Teraz jest 25 listopada 2024, o 06:13

Jak stukać w klawiaturę w miarę poprawnie

Zdrowie, pielęgnacja, edukacja, zakupy, podróże
Avatar użytkownika
 
Posty: 3014
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: T.A. White

Post przez nana_rlbi » 10 kwietnia 2009, o 17:33

a żebyś wiedziała Bereniko, że ta ulica u mnie we wsi też jest Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 10 kwietnia 2009, o 17:36

W moim "ogromnym" mieście też Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28669
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 10 kwietnia 2009, o 17:40

odrzucając dodatkowy kontekst polityczny wspomnianej wyżej - uważam za gorszą w tym wypadku Zastodolną Obrazek



u mnie się mówiło w rodzinie (dziadkowie i pradziadkowie) zaleznie od celu bardzo precyzyjnie najczęściej: iść na podwórko/podwórze, w pole, do sadu, na taras, na werandę, na schodki itp itd, ew. (już pokolenie dziadków) na zewnątrz po prostu Obrazek ani na dwór, ani na pole Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 10 kwietnia 2009, o 20:08

Zastodolna mi się wyłącznie z Gnojną Obrazek



a czyli są miejsca wolne od konfliktu pola z dworem Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28669
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 10 kwietnia 2009, o 21:16

moja rodzina to lekko marksizujący socjalisci byli przed wojną, może to stąd Obrazek

a masz rację co do Gnojnej - taka zaraz obok - a obie nazwy zanim ludzie zaczęli sie tam osiedlać - funkcjonalnie do nazewnictwa trza wszak podchodzić Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 10 kwietnia 2009, o 23:00

Obrazek Obrazek



Nie sądzicie, że sędzia ma rację? Idiotyczne zdanie Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 17382
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Jo Putney,Kat Martin,Jude Deveraux,Sandra Brown

Post przez basik » 11 kwietnia 2009, o 00:32

zdanie rzeczywiście idiotyczne



ale z drugiej strony "z życia wzięte" czyli zdarzenie autentyczne

i często tak się mówi



Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28669
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 11 kwietnia 2009, o 01:54

jak "samo życie" Obrazek bo jaki bonus można jeszcze dostać? Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 11 kwietnia 2009, o 02:13

A teraz błysnę wiedzą Obrazek Często nadużywane wyrażenia typu "Z życia wzięte" to kalki językowe. Ja najbardziej nie lubię "na dzień dzisiejszy" - nasi politycy kochają to mówić.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28669
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 11 kwietnia 2009, o 05:03

a ja proszę o uzasadnienie, dlaczego nie Obrazek bo rozumiem, że zarzut masz do "na" na początku Obrazek

czyli albo uzywać "w dniu dzisiejszym" albo "na dzis"/"dzisiaj" zależnie od kontekstu?

Avatar użytkownika
 
Posty: 1459
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Łódź

Post przez Annette » 11 kwietnia 2009, o 13:58

Mnie zawsze denerwuję jak ktoś używa kontaminacji: "w każdym bądź razie" Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21173
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: z Doliny Muminków
Ulubiona autorka/autor: chyba jednak Krentz/Quick/Castle...

Post przez Jadzia » 11 kwietnia 2009, o 16:38

Tak wracając troszkę do poprzedniej dyskusji - u mnie też było zawsze wyjść na dwór (i jest nadal), na pole to u babci szłam maliny zrywać Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28669
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 22 kwietnia 2009, o 18:38

a ja mam pytanie: jak bardzo irytuje was (bądź nie) brak polskiej czcionki, czyli różnych "ogonków"? przeszkadza w czytaniu, czy tez może juz jesteście przyzwyczajone?

Avatar użytkownika
 
Posty: 15209
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez kasiek » 22 kwietnia 2009, o 18:40

mnie nie , przyzwyczajona jestem

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 22 kwietnia 2009, o 18:49

mnie tez niespecjalnie choć czasem hmm, jeśli ktoś to robi z ewidentnego niechlujstwa to zawadza mi postawa Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 22 kwietnia 2009, o 18:49

Brak ogonków mnie nie irytuje, są różne tego powody. Irytuje mnie, gdy nie mogę z powodu literówek zrozumieć, co kto pisze.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28669
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 22 kwietnia 2009, o 18:53

ja nie jestem nigdy w stanie ocenic, czy niechlujstwo czy też brak czasu, a chęć podzielenia się (przemysleniami i emocjami też Obrazek jest w nadmiarze prawie Obrazek

podobnie mam z błędami ortograficznymi... czysto teoretycznie można sprawdzać każdy post bądź instalować wtyczki autosprawdzające... ale czas... hm... chyba wolę przeczytać konkretny post niż poprawny post.

Avatar użytkownika
 
Posty: 17841
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Jayne Ann Krentz

Post przez Berenika » 22 kwietnia 2009, o 18:58

Jednak jeśli intencje autora giną w zalewie literówek czy są niejasne z powodu interpunkcji lub jej całkowitego braku to post przestaje być konkretnym, a staje się niezrozumiałym.

We wszystkim należy zachować umiar. Liczy się treść, ale wtedy, gdy bez problemu dociera do odbiorcy.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 22 kwietnia 2009, o 19:00

ale czasem zęby bolą/cholera bierze Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6798
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez mewa » 22 kwietnia 2009, o 19:00

ja jestem przyzwyczajona Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2312
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Terry Pratchett, Janet Evanovich

Post przez Asieńka » 22 kwietnia 2009, o 19:07

Fakt, ale tylko czasem.

Ewentualnie można zacisnąć zęby i czytać tak jak jest...

Chociaż w przypadku książek np. jeśli kupujemy jakiś egzemplarz to mamy prawo oczekiwać, że są poprawnie napisane, bez błędów ortograficznych i interpunkcyjnych.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21223
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15

Post przez Agrest » 22 kwietnia 2009, o 19:09

Ja też jestem przyzwyczajona, właściwie ogonki są dla mnie ' - nawet jak ich nie ma, to moja świadomość tego nie rejestruje:)



Ale literówki (no, ich nadmiar - każdemu się może jedna zdarzyć) i ewidentne błędy ortograficzne i interpunkcyjne to już inna para kaloszy. Ciężko coś takiego czytać.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28669
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 22 kwietnia 2009, o 19:15

co do postów: moje pytanie własnie powinno dotyczyc: gdzie jest ta granica "rozpoznawalnosci" wyrazów - bo chyba o to chodzi... wiele osób ma problem (czyli przysłowiowa sekunda więcej) z rozpoznaniem słowa, w którym jest błąd ortograficzny ("błond" Obrazek



i jeszcze jedno: moje pytanie dotyczy forum. sądzę, że teksty publikowane, które z założenia były pisane przez czas dłuższy i poddawane analizie/obróbce redaktorskiej muszą byc poprawne.

a jesli tekst jest płatny (znaczy: czytelnik płaci za przeczytanie) to sprawa jest jeszcze bardziej grząska...

ostatnio znowu natknęłam się w miesieczniku, za który płacę powyżej 100zł., na banalny błąd ortograficzny wyjątkowo dobrze widoczny...

Avatar użytkownika
 
Posty: 6798
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez mewa » 22 kwietnia 2009, o 19:21

Frin, co to za m-cznik, że tyle kosztuje??

ja z błędami mam tak, że czasami nie potrafię przeczytać wyrazu,jeśli jest niepoprawnie napisany... i się zastanawiam o co chodzi...i to mi przeszkadza

Avatar użytkownika
 
Posty: 31458
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez pinksss » 22 kwietnia 2009, o 19:26


Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Kącik Porad Wszelakich

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości