Teraz jest 21 listopada 2024, o 15:31

Penny Jordan

Avatar użytkownika
 
Posty: 246
Dołączył(a): 14 stycznia 2021, o 18:03
Ulubiona autorka/autor: Jane Austen

Post przez Irka1987 » 27 września 2021, o 23:18

Dzięki Ci dobra kobieto za pomoc. Dzięki temu lepiej ogarnę forum.

Czy Jordan ktoś coś, kiedyś próbował przenosić na ekran? Lub może jest?
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 27 września 2021, o 23:43

Nie, klasyka romansowych nazwisk miała prawie totalnego bana na ekranizacje, trochę Nory Roberts się pojawiło po 2000.
Resztę można policzyć na palcach może dwóch dłoni.

Stąd przecież taki hajp przy Bridgertonach - w sumie na coś takiego fandom romansowy czekał z 50 lat...
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 10 października 2021, o 19:25

Kawka napisał(a):Penny Jordan "Na dobre i na złe"

Kochana, poproszę opinię do działu z recenzjami :prosi: :padam:

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 10 października 2021, o 19:28

Uzupełnione. Dziękuję.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 1 lutego 2022, o 15:58

Penny Jordan "Ukryta pasja"

Somer MacDonald jako młoda i niewinna dziewczyna zakochała się w Andrew, gdy jednak przyłapała go w trakcie miłosnych igraszek z inną, rzuciła się w ramiona pierwszego napotkanego mężczyzny, aby udowodnić sobie, że może się podobać mężczyznom. Pod ręką był przystojny Chase Lorimer - znany fotograf i ucieleśnienie marzeń każdej dziewczyny. Wskutek kilku niefortunnych słów, to co miało być ekscytującą randką, zamienia się w upokarzające doświadczenie. Somer ucieka i próbuje zapomnieć o tym co się stało w urokliwej zatoczce. Przeszłość dogania ją pięć lat później, gdy dziewczyna jest wziętą programistką, a jej ojciec ma objąć urząd ambasadora. Nagle zjawia się Chase i szantażem nakłania ją do małżeństwa.

Historia ta po raz pierwszy ukazała się w 1986 r. i to czuć. Książka bardzo się zestarzała i nie chodzi mi o sam fakt braku współczesnych udogodnień (jak np. telefony komórkowe), ale o podejście bohaterów do seksu, miłości i małżeństwa.

Chase jest dupkiem, który szantażem zmusza Somer do małżeństwa. Jest zazdrosny, kontrolujący, trochę toksyczny i zarozumiały. Ona z kolei zachowuje się jak biedna zastraszona szara myszka z kompleksami i wciąż dumnie milczy, gdy się ją obraża, zamiast z nim normalnie porozmawiać albo się porządnie odgryźć. Brak prawidłowej komunikacji pomiędzy nimi to najbardziej irytująca rzecz w tej książce, przez co historia wydaje się niedopracowana, a problemy bohaterów wydumane. Gdyby zwyczajnie porozmawiali szczerze o tym, co zaszło, nie skomplikowali by sobie życia i… nie byłoby tej książki, bo właśnie na tym braku porozumienia opiera się cała fabuła.

Trochę tez irytuje fakt, że wszystkie wydarzenia są opisane z perspektywy bohaterki, a zachowanie bohatera jest chwilami tak dziwne, że trudno się domyślić o co mu właściwie chodzi i dlaczego zachowuje się jak skończony palant.

Nie za bardzo wierzę w ich miłość, już bardziej w pożądanie. Końcowe wyjaśnienia i zapewnienia o wielkiej dozgonnej miłości są nieprzekonywające i wręcz śmieszne. Nie wymagam jednak od krótkich romansowych form pisanych w latach 80-tych wielkiej głębi i wiarygodności. To były inne czasy, inaczej się pisało i inne były oczekiwania czytelniczek, więc nie zamierzam się za bardzo czepiać.

Całość to krótka, dość przyjemna pod względem stylu opowiastka na jeden wieczór, która nie zostawia po sobie większych wrażeń ale też nie drażni nadmierną głupotą. Jest słodko, trochę banalnie i trąci myszką ale książka jest nieźle napisana, a fabuła trzyma się kupy, dlatego daję 7/10.

Link do działu recenzji: viewtopic.php?p=1240194#p1240194
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Poprzednia strona

Powrót do J

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość