Teraz jest 25 listopada 2024, o 00:20

Aktualnie w kinie

Romantyczne – ale nie tylko – opowieści filmowe, serialowe i teatralne
Od filmów kostiumowych po azjatyckie dramy
Na co czekamy, co polecamy, co odradzamy...


Halloween przed ekranem: nasza klasyka
Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 29 maja 2021, o 16:02

Bardzo dziękuję za próby ratowania mojego morale.

Zrobiłam sobie wstępną listę nowości kinowych, które są dla mnie najbardziej interesujące i ku mojemu wielkiemu zdziwieniu wyszła bardzo krótka.
Jest tylko jeden film polski, Druga połowa".
Z zagranicznych tylko dwie sztuki, "Palm Springs" i "Bodyguard i żona zawodowca".
I jeszcze dwa filmy niemieckie. Pierwszym jest siódma część o policjancie z bawarskiej prowincji, moim ukochanym Franzu Eberhoferze (ekranizacja tomu nr 9 cyklu książkowego). Premiera miała się odbyć latem ubiegłego roku, potem był przesunięty na jesień, a w końcu dostał nowy termin na sierpień tego roku. O drugim wyczekiwanym filmie właśnie wczoraj się dowiedziałam, że możliwe, że nie jest filmem kinowym, tylko amazonowym. Muszę to dzisiaj sprawdzić.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 8 czerwca 2021, o 11:01

Druga połowa ponoć jest mocno, mocno taka sobie :D
ale może będzie relaksować ;)

Jestem po Cruelli i jestem zakochana.
Nie spodziewałam się, że aż tak, ale aż tak, że aż napisałam kilka słów o wrażeniach ;)

Cruella jest chyba najgorszym złolem Disneya. Nic jej nie usprawiedliwia, jej motywacje są chore i nikt nawet nie próbuje jej zrozumieć. No bo jak zrozumieć oszołomkę chcącą mordować psy?!
A tu nagle Disney wyskoczył z pomysłem zrobienia filmu o niej. Jak żyć, proszę Państwa, jak żyć?

Da się żyć, a film może się naprawdę zabójczo podobać pod jednym podstawowym warunkiem - podejdziemy do tej historii jako do czegoś alternatywnego. Nie szukajmy tam z uporem godnym lepszej sprawy analogii do bajki czy książki. Oczywiście, one się znajdą, ale to bardziej luźna interpretacja niż coś, do czego warto się przywiązywać.
To troszkę taka dekonstrukcja dania - składniki się zgadzają, ale z tej pomidorówki to bardziej pianka i molekularne cuda, a nie zupa.
Nie ten czas, to miejsce, ale zupełnie inna konstrukcja. Warta poznania.

Tu historia się klei. Ma sens, a motywacje młodej Estrelli dość klarowne. Bo wiecie. Estrella ma dwie twarze, codzienną no i… Cruellę. I do mnie to trafia.
Ale jak mogłaby, gdy opowieść płynie, porywa, a okraszona jest naprawdę genialną grą aktorską (Stone! Co ona wyrabia!), świetną muzyką i naprawdę estetycznymi widokami. Moda gra tu pierwsze skrzypce i na kostiumy patrzy się z wręcz ogromną rozkoszą.

Film mimo że wyszedł spod szyldu Disneya, nie nadaje się dla dzieci. Nie ma może drastycznych scen, ale to bardziej studium psychologiczne postaci (choć lajtowe) niż film o pieskach. Choć i piesków nie zabrakło.
Otwórzcie się na coś innego i idźcie na Cruellę do kina. I nie porównujcie jej do bajki z 1991 ;) to dwie zupełnie inne historie.

Jedyne, co mogę zarzucić, to jednak nie do końca udane w pewnych momentach efekty specjalne, ale o nich w ogóle już nie pamiętam, bo ten film ogólnie jest wizualnie prześliczny.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 28669
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 8 czerwca 2021, o 16:57

Widziałam też ^_^

I mam problem, bo nie wiem, jak ugryźć.
Chyba chodzi o to, że sama w sobie historia jest nawet sensownie sklejona, ale ponieważ jedzie na koncepcie Disneya (który pojechał swego czasu na książce - baaaardzo dobrej) to... cholernie wyraźnie widać, że wszyscy teraz jedziemy na tym, co znamy.
Ja bym mogła spokojnie przełknąć i popodziwiać tę historię bez obciążenia Cruellą i kontekstem filmów/książek.

Tym bardziej, że, no, nie potrafię łyknąć tego filmu jako części kontynuacji - to jest alternatywny wszechświat, i to nie tylko dlatego, że nie wyobrażam sobie trójki bohaterów planujących parę lat później skórowanie szczeniąt (i w ogóle specjalizacji w kuśnierstwie) ale też dlatego, że Pongo i Missy vel Perdita są tu rodzeństwem z tego samego miotu :hyhy:

I za duża jest Mysza, aby patrzeć przez palce, jak sprzedaje odmrażany chleb w opakowaniu bio-tralala.
Co wypada fanfikarzom, to megakoncernowi nie.
Jak jestem fanką MCU jako zjawiska inspiracja i luźnej interpretacji niekiedy, to w rzeczach sygnowanych stricte przez Mysz nie wybaczam pewnych rzeczy.

Przy czym film trafi na moją listę "Nie odradzam obejrzenia przy nadmiarze czasu".

***
Przyznam, że na Cruellę poszłam ze względu na reżysera - jestem fanką jego Ja, Tonya jako filmu, do którego mam masę zastrzeżeń, ale jakby co, to obejrzę ponownie :hyhy:
Bardzo podobnych zastrzeżeń, jakie obecnie mam do Cruelli :lol:
Serio... koncept bohaterki... a raczej bohaterek. Dla twórców, reżysera głównie, koncept Silnej Kobiety pozostaje jednak tajemnicą ;)

Ok, obejrzałam też, bo jak zawsze sobie miło zerknąć na Emmę Stonę i Thompson (rany, jej Late Night na znanej platformie to jest bardzo fajna rzecz - jakbym miała wybierać na powtórkę to czy Cruella, to zdecydowanie Late Night; a w ogóle to jest dobra komedia ekhm romantyczna) a i Beechan (która zagrała Mamę) lubię bardzo.

Ale od strony aktorskiej jak zwykle namierzałam Joela Frya (Jasper) bo to koleś wiecznie drugoplanowy i ja usilnie czekam na coś, gdzie wreszcie będzie główną postacią.
I mnie oświecono: zagra w Perswazjach. Kapitana Wentwortha.
Nie mogę się doczekać :evillaugh:
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 8 czerwca 2021, o 20:18

Dla mnie to w ogóle nie pachnie Disneyem i oddzielam totalnie od bajki, bo jak analizować przez pryzmat animacji i książki... To traci wszelki sens.
To trio nie nadaje sie do kuśnierstwa i morderstw, no nie. Nie wiem, co tam musiałoby zajść, żeby byli do tego zdolni.
Cruella miała jeden taki moment "żartu", ale nawet mimo tego nie pasuje mi futro z dalmatyńczyków do niej.

Mam wrażenie, że to dzieło stojące obok klasyka, a twórcy do fanów 101 Dalmatyńczyków po prostu puszczają oczka w nawiązaniach.

Temat kazirodczego związku to kolejna kwestia, która daje mi znać, że raczej klasycznej wersji tej powieści to nie będzie :D no bo jak, przecież to nieetyczne :D

Teoretycznie Disney nie powinien, ale zrobił i według mnie wyszło. I polecam nawet wtedy, gdyby to miał być jeden jedyny film w czerwcu. Nie mówię w wakacje, bo potencjał kinowy jest spory :hyhy:

Kobiecość filmu mnie też się rzuciła w oczy. Dość feministyczny jest, ale nie wali bezczelnie w łeb tą kobiecościa na szczęście.

Ach Jasper. Też go chętnie zobaczę w większej roli. Fajny był :D
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 28669
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 8 czerwca 2021, o 20:48

Teoretycznie Disney nie powinien, ale zrobił i według mnie wyszło

Od ludzi z dużą forsą wymagam więcej :P
Ja z tym kapitalistycznym feminizmem mam problem, bo... taki tam pseudo feminizm, lepsze rzeczy filmowo robiono w latach 80. pod tym względem ;)

Fry jest zawsze fajny ;)
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 8 czerwca 2021, o 20:57

No mogli lepiej z tymi pieskami :D bo komputerowo to tak na leżąco.
I w sumie poza efektami, to nie wiem, co by można im było zarzucić, bo zrobili coś ciekawego i innego.

Jakby zrobili origina Cruelli z Cruellą-katem psów, to by dopiero się podniósł krzyk :hyhy:

Może i tak, tu cieszę się, że nie jest aż tak nachalny, jak potrafi być.
No podobał mi się ten film i naprawdę wady wypieram, nawet próby znalezienia większych wad idą jakoś tak... opornie :D

I ciekawa jestem, na ile jest w tym zasługa dawnego nie bycia w kinie :D
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 28669
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 8 czerwca 2021, o 22:35

Może :hyhy:

Jakby zrobili origina Cruelli z Cruellą-katem psów, to by dopiero się podniósł krzyk

Hm, no nie wiem... Może warto jednak dzieciom tłumaczyć, skąd się biorą niefajni ludzie.
I co uważamy za niefajność (np. skórka z cielaczka dobra, z psa zła... w niektórych miejscach).
I w ogóle to stanowiło o świetności postaci.

A tak wyszło bezczelne podwieszanie się bez ładu i składu. Gdyby chociaż było więcej dalmatyńczyków, to może bym zrozumiała koncept.
Ba, ja rozumiem w ogóle robienie aktorskich (eee... Król Lew?) wersji animacji znanych i lubianych.

Ale tu to serio, Mysz po taniości fabularnie aż do przegięcia.
To ja już kupuję głębię problemów psychologicznych bohaterów Falkon i Zimowy Żołnierz ;)
(No dobra, to serial, było miejsce na rozwinięcie, ale wobec tego taka Czarna Pantera jako film miała lepsze studium bohaterów ;)

Bo swoją drogą: jeśli nie dla dzieci / młodzieży wczesnej, to dla kogo to jest? :hyhy:
To znaczy ja uważam, że to jest dla dzieci jakby co, może nie 5-letnich, bo się znudzą, ale już 8-letnich na pewno ;)

Żeby nie było, to jeszcze raz podkreślę: nie to, że uważam za film zły ^_^
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 1269
Dołączył(a): 18 sierpnia 2016, o 13:10
Lokalizacja: Wrocław
Ulubiona autorka/autor: Julia Quinn, Mary Balogh, Lisa Kleypas

Post przez kahahaha » 16 czerwca 2021, o 10:25

Zamierzam iść na Cruellę :-D
Ale najpierw Mortal Kombat :hihi:

Avatar użytkownika
 
Posty: 28669
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 16 czerwca 2021, o 16:45

A propos: w Honest Trailer ładnie podsumowano
two fashionistas dressfighting each other - CRUELALITY!

:hyhy:

PS W sumie HT ładnie podsumował wszystkie moje problemy z tym filmem (ale jest tam dużo SPOILERów ;)
https://www.youtube.com/watch?v=Eia5v9m3iCY
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 28669
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 9 lipca 2021, o 16:06

Czekałam i się doczekałam, acz nie liczyłam na zbyt wiele i jestem bardzo pozytywnie zaskoczona.
Kino fantastycznej akcji na lipiec :P
Black Widow aka Czarna Wdowa jest bardzo fajna i serio opłaca się pójść do kina (takiego nie za ludnego) ^_^
Akcja, humor, akcja, humor, dramat rodzinny, Poważne Kwestie, dobre aktorstwo (oprócz Scarlett Johanssonn jest świetna Florence Pugh z bonusem w postaci Rachel Weisz, a i David Harbour, ten od Stranger Things, bardzo ok).
Nie ma dłużyzn (a ostatnio sceny akcji mnie potrafią mocno znudzić), każdy dialog ma sens, wszystko jest domknięte narracyjnie - na koniec nie miałam żadnych pytań "ale o co chodzi...".
I Budapeszt w zieleni... Ach...
Ładne.
Sądzę, że nie tylko dla fanów MCU...
...szczególnie tych serii Kapitan Ameryka (bardzo ładnie się swoją droga wpasowuje w styl i estetykę Winter Soldier + Civil War (to w ogóle jako trylogia powinna być sprzedawana) + TFATWS.

PS Przyznam, że gdyby były nadal zamknięte kina, to nawet 30 dolców "dla całej rodziny" by się opłacało wydać...
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 18 sierpnia 2021, o 13:11

Możecie przestać czekać na Hotel Transylvania 4 w kinach.
Nie będzie.
Będzie dostępny tylko na Amazonie. Nie wiadomo kiedy.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 4786
Dołączył(a): 29 sierpnia 2017, o 08:25
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Anne Golon, Sylvain Reynard

Post przez Karina32 » 18 sierpnia 2021, o 14:18

Ooo, to złe wieści. Moje dzieci będą niepocieszone.
"Każda książka pozwala nam na nowe marzenia." - Emma Chase

https://www.instagram.com/ksiazkowe_romanse/

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 18 sierpnia 2021, o 14:21

No słaba zagrywka, której jakoś nie rozumiem.
Chyba że doszli do wniosku, że to kaszana i sie nie opłaca puszczać w kinach. Ale mocno ograniczą sobie w ten sposób widownię...
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 4786
Dołączył(a): 29 sierpnia 2017, o 08:25
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Anne Golon, Sylvain Reynard

Post przez Karina32 » 18 sierpnia 2021, o 15:01

No, tak to wygląda, jakby nie chcieli gniota wpuszczać do kin :bezradny:
"Każda książka pozwala nam na nowe marzenia." - Emma Chase

https://www.instagram.com/ksiazkowe_romanse/

Avatar użytkownika
 
Posty: 1269
Dołączył(a): 18 sierpnia 2016, o 13:10
Lokalizacja: Wrocław
Ulubiona autorka/autor: Julia Quinn, Mary Balogh, Lisa Kleypas

Post przez kahahaha » 30 września 2021, o 14:35

No nie :smutny:

Avatar użytkownika
 
Posty: 40271
Dołączył(a): 17 października 2011, o 13:59
Lokalizacja: Tam gdzie Niebo z Piekłem się łaczy
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez Nocny Anioł » 1 października 2021, o 07:59

To nie chodzi o to ze gniot, wyliczyli ze premiera spotka sie z kolejna falą pandemii i znów pozamykają kina. Wyliczyli że sprzedanie tego w tej formie przyniesie im jakieś zyski.
Obrazek
Nie jestem statystycznym Polakiem, lubię czytać książki

Avatar użytkownika
 
Posty: 28669
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 1 października 2021, o 18:46

No podjęcie decyzji co do pójścia do kina... :niepewny:

Byłam na Czarnej Wdowie Shang-Chi i legenda dziesięciu pierścieni i Legionie Samobójców, ponieważ wiedziałam, że na moich seansach będzie pusto, np. na Schang-Chi było pewnie z 20 osób (jakieś 10% sali maks), z czego 80% kobiety w moim wieku i starsze, a reszta młodzież mocna w grupkach wedle płci :lol:

Wybieram się na Diunę, bo w postaci innej niż kinowej sobie nie wyobrażam.

Ale już z festiwalowych filmów w kinie zrezygnowałam, oglądałam online (bo była możliwość) - właśnie zagęszczenie i cała reszta... :niepewny:
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 28669
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 17 października 2021, o 19:01

Zaliczyłam Ostatni pojedynek aka The Last Duel.
Film Ridleya Scotta, scenariusz: Ben Affleck, Matt Damon i na szczęście Nicole Holofcener.
W rolach głównych oprócz dwóch powyżej Znanych i Chyba Lubianych także Jodie Comer (znana z Obsesji Eve) i Adam Driver (znany z Gwiezdnych Wojen)

Bardzo fajnie się ogląda - spokojnie wymienię z 90% powieści historycznych, z tych znanych i uznanych, opublikowanych w ciągu ostatnich 5 lat na seans z tą opowieścią.

Mam sporo zastrzeżeń, ale na tle mnóstwa ostatnio robionych rzeczy na taka skalę - wciąż spokojnie polecam, bo to nie jest czas stracony. Wybaczam reżyserowi jego ostatnie mocne wpadki.

PS Wciąż mam wrażenie, że produkcją i scenariuszem powinien się zająć inny tandem obok Holofcener. I spokojnie widzę multum innych aktorów niż Damon i Affleck, którzy by pewnie lepiej ogarnęli role (nie to, że źli byli, ale... no...) - zbyt "współcześni", w kontraście do większości ekipy. Tak jakby reszta aktorów się stosowała do konceptu reżysera, a panowie sobie jednak trochę pobujali jako tandem trzymający władzę (znaczy: Damon jeszcze jeszcze).
Za to Comer i Driver re-we-la-cyj-ni.
Ładnie współtworzą całkiem ciekawą wizję późnośredniowiecznego europejskiego świata.

I ogólnie tło historyczne bardzo ładnie zarysowane - film dla licealistów, do omówienia na 5 lekcjach historii i ma się ogarniete w sumie całe podręcznikowe średniowiecze po 1200 roku ;)

I w ogóle bardzo ładnie wygląda na dużym ekranie. Ach, ten pojedynek...
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 246
Dołączył(a): 14 stycznia 2021, o 18:03
Ulubiona autorka/autor: Jane Austen

Post przez Irka1987 » 17 października 2021, o 21:52

Od dawna przymierzam się do tego filmu. Nie rozumiem czemu ludzie się czepiają,że Driver jest brzydki. Uroda nie powala, nie kreci mnie, ale zły nie jest. Film chętnie obejrze dla samej historii, reżysera, Drivera i Affleca. Jedyne co mnie w tym filmie odstręcza to Damon. Wygląda paskudnie. Okropną ma charakteryzację. Czytałam o tej historii i ciekawa jestem jaką prawdę przyjął reżyser. Wiadomo kto wygrał w pojedynku, ale jak było na prawdę nikt nigdy się nie dowie.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28669
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 17 października 2021, o 22:22

Książka, która zainspirowała film - jest nonfiction - bardzo polecam w kwestii "jaka prawda" ;)
Żeby za bardzo nie spoilerować: twórcy sprytnie wybrnęli w stylu lekko Rashomonowym :hyhy:

Jestem wielką fanką Drivera jako aktora - nie wiem, kto jeszcze potrafi w kręgu hollywoodzkim grać tak przekonywująco postaci, gdzie odczuwa się chłodną satysfakcję, gdy postać ginie/przerżnie sprawę ^_^
Myślałam, że to specyfika roli Kylo Rena (bo równolegle chłopaka znałam raczej z Patersona, gdzie zagrał mega sympatycznego bohatera, i Midnight Special - podobnie).

Rany, dotąd należę do teamu Kylo Ren Powinien Był Zginąć Śmiercią Bolesną.

A tu proszę - kolejna do kolekcji bez przerysowań i bez "a teraz trzeba wzbudzić trochę współczucia dla Tego Złego, żeby jego śmierć was ruszyła, a zarazem podkreslić psychopatię/socjopatię".
Nic z tych rzeczy: dobrze opracowana i przepracowana postać, zniuansowana acz bez uspprawiedliwień.

Rany, licealistom nie tylko na historii, ale i na lekcje z literatury i dzieł kultury "jak się (de)konstruuje postacie" :P

Edit: haha, przypomniało mi się - to chyba pierwszy film Drivera (nie liczę dzieł Johna Olivera), gdzie scenariuszowo podkreśla się, że grana przez niego postać jest wg dam przystojna :rotfl:

PS
I dlatego jak na dłoni widać, czemu Damon nie dorasta Driverowi do pięt aktorsko na dłuższą metę ;)
Chociaż serio stara się, trzeba przyznać :P

PS2 No dobra, Driver z rodziną ma jeszcze fajnego psa, stawiam obok Toma Hardy'ego pod tym względem ^_^
Na marginesie: z okazji promo Venoma części drugiej (tez planuję!) miał miejsce wywiad piękny z Andym Serkisem - reżyserem, Hardym i jego psem Blue. Nie wiem, o czym był, bo się wpatrywałam z czułością w parę też w siebie wpatrzoną z czułością czyli Serkis plus Blue :bigeyes:

Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 246
Dołączył(a): 14 stycznia 2021, o 18:03
Ulubiona autorka/autor: Jane Austen

Post przez Irka1987 » 20 października 2021, o 23:01

Obejrzałam "Ostatbi pojedynek" i jestem zachwycona. Nie za bardzo miałam na kim oko zawiesić, ale akcja mimo długości filmu była wciągająca. Trzy różne sposoby widzenia tego samego. Pojedynek świetny. Mną wstrząsnęła scena zakończenia. Kiey wygrany był wielbiony przez lud, a jego żona jechała za nim w milczeniu jak nagroda. Tak czy siak była przegrana. Nikt jej nie współczul,że została skrzywdzona. Na początku ją obrażano. Nikt jej nie wierzył. Dokonała zemsty, ale mało ludzi obchodziło to,że mogła stracić męża, życie i dziecko. Była zabawką. Bardzo poruszająca scena.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28669
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 20 października 2021, o 23:23

Nie wiem, czy bym tu użyła słowa zemsta :niepewny:

Scena ostatnia dobrze współgra z pierwszą scena z jej wersji - podkreślenie, że Carrouges miał priorytety i wyczucie sytuacji (zresztą stąd jego przyjaźń z Le Grisem, utalentowanym finansistą z ciemnej strony mocy). Doskonale wiedział, że na wygranej może teraz po celebrycku wręcz zbić sporą dodatkową kasę (i faktycznie zbił, jesli wierzyć źródłom), więc kuł żelazo póki gorące.

Zresztą to dlatego dotąd cieszy się popularnością teoria, że Margeruite kłamała (a wręcz, że to wspólna intryga z mężem) bo "przecież nieźle na tym wyszli finansowo".
Jak dla mnie interesujące jest, że po śmierci męża nie wyszła ponownie za mąż ;)

No brzmi jakby znajomo ;)

PS za dobrą i ważną scenę uważam też wymianę opinii na temat "romansu" w części Le Grisa ^_^

Tu jest całkiem przyzwoity tekst opowieść vs źródła
https://slate.com/culture/2021/10/last- ... uracy.html
(jest tam fajny fragment o tym, jak w tamtym okresie postrzegano kobiecą przyjemność czerpaną z seksu)
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 246
Dołączył(a): 14 stycznia 2021, o 18:03
Ulubiona autorka/autor: Jane Austen

Post przez Irka1987 » 21 października 2021, o 17:42

Sprzedał ją ojciec. Mąż chciał dla majątku i syna. A ten zakochany chciał tylko jednego. Wg książki był gwałt. Prawdy się nigdy nie dowiemy. Ale wg filmu starała się być dobrą żoną i była lojalna.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28669
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 22 października 2021, o 18:03

Jestem zdziwiona, ale to jeden z niewielu filmów, które przez ostatnie dwa lata faktycznie ze mną został jako źródło rozkminy sam w sobie :D

PS Tak, obejrzałam drugi raz, z notatnikiem w łapie :P

I serio: w kinie koniecznie!

Jak i Diunę
To już koniecznie koniecznie na dużym ekranie.
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 22 października 2021, o 18:20

Na Diunę, jak nic nagle nie wybuchnie, idę za tydzień :bigeyes:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Oglądamy!

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości