Alias, skończyłam właśnie i bardzo Ci dziękuję za rekomendację i informację, że wyszło po francusku.
Było... uroczo
Dokładnie tak, jak to opisałaś, niby nic odkrywczego, wszak wszystkie motywy (udawane małżeństwo, Piękna i Bestia, hate to love kiss kiss clash) znane i lubiane, ale:
1) Autorka umie w narrację. Ma lekkie pióro, czyta się ją z przyjemnością. Dialogi są sensowne, humor w odpowiedniej jakości i proporcjach, nie ma niepotrzebnych opisów, całość po prostu dobrze wchodzi.
2) Bohaterowie - wszyscy po kolei są dobrze pomyślani i nie przeszkadza nawet ich stereotypowość. Są sympatyczni, oboje od razu do polubienia, do tego dochodzi ciekawy i różnorodny asortyment postaci drugoplanowych.
3) Slow burn - właśnie to i tak lubię. Nie lubię, jak relacja zaczyna się od seksu.
4) Po skończeniu książki mój humor (co obecnie ważne i potrzebne) się poprawił.
5) Last but not least, mam ochotę przygotować jumbalayę i gumbo z przepisów autorki
8,5/10
Jeszcze raz - dzięki
Jakbyś miała następne sugestie co do fajnych książek, które mogłabym przeoczyć, to będę wdzięczna za pamięć