Teraz jest 25 listopada 2024, o 08:17

Dramy

Romantyczne – ale nie tylko – opowieści filmowe, serialowe i teatralne
Od filmów kostiumowych po azjatyckie dramy
Na co czekamy, co polecamy, co odradzamy...


Halloween przed ekranem: nasza klasyka
Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 10 stycznia 2022, o 11:07

Camelię mam na liście, ale trochę się jej boję. Mam jakiś problem z główną aktorką, sama nie wiem dlaczego, ale jej nie lubię.

A teraz zobaczyłam, że będzie grała w komedii romantycznej z Lee Min Ho i on tam chyba będzie astronautą. O Panie... :evillaugh:

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 10 stycznia 2022, o 11:38

joakar - o jak ja beczałam na Goblinie :zalamka: i tez uważam, że tam wszystko jest tak dopracowane że ach! obrazy, slow motion, deszcz, OST i każda najdrobniejsza postać. :bigeyes:
Spoiler:

dla mnie to dalej top of the top.

Camelię mam na liście... :mysli:
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 10 stycznia 2022, o 11:50

Bez sensu.
Spoiler:

Avatar użytkownika
 
Posty: 28669
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 10 stycznia 2022, o 12:15

Hm, w sumie to może nie w ramach kary samej w sobie rozpatrywane a raczej: czego kto potrzebuje... (vide: klasyczne już Spotkanie w Klubie :hyhy:

A swoją drogą:
Spoiler:


***
W Kamelię się albo wchodzi albo nie ;) trochę jak z Hometown ChachaCha...

Swoją drogą: jestem na etapie życia, gdy nawet nie potrzebuję kończyć pewnych dram / opowieści - wystarczy trwanie w słodkim zawieszeniu i atmosferze plus wyobrażeniach o wszelkich możliwych pozytywnych z mojego punktu widzenia zakończeniach :P

PS Lee MinHo... oj...

L-DK część pierwsza czysto narracyjnie :hyhy: inny zestaw aktorów ale atmosfera równie szkolnie-nie-szkolna daje lepszy kontekst dla części drugiej :D
Aczkolwiek wolę aktualizację jeśli chodzi o ekipę.

szuwarek napisał(a):i teraz cos z serii obejrzałam, żebyście wy nie musiały I Am the Years You Are the Stars

Ja doceniam poświęcenie, ale też doprawdy nie musisz, jeśli chodzi o c-dramy w moim przypadku :rotfl:

Do W Two worlds mam sentyment, chociaż powtórnie już nie dałam rady obejrzeć ^_^ bo to tak na raz, a jak juz twist znany, to... cóż. W każdym razie: w tym podgatunku chyba najlepszy tytuł nawet po latach... :niepewny:
Wyżej tylko j-dramy z tym motywem, ale wiadomo: ich nikt nie przebije pod względem zakręcenia...

Joakar - tytuły :P
Swoją drogą na n-platformie jest parę bardzo przyzwoitych tytułów mlm również w ramach mainstreamowego kina, chociaż bardziej z nurtu indie i na poważnie, ze słodko-gorzkim HEA...
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 10 stycznia 2022, o 12:28

Fringilla napisał(a):Joakar - tytuły :P
Swoją drogą na n-platformie jest parę bardzo przyzwoitych tytułów mlm również w ramach mainstreamowego kina, chociaż bardziej z nurtu indie i na poważnie, ze słodko-gorzkim HEA...


Więc, najbardziej mi się podobały dwie części We best love - chyba najmniej tam kontrowersji, a i bohaterowie mieli całkiem niezłą chemię.
Z tajwańskich zaliczyłam też Craving You, Be Loved in House: I Do i wszystkie 4 części HIstory - kilka było niezłych, ale niektóre związki wydawały mi się strasznie toksyczne.
A z koreańskich obejrzałam To My Star, You Make Me Dance, My Sweet Dear (tego akurat nie polecam) i Wish You : Your Melody From My Heart. Nie były złe, ale żadna mnie nie zachwyciła. I tak teraz patrzę, że jeszcze kilka mi zostało, ale opisy mnie nie zachęcają. :P

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 10 stycznia 2022, o 14:51

co do końcówki Goblina to chyba wszyscy liczą, że oni po tym czwartym wcieleniu dostaną jakis happy end - my tego chcemy i już :prosi:

Fringilla napisał(a):Swoją drogą: jestem na etapie życia, gdy nawet nie potrzebuję kończyć pewnych dram / opowieści - wystarczy trwanie w słodkim zawieszeniu i atmosferze plus wyobrażeniach o wszelkich możliwych pozytywnych z mojego punktu widzenia zakończeniach :P

tez tak mam ostatnio
Fringilla napisał(a):PS Lee MinHo... oj...
ojojam też... :hyhy:
Fringilla napisał(a):
szuwarek napisał(a):i teraz cos z serii obejrzałam, żebyście wy nie musiały I Am the Years You Are the Stars

Ja doceniam poświęcenie, ale też doprawdy nie musisz, jeśli chodzi o c-dramy w moim przypadku :rotfl:

ależ ależ przynajmniej wiemy co na pewno omijać...
Fringilla napisał(a):Do W Two worlds mam sentyment, chociaż powtórnie już nie dałam rady obejrzeć ^_^ bo to tak na raz, a jak juz twist znany, to... cóż. W każdym razie: w tym podgatunku chyba najlepszy tytuł nawet po latach... :niepewny:
Wyżej tylko j-dramy z tym motywem, ale wiadomo: ich nikt nie przebije pod względem zakręcenia...

no chyba właśnie to jest taki serial, że można tylko raz. Ale przyznaję że bardzo pozytywnie mnie zaskoczył.
dawaj te japońskie tytuły bo oni sa jednak mocno zakręceni :shades: :hyhy:
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 28669
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 11 stycznia 2022, o 01:34

Muszę serio poszperać w moim profilu na MyDramaList, bo z pamiecią przy j-dramach...
Przykład świeży: obejrzałam Oni Girl. A teraz spytaj, o czym było i czy bym rozpoznała po opisie reklamowym :lol:
Wchodzisz w j-dramę/film, a ta na koniec 1. odcinka / po 10 minutach nie tyle skręca o 90 stopni, co otwiera szafę i znika w głębi :]

PS Polecam powyższy tytuł jako szkolny-nie-szkolny fajny film o dorastaniu ;)

***
Hm, dzięki, joakar, żadnego tytułu z biegu nie kojarzę oprócz serii HIStory... osobiście preferuję tajwańskie od lekkiego bl po poważne full queer ;)
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 11 stycznia 2022, o 08:30

Ja chyba też najbardziej lubię tajwańskie. Koreańskie są jakieś takie mdłe, a tajskie wydają mi się wszystkie takie same (chociaż kilka tytułów mnie kusi). No i dalej mam problem z tym językiem.

szuwarek napisał(a): Fringilla napisał(a):
PS Lee MinHo... oj...

ojojam też...


A ja Wam powiem, że mi on nie przeszkadza. :hyhy: Spodziewałam się, że będzie gorzej. Po 8 odcinkach Legendy jestem miło rozczarowana jego grą, nie jest jakaś wybitna, ale jak sobie go porównam do Cha Eun Woo... :hyhy: Przy czym o ile na tego drugiego bardzo miło się patrzy, tak Lee Min Ho jest dla mnie aseksualny. Niby jest przystojny, ale jakoś tak... :niepewny:

Avatar użytkownika
 
Posty: 449
Dołączył(a): 13 czerwca 2014, o 11:46
Lokalizacja: KTW
Ulubiona autorka/autor: SEP Garwood Sandemo Lindsey Maas

Post przez Hobbitka » 11 stycznia 2022, o 12:54

Bo on (uwaga, wszystkie fanki LMH proszę o wyrozumiałość, teraz będzie opinia Hobbitki) bo on jest aktorem jednej twarzy. Ekspresja mimiczna u LMH nie istnieje niestety. Moja pierwsza drama z nim to było "Personal taste" i była mega zabawna - najsłabsze ogniwo? Jedno-wyrazowy LMH. Minęła dekada. A on (King Eternal Monarch) nadal nie wyraża żadnych emocji. On jest ładny, nie powiem, ale patrzysz na niego jak na ładny posąg. I tyle. Po kilku odcinkach ładny posąg już nie przykuwa uwagi.

Dobra, może widziałam za mało dram z nim. Okej. Ale wskażcie mi tytuł w którym on wyraża emocje. Chcę czegoś takiego jak płacz Gong Yoo w "Goblinie" albo obsmarkany Ji Sung w "Kill me heal me".
It's never too late - never too late to start over, never too late to be happy. - Jane Fonda

We should all start to live before we get too old. Fear is stupid. So are regrets. - Marilyn Monroe

Avatar użytkownika
 
Posty: 28669
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 11 stycznia 2022, o 13:36

Po Faith twierdzę, że lepiej aka dla mnie bardziej mimicznie wygląda z brodą... Powtarzam się, ale raz jeszcze :hyhy: tylko w Faith jest znośny a sama drama może i z poprzedniej fazy kdramowej, ale wciąż: ok :P (bo wszyscy inni :D

Cha Eun Woo... tu jest problem w drugą stronę... ja się nie dziwię, że zagrał z tym wyglądem w "My ID is Gangnam Beauty.
To nie jest urok jałowicy tylko plastikowe zamarznięcie nerwów... z całą sympatią ^_^
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 11 stycznia 2022, o 13:55

Fringilla napisał(a):Cha Eun Woo... tu jest problem w drugą stronę... ja się nie dziwię, że zagrał z tym wyglądem w "My ID is Gangnam Beauty.


Ale on tam był tym "naturalnym" pięknem. To główna się operowała. :hyhy:

Avatar użytkownika
 
Posty: 28669
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 11 stycznia 2022, o 14:14

Chodzi o właśnie klucz doboru całej ekipy - kto naturalnie wygląda nienaturalnie vel pięknie i do czego równamy w teorii naturalnego ;)
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 12 stycznia 2022, o 09:50

No więc po 10 odcinkach Legend Of The Blue Sea zaczęłam się już trochę nudzić. Od początku nie podobały mi się te historyczno-fantastyczne wstawki (mocno po nich widać, że drama się zestarzała), które zazwyczaj przerywały jakąś ciekawą akcję w teraźniejszości. Teraz jest ich na szczęście trochę mniej, więc może nie będzie tak źle. Sama historia też mnie jakoś nie porywa, mam wrażenie, że nic się tam nie dzieje.

Interesuje mnie tylko czy brat Le Min Ho będzie złym czym dobrym bohaterem. Na razie jest podejrzany.
Szuwarku, mogłabyś mi to zdradzić? :wink:

Od wczorajszej rozmowy intensywnie przyglądam się grze aktorskiej i nikt mnie tam nie zachwyca. :hyhy: Początkowo serial ciągnęła Jun Ji Hyun, ale coraz bardziej mnie ona irytuje. Momentami jej postać wydaje się przerysowana, ale z drugiej strony to syrena. To jaka ma być? :mysli:
Denerwują mnie też współlokatorzy głównego, jeden to irytujący cwaniak, a drugi jest dziwnie mrukliwy. Lubię za to przyjaciółki syreny - dziewczynkę i bezdomną. Wydają się naprawdę sympatyczne.

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 12 stycznia 2022, o 10:57

joakar4 napisał(a):Interesuje mnie tylko czy brat Le Min Ho będzie złym czym dobrym bohaterem. Na razie jest podejrzany.
Szuwarku, mogłabyś mi to zdradzić? :wink:

porzuciłam po chyba 5 odcinku :facepalm: chyba na szybko ostatni przejrzałam i
Spoiler:

oni mnie tam wszyscy nudzili :czeka:
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 12 stycznia 2022, o 11:22

On już płakał w 9 odcinku, ale na szczęście krótko. :hyhy:

Avatar użytkownika
 
Posty: 28669
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 14 stycznia 2022, o 01:05

Ekhm, aniemowiłam :P

Jako że z siecią słabo u mnie, to zawiesiłam aktywne oglądanie i robię porządki na MyDramaList.
Jakby ktoś się chciał swoimi listami i zbiorami profilowymi podzielić, to chętnie ^_^
https://mydramalist.com/profile/Frin/lists
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 14 stycznia 2022, o 07:56

z przyczyn różnych w połowie odłożyłam W ale wróciłam :wesoły:
Rany, to jest naprawdę dobry film. Nie tylko dramowo-romansowy. Sama fabuła wchodzenia i wychodzenia z komiksu jest super, oczywiście można to było popsuć. Na szczęście tutaj nie popsuli. Jak dla mnie to nie przesadzili z dramatem, a nawtykali tego dużo! Te zwroty akcji, komplikacje komiksowe i oczekiwanie na ten cholerny happy end.... ufff no i watek romansowy bardzo bardzo.. Bohater madry, odpowiedzialny, żaden sfiniak i kretyn. Nie było, jak na kdramę, dużo postaci drugoplanowych ale to by chyba zaciemniło wszystko.
Rzeczywiście jedna z fajniejszych dram.

I co teraz? :mysli:

Prawdę mówiąc, po kolejnych rewolucjach w pracy naprawdę relaksuję się przy dramach. Po stresie, nerwach itd to jest prawdziwa odskocznia. Nie mam ochoty na mordobicia, strzelaniny i kolejne wersje greya. Ciesze się, że je odnalazłam.
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 449
Dołączył(a): 13 czerwca 2014, o 11:46
Lokalizacja: KTW
Ulubiona autorka/autor: SEP Garwood Sandemo Lindsey Maas

Post przez Hobbitka » 14 stycznia 2022, o 12:00

Fringilla napisał(a):Jakby ktoś się chciał swoimi listami i zbiorami profilowymi podzielić, to chętnie ^_^



Pfff, dzielić listami... Leci zapro do znajomych Frin! XD

Swoją drogą polecam się pozostałym https://mydramalist.com/profile/Patry-chan
It's never too late - never too late to start over, never too late to be happy. - Jane Fonda

We should all start to live before we get too old. Fear is stupid. So are regrets. - Marilyn Monroe

Avatar użytkownika
 
Posty: 28669
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 14 stycznia 2022, o 12:54

szuwarek napisał(a):I co teraz? :mysli:

Tak, to jedno z poważniejszych egzystencjalnych pytań w takich momentach :hyhy:

No miłe było, nie? ^_^

Sama nie wiem, jaki fluff teraz, a tez bym...

Piateczka, Hobbitko.
Sama muszę zrobić listę scenarzystów... Na razie ledwo rekonstruuje 2 ostatnie lata (co oglądałam...).
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 14 stycznia 2022, o 14:35

Obejrzałam swoją pierwszą tajską BL-kę "Lovely Writer", niby nie było złe, ale jakieś takie meh. No i gra aktorska :facepalm: Nie powiem już ani jednego złego słowa o płaczącym LMH. :P

Teraz nie wiem co dalej, chyba skończę legendę o syrenie. Obejrzałabym coś fajnego, ale sama nie wiem co. Może zerknę na coś co jest obecnie emitowane, od dłuższego czasu kusi mnie Our Beloved Summer albo Bad and Crazy. :mysli:

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 16 stycznia 2022, o 11:26

Z racji dylematu egzystencjalnego obejrzałam Joney lemon soda. Film. Było miło, szkolenie i bez głupich akcji.

A teraz zaczęłam trzy dramy na raz i nie mam weny kończyć.
Pierwsza to While you Werę sleeping. Stanęłam na 4 odcinku.
Druga chiński tasiemiec :zalamka: fall in love. Odpadłam przy trzecim odcinku.
W obydwu zniechęca mnie tworzenie dramatu przez złego bohatera / bohaterkę. Które zmierzają do zniszczenia głównej czy to pary czy bohaterki. A ta akurat w chińskiej kurde no podkłada się jak mysza kotu. Do tego zdecydowanie jest lepszy drugi bohater i nie mam siły do pierwszego :disgust:
No i trzecia Nothing but you. I ten sam schemat niekumata główna, wredna baba . I do tego nie ma ang napisów 4 ostatnich odcinków .

No drama jakaś :facepalm: :hyhy:
Naprawdę potrzebuje czegoś na miarę sekretarki Kim
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 28669
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 16 stycznia 2022, o 17:35

Our Beloved Summer... hm, mam problem z Woo Shikiem w dramach romantycznych od zawsze :lol: Jest bardzo przyzowitym aktorem mainstreamowym, który zupełnie mnie nie przekonuje w dramach.
A co do Bad and Crazy, to jakoś ostatnimi czasy mam mniejsze zaufanie do dram promowanych "grupa kolesi i jedna dziewczyna". Niestety, w praktyce sprawdza się, że muszą być przynajmniej dwie, wiek dowolny jako minimum :rotfl:Inaczej 99% że słaby scenariusz na dłuższą metę :P
(chociaż ma tylko 12 odcinków...)

Na While You Are Sleeping to trzeba mieć nastrój - ja obejrzałam, ale z zawieszeniem i trochę w tle, chociaż atmosfera ok, po prostu za długie...

Dramaworld
część 2 na horyzoncie u mnie ciągle, ale brak nastroju...
Przymierzam się też do Dali and the Cocky Prince, bo wyglada na trzepniętą a la Shopping King Louie...
Z mlm/bl też Peach of Time bo to crossover koreańsko-tajski :D

W sumie w tym momencie to chyba mam bardziej ochotę na formy krótkie, wręcz filmowe...
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 16 stycznia 2022, o 17:47

Fringilla napisał(a):Our Beloved Summer... hm, mam problem z Woo Shikiem w dramach romantycznych od zawsze :lol: Jest bardzo przyzowitym aktorem mainstreamowym, który zupełnie mnie nie przekonuje w dramach.
.

Też mam z nim problem. Strasznie mnie irytował w Fight For My Way i ogólnie nie podoba mi się jego wygląd. :niepewny:

Fringilla napisał(a):A co do Bad and Crazy, to jakoś ostatnimi czasy mam mniejsze zaufanie do dram promowanych "grupa kolesi i jedna dziewczyna".

Z tego co wyczytałam, to tam będzie jeden facet z rozdwojeniem jaźni. :hyhy:

Fringilla napisał(a):Przymierzam się też do Dali and the Cocky Prince, bo wyglada na trzepniętą a la Shopping King Louie...
Z mlm/bl też Peach of Time bo to crossover koreańsko-tajski


Przymierzam się do tego Daliego, słyszałam, że to jedna z lepszych komedii romantycznych z zeszłego roku, ale mam problem z główną aktorką. Nie podobała mi się w It's okay not to be okay. :facepalm:
Poszukam tej BLki. Jedna z tych HIStory też była po części koreańska (tzn jednej bohater wychował się w Korei) i bardzo mi się podobała.

A ja oglądam teraz Piekło singli.

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 16 stycznia 2022, o 18:51

W sumie to chyba męczą mnie długie formy…

Niby wygląd to cecha indywidualna ale właśnie z powodu głównej nie mogę się za Dali i prince zabrać . Jestem płytka …
Do While you are sleeping wrócę na pewno tylko kiedy?
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 449
Dołączył(a): 13 czerwca 2014, o 11:46
Lokalizacja: KTW
Ulubiona autorka/autor: SEP Garwood Sandemo Lindsey Maas

Post przez Hobbitka » 16 stycznia 2022, o 19:28

Szuwarku, a co chciałabyś obejrzeć? Może znam coś co mogłabym Ci polecić?
It's never too late - never too late to start over, never too late to be happy. - Jane Fonda

We should all start to live before we get too old. Fear is stupid. So are regrets. - Marilyn Monroe

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Oglądamy!

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości