Teraz jest 24 listopada 2024, o 17:58

Dobra kondycja: styl życia, ćwiczenia, diety

Zdrowie, pielęgnacja, edukacja, zakupy, podróże
Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 18 listopada 2020, o 19:55

Ja z kolei wyczytałam, ze najlepsze efekty daje połączenie różnych rodzajów ćwiczeń - cardio, interwały, siłowe, relaksacyjne itd., bo organizm nie przyzwyczaja się za szybko do danego sposobu ćwiczenia i różnorodność jest najlepszym bodźcem.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 18 listopada 2020, o 20:48

Badania pokazują, że też nie o to chodzi stricte.

To jak z neuroróżnorodnością: zaczynamy sobie radzić dopiero od momentu, gdy zaczęliśmy odchodzić od ujednoliconych metod edukacyjnych dla każdego, bo "wystarczy się postarać i pracować".
No więc nie :niepewny: tu chodzi i dobre zdefiniowanie celów, a nie skupienie się na samej drodze, metodach i przestrzeganiu zasad.

A w przypadku fitness tak naprawdę nie mamy zdefiniowanych celów - jest ich tak wiele, aż praktycznie nie wypada o nich dyskutować, bo "każdy ma swoje i je osiągnie ciężką pracą (i wyrzeczeniami)".
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 18 listopada 2020, o 21:02

Ja piszę ogólnie o byciu fit. Ruch jest zdrowy - co najmniej 30 minut dziennie to absolutne minimum. Nie ważne czy rower, czy aerobic, czy cokolwiek innego. Co komu pasuje i jaki ma cel. Sama joga jest bardziej nastawiona na mobilność i relaks. W moim przypadku i w odniesieniu do tytułu tego wątku (zrzucamy kilogramy), to jednak lepsze są aktywności nastawione bardziej na spalanie kalorii i budowę mięśni (bo tkanka mięśniowa potrzebuje więcej energii niż tłuszcz, w związku z czym deficyt kaloryczny łatwiej wypracować mając bardziej rozbudowane mięśnie).
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 18 listopada 2020, o 21:33

Jednak aby osiagnąc faktyczne długofalowe efekty, nie bawić się w jojo i kontyzje powodowane po prostu zużyciem organizmu (od niszczenia stawów począwszy) szalenie ważne jest, jakie to mają być mięśnie i do czego przyzwyczajone.
A tu dywergencja własnie osobnicza jest wielka i zależna od czynników genetycznych oraz środowiskowych.

Mięśnie trzeba też mieć możliwość utrzymać - to wielka sztuka, ponieważ gospodarka naszego organizmu podpada pod mnóstwo uwarunkowań.

Dlatego nie uważam, że joga jest dla wszystkich, ale zarazem znam ludzi, którym spokojnie wystarcza do trzymania kondycji i dobrego samopoczucia :P
Ba, nawet przytoczone 30 minut bym traktowała bardzo szeroko (co się pod nimi kryje).
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 18 listopada 2020, o 21:44

Ależ tu nie chodzi o bycie Pudzianem czy innym Najmanem z muskulaturą jak na zawody fitness bikini.

Mocne mięśnie odpowiadają np. za postawę ciała, pracę serca itp. Trudno to osiągnąć wyłącznie rozciąganiem jak podczas jogi. Potrzebne jest też wzmacnianie i cardio. Poza tym, w kontekście odchudzania, joga jest niezbyt skuteczna. Pomaga zwiększyć mobilność, owszem, wycisza i daje korzyści zdrowotne, ale w odchudzaniu nie bardzo się sprawdza.

A 30 minut to może być cokolwiek - od spaceru, poprzez rower, pływanie, rolki, po cardio, interwały, siłowe. Jakikolwiek ruch.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 19 listopada 2020, o 00:49

Tak, nawet porządkowanie ubrań w szafie ^_^ pamiętając np. aby się nie pochylać tylko kucać i nie obciążać stawów a ćwiczyć mięscie ud :hyhy: świetnie działa na nogi, brzuch, biodra, plecy, a z lekkim obciążeniem ubraniowym tym lepiej.
Chodzi o metodę ruszania się / wysiłku / kontroli swego organizmu, jego potrzeb i ograniczeń.

PS
Co do tego, jak wyglądać: niby nie chodzi, ale... zdecydowana większoś trenerów/ek jednak idzie w tym kierunku i chcąc nie chcąc ma jednak odmienną perspektywę od osób potrzebujących wsparcia w ćwiczeniach/stylu :niepewny:

Nie widzimy np. osób z nadwagą jako trenerów, a przecież perspektywa i doświadczenie osoby z np. cukrzycą, która z różnych powodów nigdy wyglądać smukło nie będzie, ale wyrobić sobie funkcjonalne mięsnie i kondycje jest w stanie, to bardzo istotny element. A ścieżka, aby to osiągnąc, jest mega inna.

To jest właśnie różnica w definiowaniu celów.

Ja jestem zwolenniczką teorii, że z fitnessem wpadliśmy w tę samą pułapkę w XIX wieku co z edukacją powszechną: łudzimy się, że chodzi o wsparcie rozwoju dzieci, a tak naprawdę zbudowaliśmy system uniformizujący i potencjalnie wykaszający wszystkie odstające od średniej jednostki.

***
Co do jogi: no tu całościowo protestuję - można spokojnie z jogą i chudnąć, i budować funkcjonalne mięśnie ^_^
A dla wielu ludzi to najbardziej optymalna opcja na osiągnięcie stabilnych efektów.
Tak, nie dla wszystkich ;)
Tu wchodzą właśnie osobnicze predyspozycje i potrzeby, i psychiki, i ciała.
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 19 listopada 2020, o 10:08

Z góry przepraszam za ewentualne literówki. Piszę z telefonu.

No w sumie się zgodzę, choć joga mnie zupełnie nie przekonuje jako metoda na odchudzanie. Nie mogę jednak wykluczyć, że komuś wystarczy. Nie neguję prozdrowotnego działania jogi - jest np. fajna dla zestresowanych, na wyciszenie, poprawienie zakresów ruchu itp.

Z fitnessem jest tak, że obecnie jest straszna moda na niego. Są tysiące styli i nowinek, każdy kto skończył byle jaki kurs mianuje się trenerem i specjalistą. To tak samo jak z dietetyką. A zwykły człowiek czuje się zagubiony w tym chaosie, bo przecież tyle tego wszystkiego jest. Każdy chce być szczupły i fit, bo to jest popularne i fajne. A mało kto zabiera się dot ego z głową. Stąd potem fizjoterapeuci mają żniwa, bo ludzie ćwiczą niedopasowane do nich treningi.

Niby każdy myśli o zdrowiu a tak naprawdę większość z ćwiczących robi to tylko po to, Żeby wyglądać dobrze. Motywacja jak każda inna ale fajnie by było przy tym ogarnąć swoje przeciwwskazania, skonsultować z lekarzem, podejść z głową.

Miałam więcej pisać ale mnie cholera bierze od pisania na telefonie. Chyba poczekam aż będę mogła wrócić do tradycyjnej metody.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 6 lutego 2021, o 12:40

Kawka napisał(a):Polecam kanał na YT Codziennie fit. Wiem, że to brzmi jak kiepska reklama ale po pierwsze: z Martą nie zrobisz sobie krzywdy, bo jest po studiach i zna się na rzeczy, ma sporą wiedzę na temat ćwiczeń. To nie jest fit celebrytka, a profesjonalna trenerka z dyplomem uczelni wyższej. Po drugie - z nią ćwiczy się jak z koleżanką. Jest wesoła, pozytywna, motywuje ale nie wywiera presji. Ma różne treningi - zarówno dla początkujących, jak i zaawansowanych, z przyrządami, bez przyrządów, do wyboru do koloru. Marta ma też bardzo dobrą filozofię odnośnie bycia fit. U niej nie ma tego przymusu, jak zazwyczaj na fitnesowych kanałach, że nie można tego albo tamtego, że masz jeść w określony sposób itd. Szczerze polecam. To JEDYNA osoba ze świata fit YT, do której wracam zawsze. Gym break też byli fajni ale chyba skończyli nagrywać na YT.

Tu przykładowy trening dla początkujących bez kondycji:
https://www.youtube.com/watch?v=_BLNQcLJve8

Szybki trening:
https://www.youtube.com/watch?v=Q3k_FpyrM2M

Rozciąganie:
https://www.youtube.com/watch?v=zKKkwGyG_J4

Ostatnio dodany:
https://www.youtube.com/watch?v=zFGIPd6qumw

Mój ulubiony z hantlami:
https://www.youtube.com/watch?v=oN60YXq9UHU

Trening z piłką:
https://www.youtube.com/watch?v=IeglA-8Yy64


Jest tego znacznie więcej. Na pewno nie będziesz się nudzić, a zanim wypróbujesz choć część, to zdążysz nabrac kondycji i sylwetki.

Zaczęłam w tym roku ćwiczyć z Martą i na razie jestem zadowolona. Zamówiłam w tygodniu hantle i będę wdrażać kolejne treningi. Dziś hantle! :-D

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 4786
Dołączył(a): 29 sierpnia 2017, o 08:25
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Anne Golon, Sylvain Reynard

Post przez Karina32 » 6 lutego 2021, o 15:42

Na szczęście, po kilku miesiącach przerwy, zaczynają u nas wracać zajęcia. Na razie 1x tydzień zumba, ale może uda się też zebrać grupkę na taniec brzucha :)
"Każda książka pozwala nam na nowe marzenia." - Emma Chase

https://www.instagram.com/ksiazkowe_romanse/

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 6 lutego 2021, o 17:58

Duzz - cieszę się. Uwielbiam ćwiczyć z Martą. Ostatnio robię te lżejsze treningi bo trochę zardzewiałam przez zimę.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 19 marca 2021, o 13:55

5 treningów w tym tygodniu, pozytywnie. Oczywiście, zróżnicowana intensywność ale było super.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 27 maja 2021, o 12:02

Przeniesione z Lubię:

Kawka napisał(a):Very - orbitrek czy rowerek to głównie przydadzą się do cardio. Nie ma możliwości schudnąć z jednej partii ciała ale przy tych aktywnościach pracuje głównie dół brzucha, tyłek, uda i łydki (rowerek), a przy orbitreku dodatkowo ramiona. Od siebie bardziej bym polecała orbitrek - szybciej pali kalorie a można np. ćwiczyć oglądając tv. Ostrzegam jednak, że przy obu aktywnościach jest duża szansa, że drobisz się właśnie masywnych łydek i "bryczesów", podobnie jak przy przysiadach.

Jeśli nie lubisz cardio to fajnym rozwiązaniem są siłowe. Kilka ciężarków o różnej wadze i jazda. Można modyfikować ćwiczenia, dokładać ciężar i bawić się zmianą tempa. Ogólnie zestawem trzech ciężarków (od 1-4 kg), można wciąż mieć progress przez długi czas. Piszę z doświadczenia.

Najlepsze jest połączenie różnych rodzajów ćwiczeń ale niestety trzeba ogarnąć dietę, bo niestety smukłą sylwetkę się robi deficytem kalorycznym (tak jak to Sól pisała). Dobra wiadomość z kolei jest taka, że ten orbitrek albo rower powinien wystarczyć do zrobienia deficytu w Twoim przypadku (sugerując się Twoim opisem diety).

Zarówno rowerek, jak i orbitrek są bardzo ciche, zwłaszcza te nowsze modele. Ja mam orbitrek, który kupiłam z drugiej ręki za dużo niższą cenę i sobie chwalę takie rozwiązanie, bo też wtedy nie wiedziałam czy mi się to spodoba i nie chciałam topić kasy w sprzęt, który będzie stał i się kurzył.


Kawko, a powiedz mi, czy orbitrek nie jest masakrycznie obciążający? Da się nauczyć na tym ćwiczyć, mając problemy z zachowaniem równowagi?
Bo ja jestem dziwne zwierzę, na bieżni dostaję choroby lokomocyjnej, a na steperze nie umiem utrzymać pionu :zalamka:

Siłowe są super - zgadzam się, zabawa z ciężarkami to jest to. Ale najlepsze efekty ma się, gdy połączyć cardio z siłowym ;)

Na łydy znalazłam takie ćwiczenia: https://www.youtube.com/watch?v=3QJV6Ag ... ingFitness
plus te od Fit Lovers, ale te można robić nawet siedząc, więc czasem ćwiczę, czytając lub pracując. Win-win :D
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 4786
Dołączył(a): 29 sierpnia 2017, o 08:25
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Anne Golon, Sylvain Reynard

Post przez Karina32 » 27 maja 2021, o 14:23

Ja poszłam trochę na łatwiznę i skusiłam się na zabiegi modelujące w gabinecie kosmetycznym :hihi: Na razie, po 8 zabiegach mam minus 8 cm w brzuchu, więc jest super :yes: Bo niestety ani trzymanie jako takiej diety ani zumba nie przynosiły rezultatów :bezradny:
Chyba skuszę się jeszcze na taki pakiet na tylne partie :hihi:
"Każda książka pozwala nam na nowe marzenia." - Emma Chase

https://www.instagram.com/ksiazkowe_romanse/

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 27 maja 2021, o 14:29

Wow :ohlala:
Brzmi to zarąbiście, ale to jakieś masaże? Czy maszyną?
I jeśli można, ile Cię ta przyjemność? :hyhy:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 4786
Dołączył(a): 29 sierpnia 2017, o 08:25
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Anne Golon, Sylvain Reynard

Post przez Karina32 » 27 maja 2021, o 14:32

To chyba połączenie drenażu z masażem, ale maszyną - liposukcja ultradźwiękowa i Icoon. 10 zabiegów niecałe 900 zł.
"Każda książka pozwala nam na nowe marzenia." - Emma Chase

https://www.instagram.com/ksiazkowe_romanse/

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 27 maja 2021, o 14:34

a to tak bezboleśnie w założeniu przynajmniej ;) i tak czułam, że coś z ultradźwiękami, a nie jakieś cuda inwazyjne ;)
To tak w sumie nie aż tak tragicznie cenowo, jak na takie efekty. Warto ;) aż mi przeszło przez myśl, żeby się bliżej zainteresować...
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 4786
Dołączył(a): 29 sierpnia 2017, o 08:25
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Anne Golon, Sylvain Reynard

Post przez Karina32 » 27 maja 2021, o 14:38

Trochę się bałam, że to będzie pic na wodę, ale aż się zaskoczyłam jak się dzisiaj pomierzyłam :-D
Tak bezbolesne to do końca nie jest. Icoon to taka maszyna ssąco-drenująca, więc trochę siniaków robi, ale do przeżycia :hihi:
"Każda książka pozwala nam na nowe marzenia." - Emma Chase

https://www.instagram.com/ksiazkowe_romanse/

Avatar użytkownika
 
Posty: 449
Dołączył(a): 13 czerwca 2014, o 11:46
Lokalizacja: KTW
Ulubiona autorka/autor: SEP Garwood Sandemo Lindsey Maas

Post przez Hobbitka » 27 maja 2021, o 17:34

Ja na Zumbę jestem jeszcze za gruba :evillaugh: aczkolwiek wczoraj szłam do samochodu szybkim krokiem pod górkę i dopiero jak już wsiadłam to uświadomiłam sobie, że nie mam zadyszki hmmm
It's never too late - never too late to start over, never too late to be happy. - Jane Fonda

We should all start to live before we get too old. Fear is stupid. So are regrets. - Marilyn Monroe

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 27 maja 2021, o 18:30

•Sol• napisał(a):Przeniesione z Lubię:

Kawka napisał(a):Very - orbitrek czy rowerek to głównie przydadzą się do cardio. Nie ma możliwości schudnąć z jednej partii ciała ale przy tych aktywnościach pracuje głównie dół brzucha, tyłek, uda i łydki (rowerek), a przy orbitreku dodatkowo ramiona. Od siebie bardziej bym polecała orbitrek - szybciej pali kalorie a można np. ćwiczyć oglądając tv. Ostrzegam jednak, że przy obu aktywnościach jest duża szansa, że drobisz się właśnie masywnych łydek i "bryczesów", podobnie jak przy przysiadach.

Jeśli nie lubisz cardio to fajnym rozwiązaniem są siłowe. Kilka ciężarków o różnej wadze i jazda. Można modyfikować ćwiczenia, dokładać ciężar i bawić się zmianą tempa. Ogólnie zestawem trzech ciężarków (od 1-4 kg), można wciąż mieć progress przez długi czas. Piszę z doświadczenia.

Najlepsze jest połączenie różnych rodzajów ćwiczeń ale niestety trzeba ogarnąć dietę, bo niestety smukłą sylwetkę się robi deficytem kalorycznym (tak jak to Sól pisała). Dobra wiadomość z kolei jest taka, że ten orbitrek albo rower powinien wystarczyć do zrobienia deficytu w Twoim przypadku (sugerując się Twoim opisem diety).

Zarówno rowerek, jak i orbitrek są bardzo ciche, zwłaszcza te nowsze modele. Ja mam orbitrek, który kupiłam z drugiej ręki za dużo niższą cenę i sobie chwalę takie rozwiązanie, bo też wtedy nie wiedziałam czy mi się to spodoba i nie chciałam topić kasy w sprzęt, który będzie stał i się kurzył.


Kawko, a powiedz mi, czy orbitrek nie jest masakrycznie obciążający? Da się nauczyć na tym ćwiczyć, mając problemy z zachowaniem równowagi?
Bo ja jestem dziwne zwierzę, na bieżni dostaję choroby lokomocyjnej, a na steperze nie umiem utrzymać pionu :zalamka:

Siłowe są super - zgadzam się, zabawa z ciężarkami to jest to. Ale najlepsze efekty ma się, gdy połączyć cardio z siłowym ;)

Na łydy znalazłam takie ćwiczenia: https://www.youtube.com/watch?v=3QJV6Ag ... ingFitness
plus te od Fit Lovers, ale te można robić nawet siedząc, więc czasem ćwiczę, czytając lub pracując. Win-win :D



Sol - też myślałam, że się na orbitreku nie utrzymam, bo u mnie z równowagą, delikatnie mówiąc, jest słabo. Na prostej drodze się potrafię wywrócić. Orbitrek ma te "pałki", na których trzymasz ręce i ruszasz automatycznie przód-tył, robiąc kroki, a to powoduje, że raczej nie ma szans stracić równowagi. Nawet jak coś cię bujnie na bok, to jak trzymasz ręce na tych poręczach, to nie ma szans, żeby się zrypać ze sprzętu. Podobnie jak z rowerkiem, dopóki masz ręce na kierownicy jest ok.

Co do nadmiernego obciążenia przy orbitreku - czytałam, że jest wręcz przeciwnie - jest nawet wskazany, np. przy dyskopatii (ale to bym wcześniej z lekarzem albo fizjoterapeutą skonsultowała, bo nie dowierzam do końca internetowi). Ruch przypomina zwykłe chodzenie i jeśli trzymasz prawidłową postawę ciała powinno być ok. Ale to się tyczy praktycznie każdych innych ćwiczeń. No i oczywiście, na początku nie należy przesadzać z obciążeniem i czasem treningu - zacząć od kilku minut i stopniowo zwiększać. Typowym błędem początkującego są zbyt szybkie i zbyt intensywne treningi, a na orbitreku łatwo się zapomnieć i zrobić za dużo, bo to sprzęt, na którym praktycznie nie trzeba myśleć i tylko ruszać na przemian nogami do przodu. Resztę ruchu maszyna sama wymusi. To jedyny sprzęt, poza rowerkiem, gdzie mogę sobie spokojnie YT odpalić i nie skupiać na ćwiczeniach. Dlatego jest dobry, jak ktoś po prostu nie lubi ćwiczeń, rozkładania maty, układania się do pozycji (jk np. przy siłowych) itp.

Ja łączę różne treningi - siłowe, cardio (orbitrek głównie, bo nienawidzę długiego cardio i muszę sobie w tym czasie czymś głowę zająć), tabaty (są krótkie), wzmacnianie, a do tego rower, rolki, hula, spacer, w zależności na co mam ochotę. W ten sposób od wielu lat nie nudzę się ćwiczeniami i praktycznie ćwiczę cały czas. Owszem, miewam okresy przerwy ale dłużej niż dwa-trzy miesiące nie zdarzyło mi się nie ćwiczyć. A i wtedy zazwyczaj miewam pracę fizyczną, więc cały czas mam jakiś ruch.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 27 maja 2021, o 20:59

Karina32 napisał(a):Trochę się bałam, że to będzie pic na wodę, ale aż się zaskoczyłam jak się dzisiaj pomierzyłam :-D
Tak bezbolesne to do końca nie jest. Icoon to taka maszyna ssąco-drenująca, więc trochę siniaków robi, ale do przeżycia :hihi:

domyślam się, że tak całkiem bez wrażeń sie nie obyło, ale jednak mniejszy kaliber bólu od takiego ssania mechanicznego :D
Hobbitka napisał(a):Ja na Zumbę jestem jeszcze za gruba :evillaugh: aczkolwiek wczoraj szłam do samochodu szybkim krokiem pod górkę i dopiero jak już wsiadłam to uświadomiłam sobie, że nie mam zadyszki hmmm
super :wesoły: oby tak dalej :D

Kawka napisał(a):Sol - też myślałam, że się na orbitreku nie utrzymam, bo u mnie z równowagą, delikatnie mówiąc, jest słabo. Na prostej drodze się potrafię wywrócić. Orbitrek ma te "pałki", na których trzymasz ręce i ruszasz automatycznie przód-tył, robiąc kroki, a to powoduje, że raczej nie ma szans stracić równowagi. Nawet jak coś cię bujnie na bok, to jak trzymasz ręce na tych poręczach, to nie ma szans, żeby się zrypać ze sprzętu. Podobnie jak z rowerkiem, dopóki masz ręce na kierownicy jest ok.

O, to brzmi spoko. Na rowerku jestem w stanie utrzymać równowagę bez trzymadełka, bo na przykład sobie wtedy książkę biorę i jest super. Też nie lubię takiej bezczynności, głowa ma być zajęta ;)

Ogólnie jako takich przeciwwskazań do żadnych ćwiczeń nie mam, jedynie niedawne odkrycie, że bieżnia=choroba lokomocyjna :evillaugh: dość ciekawe zjawisko.
A poza tym też właśnie lubię takie zajęcia, żeby w tak zwanym międzyczasie móc coś jeszcze robić. Choć siłowe też są okej, póki mnie bawią same w sobie.

I wiadomo, powoli ze wszystkim, bo o kontuzję łatwo ;) nic na siłę, wszystkiego stopniowo się nauczyć da.
Teraz już nawet nie mam zakwasów po ćwiczeniach, a potrafiłam mieć, po daniu sobie w tyłek tak, że do siebie na czterech po schodach wchodziłam :hyhy:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 1269
Dołączył(a): 18 sierpnia 2016, o 13:10
Lokalizacja: Wrocław
Ulubiona autorka/autor: Julia Quinn, Mary Balogh, Lisa Kleypas

Post przez kahahaha » 28 maja 2021, o 08:25

Karina32 napisał(a):Ja poszłam trochę na łatwiznę i skusiłam się na zabiegi modelujące w gabinecie kosmetycznym :hihi: Na razie, po 8 zabiegach mam minus 8 cm w brzuchu, więc jest super :yes: Bo niestety ani trzymanie jako takiej diety ani zumba nie przynosiły rezultatów :bezradny:
Chyba skuszę się jeszcze na taki pakiet na tylne partie :hihi:
super efekt, kiedyś pewnie też się zdecyduję bo też mam problem z brzuchem :-D

Hobbitka napisał(a):aczkolwiek wczoraj szłam do samochodu szybkim krokiem pod górkę i dopiero jak już wsiadłam to uświadomiłam sobie, że nie mam zadyszki
:wesoły:

Avatar użytkownika
 
Posty: 4786
Dołączył(a): 29 sierpnia 2017, o 08:25
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Anne Golon, Sylvain Reynard

Post przez Karina32 » 28 maja 2021, o 09:14

Hobbitka napisał(a):Ja na Zumbę jestem jeszcze za gruba :evillaugh: aczkolwiek wczoraj szłam do samochodu szybkim krokiem pod górkę i dopiero jak już wsiadłam to uświadomiłam sobie, że nie mam zadyszki hmmm


Ja pewnie też, ale kto by się tam przejmował :hihi: Nie lubię aerobików i siłowni :bezradny: Najlepiej czułam się na tańcu brzucha, ale z wiadomych względów od jesieni nie wznowili kursów :placze:
"Każda książka pozwala nam na nowe marzenia." - Emma Chase

https://www.instagram.com/ksiazkowe_romanse/

Avatar użytkownika
 
Posty: 449
Dołączył(a): 13 czerwca 2014, o 11:46
Lokalizacja: KTW
Ulubiona autorka/autor: SEP Garwood Sandemo Lindsey Maas

Post przez Hobbitka » 28 maja 2021, o 10:19

Też kiedyś chodziłam na taniec brzucha! Bardzo mile to wspominam, ale to też zależy od nauczycielki/trenerki, bo jedną miałam taką - bardzo fajna babka, że sama tańcząc sprawiała wrażenie jakby miała przy tym niesamowity fun i była na jakichś substancjach rozweselających, natomiast drugą miałam taką, już więcej do niej nie przyszłam, że dostałam (uwaga brzydkie słowo!)
Spoiler:
że niewłaściwie się kręcę i spowalniam koleżanki i odstaję od grupy. W ogóle co to było. Grupa początkująca. Myślałam, że się spalę ze wstydu i było mi bardzo przykro.
It's never too late - never too late to start over, never too late to be happy. - Jane Fonda

We should all start to live before we get too old. Fear is stupid. So are regrets. - Marilyn Monroe

Avatar użytkownika
 
Posty: 4786
Dołączył(a): 29 sierpnia 2017, o 08:25
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Anne Golon, Sylvain Reynard

Post przez Karina32 » 28 maja 2021, o 10:23

Super podejście do początkującej grupy, nie ma co. Ja na szczęście miałam super instruktorkę. Zresztą to ta sama, bo od zumby :hihi:
"Każda książka pozwala nam na nowe marzenia." - Emma Chase

https://www.instagram.com/ksiazkowe_romanse/

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 10 czerwca 2021, o 14:17

Hobbitka - jakby mnie tak baba opierdzieliła, to bym jej nie pozostała dłużna i wygarnęła grzecznie co o niej myślę, a potem jeszcze w necie stosowną opinię wystawiła. W końcu płaci się za to grubą kasę, żeby dostać produkt dobrej jakości, a nie jakąś mało profesjonalną "trenerkę", która zamiast motywować początkujących, to po nich jedzie. Nawet jak ktoś odstaje od grupy, to nie jest powód, żeby go gnoić na tego typu zajęciach. To nie jest olimpiada ani żaden wyścig. :roll:

Wróciłam do kręcenia hula hoopem. :cheer:
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Kącik Porad Wszelakich

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość