Wentworth "Tajemniczy Grek"

Powtórka, bo już kiedyś czytałam tę książkę ale zupełnie jej nie pamiętałam.

Laura Marland pięć lat temu zakochała się w greckim dziedzicu rodzinnej fortuny Alexiakisów i przeżyła z nim szalony wakacyjny romans. Gdy okazało się, że spodziewa się dziecka Nika, sprawy się skomplikowały. Dziewczyna, mimo sprzeciwu otoczenia, decyduje się urodzić i wychować samotnie synka. Potępiona przez rodzinę i dawnego wybranka, Laura wiedzie skromne życie gosposi u bogatej rodziny, jednak jej życie zmienia się wraz z wieściami o tragicznej śmierci Nika. Do Anglii przybywa wysłannik rodziny Alexiakisów – Ross Ashton, prawnik, który przedstawia Laurze pewną propozycję.

To krótki stary hq z początku lat 90-tych, z białej serii. Czuć już znak czasu na tej historii. Sama fabuła, jak to u Wentoworth, trzyma się kupy, choć wszystko jest bardzo przewidywalne. Trudno wymagać od tego typu zwięzłej historyjki wielkiej głębi i dopracowania psychologicznego postaci ale w tym przypadku naprawdę brakowało mi solidnej podstawy dla ich związku. Uczucie Laury do Rossa pojawia się znikąd, bez powodu. Ona go przez cały czas głównie nie lubiła, walczyli wciąż ze sobą i trudno uwierzyć, że ta para mogła zapałać do siebie czymś więcej niż przelotne pożądanie. Z kolei o uczuciach Rossa nic nie wiadomo, bo autorka przedstawia wydarzenia wyłącznie z punktu widzenia bohaterki. Trochę płyta ta historia, za dużo się dzieje w bardzo krótkim odcinku czasu i nie wiadomo tak naprawdę skąd się wzięły ich gorące zapewnienia o miłości. Nie wygląda to wiarygodnie. Całość nie jest ani szczególnie porywająca, ani tez nie nuży. Ot, zwykły biały hq na jedno popołudnie, nie budzący większych emocji, nic poza tym. Moja ocena końcowa to 6/10.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Poprzednia strona

Powrót do W

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości