przez Janka » 21 listopada 2020, o 01:14
Ja nie mam wyjścia, muszę mieć ciepłe stopy, bo jak mi zmarzną, to nie dość, że natychmiast wylęga mi się jakaś choroba, najczęściej gardła, to na dokładkę jak są zimne, to mnie bolą. Dlatego grzejnik elektryczny mam pod ręką cały rok i używam go nawet latem, jeśli zajdzie taka potrzeba.
Wczoraj dokupiłam jeszcze dwa swetry. Wszystkie wcześniej kupione były albo jednokolorowe, albo we wzorki norwesko-zimowe. Żeby nie było mi zbyt nudno, to teraz dokupiłam swetry w pasy. Jeden z nich jest z golfem.
Kupiłam też dwie bardzo kudłate i grube piżamy. Mam w szafie z tamtego roku kilka bardzo podobnych, były świetne w czasie najgorszej zimy, więc się cieszę, że znowu znalazłam takie w sklepie.
Znalazłam też bardzo fajne podróbki śniegowców Emu. Przydadzą mi się na spacery po lesie, bo często jest u nas błocko, a wtedy szkoda mi UGG-sów.
Udało mi się też dokupić jeszcze siedem par grubych skarpet i spodnie z aksamitu. Spodnie są już z myślą o sylwestrze, choć prawdopodobieństwo, że w tym roku będzie jakaś impreza, nie jest zbyt duże.
Myślę, że jestem teraz już gotowa na zimę. Oprócz ciuchów zaopatrzyłam się w trzy nowe koce elektryczne (muszę mieć tak dużo, bo ponieważ używam je prawie na okragło, to nie mają kiedy odpocząć i łatwo się przepalają, a z tamtego roku został mi tylko jeden) oraz dwa baaardzo kudłate, grube koce normalne.