Teraz jest 21 listopada 2024, o 21:50

Publicystyka

O rynku wydawniczym i księgarskim, świecie redaktorów i tłumaczy oraz procesach towarzyszących literaturze
Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 20 marca 2009, o 21:27

a moze IR to romans dla mlodziezy? Obrazek piekna historia o pierwszej milosci Obrazek



klasyczne pomieszanie: badanie rynku pomieszane z badaniem czytelnictwa - niektrzy jeszcze nie zalapali realioow spoleczenstwa demokratycznego w kapitalizmie Obrazek



ps.ze nie wspomne o ty, ze nalezy sie metodzie badania przyjrzec jak zwykle Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 20 marca 2009, o 21:31

naści Pinks wierszyki



Do jednej

Nie wiem, jak cię wołają

czy Zosiu, czy Zusiu;

Słysze tylko, że imię kończy się

na siusiu.

Choćbyś się pode mną

nawet posiusiała,

Czyń co zechcesz, byleś tylko

pode mną leżała.





Świerzbiącej

Wierę-ś zbyteczna, już czynię,

co mogę,

I rozumiałem, że-ć osadnie nogę,

A ty chcesz coraz tarzać się,

dobra żono,

I wytrwasz, choćby z ciebie nie złażono.

Chcesz, żeby stało jak kija kawlec?

Pójdźże do diabła, kuśka-ć to nie

palec!





Na smętną



Śmiejesz się, gdy cię heblują na ławie,

A potem płaczesz, kiedy już po sprawie.

Skądże-ć to? Czy-ć żal, że cię obłapiano

Czy że tylko raz i że poprzestano?

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 20 marca 2009, o 21:58

bardzo dziękuję Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 20 marca 2009, o 22:07

srodkowy uroczy Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 653
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez diawie » 22 marca 2009, o 15:41

wszystkie są super!!

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 12 kwietnia 2009, o 16:22

klejam artykuł z gazeta.pl tak w nawiązaniu do dyskusji w KD na temat Zmierzchu Meyer i ogólnie mody na wampiryczne opowieści. Tu mamy podejście etnograficzne:

http://miasta.gazeta.pl/warszawa/1,95190,6465411,Wampir_potrzebuje_uczucia__ciepla_i_milosci.html

<span style="font-style: italic">

<span style="font-size: 18px; line-height: normal">Wampir potrzebuje uczucia, ciepła i miłości

Grzegorz Miecznikowski</span>



Myślicie, że te wszystkie opowieści o wampirach to bujdy, wymyślone przez wieśniaków w długie, podkarpackie zimy, w czasach kiedy nie było jeszcze telewizorów i trzeba było coś sobie opowiadać? Może. Ale skoro to bujdy i rozrywka, to po co im właściwie te wszystkie dziwne rytuały i te ich magiczne przedmioty?

Od 7 kwietnia do 28 maja w Państwowym Muzeum Etnograficznym przy ul. Kredytowej 1 można oglądać wystawę "Wampiry, strzygi i spółka" - etnograficzną opowieść o ludowych metodach przeciwdziałania upiorom, zabezpieczających wspólnotę żyjących przed negatywnym wpływem zmarłych.



"Wampiry, strzygi i spółka" to pierwsza od lat wystawa, która otwarta zostanie na tak zwanej "Sali kieratowej". Sala zawdzięcza swoją nazwę kieratowi, który został tam zamontowany w latach 70. ze względu na duże rozmiary pomieszczenia. Po zdemontowaniu instalacji, wnętrze zaczęło pełnić funkcje magazynu. Obecnie, odrestaurowana sala stanowić będzie ogniwo w ciągu ekspozycyjnym Muzeum. Na potrzeby wystawy, "Kieratówka" podzielona została na część wystawienniczą i "Przestrzeń spotkań z wampirami", w której odbywać się będą wydarzenia towarzyszące wystawie.



<span style="font-weight: bold">Wystawa z regionu wampirów</span>



Do Warszawy wystawa przyjechała z Rumunii. Wcześniej prezentowano ją w Muzeum Wsi Banackiej w Timiszoarze. Wprowadza w świat rumuńskich wierzeń i praktyk związanych ze śmiercią i życiem pozagrobowym. Odsłania przestrzeń groźną, którą ujarzmić może jedynie umiejętne działanie człowieka.



Banat znajduje się w południowo-wschodniej Europie, w południowej części wielkiej Niziny Węgierskiej, między Dunajem, Cisą i jej dopływem Maruszą oraz Karpatami Południowymi. - Tam też narodziło się najwięcej legend i opowieści o wampirach i z tego słynie ten obszar - tłumaczą organizatorzy wystawy.



Scenariusz wystawy oparty jest na książce profesor Otylii Hedesan, pomysłodawczyni i kustoszki wystawy ze strony rumuńskiej. Opisuje XVIII wieczne rumuńskie ludowe rytuały i praktyki związane z wiarą w możliwość powrotu zmarłych zza grobu.



Ekspozycja zbudowana została wokół wybranych relacji podróżników i badaczy, którzy byli świadkami praktyk anty-wampirycznych w Rumunii. Za pomocą dawnych opisów, eksponatów, fotografii, inscenizacji i projekcji zarejestrowanych współcześnie filmów, wystawa zapoznaje nas z niesamowitym światem ludowej magii, w której pozornie zwykłe przedmioty nabierają mocy zamykania drogi przed złem z zaświatów.



- Nikt wampira na oczy nie widział. Podania mówią, że ich obecność czuje się wszystkimi zmysłami - wyjaśnia Otylia Hedesan. Wedle rumuńskich wierzeń śmierć wcale nie musi oznaczać rozstania z życiem. Zbieg niefortunnych okoliczności może sprawić, że zmarły nie zazna spokoju w zaświatach, że powstanie z grobu pod postacią upiorów - strzyg i wampirów - aby nawiedzać swoje rodzinne strony, karmić się żywymi, przynieść śmierć.



<span style="font-weight: bold">Wampiry nie są takie złe</span>



Profesor Otylia Hedesan wyjaśnia:

Wampiry nie są utożsamieniem czystego zła. Tak tylko wykreowała je współczesna kultura. Są symbolem odrzucenia przez społeczeństwo i zepchnięcia na jego margines. Naprawdę, tak samo jak inne istoty, potrzebują ciepła, uczucia, rodziny.



Na małych wsiach ze wampiry brano czasem osoby rude, ze zrośniętymi brwiami czy w jakiś sposób wyróżniający się negatywnie swoim wyglądem.



Tradycyjny obraz wampira, wywodzący się z folkloru, został zatarty przez kulturę popularną. Według słowiańskich wierzeń, wampir powstawał z niepogrzebanych zwłok. Dlatego też ma silne związki z rodziną i po śmierci ją dręczy.



Wampirami stawali się ludzie przeklęci za życia, ci którzy zmarli tragicznie i gwałtownie, lub ci których zwłoki sprofanowano. Znakiem, że ktoś mógł zachorować na wampiryzm i wstać z grobu był brak stężenia pośmiertnego i rumiana twarz po zgonie.



Słowiański wampir do kultury popularnej trafił między innymi poprzez powieść Brama Stokera "Dracula" z 1897 r.



- Problem wampiryzmu czy wampira jest czułym markerem współczesnych stanów umysłu. Powraca zawsze, kiedy w świecie występuje chaos, zamęt i mrok - twierdzi dr Adam Czyżewski, dyrektor Państwowego Muzeum Etnograficznego.



Według niego w dzisiejszych czasach bardzo trudno oddzielić już to co archaiczne od tego zrodziło się z wyobrażeń artystów czy filmowców. - Na wystawie można skonfrontować te dwa obrazy i poznać tradycyjne widzenie tego popularnego motywu - zachęca dr Adam Czyżewski.



Dlatego też ekspozycja została utrzymana w scenerii wiejskiej rumuńskiej chaty. Wśród eksponatów znajdziemy rzeczy codziennego użytku, które miały w sposób agresywny reagować na obecność sił ciemności - strzyg, wampirów, upiorów.



- W kącie chaty stoi np. skrzynia posagowa, która symbolizuje początek nowej drogi życia. Łóżko łączy w sobie świat życia i śmierci. Tu się rodzimy i umieramy. Sam proces czuwania nad umierającym miał zapewnić mu poczucie szczęścia, spokoju. Nieszczęśliwy mógł powrócić z martwych - wyjaśniają autorzy wystawy.



Sama wystawa została podzielona na dwie części. Pierwsza jest edukacyjna i obejmuje muzealną wystawę razem z przypisami i ciekawostkami, które wiszą nad każdym eksponatem. - Jeśli nie zna się właściwego zadania tych przedmiotów, można potraktować je jako zwykłe i nieważne - opowiada Czyżewski.

Drugą część stanowią imprezy towarzyszące wystawie.



<span style="font-weight: bold">Tropiąc wampira</span>



W trakcie trwania Wystawy na terenie Muzeum będą miały miejsce różnorodne wydarzenia i imprezy towarzyszące, takie jak fabularne gry RPG i LARP (ang. role-playing game, live action role-playing), gra terenowa, spotkania ze specjalistami tematyki (etnologami, antropologami, twórcami fantastyki), warsztaty dla dzieci, wieczory filmowe oraz koncert.

Gry w Muzeum Etnograficznym przygotowało Stowarzyszenie "Puenta" oraz Akademia Rozwoju "Deadline". To pierwsze odpowiada za organizację gry miejskiej, która odbędzie się 26 kwietnia o godz. 17.

Wśród pracowników muzeum etnograficznego krąży plotka o tajemniczej skrzyni. Ma się w niej znajdować ciało mężczyzny, który zmarł w XVIII w. Odkryła ją jedna z osób odpowiedzialnych za przygotowanie wystawy "Wampiry, strzygi i spółka". Słuch po niej zaginął.

- Tak to prawda - potwierdził na konferencji prasowej Adam Czyżewski. Dodał jednak: - Osoba przebywa na zwolnieniu lekarskim, nie można się z nią skontaktować. Czy aby na pewno?

Zadaniem uczestników będzie odkrycie kim był ów tajemniczy mężczyzna ze skrzyni.

Uczestnicy, którzy wystartują w grze będą wykonywać zadania w obrębie Starego Miasta. Organizatorzy zapowiadają wiele atrakcji i zwrotów akcji w fabule gry.

- Chcemy, żeby ludzie uwierzyli, że to się dzieje naprawdę, dlatego na trasie gry będzie dużo happeningów, a aktorzy będą wciągać do niej nie tylko uczestników. Ważna jest interakcja - zapowiada Jarek Szablewski z "Puenty". Gra będzie też miała podwójne dno: - Chcemy wzbudzić w ludziach refleksję na ile sami jesteśmy podobni do wampirów - tłumaczy Szablewski.

W grze weźmie udział 200 osób. Więcej informacji i zapisy pod adresem http://miasta.gazeta.pl/warszawa/1,95190,6465411,Wampir_potrzebuje_uczucia__ciepla_i_milosci.html.

Druga gra odbędzie się na terenie Muzeum Etnograficznego 18 kwietnia. W trakcie jej trwania uczestnicy poznają funkcję przedmiotów i rytuałów do odstraszania wampirów. Pięcioosobowe zespoły będą miały do rozwiązania dodatkowo kilka zagadek. - Gmach ma niepowtarzalny klimat. W tej przestrzeni kryje się niejedna tajemnica - twierdzi Agnieszka Bartnik ze stowarzyszenia „Deadline” organizującego tę grę. Tu też obowiązują zapisy. Zgłoszenia na adres http://miasta.gazeta.pl/warszawa/1,95190,6465411,Wampir_potrzebuje_uczucia__ciepla_i_milosci.html .

Szczegółowy harmonogram imprez towarzyszących Wystawie: http://www.etnowampiry.pl .



<span style="font-weight: bold">Jak zabić wampira?</span>



Jest na to kilka, jak nie kilkanaście sposób. Bodajże jednym z najpopularniejszych sposobów jest odcięcie wampirowi głowy. Wierzono, że w mózgu gromadzone są siły witalne "dzieci ciemności". Drugim miejscem mocy wampira jest serce. Przebijając je drewnianym kołkiem, możemy być pewni że już nie wstanie.

Skuteczną metodą było też palenie wampira. Kiedy upiór spłonie, eksploduje z jego ciała uwalniają się hordy robaków.

W Polsce popularną metodą było chowanie ciał twarzą do dołu w momencie, kiedy rodziły się podejrzenia o zarażeniu wampiryzmem. W niektórych regionach ciała chowano też na rozstajach dróg albo usypywano stos z kamieni na grobach.

Metody te miały zapobiec prześladowaniu przez wampiry ich rodzin.

</span>

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 12 kwietnia 2009, o 23:11

to już tak daleko ta mania zaszła? Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 13 kwietnia 2009, o 00:00

Wiara w wampiry istnieje już od wieków - to raczej teraz wampiry stały się modnym motywem opowieści różnej maści.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 13 kwietnia 2009, o 00:21

przez co oskubali je z krztyny choćby tajemniczości Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 13 kwietnia 2009, o 00:32

Co racja, to racja...

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 13 kwietnia 2009, o 03:04

moda jak moda - się przewinie i przeminie, inna potwora zawita itede itepe Obrazek

ps.a Rumuni na komercjalizacji wampirów już czas długi zarabiają Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 13 kwietnia 2009, o 12:21

Rumunów jakoś rozumiem Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2312
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Terry Pratchett, Janet Evanovich

Post przez Asieńka » 13 kwietnia 2009, o 15:09

Teraz w modzie są nie tylko wampiry, ale jakieś mary, UFO, zjawiska paranormalne w ogóle.

Nie, żebym miała coś przeciwko temu, kocham tą tematykęObrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 13 kwietnia 2009, o 15:14

ja też lubię takie tematy,ale wolałabym więcej podróży w czasie

Avatar użytkownika
 
Posty: 2312
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Terry Pratchett, Janet Evanovich

Post przez Asieńka » 13 kwietnia 2009, o 15:32

Do podróży w czasie nadaje się chyba serial Doktor Who (jeśli się nie mylę).

Lubię też Podróż do przeszłości.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 17 kwietnia 2009, o 13:33

http://www.wydawnictwoamber.pl/aktualnosci,1,sukcesy-naszych-autorow.html



a nagrody i nominacje Romantic Times gdzie??? ja się pytam??? Obrazek



zupełnie z innej beczki

http://www.biblionetka.pl/art.asp?kom=tak&oid=302089&aid=86439&odp#302089

jak ja ich kocham!!! Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 19 kwietnia 2009, o 14:32

Też masz wymagania, pinks Obrazek



Słusznie ich kochasz, słusznie Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 17 maja 2009, o 00:03

Zastanawiam się od wczoraj, gdzie to pytanie wcisnąć... no i tu chyba najbliżej Obrazek



Znacie jakieś podcasty romansowe? Najlepiej, żeby jeszcze fajne były, ale ewentualnie mogę wypróbować średnio fajne Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 17 maja 2009, o 00:10

Najpierw: co to są te podcasty? Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 17 maja 2009, o 00:15

Też pobiegłam sprawdzać i znalazłam:

po pierwsze:

http://pl.wikipedia.org/wiki/Podcasting

po drugie:

http://podkast.pl/#start



O romansowych podkastach nic mi nie wiadomo, niestety.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 17 maja 2009, o 00:20

Dzięki za podrzucenie informacji, Bereniko Obrazek



W każdym razie, ja szukałam jakiś czas temu i nie znalazłam nic godnego uwagi... Ale myślałam, że może któraś z was ma jakieś sekretne źródełko podcastowe Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 17 maja 2009, o 00:21

Nie ma za co, Agrest Obrazek Może się jeszcze ktoś odezwie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 27 maja 2009, o 03:01

a ja z trochę innej beczki...

(jeśli nie masz ochoty na czytanie długiego tekstu, przejdź do Konkluzji na dole mego postu Obrazek



Jestem w trakcie porządkowania wrażeń i informacji wyniesionych z tegorocznych Międzynarodowych Targów Książki w Warszawie.

Chciałabym się podzielić swoją refleksją dotyczącą oferty książek, które my, czytelniczki, wrzucamy do wora z napisem "romans".

A konkretnie: co czeka nas, czytelniczki.



Z pewnym niepokojem przyglądam się sytuacji tegoż gatunku w naszym kraju. Nie licząc Harlequina i pokrewnych marek (Mira), wydawaniem klasyki romansowej obcojęzycznej zajmują się wydawnictwa niewielkie, takie jak choćby Bis, Lucky, parę innych jeszcze mniej znanych. Świat Książki i Rebis w sumie zamilkły, na placu boju na razie pozostały Prószyński i S-ka oraz Amber (wygląda na to, że podzieliły się paroma nazwiskami i już).

Pojawiły się serie wydawnicze prezentujące wznowienia popularnych tytułów, ale wiemy doskonale: ile można i w jak wielu wydaniach? To właśnie tytuły amberowskie wydaje AmerCom.

Wspomniany Amber faktycznie wydaje paru fajnych autorów, ale, przyznajcie, jakoś daleko im do konsekwencji i jakości prezentowanej obecnie przez Bis - z Amberem nie znasz dnia ani godziny, kontakt jest trudny...

A, nie da się ukryć, idzie kryzys i w wielu wypadkach my czytelniczki będziemy zmuszone starannie planować swą "czytelniczą politykę", czyli co, gdzie i za ile kupić...

W obliczu wspomnianego kryzysu wydawnictwa będą ostrożne i jeszcze uważniej będą się przyglądać wynikom sprzedaży - bądźmy szczere: to tytuły w gatunkach cieszące się popularnością mają szansę na "poszerzenie pola rażenia" czyli wydanie.

A z romansami w Polsce nie jest łatwo - nikt ich nie recenzuje, nie pisze za wiele co i kiedy zostało wydane, nie zajmuje się poza paroma co bardziej medialnymi nazwiskami, w kampanię których i tak już włożono odpowiednie pieniądze.

żaden tytuł nie znajdzie się na jakiejkolwiek liście bestsellerów, choćby był dobrze napisaną opowieścią zgrabnie redaktorsko opracowaną (a takich niewiele na rynku nie tylko wśród romansów).

Reklama najczęściej płynie za pomocą szeptanej plotki, a to zajmuje trochę czasu - sprzedaż jest rozłożona na miesiące, o ile nie na lata.

Ponadto: problem z dystrybucją czyli dostępnością dla nas, czytelniczek - nie łudźmy się, nawet my, należące do wbrew pozorom nielicznej grupy z dostępem do sieci, zderzyłyśmy się z problemem niedostępności tytułu tuz po premierze nie raz i nie dwa razy. A co mogłyby powiedzieć czytelniczki pytające często miesiącami w najbliższych księgarniach, bez dostępności do sieci i internetowych sklepów (nie zawsze działających jak marzenie)?





Podsumowanie:

Mam obawy, że jeżeli przyjdzie do cięć w planach wydawniczych, szczególnie odczuwalnych w mniejszych wydawnictwach, to romans w Polsce a) pierwszy pójdzie pod nóż i b) jeszcze pogorszy się jego jakość (tnięcie kosztów: tłumacze, redakcja, prawa, że o stronie graficznej nie wspomnę) etc.

Chciałabym wierzyć, że ludzie zmuszeni do rozważnego gospodarowania swymi finansami będą kupować rzeczy lepszej jakości. Jest jednak jeden podstawowy warunek: że ktoś taką jakość im dostarczy.

Sądzę, że my, czytelniczki romansów wydawanych po polsku, musimy dopilnować we własnym dobrze pojętym interesie, aby książek, które chcemy czytać, czyli nas niebezpośrednio, po prostu nie olano.



<span style="font-weight: bold">Konkluzja:</span>

Sądzę, że czas zacząć organizować nasze wewnątrzromansoholiczkowe rankingi na "nowo wydane książki godne polecenia" i puszczać ich wyniki dalej, na inne fora etc. Obrazek

Czas zacząć robić szum w naszym interesie i plotkować pozytywnie na temat dobrych tytułów (i dobrych wydawnictw).

Ranking tytułów? Okładek? Obrazek Tłumaczy? Wydawnictw?

Oczywiście biorąc pod uwagę indywidualne preferencje (niektórzy wszak lubią romanse historyczne, a inni ich nie znoszą, jedni cenią Palmer, a inni Balogh Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 27 maja 2009, o 13:39

Czyli najpierw na forum, później przenieść się dalej z robieniem medialnego szumu wokół naszej ulubionej lektury?? Będziemy tworzyć rankingi??



Całkiem fajny pomysł Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 27 maja 2009, o 13:53

A propos Miry, czy polska Mira ma coś wspólnego z amerykańską? Bo to chyba jedna mafia z Harlequinem Obrazek



Mnie się trochę trudno odnieść do sytuacji wydawniczej w Polsce, bo romansów po polsku nie czytam. Ale nawet abstrahując od kwestii sprzedażowych, to i tak romansoholiczki (niezrzeszone Obrazek ) gdzieś się po internetowych kątach chowają i nie ma takiej ' jak wszelkie All About Romance, Smart Bitches, Dear Author itd. A czemu nie? Może należałoby pokazać, że romanse są nie tylko czytane, ale i ocenianie, i że ciemny lud nie wszystko kupi Obrazek



Chciałam nawet zapytać ostatnio Olly, czemu nie kontynuowała bloga se swojego profilu. Takich inicjatyw nam potrzeba Obrazek

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Wiadomości i publicystyka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości