"Na przekór nocy"Nie idą mi ostatnio recenzje, ale postaram się napisać parę słów
"Na przekór nocy" to pierwszy tom nowego cyklu o tym samym tytule. Akcja powieście dzieje się w wymyślonym królestwie Kandali, które od dłuższego czasu musi radzić sobie z tajemniczą chorobą wywołującą kaszel, gorączkę i często śmierć. Jedynym lekiem na tę chorobę jest wywar z płatków Księżycowego Kwiatu, które rośnie tylko w dwóch miejscach w królestwie, a przez to jest trudno dostępny dla zwykłych obywateli. W związku z tym w Kandali zaczynają się kradzieże płatków, a lud coraz głośniej krzyczy o rewolucji.
W tym wszystkim swoje miejsce próbują odnaleźć Tessa, Wes i Corrick, główni bohaterowie tej książki. Tessa jest zielarką i jedną z osób zamieszanych w kradzieże i nielegalną dystrybucję leku między biedniejszymi mieszkańcami Kandali. Pomimo tego, że zdaje sobie sprawę z tego, jak niebezpieczne są te nocne wyprawy po Księżycowy Kwiat, nie jest w stanie z nich zrezygnować. Nie potrafi znieść cierpienia ludzi, ich strachu przed chorobą oraz tego, że często muszą wybierać między jedzeniem a lekiem.
Tessie pomaga Weston Lark, pracownik kuźni, który kilka lat wcześniej pomógł Tessie, gdy jej rodzice zostali oskarżeni o przemyt księżycowego kwiatu i zamordowani przez królewskie straże. Łączy ich przyjaźń, ale też powoli rozwijająca się miłość. Co ciekawe, nigdy nie widzieli swoich twarzy w obawie o wydanie gdyby jedno z nich zostało złapane. Kiedy jednej nocy Wes nie wraca z wyprawy po płatki, Tessa postanawia zrobić coś szalonego, co odmieni jej życie na zawsze.
Corrick stoi po drugiej stronie barykady. Jest księciem, bratem młodego króla, Harristana, oraz Najwyższym Sędziom Królewskim. Z pozoru bezwzględny i okrutny, wypełnia swoją funkcję ze spokojem i bez mrugnięcia okiem, jednak w głębi serca nosi sekrety, które ujawnione, posłałyby go prosto na stryczek.
Początkowo miałam trochę problem żeby "wejść" tę historię. Pierwsze 100, może trochę więcej stron, ciągnęło się niemiłosiernie, ale później akcja zaczyna pędzić, czasem w dość nieprzewidzianych kierunkach, dzięki czemu trudno ją odłożyć.
Podoba mi się pióro autorki, to w jaki sposób kieruje akcją oraz konstrukcja bohaterów. Myślę, że ich działania są dobrze umotywowane, a różne wahania przydają im bardziej realnych kształtów.
To czego mi zabrakło, to na pewno głębszych informacji na temat królestwa Kandali, jej mieszkańców, funkcjonowania, otoczenia. Do książki dołączona jest mapka oraz mała tabelka z głównymi "graczami", jednak mimo to czasem miałam problem ze zrozumieniem co, kto i dlaczego. O Kandali wiemy jedynie, że jest podzielona na kilka sektorów, którymi rządzą konsulowie, gdzieś mamy rzekę, gdzieś morze i jakiegoś sąsiada. Trochę za płytkie to było.
Mamy też wątek romantyczny, który jest całkiem ciekawy według mnie, ale nie będę zdradzała wiele, żeby nie psuć nikomu przyjemności z czytania
Podsumowując, myślę, że to całkiem przyjemna lektura i na pewno sięgnę po kolejną część
Ode mnie 7/10.