Teraz jest 3 grudnia 2024, o 19:18

Nasz znienawidzony motyw romansowy

...o wszystkim: co nas irytuje, a co zachęca do lektury, co czytamy teraz, a co mamy w planach

2024: WŁAŚNIE CZYTAM...

Ulubieńcy roku!Ulubieńcy miesiąca!
Bonus: Nasze Liczniki Lektur w Kanonie Romansoholicznym!


Ostrzegamy! Kiepskie książki!Koszmar. Ale można przeczytaćWarto przeczytać?
Regulamin działu
Rozmowy o naszych aktualnych lekturach i książkowych inspiracjach.
Szerzej o gatunkach: dział ROMANS+ oraz dział 18+
Konkretniej o naszych listach czytelniczych: dział STATYSTYKI
Lektury wg pór roku i świąt: dział SEZON NA KSIĄŻKĘ
 
Posty: 1856
Dołączył(a): 26 grudnia 2017, o 15:13
Ulubiona autorka/autor: Jane Austen

Post przez mdusia123 » 26 sierpnia 2022, o 12:07

W kwestii tego realizmu i zgodności historycznej to może faktycznie chodziło mi ciut o coś innego. O, może tak spróbuję. Zobacz, że w DA i w Bridgertonach mamy ukazane historie osób totalnie fikcyjnych, co nie? No, w Bridgertonach mamy królową Charlottę, ale poza nią jedną wszystko inne jest stworzone w ramach "własnego uniwersum". I moim zdaniem właśnie to "własne uniwersum" pozwala nam na dużo większą swobodę formy i twórczą zabawę, niż pozwoliłaby nam produkcja typu..."Dynastia Tudorów" na ten przykład, gdzie mamy już praktycznie wyłącznie postaci historyczne :).

A z tymi bardziej "dorosłymi" romansami LGBT to chodzi mi właśnie o takie totalnie zwykłe romanse. Nie wiem, coś biurowego, medycznego. Takie rzeczy :).

Avatar użytkownika
 
Posty: 40287
Dołączył(a): 17 października 2011, o 13:59
Lokalizacja: Tam gdzie Niebo z Piekłem się łaczy
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez Nocny Anioł » 29 sierpnia 2022, o 08:56

Wiecie czego ja nie lubię, nadmiernego uwielbienia bohatera przez bohaterkę. Ciągłych opisów jaki on jest boski jak trzy kioski, i że można się opalać w blasku jego zajebistości. :mur:
Obrazek
Nie jestem statystycznym Polakiem, lubię czytać książki

Avatar użytkownika
 
Posty: 3060
Dołączył(a): 7 kwietnia 2016, o 13:30
Lokalizacja: Genf
Ulubiona autorka/autor: Kristin Hannah,Paulina Simons,Elżbieta Cherezińska

Post przez tully » 29 sierpnia 2022, o 13:25

Dam +1 mdusi utarlo sie ze wątek romansowy powinien być w każdym filmie i jest tam upychany niezależnie czy pasuje czy nie... z punktu widzenia romanmsoholiczki to jest totalnie niepotrzebne bo przerywa akcje a nie jest na tyle interesujący by zaintrygować... jednak być może normalny (nie romantyczny widz) oczekuje takich po łebkach romansowych efektów ?
Je préfère aller doucement...
"the standout in this drama is, without a doubt, Emi Takei. Eyes are her asset, and her stare is from another world in this drama. You could feel her love towards Shuji, and that passion is so strong that you could feel it coming out from your screen." Taisetsu na Koto wa Subete Kimi ga Oshiete Kureta J-2011
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek
Shancai initiates the kiss: https://tenor.com/view/dont-say-anythin ... f-12266619
Tsukushi initiates the kiss: https://c.tenor.com/YC0oyiizgj8AAAAd/ha ... anadan.gif

 
Posty: 1856
Dołączył(a): 26 grudnia 2017, o 15:13
Ulubiona autorka/autor: Jane Austen

Post przez mdusia123 » 29 sierpnia 2022, o 13:54

W takim "Aquamanie" wątek romantyczny tak bardzo rozwalał całe tempo (fajnej) akcji, że aż robiło mi się przykro, gdy ten film oglądałam. Z kolei w HP chyba nie dało się połączyć bohaterów w bardziej oczywiste i sztampowe pary :).

Avatar użytkownika
 
Posty: 3060
Dołączył(a): 7 kwietnia 2016, o 13:30
Lokalizacja: Genf
Ulubiona autorka/autor: Kristin Hannah,Paulina Simons,Elżbieta Cherezińska

Post przez tully » 29 sierpnia 2022, o 14:09

Nom w HP ten romantyczna aspekt był naprawdę słaby a szkoda bo był duży potencjał.... widać ze Rowling nie ma pojęcia jak pisać romans i dala nam taka namiastkę która może zadowoli szarych zjadaczy chleba ale nie nas :)
Je préfère aller doucement...
"the standout in this drama is, without a doubt, Emi Takei. Eyes are her asset, and her stare is from another world in this drama. You could feel her love towards Shuji, and that passion is so strong that you could feel it coming out from your screen." Taisetsu na Koto wa Subete Kimi ga Oshiete Kureta J-2011
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek
Shancai initiates the kiss: https://tenor.com/view/dont-say-anythin ... f-12266619
Tsukushi initiates the kiss: https://c.tenor.com/YC0oyiizgj8AAAAd/ha ... anadan.gif

 
Posty: 1856
Dołączył(a): 26 grudnia 2017, o 15:13
Ulubiona autorka/autor: Jane Austen

Post przez mdusia123 » 29 sierpnia 2022, o 14:27

Z HP jest problem o tyle, że skoro główni bohaterowie na przestrzeni serii przeistaczają się z totalnych dzieciaków w młodziutkich dorosłych, to faktycznie ukazanie jakichś kiełkujących relacji romantycznych jest tam jako tako uzasadnione, bo to naturalna kolej dojrzewania. Tylko właśnie: dlaczego bohaterowie są połączeni w tak sztampowy sposób? I dlaczego praktycznie każdy tam kończy ze swoją szkolną sympatią :)?

Avatar użytkownika
 
Posty: 3060
Dołączył(a): 7 kwietnia 2016, o 13:30
Lokalizacja: Genf
Ulubiona autorka/autor: Kristin Hannah,Paulina Simons,Elżbieta Cherezińska

Post przez tully » 29 sierpnia 2022, o 15:41

Najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to ze Rowling myślała ze nas zaskoczy nie wierząc Harrego z Hermiona :) dodatkowo traktowanie zlej strony było bardzo tendencyjne... sylwetka Malfoya na przykład ... wszyscy źli byli kiepska ... nic by się nie stało jakby Malfoy był równie silny jak Harry i jakaś fajna postać po zlej stronie w związku na przykład z Harrym... nom wiele tam można byłoby wymyślić ale książka romansowo naprawdę dramatyczna...
Je préfère aller doucement...
"the standout in this drama is, without a doubt, Emi Takei. Eyes are her asset, and her stare is from another world in this drama. You could feel her love towards Shuji, and that passion is so strong that you could feel it coming out from your screen." Taisetsu na Koto wa Subete Kimi ga Oshiete Kureta J-2011
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek
Shancai initiates the kiss: https://tenor.com/view/dont-say-anythin ... f-12266619
Tsukushi initiates the kiss: https://c.tenor.com/YC0oyiizgj8AAAAd/ha ... anadan.gif

Avatar użytkownika
 
Posty: 28681
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 29 sierpnia 2022, o 19:44

mdusia123 napisał(a):I moim zdaniem właśnie to "własne uniwersum" pozwala nam na dużo większą swobodę formy i twórczą zabawę, niż pozwoliłaby nam produkcja typu..."Dynastia Tudorów" na ten przykład, gdzie mamy już praktycznie wyłącznie postaci historyczne :)

Rozumiem i z tym aspektem "bridgertonowym" się zgadzam.
Natomiast jestem wciąż jestem przeciw puryzmowi "realizmu" ;) oraz też z dużą ostrożnością bym wydzielała granicę między "fantastyczną" a "historyczną" sferą.

A z tymi bardziej "dorosłymi" romansami LGBT to chodzi mi właśnie o takie totalnie zwykłe romanse. Nie wiem, coś biurowego, medycznego. Takie rzeczy :).

Obstawiam, że nie będzie to miało miejsca jeszcze przez chwilę, ponieważ wchodzą czynniki ogólne:
wciąż bezproblemowo i bezrefleksyjnie można nazywać osoby lgbt+/queerowe "nienormalnymi" i że jest ich "za dużo" w przestrzeni - gdy przejdziemy do etapu przynajmniej nazywania "innymi" i neutralnego dawania prawa do koegzystencji bez wyliczania procentów )bo "ich" za dużo), wtedy też popkultura masowa się trochę zmieni.
Ale właśnie - z innych kierunków niszowych popkultury zmiany napływać mogą, może niektóre nas wręcz zaskoczą, zanim się pojawią "zwykłe" harlekiny lgbt+ :hyhy:

Nocny Anioł napisał(a):Wiecie czego ja nie lubię, nadmiernego uwielbienia bohatera przez bohaterkę. Ciągłych opisów jaki on jest boski jak trzy kioski, i że można się opalać w blasku jego zajebistości. :mur:

Mnie to w pewien dyskomfort wprowadza z mnóstwa powodów, czytając, m.in. dlatego też, że zwykle jest oznaką zaniżonego poczucia własnej wartości, co zwykle jak dla mnie mocno na koniec nadwyręża moje poczucie, że możliwe jest HEA/HFN z taką bohaterką ;)

tully napisał(a):jednak być może normalny (nie romantyczny widz) oczekuje takich po łebkach romansowych efektów ?

Zaskakująco czesto tak... i co zabawne: oczekują tego męscy odbiorcy... Znaczy: dla większości męskich odbiorców element gorącej laski lecącej na bohatera jest niezbędny, a zarazem... właśnie, powinien być ten watek wg standardów romansowych płytki, bo... to ma być romans dla mężczyzn a nie kobiet :lol:
Tak, Aquamen, a w ogóle jak dla mnie całe DC Universe na dziś, na to cierpi :lol:

PS Rowling to słaba twórczyni na dłuższą metę, więc... ^_^
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

 
Posty: 1856
Dołączył(a): 26 grudnia 2017, o 15:13
Ulubiona autorka/autor: Jane Austen

Post przez mdusia123 » 29 sierpnia 2022, o 19:57

Fringilla napisał(a):bo "ich" za dużo


A ja pozwolę sobie w tym miejscu zapytać, jak to w końcu jest z tym Netflixem nieszczęsnym? W sensie, że serio w absolutnie każdym filmie/serialu ich produkcji pojawiają się wątki lgbt? Bo ostatnio zastanawiałam się, czy w swoim myśleniu nie poszłam jednak po prostu za owczym pędem, gdy prawda może być tak naprawdę zupełnie inna :).

Avatar użytkownika
 
Posty: 28681
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 29 sierpnia 2022, o 20:59

Nie :lol:
W mniejszości wręcz zdecydowanej, biorąc pod uwagę cały katalog :rotfl:
A jeśli jeszcze brać pod uwagę jakość przedstawienia...

Ale można mieć takie wrażenie, bo faktycznie parę lat temu - ten okres się skończył wbrew pozorom - N. robił sobie PR na promowaniu opowieści, których szukała głodna historii o sobie i swoich bliskich młoda populacja, dająca szansę wielu eksperymentom mniej i bardziej udanym, jak to młodzież ma w zwyczaju, plus jeszcze dzieląca się opiniami, a nie ma jak zbieranie (za darmo dawanych!) opinii przez komercyjne wytwórnie rozrywki :P

Do tego doszły algorytmy: jesli jako widz oglądasz coś (a nawet wyszukujesz i czytasz opisy), co ma oznaczenie lgbt-friendly :hyhy: to platforma zaczyna Ci podsuwać twory z ta sama naklejką... w duzym uproszczeniu ;)
I nagle faktycznie włączasz aplikację, a tam "pod Ciebie" dobrany zbiór i nagle queery rządzą Hollywood... :D

Bardzo trudno się wbrew pozorom przeszukuje bazy... wiele świetnych rzeczy nigdy może do Ciebie nie trafić, jeśli faktycznie ich nie wyszukasz po tytule, i to prawidłowym :P

PS To jak z konserwatywnymi aktywistami, którzy potrafią narzekać, że erotyka jest wszędzie, bo... im się reklamy erotyczne wyświetlają w ramach "miejsc na reklamę" w społecznościowych i innych serwisach... a to tylko efekt tego, że "algorytm" wie, gdzie bywają i co odwiedzają, więc im adekwatnie dobiera... I płacz "łojezu, porno wszędzie" ^_^
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

 
Posty: 1856
Dołączył(a): 26 grudnia 2017, o 15:13
Ulubiona autorka/autor: Jane Austen

Post przez mdusia123 » 29 sierpnia 2022, o 21:40

A widzisz, no i teraz wszystko jasne. Czyli wszystko rozbija się w zasadzie o nieco zbyt jednostajną promocję na pewnym etapie. I na tym, że ktoś akurat w tamtym momencie subskrybował stronę i wdrukowało mu się na dłuższy czas, że jest tak i tak, ale nie miał ochoty sprawdzać w późniejszym okresie, czy jego twierdzenia są zasadne :).

Wyszukiwanie na Netflixie akurat jeszcze jako tako funkcjonuje. HBO Max to dopiero ostra jazda bez trzymanki. Pewne kategorie w ogóle nie są wydzielone. Nie da się tam też wyszukiwać produkcji "po aktorach", czy w ogóle twórcach :).

Avatar użytkownika
 
Posty: 28681
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 30 sierpnia 2022, o 01:12

Jednym z najniefajniejszych zjawisk na wszelkiego rodzaju platformach, od N po Goodreads :hyhy: jest to, że w niewidzialny sposób zamykają użytkownika w pętli rzeczy algorytmicznie podobnych - trudno jest poznać coś nowego i świeżego, odmiennego, z innego kręgu, w innym stylu, typie, ponieważ trudno wyjść z tego zamkniętego kręgu, który non stop sprawia wrażenie, że coś ci oferuje...
"Lubimy to, co znamy" ale w wersji więziennej ;)

Aby poznać coś nowego i kogoś nowego, trzeba paradoksalnie zadziałać o wiele aktywniej i poświęcić więcej czasu i energii niż te 15-20 lat temu :lol:
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 5 września 2022, o 23:55

Nocny Anioł napisał(a):Wiecie czego ja nie lubię, nadmiernego uwielbienia bohatera przez bohaterkę. Ciągłych opisów jaki on jest boski jak trzy kioski, i że można się opalać w blasku jego zajebistości. :mur:

Aha i to takie nudne.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28681
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 9 września 2022, o 19:55

O, i na to cierpią dzieła pierwszoosobowe :P
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

 
Posty: 1856
Dołączył(a): 26 grudnia 2017, o 15:13
Ulubiona autorka/autor: Jane Austen

Post przez mdusia123 » 9 września 2022, o 20:27

Kolejna rzecz, która mnie wkurza: wciskanie nikomu niepotrzebnych dramatów w produkcjach stricte przygodowych, bo przecież stawka musi być wywindowana w kosmos, co nie :)?

Avatar użytkownika
 
Posty: 28681
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 9 września 2022, o 20:32

Przykłady :^_^
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

 
Posty: 1856
Dołączył(a): 26 grudnia 2017, o 15:13
Ulubiona autorka/autor: Jane Austen

Post przez mdusia123 » 9 września 2022, o 20:49

No chodzi mi na przykład o coś w rodzaju filmu Pogromcy duchów: Dziedzictwo. Główni bohaterowie koniecznie muszą być uważani przez mieszkańców miasteczka za bandę totalnych świrów, bo wierzą w zjawiska nadprzyrodzone. A matka rodziny musi mieć wielką traumę z dzieciństwa, bo ojciec ją bezdusznie porzucił. Po czym gdzieś tak pod koniec drugiego aktu musi wyjść na jaw, że z tym porzuceniem to było jednak trochę inaczej i facet tak naprawdę do samego końca córkę kochał. Takie tam sprawy :).

Avatar użytkownika
 
Posty: 40287
Dołączył(a): 17 października 2011, o 13:59
Lokalizacja: Tam gdzie Niebo z Piekłem się łaczy
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez Nocny Anioł » 10 września 2022, o 20:11

Księżycowa Kawa napisał(a):
Nocny Anioł napisał(a):Wiecie czego ja nie lubię, nadmiernego uwielbienia bohatera przez bohaterkę. Ciągłych opisów jaki on jest boski jak trzy kioski, i że można się opalać w blasku jego zajebistości. :mur:

Aha i to takie nudne.

Prawda i strasznie męczy :zalamka: i takie wieczne zrozumienie, on miał ciężko, trzeba go rozumieć. Aż mnie telepie :krzyczy:
Obrazek
Nie jestem statystycznym Polakiem, lubię czytać książki

Avatar użytkownika
 
Posty: 10141
Dołączył(a): 3 sierpnia 2011, o 11:33
Lokalizacja: Somewhere
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez kejti » 17 września 2022, o 17:53

też tego nie lubię, przejadło się :zalamka:

.
.

Let's find some beautiful place to get lost.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28681
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 8 stycznia 2024, o 02:17

Doszłam do wniosku, że może nie to, że nienawidzę, ale serio po prostu totalnie na mnie nie działa motyw z "romansową <bratnią> duszą" - jaki to u nas ma termin? Te wszystkie "mates & soulmates"? :niepewny:
Nawet w mocno fantastycznych odsłonach... :]
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 8 stycznia 2024, o 03:50

Czyli cykl o tym Alanea Alder by Ci nie podszedł, szczególnie dalsze tomy :evillaugh: U mnie w tym przypadku wszystko zależy kto, za to się bierze i jak to robi.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28681
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 8 stycznia 2024, o 04:22

Nawet parę tytułów sprzed lat, które wysoce ceniłam, dziś są co najwyżej "meh" pod tym względem ;)
Za dużo problematycznych rozwiązań fabularnych przy okazji...
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 40287
Dołączył(a): 17 października 2011, o 13:59
Lokalizacja: Tam gdzie Niebo z Piekłem się łaczy
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez Nocny Anioł » 8 stycznia 2024, o 10:09

Fringilla napisał(a):Doszłam do wniosku, że może nie to, że nienawidzę, ale serio po prostu totalnie na mnie nie działa motyw z "romansową <bratnią> duszą" - jaki to u nas ma termin? Te wszystkie "mates & soulmates"? :niepewny:
Nawet w mocno fantastycznych odsłonach... :]


Druga połowa :evillaugh: a dla niektórych 07. A na poważnie rozumiem, ona mu była pisana, szukał jej całe lata....
Obrazek
Nie jestem statystycznym Polakiem, lubię czytać książki

Avatar użytkownika
 
Posty: 10141
Dołączył(a): 3 sierpnia 2011, o 11:33
Lokalizacja: Somewhere
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez kejti » 13 stycznia 2024, o 09:26

mnie to nie przeszkadza bo sama znalazłam chłopa do tańca i do różańca więc wierzę w takie dopasowania :hihi:

.
.

Let's find some beautiful place to get lost.

Avatar użytkownika
 
Posty: 40287
Dołączył(a): 17 października 2011, o 13:59
Lokalizacja: Tam gdzie Niebo z Piekłem się łaczy
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez Nocny Anioł » 13 stycznia 2024, o 18:33

Znaleźć chłopa to jedno, ale nawijanie ze jest ci przeznaczony i nawet nie musisz go poznac, bo ci wystarczy znak z kosmosu to drugie :evillaugh:
Obrazek
Nie jestem statystycznym Polakiem, lubię czytać książki

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Czytamy i rozmawiamy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości