Sol, ale o tym jakie traumy są u Vi Keeland już każdy wie od dawna, bo była o tym mowa w jej wątku autorskim. Mnie dziwi cały czas, co ma to mieć wspólnego z tematem "książki na wakacje". A dokładniej: W jaki sposób fakt, że trauma jest w każdej książce tej autorki ma świadczyć o tym, że któraś z jej książek jest najlepsza na książkę wakacyjną?
Janka napisał(a):Może byśmy zrobiły z tego temat w Klubie Dyskusyjnym?
Janka napisał(a):Mnie się wydaje, że w Klubie Dyskusyjnym lepiej by pasowała, bo tam może trafić wszystko.
Do trzech razy sztuka:
To absolutnie nie jest wątek na omawianie jakiejś konkretnej książki.
Mamy do tego Klub Dyskusyjny i dział recenzji.
Nie ma żadnego powodu, by zniszczyć ten wątek i zamienić go w następny Klub Dyskusyjny.
Przypomnę pierwszy post:
Viperina napisał(a):Książka na wakacje - edycja 2015Jak w temacie, co polecamy i co planujemy przeczytać urlopowo/wakacyjnie w 2015 roku.
A Wasze plany?
Bardzo proszę, czy możemy już skończyć ten temat i wrócić do tego, do czego wątek został naprawdę stworzony?
Dam pierwsza dobry przykład, bo może się da jeszcze uratować wątek Książki na wakacje:
Miałam już kilka pomysłów na książki do przeczytania przez wakacje, ale moje plany nadal nie są do końca skrystalizowane. Najchętniej zaliczyłabym wreszcie cały cykl Suspense Heather Graham, ale z nim jest kłopot, że mam go w wersji papierowej, której na pewno nie będę wlokła nigdzie ze sobą. To muszą być eBooki i audiobooki.
W tej chwili stoi na tym, że będę czytać dwa cykle kryminalne niemieckich autorek. Jeden jest na wesoło, drugi na poważnie.