Festiwale i koncerty: Od Eurowizji do Sopotu

[Kawka]

Coś mi się zdaje, że ta Eurowizja przejdzie do historii, obok azerskiej i niemieckiej (gdzie televoting nie działał, mikrofony nie działały i w ogóle działy się cuda na kiju), jako najgorzej zorganizowany eurowizyjny koncert ostatnich lat.

Nie to, żebym lubiła szczególnie piosenkę Cornelii, ale Szwecja jak się zabiera za Eurowizję, to robi ją perfekcyjnie. Mogliby znów wygrać.

[mdusia123]

Może tak być .

A jak myślisz, jak wyglądają nasze szanse? My czy Azerbejdżan (podobny klimat i ten sam półfinał, więc chyba nasz najważniejszy konkurent) ?

[Kawka]

Trudno coś powiedzieć na temat azerskiej propozycji po tej niespełna minucie. Ten fragment niczego nie rozjaśnił.

Za to Polska - moja pierwsza reakcja to: o kurde! Na tym oficjalnym filmiku wygląda fenomenalnie. Z początku miałam obawy, że tancerze to zepsują, że będzie tanio i przaśnie, a tu wyszło mrocznie, klimatycznie i całość koresponduje z tekstem i teledyskiem. Myślę, że będzie finał dla Polski.

[mdusia123]

A w finale ?

[Kawka]

Nie wiem, znając życie jury go uwali, podobnie jak Szpaka, więc nie nastawiam się za bardzo. W głosowaniu widzów czuję, że będzie dobrze. Myślę, że powinno być top 10 ale to też zależy kto awansuje (zawsze zdarzają się jakieś szokujące porażki i niespodziewane wzloty).

[Kawka]

Jeszcze jedna rzecz mnie napawa optymizmem. Oglądałam transmisję live na kanale "Dobry wieczór Europo" (bardzo fajny kanał poświęcony Eurowizji) i Maciek tam siedząc w press roomie relacjonował. Wiadomo, że pokazać nic nie mógł ale było słychać co się działo. Jak wleciały w występie Krystiana błyskawice (początek drugiego refrenu), to było takie wielkie "woooow" na sali. A jak skończył śpiewać, gromkie brawa. To chyba dobrze wróży, bo nie każda próba dostała oklaski od dziennikarzy, a Polak zebrał trzykrotnie.
Tutaj jest live, 51 minuta, mniej więcej 51:30 się zaczyna: https://www.youtube.com/watch?v=a9-wfaL7zgw

Edit: obejrzałam większość skrótów z pierwszych prób. Jak to czarne zdechłe słońce wygląda biednie . Najbardziej oberwało się chyba Włochom i Estonii. No dramat jakiś. A tak chciałam, żeby Estonia weszła do finału, zaczynam mieć obawy, że nic z tego. U Krystiana na szczęście jest na tyle mroczna oprawa graficzna, że tego nie widać.

[mdusia123]

No ja jestem coraz bardziej ciekawa, jak te wizualizacje (i w ogóle cała wizualna otoczka występu Krystiana) wyjdą w całości, bo z jednej strony dziennikarze bardzo to wszystko chwalą, a z drugiej widzowie, którzy są skazani tylko na te skrawki z yt, trochę marudzą .

[Kawka]

Widzowie, zwłaszcza Polacy, zawsze marudzą. Bardziej bym się przyjrzała dziennikarzom ale nie temu, co mówią w materiałach dla polskich mediów, a to co mówią u siebie (pominąwszy wiwiblogs, bo oni jakoś nigdy Polsce nie dawali dobrych opinii, nawet Sara James nie zasłużyła u nich na dobre słowo, co uważam osobiście za świństwo. Omówili wszystko z JESC 2021, a o Sarze zero wzmianki i choćby słówka pochwały, a zajęła drugie miejsce). Moja opinia jest taka: jeszcze się taki nie urodził, coby każdemu dogodził. Kontrowersje i dyskusje będą zawsze. Gdyby było minimalistycznie (jak u Tulii, czy Kasi Moś), to byłyby zarzuty w stylu: dlaczego on stoi jak kołek, dlaczego tak nudno, nic się nie dzieje na senie. Jak był statyw i zespół towarzyszący Krystianowi w preselekcjach było źle, bo za mało energii, za wesoła kolorystyka itp. Zmieniono na mroczne kolory, to jest źle, bo za horrorowo, bo garniak jak na pogrzeb itp. Są efekciarskie wstawki (pioruny, krople itp.) - to źle, bo za kiczowato ale chwila, czymś się trzeba wyróżnić od innych 17-stu występów. Nie było tancerek, niektórzy chcieli ruchu na scenie. Teraz jak są zjawy, to źle, bo wyglądają jak dementorzy z Harrego Potter itd. itp. bez końca festiwal krytyki. Ale pamiętam dokładnie to samo zjawisko przy Szpaku w 2016, a jak wszedł do finału, to nagle wszyscy ucichli. A jak będzie, dowiemy się dopiero w czwartek, tym bardziej, że kilka rzeczy jest do zmiany, co sam Krystian przyznał. U bukmacherów jest miejsce 7, czyli całkiem dobra wróżba na półfinał. A finałem, zakładając, że przejdzie, to będziemy się martwić w sobotę.

[mdusia123]

No ja właśnie pamiętam, że przed występem Sary też padały wśród różnych widzów opinie, że na scenie może się już dziać za dużo, że będzie naciapane efektów specjalnych i wizualizacji, do tego jeszcze po jakiego grzyba tam tancerki, a potem się okazało, że wszystko wyglądało elegancko. I mnie na przykład motyw z tą drżącą kamerą całkiem się podoba. Przynajmniej jest to coś mniej typowego, co pozwoli nam się w jakiś sposób wyróżnić na tle pozostałych, bardziej standardowych występów. O nasz awans do finału jestem w zasadzie spokojna. Później o TOP10 w finale...serio, nie wydaje mi się, żebyśmy mieli być niżej. Na wygraną jakoś bardzo nie liczę. Na podium w sumie też nie. Ale nawet na takie TOP5 myślę, że szansa jest całkiem spora .

[Kawka]

Mam podobne odczucia. Będzie top 10 - będzie dobrze. Mnie się też podoba ten efekt z trzęsąca kamerą. Podbija dobrze dramaturgię ale wiadomo, kieruję się tylko tymi 30-stoma sekundami, które opublikowano. Co będzie przez całe 3 minuty - nie wiadomo ale pomysł z trzęsieniem fajne też podkręca te trapową wstawkę w refrenie. W ogóle myślę, że będzie dobrze, bo za reżyserię występu Krystiana wziął się dobry reżyser, odpowiedzialny wcześniej m.in. za sukces "stagingu" Donatana i Cleo. Nazwisko mi wyleciało ale to nie jest Smuga (Smuga przynosi nam pecha w dorosłej Eurowizji).

[mdusia123]

Jaki by nasz ostateczny wynik nie był, jedno jest pewne: #EurovisionneveragaininItaly. No po prostu nie. Tak jak napisałaś, to czarne, zdechłe słońce rozwala praktycznie połowę występów. Bo i Estonia jest w tym momencie pokrzywdzona, i Serbia (Konstrakta była ponoć autentycznie wściekła po pierwszej próbie), i Łotwa, i Rumunia i pewnie jeszcze ktoś, o kim w tym momencie zapomniałam. Bo o ile te bardziej mroczne piosenki pewnie jakoś będą w stanie się wyratować pomimo braku tego elementu, tak te skoczniejsze, albo bardziej specyficzne jak chociażby ta Serbia, mają teraz poważne problemy. Nie mówiąc już o tych totalnie przeciętnych, na których ludzie najprawdopodobniej będą po prostu przysypiać, jeżeli dostaną tylko śpiewającą główkę, która stoi totalnie nieruchomo i totalnie nic się za nią nie dzieje .

[Kawka]

Znów pełna zgoda. Przy tych jaśniejszych występach wygląda to fatalnie. Wyobraź sobie jak to muszą artyści przeżywać. Przygotowywali się do występu kilka miesięcy a na tydzień przed konkursem cała koncepcja występu do kosza, bo słońce zdechło. Wcale się nie dziwię, że są wściekli.

[mdusia123]

Oglądałam wczoraj nawet live'a z jednej z prób (łączenie się z akredytacjami online to też jest temat na osobną rozmowę, ale to średnio działało nawet rok temu) i w pewnym momencie panu, który go prowadził, udało się przypadkiem wyłapać pogawędkę przedstawicieli Łotwy z kimś tam z ekipy, że oni w zasadzie już na etapie prób nie mają nadziei na to, że uda im się wejść do finału. Właśnie przez to, że ich wizualizacje poszły się paść. Gdzie sama piosenka jest rytmiczna, skoczna, wesoła i w zasadzie sympatyczna. I właśnie kolorowe wizuale, które oni sobie wymyślili, miały to wszystko jeszcze bardziej podbić. A tutaj dupa, bo na środku sceny jest wielki, czarny kloc, przez który kompletnie nic nie widać .

[Kawka]

No bolesne. Nie jest to jedyny taki przypadek. Trudno się cieszyć z cudzego nieszczęścia ale to daje jeszcze większe szanse Krystianowi i tym, którzy postawili na grę świateł, zamiast ledów.

A co sądzisz o "wielkiej zielonej landrynce" Cornelii?

[mdusia123]

Serbia też w zasadzie nie mam pojęcia, czy na ten moment ma szansę na awans. Za Konstraktą miał się wyświetlać tekst jej piosenki. Podejrzewam, ze chodzi o wersję po angielsku, żeby ludzie zrozumieli o czym ten utwór w ogóle mówi, bo przecież w oryginale całość jest po serbsku i po łacinie. Bez tego zrozumienia cały jej występ może zostać odebrany bardzo różnie. A szkoda, bo to też jest przecież coś ciekawego i nietypowego .

[Kawka]

Serbia jest na tyle charakterystyczna i ma tyle fanów, że myślę, że spokojnie wejdzie. Ja się baardziej obawiam o Stefana i w sumie trochę Cypr, bo urywki ich występu wyglądają słabo.

[mdusia123]

Cypr może wypaść strasznie miernie, zgadzam się. Na razie wygląda to tak, że laska tylko stoi w tej muszli, obok niej wiją się dwie inne laski, a za nimi plącze się milion cieni nie wiadomo skąd wytrzaśniętych i w ogóle po jaką cholerę. A wielka szkoda, bo tegoroczny Cypr to mój tegoroczny zwycięzca. Zarówno jeżeli chodzi o samą piosenkę, jak i o wokal Andromache. Może w całości to się będzie jakoś lepiej prezentowało. Byłoby miło .

Natomiast jeżeli chodzi o Szwecję...serio, nie mam pojęcia, czemu wszyscy aż tak strasznie się tym zachwycają. Przecież to jest totalnie zwykła piosenka o miłości, jakich przez eurowizyjne sceny przewinęło się dosłownie multum. Już naprawdę wolałabym zobaczyć w Turynie Theoza i "Som du vill", a nie to .

[Kawka]

Cypr u mnie tez jest wysoko. Jeszcze nie robiłam top 40 ale zdecydowanie w mojej top 10. A to Arash maczał palce w piosence, więc jest dobra.

Szwecja to dla mnie nieporozumienie. Nudna, przestarzała piosenka bez większego przesłania, niezły wokal ale są lepsze (np. Czarnogóra), i staging bardzo słaby i nudny. Nie ogarniam tego zachwytu. Top 20 - tak ale top 5 to zdecydowanie za wysoko, podobnie jak Włosi. Dwie najbardziej przereklamowane piosenki tego roku.

[mdusia123]

Ja się w sumie trochę boję o Czarnogórę. Na pre - parties bywało bardzo różnie z jej wokalem. Na całe szczęście na próbach wydaje się to brzmieć trochę lepiej. Ale to jest niestety jeden z tych występów, które już wyjściowo zapowiadają się...raczej mocno przeciętnie. Mimo tego, że samą piosenkę szczerze uwielbiam .

[Kawka]

Czarnogóra może przepaść, tym bardziej, ze jest zaraz po Polsce, a to jednak Krystian jest typowany, obok Cornelii, do zwycięstwa w półfinale. Jeszcze nadzieja, że po Vladanie jest Belg, a jego show też nie powala. W ogóle, jak sądzisz, który półfinał jest trudniejszy? Ja myślę, że nasz, bo raz że mniej tak oczywistych faworytów, a poza tym mamy o jedną piosenkę więcej.

[mdusia123]

Też wydaje mi się, że to właśnie ten nasz półfinał będzie...może nawet nie tyle, że trudniejszy, ale po prostu ciekawszy .

Och, wspomnę jeszcze o Bułgarii, bo przypomniało mi się coś ważnego! Nie wiem czy kojarzycie, ale kiedyś na Disney Channel (albo na innym tego typu kanale) leciał serial "Ja w kapeli". Opowiadał on o młodym chłopaku, który zostaje przyjęty do zespołu rockowego składającego się z takich lekko podstarzałych już i niespełnionych muzyków. I mnie właśnie z tym serialowym zespołem kojarzą się tegoroczni reprezentanci Bułgarii .

[Kawka]

Ja jestem za stara, żebym mogła oglądać jako nastolatka Disney Chanel ale coś w tym jest. Ta piosenka jest taka disneyowa. Nie podoba mi się. Nie jestem fanką rocka.
Sałatkowcom z Łotwy też kibicuję i mam nadzieję, że przejdą.
Mam w ogóle problem w tym roku, bo prawie wszystko lubię i nie wiem kogo bym bardziej chciała w finale.

Jak sądzisz, które piosenki, według Ciebie są najbardziej przereklamowane, a które najbardziej niedocenione?

[mdusia123]

Mnie się podoba, bo właśnie to jest trochę taki "Camp rock", trochę "Ja w kapeli", a trochę jeszcze innych produkcji tego typu. Chyba jeszcze nie wyrosłam do końca z lubienia takich klimatów i w ogóle produkcji spod szyldu Disney Channel. I serio, z utworów tego typu wolę już Bułgarię niż Maltę, z której też się wszyscy śmieją, że ta piosenka to jakiś odrzut z "High School Musical" .

[Kawka]

Malta to jest taka lipa, że szkoda gadać. Tylko kiecka ładna. To jest odrzut z Melodie festivalen.

[mdusia123]

Tegoroczne San Marino przeraża mnie do tego stopnia, że jak obejrzę Eurowizję i ten występ w telewizji, już w całości, to później chyba będę miała koszmary przez najbliższe dziesięć lat .