Teraz jest 29 września 2024, o 00:25

Zakazana magia - Jo Beverley (Kawka)

Alfabetyczny spis recenzji ROMANSÓW HISTORYCZNYCH
Avatar użytkownika
 
Posty: 21013
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Zakazana magia - Jo Beverley (Kawka)

Post przez Kawka » 8 kwietnia 2022, o 10:40

Jo Beverley "Zakazana magia"

Po śmierci rodziców Meg zostaje z długami i wizją nędzy. Pieniądze kończą się w zastraszającym tempie, a dziewczyna ma pod opieką młodsze rodzeństwo. Gdy właściciel domu, w którym mieszkają, składa Meg niemoralną propozycję, dziewczyna decyduje się użyć magicznej figurki, która jest w jej rodzinie od pokoleń i ma moc spełniania życzeń. Czary jednak nie pozostają nigdy bez konsekwencji i za każde spełnione życzenie trzeba zapłacić. Gdy za sprawą magii od okrutnego losu ratuje Meg niespodziewane małżeństwo z bogatym ale kontrowersyjnym hrabią, dziewczyna zaczyna się zastanawiać jaką cenę wyznaczy jej figurka.

Jest to siódmy tom cyklu "Małżeństwo z rozsądku" ale bez problemu można czytać każda część osobno, bo fabuła nie jest praktycznie wcale powiązana z poprzednimi.

Beverley zdecydowała się na umieszczenie lekkiego wątku paranormalnego i choć zazwyczaj przeszkadza mi to w romansie, w tej historii nie uwierało za mocno. Figurka po prostu jest i nie odgrywa większej roli, co więcej autorka daje furtkę na całkiem logiczne uzasadnienie sytuacji, które rzekomo wywołał ten magiczny przedmiot. Bardzo podobał mi się zabieg, że można sobie samemu zinterpretować czy faktycznie magia zadziałała, czy były to zbiegi okoliczności.

Meg jest fajną, twardo stąpającą po ziemi kobietą. Dąży do celu uparcie, ze wdziękiem ale bez oporów, przed robieniem nie do końca moralnych rzeczy. Liczy się dla niej głównie dobro jej braci i sióstr, dla rodziny gotowa jest wiele poświęcić. Z kolei Sax to lekkoduch, który nie traktuje życia zbyt poważnie. Rozpieszczony bogactwem ale też odpowiedzialny człowiek, który chętnie bierze pod swoje skrzydła życiowych wykolejeńców i nie do końca miłe zwierzęta. Oboje sprawiają dobre wrażenie. Mają swoje wady i zalety i dzięki temu są bardziej ludzcy. Oboje można polubić i utożsamić się nimi.

Poza główną parą jest kilka fajnych postaci, które można polubić, w tym najbardziej wybija się papuga Knox, oraz liczna służba, która stanowi ciekawą zbieraninę różnego rodzaju zakapiorów o złotych sercach.

Jeśli chodzi o rozwój uczucia między główną parą, następuje on powoli i nie ma w tym wątku wielkiego dramatyzmu. Raczej jest to spokojne przejście z lekkiej nieufności dwojga obcych względem siebie osób, do pożądania, emocjonalnego zaangażowania, aż po miłość, przy czym autorka zgrabnie unika wielkich wyznań zanim para naprawdę zdąży się poznać, co uważam za plus. Trochę między nimi iskrzy, fajne i zabarwione humorem dialogi tylko pomagają, a napięcie seksualne jest dozowane z wyczuciem, żeby w końcu wybuchnąć w odpowiednim momencie. Ich relacja wprawdzie nie powala dramatycznymi zwrotami akcji na kolana ale jest dobrze i wiarygodnie.

Styl jest lekki i łatwo się czyta tę książkę, mimo sporej ilości stron. Wprawdzie nie obfituje ona w liczne zwroty akcji, a raczej pełno w niej opisów i lekkich spowalniaczy, to jednak całość naprawdę nie nudzi. Akcja posuwa się do przodu miarowo ale bez przestojów. Autorka dużo czasu poświęca utarczkom głównej pary i lekko zabawnym sytuacjom. Wątek kryminalny też zostaje sensownie wyjaśniony.

Minusem jest fakt, że nie wszystkie zachowania Meg dają się wyjaśnić. Największy problem mam z uzasadnieniem głupiego zachowania Meg odnośnie figurki. Na logikę, powinna wziąć posążek ze sobą gdy opuszczała dawny dom. Autorka tłumaczy to w tak niedorzeczny sposób, że trudno to nawet skomentować. Jak można było zapomnieć o tak ważnym przedmiocie, którego miała strzec jak oka w głowie? A później, mając okazję do zabrania go, stwierdzić, że lepiej będzie go potajemnie wykraść, włamując się wcześniej do cudzego domu. Przecież to absurd. Wiadomo, że gdyby bohaterka zabrała wtedy ten posążek, to dalsza akcja w książce nie miałaby większego sensu ale to zachowanie Meg było dość nieprzekonujące i trochę zepsuło odbiór całości, tym bardziej, że bohaterka kreowana jest na osobę rozsądną, kierującą się rozumem.

Całość jest dobra, choć nie porywa bardzo temperaturą romansu i intrygą. Jest to romans historyczny z lekko przygodowym zabarwieniem, na tyle ciekawy, żeby przeczytać bez problemu, ale nie na tyle dobry, żeby zachwycić. Porządna pozycja dla fanki gatunku ale na pewno nie zasługująca na miano kultowej. Moja ocena to 7/10.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 40180
Dołączył(a): 17 października 2011, o 13:59
Lokalizacja: Tam gdzie Niebo z Piekłem się łaczy
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez Nocny Anioł » 8 kwietnia 2022, o 14:21

Muszę to w końcu przeczytać, rany powtarzam się
Nie jestem statystycznym Polakiem, lubię czytać książki

Avatar użytkownika
 
Posty: 28599
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 9 kwietnia 2022, o 21:15

Hm, daaawno czytałam, ale tytuł chyba mi się dobrze kojarzy... chociaz oprócz elementu "magii" i menażerii słabo pamiętam opowieść.
I przypominam sobie, dlaczego Beverly z tego okresu (oryginał 1998) bardziej niż parę innych popularnych autorek :P
Beverley zdecydowała się na umieszczenie lekkiego wątku paranormalnego i choć zazwyczaj przeszkadza mi to w romansie, w tej historii nie uwierało za mocno.

Tak.

I wypada mi z pamięci, że to część cyklu... :niepewny:

Jestem ciekawa, czy by się u mnie po latach wybroniło - element egzotycznych zwierząt w niewoli dziś zwykle wywołuje "a to ja przepraszam".
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 21013
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 10 kwietnia 2022, o 14:57

Tam była tylko papuga i pies.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 28599
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 10 kwietnia 2022, o 17:51

Papuga już wystarczy :lol:
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 1269
Dołączył(a): 18 sierpnia 2016, o 13:10
Lokalizacja: Wrocław
Ulubiona autorka/autor: Julia Quinn, Mary Balogh, Lisa Kleypas

Post przez kahahaha » 12 kwietnia 2022, o 09:03

Zaczęłam cykl, ale tej części nie czytałam. Zapisuję na listę :-D


Powrót do Recenzje romansów historycznych

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości