kejti napisał(a):też to czytałam ale w 2020, zapomniałam napisać więc skopiowałam właśnie z LCWidzę, że nie tylko ja stwierdziłam, że pierwsze 30% to wielka nuda, nie polubiłam Calli, rozpieszczona po całości... w sumie to nie lubiłam jej do samego końca, chociaż się ogarnęła w połowie. Jonah za to świetny. Te ich kłótnie i dogryzanie, bardzo to lubię i w sumie to był tutaj taki jedyny promyk radości. Niestety Calli tata jest chory, czytamy o ich relacji i tak go polubiłam, że aż ciężko mi było czytać dalej, nie powiem, walczyłam z łzami i przegrałam. Nie lubię czytać takich książek bo uważam, że życie jest za krótkie na takie smutasy ale doceniam historię. Mama Calli wydaje mi się ciężką osobą i nie bardzo mi podeszła, chociaż dobra z niej kobieta ale za to jej ojczym Simon! aż sama chciałabym mieć takiego tatę psychologa Początek opisu Alaski niezbyt fajny ale z czasem i ja się w niej zakochałam
7/10
No tak, to rzeczywiście jest romans/obyczaj.
Ale zapewniam Cię, że w drugim tomie
Spoiler:
Zatem, jeśli ten tom zostanie wydany, to może się skusisz