Jak dla mnie to najlepiej to czytać od pierwszej do czwartej części, po kolei. Wtedy historia, mimo braków jest w miarę spójna i nie irytuje aż tak bardzo jak jej poszczególne części. Jednak prawdą jest też to, że najchętniej zrobiłabym niezłe zamieszanie w tych książkach, znacznie zmniejszając ich objętość. Miałam dokładnie takie same odczucia jak ewa i chyba nawet się już nimi dzieliłam - seria wciąga na początku, a przy drugim razie zaczęłam się zastanawiać co ja w ogóle czytam???! Dziwne uczucie, bo za pierwszym bardzo mi się podobało. Może chodzi o to, że historia jest w na prawdę ciekawa i potrafi zainteresować czytelnika, który chce się dowiedzieć jak się wszystko skończy i nie zwraca uwagi na szczegóły. Ale ja z moim (dla niektórych niezrozumiałym) zwyczajem czytania książek po kilka razy za każdym znajduję w nich coś innego, albo na plus, albo na minus. W tym przypadku za każdym razem robi się gorzej, tak więc polecam wszystkim poprzestanie na pierwszym wrażeniu:)