Ten fragment naprawdę bolał i w zasadzie ni cholery do niczego nie pasował. Po co do tych wszystkich problemów, które już tam były, dodawać jeszcze rasizm?
Fringilla napisał(a):Przyznam, że nie do końca rozumiem: jakich innych problemów?
Przy czym ogólnie zgadzam się, że w sumie Kleypas ma ciekawsze opowieści z większym potencjałem właśnie w kierunku dodanym do ekranizacji Bridgertonów.
Aczkolwiek nie jestem pewna, czy jest to równie... hm, przekładalne na serialową wizję.
Fringilla napisał(a):Ze wspomnianych problemów większość (w sumie każdy oprócz może braku edukacji u Daphne) jest mocno powiązana z rasizmem (w wersji z tego uniwersum) więc nie wiem, jak by alternatywa wyglądała.
I dla mnie rozmowa o rasizmie w tym kontekście nie jest czymś dodanym ale raczej podsumowującym.
Tak, wciąż mam problem z wizją, jaka Bridgertonowie tutaj próbują sprzedać, lecz raczej jako "poproszę o pełniejsze wyjaśnienie" a nie niepotrzebny element
PS
To w sumie dosyć zabawne, że romans jako gatunek dla bardzo wielu czytelniczek chyba dekadami był własnie wytchnieniem, gdzie wszechobecny rasizm w historycznych realiach był baaardzo słabo podkreślany (to a propos wierności realiom i gdy wychowały się na nim kolejne pokolenia to w efekcie dla nich paradoksalnie wizja "nie-rasistowskich" uniwersów romansowych jest oczywista...
Dzieciaki nie-nazywane-białymi oraz całe tabuny ich przyjaciół i krewnych wpisujących sobie "biały" w różne rubryki wyszły z założenia, że skoro nie ma stricte realnego rasizmu w romansach, to... nie ma stricte realnego rasizmu w romansach i możemy sobie budować uniwersa jakie chcemy, w których różne kwestie są podejmowane na różne sposoby
I skoro jest to gatunek mocno feministyczny z wieloma (często będącymi w konflikcie ze sobą) frakcjami, to wobec tego jest to gatunek, gdzie różne inne zagadnienia społeczne można mocno dyskutować. Dlaczego więc nie rasizm?
emily temple napisał(a):CW to kojarzy mi się tylko z plot twist Dla samego plot twistu a kostiumowa obyczajówka do reign kojarzę i oraz większość ich seriali fabuła wygląda drama na dramie
Fringilla napisał(a):Hm, w sumie największy kredyt zaufania bym dała CW. Niedoskonale może, ale potrafią i eksperymentować, i poważnie traktować opowieści oparte na popularnym romansie (a tu uniwersum BBC ma gorsze notowania: idą zawsze w obyczajówkę jednak na koniec).
Shinedown napisał(a):Błagam byleby nigdy nie doszło do adaptacji jakiejkolwiek serii historycznej Keypas przez netflixa. Oni czego się nie tkną adaptacji/ekranizacji to w g zamieniają. I nie zmienię tutaj swojego zdania. Choćby nie wiem co.
Niech sobie już robią dalej nudnych Bridgertonów. A niech od książek Kleypas trzymają się jak najdalej. Zwłaszcza jak już zauważyliście to postacie Kleypas są dosyć złożone jak na romanse historyczne. Więc to już i tak zbyt wysoka półka jak dla tej platformy.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości