kejti napisał(a):Przeczytałam Mój szef. Mój AS Melissa Darwood. Jeszcze lepsza niż pierwsza część! Nie pamiętam czy kiedykolwiek podczas lektury płakałam ze śmiechu . Jestem pewna, że wrócę do tej pary jak tylko będę miała gorsze dni. Poprawa humoru murowana!
Lucy napisał(a):Wredny szef - Katarzyna Rzepecka
Karolina zostaje zdradzona przez narzeczonego. Z racji tego, że obydwoje pracują w tej samej firmie, Karo postanawia się zwolnić i tak ląduje w oddziale niemieckiej agencji reklamowej. Wszystko byłoby wspaniale, gdyby z nowym szefem kilka tygodni temu nie spędziła nocy. Martin Flis jest ideałem z wyglądu, z charakteru - wredota jakich mało. Na początku myśli, że przyszła pracować w firmie, żeby go złowić. Zdanie w końcu zmienia, ale to i tak nie polepsza sytuacji. Martin nie może się z nikim związać (wielkie top secret), a Karo bardzo mu się podoba. Nawet romansik nie wchodzi w grę. Dlaczego? Tego nie wiemy.
Karolinie od początku podoba się szef, ale jego docinki i złośliwości, doprowadzają ją do szału. Inną twarz Martina poznaje, kiedy do Polski dociera koronawirus. Więcej pracy, więcej czasu spędzonego razem i do tego kwarantanna, którą oboje spędzają u niego w domu. Tam w końcu idą na całość i Karo poznaje tajemnicę Martina. Nie można też zapomnieć o byłym dziewczyny, który zatrudnia się w firmie Martina i wywołuje trochę zamieszania.
Dałabym książce pięć gwiazdek, bo historia faktycznie fajnie napisana. Może ciut dużo zachwytów nad Martinem, ale można przymknąć na to oko.
Natomiast ćwieka zabiła mi ta wielka tajemnica. Moja wyobraźnie podsuwała mi niesamowite scenariusze, a tu chodziło o zwykłe nieporozumienie. Aż w szoku byłam, że taka to była głupota. Wystarczyło porozmawiać i nie byłoby problemu.
Mino wszystko książkę polecam, fajna była chemia między głównymi bohaterami i ich docinki.
4/6
Lucy napisał(a):Mam coś twojego - Katarzyna Bester
Kate jest magistrem weterynarii i pracuje w hotelu dla zwierząt. Dziewczyna ma problemy z zaufaniem do płci przeciwnej, ponieważ jej były ją pobił. Któregoś dnie znajduje błąkającego się labradora, ale na szczęście zwierzak ma plakietkę z danymi, więc postanawia odprowadzić go do domu. Tak poznaje przystojnego pisarza Scotta, który wpada jej w oko. Stopniowo dziewczyna przekonuje się do niego, ale niestety na horyzoncie pojawia się jej były i narzeczona Scotta.
Historia do połknięcia w jeden wieczór. Mamy bardzo fajne relacje między główną bohaterką, a jej rodzicami i przyjaciółkami
i nie brakuje też poczucia humoru. Jednym słowem, bardzo przyjemna komedia romantyczna.
5/6
kejti napisał(a):Lucy napisał(a):Wredny szef - Katarzyna Rzepecka
Karolina zostaje zdradzona przez narzeczonego. Z racji tego, że obydwoje pracują w tej samej firmie, Karo postanawia się zwolnić i tak ląduje w oddziale niemieckiej agencji reklamowej. Wszystko byłoby wspaniale, gdyby z nowym szefem kilka tygodni temu nie spędziła nocy. Martin Flis jest ideałem z wyglądu, z charakteru - wredota jakich mało. Na początku myśli, że przyszła pracować w firmie, żeby go złowić. Zdanie w końcu zmienia, ale to i tak nie polepsza sytuacji. Martin nie może się z nikim związać (wielkie top secret), a Karo bardzo mu się podoba. Nawet romansik nie wchodzi w grę. Dlaczego? Tego nie wiemy.
Karolinie od początku podoba się szef, ale jego docinki i złośliwości, doprowadzają ją do szału. Inną twarz Martina poznaje, kiedy do Polski dociera koronawirus. Więcej pracy, więcej czasu spędzonego razem i do tego kwarantanna, którą oboje spędzają u niego w domu. Tam w końcu idą na całość i Karo poznaje tajemnicę Martina. Nie można też zapomnieć o byłym dziewczyny, który zatrudnia się w firmie Martina i wywołuje trochę zamieszania.
Dałabym książce pięć gwiazdek, bo historia faktycznie fajnie napisana. Może ciut dużo zachwytów nad Martinem, ale można przymknąć na to oko.
Natomiast ćwieka zabiła mi ta wielka tajemnica. Moja wyobraźnie podsuwała mi niesamowite scenariusze, a tu chodziło o zwykłe nieporozumienie. Aż w szoku byłam, że taka to była głupota. Wystarczyło porozmawiać i nie byłoby problemu.
Mino wszystko książkę polecam, fajna była chemia między głównymi bohaterami i ich docinki.
4/6
skończyłam, wydaje mi się, że i tak zawyżyłam ocenę ale momentami się uśmiechnęłam więc niech już będzie. Większość książki jest o tym jak to główna bohaterka jest napalona na szefa. Tak, nie, tak, nie, tak, nie i tak w kółko. Akcja rozgrywa się w czasie początków korony... unikam tego tematu, nie sądziłam że i w książce go znajdę
nie jestem zadowolona z lektury, naciągane 2/5
ewa.p napisał(a):Awaria małżeńska duetu Natasza Socha -Magdalena Witkiewicz to zabawna komedia o dwóch słomianych wdowcach,którzy ni z tego ni z owego muszą zająć sie własnymi dziećmi.Dotychczas ojcami bywali raczej z nazwy,teraz przyszła pora by wreszcie zakosztować co nieco rodzicielskich wzlotów i upadków.Czy niewydarzonym tatusiom uda sie stanąć na wysokości zadania,czy uda im się zastąpić matki,które na dłużej musza pozostać w szpitalu i jak ma sie do tego niejaka Dżesika w złotych szpilkach i skąpym ubranku,która jak twierdzi zajmuje się ptakami,głównie w nocy?I co na to dzieciaki i ich matki?Muszę przyznać,że dobrze sie bawiłam przy czytaniu tej książki.Humor sytuacyjny i słowny jest tu na wysokim poziomie(choćby taka krótka scenka jak to ojciec sprawdzając córce zeszyt zauważa że wyraz kura pisany jest przez ó-pyta więc córki jak sie pisze ten wyraz a dziecko mu odpowiada,że przez ó zamknięte bo kura wymienia się na kogut ).Chętnie poczytałabym więcej książek duetu Socha-Witkiewicz .
Szczypta_Kasi napisał(a):
Anna Pamuła "Niewłaściwy facet"
Czytałam ostatnio książkę polskiej autorki i to w dodatku z mojego miasta. Jakby tego było mało wydaje mi się, że redaktorką, o której w posłowiu pisze Anna Pamuła jest nasza Sol.
Jest to romans trochę mafijny, trochę o tancerzach, trochę o walkach MMA. Fabuła na pierwszy rzut oka woła o pomstę do nieba, ale w trakcie czytania jest na prawdę dobrze. Książka jest dobrze napisana, dialogi są zgrabne, a bohaterowie wcale nie są tak głupi jak mogłoby się wydawać, patrząc na to czym się zajmują.
Autorka mówi, że do całości należy podejść z przymrużeniem oka i dobrze się bawić, a nie analizować moralne postawy.
Co dla mnie na duży plus stosunkowo mało wulgaryzmów jak na tego typu powieść. Sceny seksów są, nawet jest ich kilka, ale jakoś bardzo nie rażą. Razi za to ilość zachwytów nad urodą głównego bohatera. Podobno to celowe przejaskrawienie, no ale dla mnie to jednak było za dużo.Spoiler:
Ja oceniłam na 7/10. Podobno piszę się część druga. Będę czytać na pewno.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości