Teraz jest 21 listopada 2024, o 16:35

Gorące pożądanie - Penelope Williamson (Kawka)

Alfabetyczny spis recenzji ROMANSÓW HISTORYCZNYCH
Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Gorące pożądanie - Penelope Williamson (Kawka)

Post przez Kawka » 19 kwietnia 2022, o 17:02

Penelope Williamson "Gorące pożądanie"

Delia McQuaid nie ma łatwego życia. Aby wyżywić siebie i ojca pijaka ciężko pracuje w portowej tawernie, gdzie zmaga się z niechcianymi zalotami podpitych bywalców lokalu. A po powrocie do nędznego domu czeka na nią okrutny ojciec, który lubi nią poniewierać. Gdy przypadkiem trafia na ogłoszenie matrymonialne nie waha się długo. Zgłasza się do doktora Tylera Savitcha, który okazuje się sąsiadem mężczyzny, szukającego żony i matki dla swych dwóch córek. Delia wyrusza w podróż do dalekiego Maine, aby poślubić obcego mężczyznę, problem w tym, że po drodze zakochuje się w przystojnym Tylerze.

To moje pierwsze spotkanie z autorką. Nie wiem czy bardzo udane ale na pewno pozytywne. Chwilami styl wydawał mi się dziwny i nie wiem czy to zasługa autorki, czy dwójki tłumaczy. W każdym razie powieść wydaje się pod względem języka bardzo nierówna. Chwilami pełna archaizmów i dziwnych zwrotów, a innymi momentami napisana wręcz współczesnym językiem. Odrobinę się to gryzło. Nie brak też niedoróbek i drobnych potknięć, za które raczej odpowiedzialni są tłumacze i polska redakcja (np. czasem nazwa tawerny jest zostawiona w oryginale, a innym razem przetłumaczona).

Jeśli chodzi o samą historię jest interesująca. Akcja wciąga od początku i raczej trzyma poziom do końca. Jest trójkąt miłosny, choć nie do końca, jest trochę przygody, egzotyki i zmian scenerii, dzięki czemu nie jest nudno.

Bohater to najgorsza wada tej książki. To typ, który nie da się lubić. Najpierw próbuje uwieść dziewczynę zarezerwowaną dla innego, uważa ją za dziwkę, a po fakcie, gdy okazuje się, jak bardzo się mylił, to nawet nie przeprosił. Na dodatek, chce zrobić z niej swoją kochankę, rani jej uczucia, jest niemiły, wredny, zimny, nieczuły i bardzo samolubny. Niby mądry, wykształcony, obyty, a zachowuje się jak skończony dureń. Najpierw wpycha bohaterkę w ramiona innego, a potem się dziwi, że ona postępuje zgodnie z jego wolą i ma o to pretensje. Taka podła odmiana ślini, który jest na dodatek irytujący, bo sam nie wie czego chce i zmienia zdanie co chwilę. Nie do końca wierzę w jego końcowe nawrócenie.

Bohaterka robi dużo lepsze wrażenie. To dziewczyna, która wiele przeszła i łatwo się z nią utożsamić. Twardo stąpa po ziemi, ma jasno określony cel w życiu i stara się do niego dążyć. Podobało mi się, że nie dawała się wciągnąć w dziwne gierki bohatera. Wprawdzie były momenty, gdy łapałam się za głowę, bo robiła głupoty ale na szczęście się szybko ogarnęła. Jedyne co mi w niej nie pasowało to miłość do Tylera, która pojawiła się nagle jak królik z kapelusza. Trochę to nieuzasadnione. Ona zakochała się w nim za zabój od pierwszego wejrzenia i kochała, mimo jego durnego postępowania, wbrew zdrowemu rozsądkowi. Najbardziej żenującym momentem było jej zachowanie po utracie dziewictwa. Nie pasuje to do tej dumnej dziewczyny. Potem te usilne starania, żeby jednak zostali przyjaciółmi i narzucanie się mu. Rozumiem, zakochanie robi wodę z mózgu ale on nie zasługiwał nawet na splunięcie po tym, co zrobił, a co dopiero przyjaźń.

Jeśli chodzi o tło historyczne powieści, to wszystko wygląda wiarygodnie. Są liczne i dość dokładne opisy zwyczajów Indian, ich walk z białymi, życia codziennego zarówno osadników, jak i Indian. Książka jest dość drobiazgowa pod tym względem, z łatwością można sobie wyobrazić jak to wszystko wyglądało, wczuć w sytuację tych ludzi. Powieść zawiera nawet smaczki odnośnie pierwszych szczepionek przeciw ospie. Widać, że autorka się starała, by wszystko wyglądało wiarygodnie i solidnie przygotowała się do pisania powieści. Nie pchała waty, nie uogólniała, a podała konkretne informacje, które można samemu zweryfikować. Za to należy się duży plus.

Podsumowując – jest to dość ciekawa książka ale nie pozbawiona wad. Kuleje postać głównego bohatera, którego po prostu nie da się polubić. Mimo to, czyta się tę książkę dobrze, bez przestojów. Fabuła jest ciekawa i wciąga od pierwszej kartki. Kilka zwrotów akcji powoduje, że wciąż jest na co czekać. Uchroniło to powieść od częstej przypadłości romansu – czyli sytuacji, gdy jest już wszystko wiadome i tylko czeka się aż autorka zrobi ckliwy happy end, pełen wyznań miłosnych ale akcji już w zasadzie nie ma. Całość jest interesująca ale to nie jest jedna z tych książek, które zapadają w pamięć na lata. Pod względem warsztatu jest dobrze, a błędy wynikają raczej z polskiej wersji. Moja ocena to: 7/10.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 19 kwietnia 2022, o 19:03

Dobre podsumowanie.
Niejako Delię usprawiedliwia młody wiek i brak doświadczenia. Ale i zachowywała się tak lepiej niż on.
U niej to bardziej obsesja, fascynacja, bo wcześniej nie znała kogoś takiego jak Tyler.

Jeśli będziesz miała okazję, proponuję „Kim jesteś, przybyszu?” - według mnie najlepsza historia Williamson.

Spoiler:
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 19 kwietnia 2022, o 19:16

Księżycowa Kawo - mam zamiar zapoznać się z tą książką w przyszłości.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 19 kwietnia 2022, o 19:47

A inne też?

Poza tym nie podoba mi się motyw, w którym bohaterzy swoje HEA budują na cudzym nieszczęściu i to tak beztrosko.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 19 kwietnia 2022, o 20:19

Oj, po latach wciąż mnie zadziwia, że to ta sama autorka od Kim jesteś... (ekhm, doczekała się jednej z najlepszych ekranizacji romansu w historii :hyhy:

Jak dla mnie, to a) za bardzo bodice ripper (zachowania bohaterów wg typowego schematu) i b) element "wychowany przez Indian" jako motyw starzeje się tutaj słabo...
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 3059
Dołączył(a): 7 kwietnia 2016, o 13:30
Lokalizacja: Genf
Ulubiona autorka/autor: Kristin Hannah,Paulina Simons,Elżbieta Cherezińska

Post przez tully » 19 kwietnia 2022, o 20:32

jaka to ekranizacja ? Nie mow kawko ze on jej na sile odebral dziewictwo....
Je préfère aller doucement...
"the standout in this drama is, without a doubt, Emi Takei. Eyes are her asset, and her stare is from another world in this drama. You could feel her love towards Shuji, and that passion is so strong that you could feel it coming out from your screen." Taisetsu na Koto wa Subete Kimi ga Oshiete Kureta J-2011
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek
Shancai initiates the kiss: https://tenor.com/view/dont-say-anythin ... f-12266619
Tsukushi initiates the kiss: https://c.tenor.com/YC0oyiizgj8AAAAd/ha ... anadan.gif

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 19 kwietnia 2022, o 21:03

Nie na siłę. Bardziej zbałamucił niedoświadczoną naiwną dziewczynę, bardzo w nim zakochaną, a potem twarz powiedział, że jej nie kocha i żeby nie liczyła na ślub. W taki brutalny, paskudny, bezduszny sposób. A jak wyszła za mąż za innego, to focha strzelił, bo jak ona mogła sobie ułożyć życie, zamiast szlochać z żalu za nim i usychać w staropanieństwie.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 20 kwietnia 2022, o 20:45

Tyler Savitch to zdecydowanie nieciekawy bohater, nie wart zachodu.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 20 kwietnia 2022, o 20:46

Oj tak. Paskudny typ. :P
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 20 kwietnia 2022, o 20:51

Nie rozumiem, dlaczego autorkom chce się tracić czas na takie niedorobione, wredne typki, jakby bohaterka nie zasługiwała na nic lepszego. Uważam to za smutne.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 20 kwietnia 2022, o 20:54

Pierwsze wydanie to był przełom lat 80-tych i 90-tych. Wtedy jeszcze takie typki uchodziły za fajnych. Nie wiem dlaczego. Zjawisko uwielbienia dla romansowych śfiń mnie fascynuje od lat.
Ostatnio edytowano 20 kwietnia 2022, o 20:56 przez Kawka, łącznie edytowano 1 raz
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 20 kwietnia 2022, o 20:55

Tak, wiem o tym i właśnie tego nie rozumiem.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 20 kwietnia 2022, o 20:56

Niemniej, niektóre bodice rippery się świetnie czyta, mimo bohaterów kretynów.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 20 kwietnia 2022, o 21:10

Sama chyba na taki nie trafiłam. Nie lubię beznadziejnych bohaterów.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 20 kwietnia 2022, o 22:43

To jak się zbiorę, to Wam zapodam opisorecenzję The Winter Heart Lilian Cheatham.
a propos śfiń i "nie rozumiem" :]

PS A, i jeszczE: poważny minus za nazwisko - "Savitch". Kaman...
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 20 kwietnia 2022, o 22:46

Obawiam się, że nie rozumiem o co chodzi z nazwiskiem.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 21 kwietnia 2022, o 00:07

W "romansach z Indianami" swego czasu - a jest to podgatunek... hm, niegdys popularny (ostatnio tu miała na Forum miejsce rozmowa)
viewtopic.php?p=1239178#p1239178
często się pojawiało słowo "savage" (tak, brzmi podobnie do wspomnianego Savitch), czyli po polsku dzikus/okrutnik/brutal na określenie rdzennej amerykańskiej ludności lub wręcz bohatera/ów, który miał co najmniej bliskie powiązania z rdzenną kulturą i cywilizacją.
Ogólnie w anglosaskiej językowo kulturze w ten sposób nazywano wszelkich "niebezpiecznych dzikusów" w kolonizowanych krajach i krainach, tudzież odmieńców, obcych, itp.
Np w cyklu o Ani z Zielonego wzgórza chyba nazywano tak choćby wędrownych francuskojęzycznych pracowników (jak najbardziej białych... no, ew. nie-blond...) ;)

Ogólnie w romansach miałyśmy wręcz wysyp tytułów a la Savage Summer...
Po latach dyskusji w anglosaskiej sferze romansowo doszło się do wniosku, że mocno czuć rasizm w takim stosowaniu mieszanki skojarzeniowej Indian/native/savage.
Ja się zgadzam.

Wracając do książki: dołożenie jeszcze takiego "nazwiska znaczącego" jest... no... nie zachęca. Biorąc jeszcze pod uwagę typ bohatera...
Tym bardziej, że jego zachowanie też jest dosyć charakterystyczne w "indiańskich romansach" - "nieczułość" i niechęć do wiązania się na "zachodnią, cywilizowaną modłę" to ekhm atrakcyjny element w dramatozowej fabule w typie "barbarzyński bohater plus czysta lelija cywilizująca przez małżeństwo mężczyznę".

Do tego dochodzi jeszcze kwestia "brytyjskości"... i mamy prawie bingo problematycznych romansów ;)
Przy których niektóre bodice rippery jeszcze mogą się obronić...
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 21 kwietnia 2022, o 08:08

Czyli dobrze się domyślałam, że to będzie skojarzenie ze słowem "savage", choć miałam też skojarzenie, że końcówka "vitch" sugeruje żydowskie korzenie ale w ogóle mi to nie pasowało. W Polsce słowo "dziki" chyba nie ma takiego negatywnego wydźwięku więc nie zwróciłam uwagi czytając np. "Dziki wiatr" albo "Dzikie serce" Lindsey. Używanie jednak takiego taniego chwytu z nazwiskiem uważam za słabe. Az mi się przypomniała reklama pieluszek, gdzie matka bobasa miała nazwisko Przewijała. :zalamka:
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 21 kwietnia 2022, o 08:19

Nie ma przypadków, są tylko znaki ;)
No więc nieprzypadkowe nazwisko, chociaż wątek brytyjski... kim była z zawodu rodzina kolesia w Imperium (dziadek jakis dobrze ustawiony)? :niepewny:
Bo to może byc jeszcze dodatkowy znaczący wątek, a tego szczegółu nie pamiętam.

To bardziej "dzikus" w tym przypadku, i to z obciążeniem obawą/strachem - dzikus-terrorysta :]

PS Tak, słabe zagranie...
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 21 kwietnia 2022, o 09:29

Dziadek bohatera handlował niewolnikami i tu już wchodzimy na bardzo grząski grunt. :]
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 21 kwietnia 2022, o 10:13

Arystokrata jakiś czy dorobkiewicz?
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 21 kwietnia 2022, o 10:35

Znalazłam odpowiedni fragment, strona 45:

"-Sir Patrick Graham - powiedział Ty - nie jest lordem. Prawdę
mówiąc, jest synem szkockiego chłopa. Tytuł szlachecki otrzymał
przed laty od królowej Anny, po tym, jak u wybrzeży Bahamów odkrył
zatopiony hiszpański galeon pełen skarbów".
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".


Powrót do Recenzje romansów historycznych

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości