Teraz jest 25 listopada 2024, o 03:13

Julia Quinn

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 4 marca 2009, o 14:58

Mi również. Taka miła jest Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 4 marca 2009, o 19:12

Mnie też się podoba.

Avatar użytkownika
 
Posty: 335
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Ajkela » 14 kwietnia 2009, o 21:03

Właśnie czytam "Urodzinowy prezent". Co tu dużo pisać po prostu mistrzostwo. Obrazek Teraz nie będę się mogła zdecydować którą książkę Quinn lubię najbardziej Zakochany hrabia czy Urodzinowy prezent.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 14 kwietnia 2009, o 21:18

A czytałaś już Jak poślubić markiza? I Magię pocałunku? Do mojej czołówki jeszcze one się zaliczają Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 335
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Ajkela » 14 kwietnia 2009, o 23:02

"Jak poślubic markiza" i "Magię pocałunku" mam na własność. Obie już czytałam. Niestety w "Magii pocałunku" czegoś mi brakuje. Pewnie to wina tłumaczenia.

Gdybym miała napisać w kolejności to było mniej więcej tak:

Zakochany hrabia, Urodzinowy prezent

Książę i ja, Gwiazda z nieba, Jak poślubić markiza,

Magia pocałunku, Miłosne podchody,

Oświadczyny, Kusząca propozycja,

Zakochana psotnica no i na końcu Sekretny pamiętnik Mirandy



Te czytałam. Po polsku zostały mi jeszcze Ślubny skandal i Zaginiony książę.

Którą z tych dwóch książek jest lepsze i opłaca się kupić?

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 15 kwietnia 2009, o 10:52

<span style="font-style: italic">Ślubny skandal</span>- bo to Bridgeton Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 15 kwietnia 2009, o 11:20

Ha, od Quinn zaczęłam swoją, ekhem, przygodę z romansami:) Zaczęłam, jak należy od "The Duke & I", przeczytałam 6/8 Bridgertonów, kilka wcześniejszych książek, jakieś opowiadania i... przejadło mi się. Ostatnich już nie ruszyłam. Quinn za bardzo się ślizga po powierzchni jak dla mnie. Może dlatego najbardziej lubię "Romancing Mr Bridgerton", bo Penelope pojawiała się już wcześniej i miałam wrażenie, że jest rozbudowaną postacią. Do tej książki często wracam, też do "The Viscount Who Loved Me" (ale epilog to już strata czasu...), a jak mam ochotę na zupełną watę cukrową, to sięgam po "How to Marry a Marquis" albo "Brighter than the Sun"Obrazek



Planuję też doczytać "When He Was Wicked", bo słyszałam, że bohater niezłyObrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 15 kwietnia 2009, o 13:53

no i poziom dramatyzmu odpowiedni Obrazek nawet na drugi epilog można się skusić Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 15 kwietnia 2009, o 13:56

Mi się też te ostatnie już niezbyt podobają. A moją listę ulubionych podałam w drugim poście w tym temacie Obrazek z uzasadnieniami Obrazek A drugie epilogi to takie fajne dodatki są, jeśli się nie oczekuje jakiejś wielkiej akcji.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 15 kwietnia 2009, o 14:07

Jadzia, zapewniam cię, że nie oczekiwałam wielkiej akcji po tych epilogach:) Ale epilog do The Viscount Who Loved Me po prostu zupełnie Quinn nie wyszedł - polubiłam Kate i Anthony 'ego i chciałabym zobaczyć jak się ich związek rozwinął, dojrzał, a nie jak sobie wyrywają jakieś kije.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 15 kwietnia 2009, o 14:10

W sumie może i masz rację, ale pewnie chciała tak nawiązać do akcji w książce jako takiej. Mi się tam bardzo miło to przeczytało. Raczej nie wrócę do epilogu, ale tak na przeczytanie raz i tyle to dla mnie było w porządku. Ale ostatnio sobie uświadomiłam, że trochę za mało wymagam od książek czasami...

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 15 kwietnia 2009, o 14:14

No cóż - już w tym autorki głowy, żeby i nawiązać do akcji książki, i napisać coś, co będzie miało jakąś treść i wartość. Ja wymagam zdecydowanie;)



Miałam wrażenie, że ten epilog był napisany na szybko, nieprzemyślany... Szkoda.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 15 kwietnia 2009, o 14:16

Ano mogła się trochę bardziej postarać... A czytałaś epilog do It 's In His Kiss?

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 15 kwietnia 2009, o 14:20

Nie, bo nie czytałam It 's in His Kiss. Ta książka i właśnie When He Was Wicked to te 2/8 Bridgertonów, których nie znam:) A warto? Bo przyznam, że Hyacinth to była zdecydownie najmniej lubiana przez mnie Bridgertonówna.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 15 kwietnia 2009, o 14:27

Jeśli nie lubisz Hyacinth to nie wiem, czy Ci się spodoba, ale to jedna z moich ulubionych. Raczej, nie, zdecydowanie z tych słodkich i bardzo fajny bohater.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 15 kwietnia 2009, o 21:12

Na razie sobie chyba odpuszczę... Chociaż muszę powiedzieć, że jak się tak zastanowiłam, to żadnej z dziewczyn Bridgerton nie lubię! Ani Daphne, ani Eloise, ani jak już pisałam - Hyacinth. O ile sympatyczniejsze są Kate, Penelope, nawet Sophie:) Ciekawe skąd u mnie taki rozdziałObrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28669
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 16 kwietnia 2009, o 02:18

testowałam kiedys teorię: w cyklach o rodzeństwach siostry są zwykle mniej lubiane niż bracia, jeśli czytelniczka jest jedynaczką Obrazek

nie sprawdziła się na razie - może za mała próba Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 16 kwietnia 2009, o 11:16

Ciekawa teoria, ale w moim przypadku też się nie sprawdzi - nie jestem jedynaczką. Może poszerzyć kryteria o płeć rodzeństwa - kto ma braci, ten lubi książki z braćmi:D



Ja mam jeszcze inną teorię, ale muszą zajść dwie przesłanki:)

a) rodzina jest przyjemna, zgrana i w miarę dobrze sytuowana, jak Bridgertonowie

b) czytelniczka lubi nurzać się w (melo)dramatyźmie:D



W takich rodzinach córki zazwyczaj wiodą dostatnie, spokojne życie niezmącone większymi problemami. Tak jest z Daphne, Eloise i Hyacinth - Franceski w zasadzie nie znam, więc się nie wypowiadam. Skutki tego są takie, że jedynym problemem Daphne jest to, że nie wie, do czego służy łóżko. Eloise - że odwidziało jej się bycie starą panną. W dodatku uwielbiają pokrzykiwać i obrażać się na cały świat, a zwłaszcza starszych braci. No nie jest to mój ulubiony typ bohaterki.



Facetów Bridgerton Quinn stara się zbudować inaczej, a tu jakaś trauma Anthony 'ego pamiętam na tyle słabo, że go w tej liście nie ujęłam:))

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 16 kwietnia 2009, o 11:29

Na Gregory 'ego tez problemów zabrakło bo Francesca wyczerpała limit Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28669
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 16 kwietnia 2009, o 15:34

faktycznie może się kończyc na znanej teorii "bohaterka musi cierpieć"... zwykle odchyły głównego bohatera, jak tak spojrzeć en masse Obrazek

przesłanka a) to jest to - porównać mozna chocby rodzinki quinn i balogh. u quinn jednak problem, oprócz Książę i ja, przychodzi z zewnątrz, ze zderzenia rodzeństwa z bólem świata (bo nie każdy ma tak radośnie jak oni...) i wychodzeniem z dzieciństwa w "odpowiednim wieku". u balogh bohaterowie trochę przedwcześnie wg pewnych norm stają wobec dorosłych wyzwań.

rodzeństwo Huxtable sytuuje sie pomiędzy jednym a drugim typem - najstarsza siostra jest formą przejściową między w pełni wspierającą, dojrzałą matką a ledwo opierzonym najstarszym bratem (troche jak u Malorenów u Beverley)...

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 16 kwietnia 2009, o 15:56

No trochę pocierpieć musi:D Doprawdy, nie podejrzewałam siebie o taką krwiożerczość... Nie życzę źle biednym Bridgertonównom, naprawdęObrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 335
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Ajkela » 16 kwietnia 2009, o 20:24

Lubię bohaterki Quinn. Zdarza się że bohaterka w romansie bardzo mnie zirytuje. U Quinn bohaterki mnie nie denerwują. Kate jest moją ulubioną bohaterkę. Lubię też Penelopę no i teraz jeszcze Eleonor.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 16 kwietnia 2009, o 21:14

wiecie że ze wszystkich bab u Quinn to ja chyba lubię mamę Bridgerton? Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 16 kwietnia 2009, o 21:31

jakos wcale się nie dziwię, bo to fajan kobietka jest



no i wszystkich w końcu pożeniła tudzież za mąż wydała Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 16 kwietnia 2009, o 21:41

i taka biedna sama- bo ten tatuś tak umarł znienacka ... i zawsze mi się popłakiwać chce jak ona mówi że mogłaby mu urodzić jeszcze więcej dzieci żeby tylko żył ... Obrazek

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do P - Q

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości