Teraz jest 25 listopada 2024, o 05:20

O pielęgnacji i stylizacji włosów

Zdrowie, pielęgnacja, edukacja, zakupy, podróże
Avatar użytkownika
 
Posty: 28669
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 25 maja 2021, o 18:54

Jantar trzymam dla gości, bo może nie rewelacja, ale nieuczulający, czyli "oby nie zaszkodził" ;)
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 25 maja 2021, o 18:56

Troszkę nawilża, więc nie szkodzi, choć nie miałam do czynienia w zestawie z szamponem, może wtedy ma lepsze działanie ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 28 maja 2021, o 23:31

Prawdopodobnie rynek niedługo zareaguje i pojawią się produkty specjalnie dostosowane do problemów pocovidowych.

Na razie chyba najlepszą metodą byłoby, żeby przeczekać. Na miejsce tego, co wypadło, mogą samoistnie pojawić się młode włosy. Po niektórych chorobach włosy odrastają nawet mocniejsze niż były przed. Organizm musi odpocząć i się pomału zregenerować, a wtedy może samo z siebie zrobi się lepiej z włosami.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 29 maja 2021, o 16:36

Też myślę, że niebawem produkty się pojawią, na ile skuteczne - też się okaże ;)

Janko, zgadza się, ale prawdę mówiąc, nie umiem czekać, zwłaszcza że mogą same z siebie nie odrosnąć - zawsze jest to "może". A jak się widzi dosłownie garście wyłażących włosów, to no niestety, nie da się czekać.
Choć jest nadzieja, że odrosną, baby hairów mam całe mnóstwo ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 29 maja 2021, o 17:11

Kiedyś miałam taki problem, że przez pewien czas włosy mi nie wypadały wcale, a za to potem hurtem. Poszłam do dermatologa, a on był aż tak dokładny, że choć mnie od razu pocieszał, że w moim przypadku szybko odrosną, nawet mocniejsze, to dla pewności pobrał próbkę do analizy. "Pobranie próbki do analizy" w przetłumaczeniu z języka lekarskiego na nasz, oznaczało, że wyrwał mi jeszcze więcej i to z cebulkami, które też zamierzał zbadać.
Obiektywnie patrząc, lekarz był dobrym człowiekiem, miłym, chętnie niosącym pomoc i cieszącym się wielkim szacunkiem, ale po tym jego wyczynie z wyrwaniem mi garści włosów, nie mówiłam o nim inaczej, jak o sadyście i potworze, a potem już nigdy więcej do niego nie poszłam.
•Sol• napisał(a):Też myślę, że niebawem produkty się pojawią, na ile skuteczne - też się okaże ;)

Najgorzej, że oprócz kosmetyków mogących pomóc, pojawi się też szereg jakichś śmieci produkowanych przez szarlatanów, przestępców lub cwaniaków, chcących wykorzystać okazję do łatwego zarobku.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 29 maja 2021, o 17:22

Jakbym teraz poszła do lekarza, który wyrwałby mi kolejne włosy, to ja bym mu chyba urwała ja.ja albo takoż włosy, jeśli byłaby to kobieta.
Także doskonale rozumiem Twoją niechęć do dalszych wizyt.

Masz rację, pojawią się, jak to zwykle bywa przy takich okazjach.
A zanim ludzie przetestują i odsieją buble to też minie czas. Na razie zamówiłam sobie kolejne suple: https://www.doz.pl/apteka/p53215-Merz_S ... tki_60_szt.
I czekam na wypłatę, i będę zamawiać kolejne wcierki. Mam wrażenie, że banfi rządzi, a nie mam zamiaru jej oszczędzać, skoro pomaga ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 1269
Dołączył(a): 18 sierpnia 2016, o 13:10
Lokalizacja: Wrocław
Ulubiona autorka/autor: Julia Quinn, Mary Balogh, Lisa Kleypas

Post przez kahahaha » 31 maja 2021, o 10:48

Sol myślę, że co ma wypaść i tak wypadnie,miałaś silne osłabienie przez chorobę a jak zafundujesz organizmowi dawkę uderzeniową witamin i wcierek to nowe włosy będą mocniejsze :-D

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 31 maja 2021, o 11:16

Pewnie tak, jednak jak coś zaczęło zdychać, to nie reanimuję, ale ważne, żeby nowe odrosły lepsze ;)

Myślę nad ścięciem jeszcze mocniejszym, mam do łopatek (wcześniej miałam do połowy pleców, ale jak zaczęły wypadać, to obcięłam), ale myślę o do ramion/połowy szyi.
I na równo, bo cieniowanie zaowocowało posiadaniem "pędzla", a nie jakiejś efektownej fryzury. Choć na efektowną to mi przyjdzie trochę poczekać :facepalm:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 1 czerwca 2021, o 12:43

•Sol• napisał(a): Ta jedzie okrutnie, ale działa cuda:
https://www.drogerienatura.pl/herbaria- ... lsrc=aw.ds

Kupiłam ją w tamtym roku i nie zastosowałam ani razu :] Mam nadzieję, że jeszcze jest zdatna do użycia.
Nakładałam za to jakąś inną, której też mi jeszcze zostało.
Ogólnie w ciągu kilku ostatnich lat wypadła mi większość włosów. W dodatku jak się wreszcie biorę i coś zaczynam wcierać i robić z nimi, to zazwyczaj zaczyna łeb swędzieć, a włosy lecieć jeszcze bardziej. Jantar kiedyś zrobił mi totalną masakrę :zalamka: W związku z tym przeważnie nie robię z nimi nic. Ciekawe, czy po tych witaminach, co mi chłop kupił będzie coś lepiej chociaż na włosy.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 1 czerwca 2021, o 13:15

Raczej od samego stania na półce to tak wiesz :hyhy:
Ale to na alkoholu, więc raczej ma długi termin. Próbuj, ona akurat może uratować, a swędzenie to może sygnał, że działa, większość tych wcierek ma jakieś składniki pobudzające krążenie, więc może to to. Chociaż zależy od siły, no i samo to zwiększone wypadanie nie jest dobrym sygnałem.
Ogólnie podobno genialna jest jeszcze Sattiva z kozieradką - właśnie zamówiłam ;)

A Jantar to tak jak na kogo, ja używam tylko w towarzystwie własnie banfi dla nawilżenia, ale lepiej nawilża wcierka Mniej problemów, więcej włosów z Nowej Kosmetyki.

Powinno, jednak jak są niedobory, to pierwsze co, to włosy lecą.

Teraz się przymierzam do olejowania włosów (po raz kolejny, po porażce z kokosowym) - próbowałyście?
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 1 czerwca 2021, o 15:02

Od Jantara łeb swędział, kłaki gorzej leciały, a na skórze głowy pojawił się taki jakby piasek. Pewnie wiesz o co mi idzie.
Do olejowania też miałam kilka podejść, ale jak gorzej leciały to i z tym zaprzestawałam. W tamtym roku używałam chyba olej z bawełny. Muszę sobie kupić lniany.
W ogóle taka rozkmina - gdzie najlepiej kupić olej lniany o niewielkiej pojemności? Czytałam, że ma być w lodówce przechowywany, bo inaczej jest niedobry. Tak że z neta chyba odpada w takim wypadku hmmm

Ej, to ja właśnie Sattvę używałam i mam ją jeszcze. Ale z amlą. Wtedy chyba jeszcze nie było do wyboru z kozieradką hmmm

Avatar użytkownika
 
Posty: 1269
Dołączył(a): 18 sierpnia 2016, o 13:10
Lokalizacja: Wrocław
Ulubiona autorka/autor: Julia Quinn, Mary Balogh, Lisa Kleypas

Post przez kahahaha » 2 czerwca 2021, o 08:33

Próbowałam z olejowaniem, ale to trzeba regularnie i mam z tym problem :rotfl:

Very a patrzyłaś w sklepach ze zdrową żywnością, w takich miejscach są małe pojemności oleju :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 28669
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 3 czerwca 2021, o 23:45

Nawet w niektórych sieciach drogeryjnych jest Nacomi z szerokim zestawem olej(k)ów różnych.

Kokosowy jest zawsze najbardziej niebezpieczny dla wrażliwej skłonnej do zapychania się skóry (tez na głowie) :niepewny:

Ja stosuję olej raz na jakiś czas (ziołowe farby sprawiają, że włosy się puszą trochę, więc tu olejki pomagają, ale nie za często stosowane).
W ogóle większość kosmetyków do włosów (ale i nie tylko) u mnie działa, gdy stosuję ze trzy do czterech razy rzadziej niż w instrukcji :lol:

Swoją drogą ja się latami uczyłam, czym się różni przesuszona skóra głowy od faktycznie na coś cierpiącej konkretnie ;)
No i na koniec w 99% to przesuszenie. I u mnie olejki pomagają. Ale tak na czuja.

A w ogóle to polecam masaż głowy ^_^
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 29641
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:17
Lokalizacja: Pozostanę tam, gdzie jestem.
Ulubiona autorka/autor: Margit Sandemo

Post przez LiaMort » 5 czerwca 2021, o 18:41

Ja jak tylko zmieniłam szampon włosy to garściami ściągam. :zalamka:
RM 

"But at the same time we still know the shit happens everytime, so I think c'est la vie, that's life. "

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 9 czerwca 2021, o 18:16

U mnie zmieniła się trochę pielęgnacja włosów. Używam kosmetyków aptecznych do wrażliwej skóry i stosuję peeling enzymatyczny. Na razie wyszłam z łojotokowego zapalenia skóry i włosy mają się całkiem dobrze. Wypadają, ale nie w ilościach hurtowych.

Moja pielęgnacja to głównie:
https://www.aptekagemini.pl/wax-pilomax ... ml-9054154
https://www.aptekagemini.pl/pilomax-wax ... ml-0074728
https://www.aptekagemini.pl/wax-pilomax ... ml-0040144
https://www.aptekagemini.pl/seboradin-j ... ml-0018458
https://www.aptekagemini.pl/seboradin-j ... ml-0018457

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 11 czerwca 2021, o 14:04

Papaveryna napisał(a):Od Jantara łeb swędział, kłaki gorzej leciały, a na skórze głowy pojawił się taki jakby piasek. Pewnie wiesz o co mi idzie.
Do olejowania też miałam kilka podejść, ale jak gorzej leciały to i z tym zaprzestawałam. W tamtym roku używałam chyba olej z bawełny. Muszę sobie kupić lniany.
W ogóle taka rozkmina - gdzie najlepiej kupić olej lniany o niewielkiej pojemności? Czytałam, że ma być w lodówce przechowywany, bo inaczej jest niedobry. Tak że z neta chyba odpada w takim wypadku hmmm

Ej, to ja właśnie Sattvę używałam i mam ją jeszcze. Ale z amlą. Wtedy chyba jeszcze nie było do wyboru z kozieradką hmmm

po czasie, ale dotarłam :hihi:
Wiem, o czym mówisz, choć ciekawe skąd, Jantar nie jest alkoholowy. Ale! Dziś natknęłam się na opinię, że dobrze jest łączyć Jantara z Banfi bo: 1. alkoholowość Banfi zwiększa działanie Jantara, a 2. Jantar nawilża i niweluje ciut wysuszanie przez Banfi.
Ciekawe, czy to ma sens :mysli:

Sattva podobno najdelikatniejsza z wcierek. Mam już w chałupie, ale na razie na zmianę jedzie nadal zestaw: Banfi-Jantar-Więcej włosów, mniej problemów-WcierKa z Only Bio.

I jak w czasie mycia wyłaziły 3-4 garście po 20-30 włosów, tak teraz wychodzi max 15 sztuk. Uważam, ze to sukces, ale teraz trzeba to zagęścić...
Fringilla napisał(a):Ja stosuję olej raz na jakiś czas (ziołowe farby sprawiają, że włosy się puszą trochę, więc tu olejki pomagają, ale nie za często stosowane).
Henny i inne? Podobno one sa zbawienne dla włosów, ale póki co dla mnie ta procedura zbyt skomplikowana...
A powinnam, bo kuźwa siwe mam, a to na dodatek pogrubia włosy, więc win-win.
Ale to zakwaszanie, utlenianie... Przerasta.
Fringilla napisał(a):A w ogóle to polecam masaż głowy
taaaak! Nawet na sucho, ale z olejkiem jakimś to już w ogóle.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 28669
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 11 czerwca 2021, o 15:07

Ja stosuję Orientanę, więc tylko rozmieszanie i nakładanie, bez dodatkowych zabaw, i - cóż - w 100% siwizny nie pokrywa, więc co kto lubi ^_^ Np ja teraz jade na stylu "blond przebarwienia" czyli znów mam kolor jak w dzieciństwie :lol:
I tak, pogrubia ^_^
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 11 czerwca 2021, o 15:27

To popaczeć muszę, czy mają ciemniejsze barwy, bo ja w blondzie to no nie... Raz miałam, więcej nie chcę - nieboszczka po ekshumacji to przy mnie okaz zdrowia był.
Moja siwizna to jakieś 10 włosów, ale psychicznie jakby więcej :hyhy: pierwszy się pojawił dobre 10 lat temu, więc no. Taka uroda.

To pogrubianie mi brzmi rajską muzyką.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 28669
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 11 czerwca 2021, o 15:40

To nie tak :hyhy:
Nakładasz brąz a wychodzi blond na siwiźnie :hyhy
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 11 czerwca 2021, o 15:45

Aaaa, to bym miała jakieś dziesięć blond włosów :D
w sumie... Mnie by satysfakcjonowało, jakby się dało uzyskać zimny brąz henną, taki na granicy z czarnym. Ale to chyba już troszkę umiejętności mieszania by się przydało.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 28669
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 11 czerwca 2021, o 16:21

Tu mieszania kolorów nie ma - nakładasz i obstawiasz co wyjdzie ;)
Lub: nakładasz czerń, po paru tygodniach brąz (a na początek w ogóle czerwień - kryje siwiznę mocniej) i dopiero po 2 miesiącach masz efekt planowany.
Sądzę, że to najlepsze wyjście dla osób nieprzewrażliwionych na punkcie kolorów i z dystansem podchodzących do efektów.
Ziołowe farby na wcześniej chemicznie farbowanych włosach tez mogą odcieniowo różnie wychodzić (nie to, że źle, tylko po prostu nie masz takich gwarancji odcienia jak przy chemii mniej ekhm organicznej).
Ponadto mamy efekt pierwszego farbowania a potem kolejnych - też natężenie może się zmieniać.
Więc w sumie do eksperymentowania np. jesienią ;)

Za to fryzjerki namiętnie nie rozpoznają, że mam farbowane siwiejące włosy.
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 11 czerwca 2021, o 16:23

Powiem Ci, że ja z kolorem włosów eksperymentować lubię i nie mam problemów, by nawet zielone mieć. Byle bez blondów jakoś znacząco :hyhy:
Także jak wychodzą niespodzianki, to też może być fajnie, zawsze można potem korygować.

Ale na hennowane włosy nie wolno farbować chemicznie, farbami sklepowymi, prawda to?
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 28669
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 11 czerwca 2021, o 16:41

Nie to, że nie wolno, ale mamy trochę zderzenie rozjasniacz vs indygo jesli bys chciała przy powrocie do chemicznej uzyskać jasny efekt / rozjasnić (to wtedy się może pojawić zielony kolor).
Sama nie mam doświadczenia, bo w życiu nie stosowałam blond kolorów i nie rozjaśniałam także w historii swojego farbowania przez 15 lat w salonach fryzjerskich ;)
Też: https://www.khadi.pl/pl/blog/jak-natura ... 07128.html
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 11 czerwca 2021, o 17:12

Rozjaśniałam raz, aby mieć miedziany rudy, po wymyciu właśnie otrzymałam jednorazowy bilet do blondlandu i never again :lol:

Rozumiem. W sumie, jakby to był ładny ocień zieleni, to czemu nie :hyhy:
A indigo - trafiłam na opinię, że to podróż w jedną stronę. Cokolwiek to znaczy. Za to z klasyczną henną chyba się zapoznam i spróbuję zaprzyjaźnić.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 29641
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:17
Lokalizacja: Pozostanę tam, gdzie jestem.
Ulubiona autorka/autor: Margit Sandemo

Post przez LiaMort » 13 września 2021, o 20:26

Zaszalałam. Tak kompletnie bo czemu nie. :hyhy:
Mam niebieskie włosy. :hyhy:
RM 

"But at the same time we still know the shit happens everytime, so I think c'est la vie, that's life. "

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Kącik Porad Wszelakich

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości