Teraz jest 3 grudnia 2024, o 19:26

Plotki i skandale

Artyści, celebryci, postacie warte uwagi, głośne wydarzenia, komentarze, plotki i skandale
Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 2 marca 2021, o 12:35

Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 4789
Dołączył(a): 29 sierpnia 2017, o 08:25
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Anne Golon, Sylvain Reynard

Post przez Karina32 » 2 marca 2021, o 12:47

No, trochę dziwne są te jego komentarze. Fajnie, że lubią dzieci i mogą sobie pozwolić na dużą gromadkę, ale tekst, że takie dziecko po skończeniu 3 lat nie daje już takiej radości, jak wcześniej, jest co najmniej dziwaczny :zalamka:
"Każda książka pozwala nam na nowe marzenia." - Emma Chase

https://www.instagram.com/ksiazkowe_romanse/

Avatar użytkownika
 
Posty: 7791
Dołączył(a): 14 października 2012, o 20:16
Lokalizacja: Sopot
Ulubiona autorka/autor: w zależności od nastroju

Post przez gosiurka » 2 marca 2021, o 13:06

Sama tych dzieci sobie nie robi, do sąsiada też nie podobne, tylko do niego. Śliczna i dobra kobita i jeszcze narzeka dziadyga.
Pewnego razu doszłam do wniosku, że czas sobie znaleźć faceta... , ale kupiłam martini i mi przeszło(ZabawneKartki)
Przejdź na mroczną stronę..... mamy czekoladę.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28681
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 2 marca 2021, o 16:29

Facet jak dla mnie czasem nie potrafi wyjść z pracy - jest komikiem w znacznym stopniu zawodowo ;) - i jego komentarze są... no... z pewnym dystansem trzeba podchodzić.
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 2 marca 2021, o 20:16

Będąc wredną powiedziałabym, że im więcej dzieci, tym lepiej wyjdzie na alimentach.
Ale nie o to chodzi. Pamiętam, że były z nią dwie takie afery, które sprawiły, że postrzegam ją w dość negatywnym świetle.
Pierwsza bardzo głupia, bo w tych czasach do wszystkiego można się dokopać.
https://tvn24.pl/kultura-i-styl/hilaria ... tu-4808312
I druga, gdzie kobieta wstawiła swoje zdjęcie w bieliźnie z podpisem: ''prawdopodobnie właśnie poroniłam''. I nie, nie przekonują mnie tłumaczenia typu, że każdy reaguje inaczej i trzeba o tym mówić, a nie się wstydzić. Przykładem może być Meghan Markle, która o swojej tragedii powiedziała kilka miesięcy po zdarzeniu, a nie w trakcie.
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28681
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 2 marca 2021, o 20:53

Liczbę dzieci pozostawiam bez komentarza tak długo, jak widać, że wszystko jest w normie i nie potrzeba interwencji służ żadnych, członków społeczności, sąsiadów i członków rodziny (co się może wydarzyć w każdej sytuacji z minimum jednym dzieckiem ;)
Inaczej faktycznie: albo się zarzuca łapanie na potencjalne alimenty, albo na egoizm przy braku lub ograniczaniu liczby dzieci.
I wyjdzie na to, że akceptowalnego wyjścia w ogóle nie ma, a na urodzenie się facetem zdolnym do płodzenia dzieci za późno.

A co do formy... znaczy: razi Cię, Lucy, że na bieżąco relacjonowało, czy ze w bieliźnie (chodzi o selfie w biustonoszu)?
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 2 marca 2021, o 21:30

Najbardziej że relacjonowała, ale zamieszczenie zdjęcia w bieliźnie też jest dziwne.
Dla mnie to jest chora sytuacja, ale patrzę na to przez pryzmat tego, że nie ma mnie w mediach społecznościowych. Nie czuje potrzeby żeby znajomi/sąsiedzi wiedzieli co np. robię w danej chwili, jak spędzam czas, czy gdzie jadę na wakacje.
Umieszczenie posta informującego, że w danej chwili traci się dziecko, jest dla mnie nie do przełknięcia.
Kiedy teraz piszę, to przypomniała mi się jedna sytuacja. Siostra pokazała mi parę lat temu informację na fb, gdzie jej koleżanka zawiadamia, że właśnie jest w szpitalu i zmarł jej ojciec. Tak patrzyliśmy na siebie przez chwilę z niedowierzaniem i rozmowa zeszła na naszą zmarłą mamę i pamiętam jak siostra powiedziała, że chyba musiałaby upaść na głowę, żeby napisać o tym na fb.
Niektórzy tak głęboko weszli w społecznościówki, że już nie ma dla nich żadnego tabu.
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28681
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 2 marca 2021, o 21:51

Hm, ja mam wrażenie, że to idzie w druga stronę: część z nas ma takie potrzeby komunikowania się, którym społecznościówki wreszcie to umożliwiają ;)
To zderzenie pewnie nie tylko odmiennych kultur / zbiorów zasad zachowania / tabu (narzucone przez wychowanie w danym miejscu), ale i, hm, biologiczne wręcz uwarunkowanie: jak, zależnie od osoby, mamy potrzebę dzielenia się naszym zyciem (tu wchodzi już budowa naszego mózgu: jak działa u nas empatia oraz zawiadywanie komunikacją z otoczeniem.
To drugie jest... no, bardzo zróżnicowane i unifikowane bardziej na poziomie bardziej kultury ("nie wypada").

Więc sama w tym przypadku nie wiem, jak to postrzegać, bo:
a) tu mam podobnie jak Ty: sama bym tego w zyciu nie zrobiła, bo moja granica dzielenia się swoim życiem lezy gdzie indziej, pewnie i ze względu na wychowanie, i na biologicznie warunkowane postrzeganie świata i jak się z nim komunikuję;
zarazem mam tu pewnie też Fremdscham / second-hand embarrassment (rany... nie pamiętam, jak to po polsku... wstyd za kogoś / w czyimś imieniu? ojojoj) - nieswojo się czuję, gdy takie łamanie tabu widzę;
ale zarazem..
b) ludzie mają baaardzo różne wrażliwości i potrzeby, bardzo różnych bodźców potrzebują, aby sobie radzić z bólem/cierpieniem...
w końcu to ich sprawa i ja sobie mogę tylko zadać pytanie, czy to konkretne działanie kogoś krzywdzi (oprócz powyższego Fremscham, ale... mamy powiedzenie "niech się wstydzi ten, co widzi").
A może faktycznie komuś w innym typie niż ja pomoże...?

Dla mnie w całej sytuacji najbardziej jest niepokojące pokazywanie dzieci w ogóle w społecznościówkach :niepewny:
Dlatego mam olbrzymi problem z Pudelkiem, gdzie non stop mamy rodziców z mocno nieletnimi dziećmi. Brrr...
To uważam zawsze za nadużycie. Przy tym biustonosz na selfie o poronieniu to jest, przepraszam, pikuś ;)

I to pokazywanie dzieci razem z drobniejszą w teorii sprawą znikającego akcentu nakazywałoby mi podchodzić z ostrożnym dystansem do osoby... :niepewny:
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 21070
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 3 marca 2021, o 14:03

Moim zdaniem nie ma nic złego w samym zakomunikowaniu znajomym na fb, że ktoś bliski zmarł i np. rodzina prosi o modlitwę. Media społecznościowe mogą być dobrym sposobem na dotarcie z informacją do tych, z którymi na co dzień mamy słabszy kontakt (czyli w przypadku śmierci, to taka wirtualna klepsydra). W tym przypadku chodzi bardziej o formę takiej informacji. Ja widzę różnicę między zwięzłym wpisem: "dziś o godzinie takiej i takiej zmarł mój tata. Proszę o wsparcie duchowe", a selfikiem ze zmarłym ojcem i do tego wypinając cycki do obiektywu (a są tacy ludzie, naprawdę).

To mi trochę przypomina sytuację, kiedy swego czasu miałam dyskusję z pewną panią inżynier, dziewczyna piękna, po godzinach dorabia jako modelka. Jej insta ocieka seksem, wypięte pośladki, biust, zero popisu dla wyobraźni, typowe zdjęcia dla nastolatków do masturbacji. Dziwiła się bardzo, że ma niestosowne komentarze i że ludzie ją postrzegają jako obiekt seksualny, a nie mądrą kobietę sukcesu. :bezradny: Nie twierdzę, że kobiecie inżynier/inżynierce nie wypada pokazać trochę ciała, ani że to coś złego, ale jest jakaś granica, po przekroczeniu której można się spodziewać właśnie takiego odbioru jak miała ta pani. Świat nie jest idealny i musisz się liczyć z tym, że jak wstawiasz do internetu swoje prawie nagie zdjęcia, to będziesz postrzegana/postrzegany jako obiekt seksualny a nie człowiek.

Być może ta Hiliaria nie ma z tym problemu. Nie wiem czy ja, będąc na jej miejscu, chciałabym dzielić się swoimi przeżyciami z poronienia no ale ja nawet nie mam fb (taki ze mnie płatek śniegu :evillaugh: ), więc może nie jestem zbyt dobrym przykładem. Jeśli jej i jej bliskim to pasuje, to dla mnie żaden problem. Też jestem raczej ekstrawertyczna i potrzebuję wyrzucić z siebie ból i niepewność, w sytuacjach gdy coś złego się dzieje. Nie mam problemu, żeby wyzewnętrzniać się tutaj na forum z wielu spraw, bo traktuję forum jak grono przyjaciół. Trudno mi więc potępiać takie zachowanie. Często opowiadanie o traumie pomaga się z nią uporać.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 28681
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 3 marca 2021, o 20:06

Nie twierdzę, że kobiecie inżynier/inżynierce nie wypada pokazać trochę ciała, ani że to coś złego, ale jest jakaś granica, po przekroczeniu której można się spodziewać właśnie takiego odbioru jak miała ta pani. Świat nie jest idealny i musisz się liczyć z tym, że jak wstawiasz do internetu swoje prawie nagie zdjęcia, to będziesz postrzegana/postrzegany jako obiekt seksualny a nie człowiek.

A wiesz, Kawko, jakiego rodzaju komentarzy faktycznie oczekuje?
Bo to czasami skomplikowana sprawa ;)

No i jeszcze inny aspekt: czy reakcje na jej instaobecność mieszczą się w granicach pewnych, hm, norm (np. inaczej wygląda sytuacja, gdy ktos chwali "piękne nogi!" w tego typu sytuacji, a co innego "brałbym". W pierwszej może autorka wyjaśnić, że ewentualnie nie jest otwarta na skupianie się na jej elementach ciała, mniej bądź bardziej miło, jej wybór, i już. W drugim - wypad z przestrzeni ;)

Bo ja jednak mam trochę inna perspektywę, Kawko, w ramach społecznościówek :P
Jak nie przepadam za ich formami masowymi, to uważam, że każdy ma prawo do totalnej kontroli tego, kto i jak reaguje w komentarzach (znaczy: bloki, bany, zespół zasad) i niczego nie musi znosić wbrew sobie - nie ma czegoś takiego jak "musi się liczyć" akurat tutaj ;) To w realu świat nie jest, ekhm, okrutny i zbanować się nie da z bardzo wielu powodów wielu zjawisk i osób, natomiast w sieci w kącikach chociaż trochę należących do nas - totalna kontrola wedle własnych potrzeb.

PS Przyznaję, że lekko smieszy mnie narzekanie, że ktoś kogoś zablokował "z niezrozumiałych powodów". Powód zawsze jest (włacznie z pomyłka oczywiście :P i ma się do tego maksymalne prawo: od tego, że ktos kogos wprost uraził, po "nie dam rady ogarniać takiej liczby osób na swojej tablicy / potrzebuję spokoju".
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 21070
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 3 marca 2021, o 21:36

Wiesz, zbanować można na swoich społecznościówkach kogo się chce i nawet bez podania przyczyny. Pytanie czy takie zdjęcia nie zostały dawno powielone i udostępnione dalej. Prawdopodobnie tak i żaden ban i chciejstwo modelki nic tu nie zmieni (dobrym przykładem jest Beyonce i jej sławne zdjęcie, które miało wyrokiem sądku zniknąć z internetu :evillaugh: ). W internecie nic nie ginie, a wszystko może być powodem do hejtu i innych dziwnych komentarzy. Tak niestety to działa. Ja mówię tylko o tym, że inteligentna (bo trzeba być inteligentną osobą, żeby skończyć studia inżynierskie), kobieta wyraża zdumienie, że ma na swoim insta masę komentarzy typu: "r*chałbym" albo "ładna dupa". Nie wiem czego oczekiwała, na pewno nie niedwuznacznych propozycji i chamstwa. Prawdopodobnie podziwu i zachwytu. Wyrażenia "musi się liczyć" użyłam w kontekście "spodziewać się". Nie ma to nic wspólnego z akceptowaniem takich wulgarnych komentarzy. Ale skoro komuś przeszkadza taki zalew komentarzy, to może lepiej nie publikować takich zdjęć? Albo po prostu przestać się przejmować wulgarnymi komentarzami i dalej robić swoje?
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 28681
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 3 marca 2021, o 22:07

Ja uważam, że głośne wyrażanie oburzenia jest jak najbardziej na miejscu, inaczej takie zachowania będą normą dalej ;)
I problem polega na tym, że dziś tak skomentuje się panią profesjonalistkę w bikini, a jutro 17-latkę w topie i krótkich spodenkach.
To nie osoby komentujące zawzięcie o ruchanku mają mieć wolny wstęp dla zasady.

Sądzę, że walka o przestrzeń, gdzie można się wręcz poobnażać i powyginać do pewnych granic (wszak wyrażonych w prawie oraz regulacjach i zasadach) i nie być narażoną na komentarze rodem z kanałów porno, jest ważna.

Ba, uważam, że potrzebujemy kobiet wyginających mocno obnażone ciała w przestrzeni insta zarazem tępiących reakcje prosto z platform z porno :lol: i o ile są to kobiety z osobowościami wytrzymującymi takie obciążenie - naprzód!
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 21070
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 4 marca 2021, o 15:47

Jeśli ktoś ma grubą skórę to tak, jak najbardziej. Mnie takie zdjęcia nie przeszkadzają, a co kto robi ze swoim wizerunkiem to naprawdę nie mój interes. Gorzej jak się przeżywa krytykę, to wtedy nie widzę sensu zamieszczania takich zdjęć. Usuwanie wulgarnych komentarzy popieram w całej rozciągłości, tylko zastanawiam się jaki jest sens narażać się na takie nieprzyjemności, jeśli tego typu komentarze kogoś naprawdę bolą. A praktycznie pod każdym nieco wydekoltowanym zdjęciem czy filmem na YT, gdzie autorka pokaże więcej ciała, są takie komentarze i nic tego raczej nie zmieni. Ludzie się czują bardzo bezkarni w internecie, a walka zgodnie z prawem ze stalkerami, to jest fikcja w polskiej rzeczywistości.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 28681
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 5 marca 2021, o 00:46

Pod tym względem jestem większą optymistką: sądzę, że pewne rzeczy można zmienić.
W realu się udało (spacer kobiety po mieście przed WWII... ech...).

Ja bym raczej skłaniała się do opinii, że tacy ludzie nie znikną, ale ich zachowania można ukrócić lub zepchnąć do nisz.
Ale fakt: potrzebna energia :niepewny:
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 9 marca 2021, o 15:09

Oglądaliście wywiad Meghan i Harre'go? Oczywiście był ciekawy, ale to co odbyło się po, czyli oceny ekspertów w TVN24 normalnie zwaliło mnie z nóg. Chodzi mi tu o kwestię wyśmiania depresji, którą miała Meghan.
https://teleshow.wp.pl/w-tvn24-eksperci ... 555882528a
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 7791
Dołączył(a): 14 października 2012, o 20:16
Lokalizacja: Sopot
Ulubiona autorka/autor: w zależności od nastroju

Post przez gosiurka » 9 marca 2021, o 15:24

I to tyle żeby zlikwidować hejt. Straszne co dzieje się z ludźmi. W ogóle cały czas próbują Meghan zdyskredytować.
Pewnego razu doszłam do wniosku, że czas sobie znaleźć faceta... , ale kupiłam martini i mi przeszło(ZabawneKartki)
Przejdź na mroczną stronę..... mamy czekoladę.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 9 marca 2021, o 16:31

Prasa na wyspach od początku ją nie trawiła, stąd te durne artykuły. Wczoraj nawet w wywiadzie pokazano te dwie sytuacje:

Kilka lat temu, gdy księżna Kate była w ciąży i doskwierały jej częste mdłości, książę William podarował jej awokado, które miało pomóc w związku z tą dolegliwością. Tabloid "Daily Express" opublikował wzmiankę na ten temat, podkreślając miły gest księcia i tym samym pokazując, jakim jest troskliwym mężem. Jakieś czas później w tym samym portalu pojawił się artykuł o Meghan zajadającej się awokado. Księżnej Sussex zarzucono, że sięga po owoc, który znacząco przyczynia się do dewastacji środowiska.
Kolejnym przykładem jest opisanie przez "Daily Mail" zdjęć, na których Kate i Meghan trzymają się za ciążowy brzuch. W przypadku Kate określono gest jako za naturalny i oczywisty, a Meghan zarzucono, że trzymając się za brzuch przed fotoreporterami, chciała podkreślić swoją dumę i wyższość nad innymi kobietami, które nie spodziewają się królewskiego dziecka.


Dobra i zła księżniczka nie? To jest chore, że można taki hejt urządzać. Babka nic nie robiła, a wiecznie jej dokopywano. Trudno się dziwić, że w końcu miała dość.
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28681
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 9 marca 2021, o 20:13

To serio wygląda jak maksymalizacja zysków tabloidowych :niepewny:
I przeniesienie możliwe że faktycznego konfliktu między braćmi na ich żony, z założenia zajmujące gorszą pozycję... To jest właśnie seksizm.
Znaczy: Firma jak Firma, wiadomo nie od dziś, ale media...
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 24 kwietnia 2021, o 22:05

Edzia otwarła Akademię przebudzenia :niepewny:

Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 7 maja 2021, o 14:49

Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28681
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 7 maja 2021, o 18:42

Nie skojarzyłabym. To chyba Bartłomiej Morawski, a jesli tak, to sprawa nienowa, a mimo to facet w mediach komercyjno-rozrywkowych bezproblemowo się kręci od lat :]
https://www.filmweb.pl/person/Bart%C5%8 ... ilmography
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 7 maja 2021, o 19:46

Z filmów w ogóle go nie kojarzę :mysli:
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28681
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 7 maja 2021, o 19:57

4-planowiec. Ale żeby być 4-planowcem w takich produkcjach, to jednak ktoś Cię musi lubić ;)
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 9 czerwca 2021, o 19:36

Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 449
Dołączył(a): 13 czerwca 2014, o 11:46
Lokalizacja: KTW
Ulubiona autorka/autor: SEP Garwood Sandemo Lindsey Maas

Post przez Hobbitka » 10 czerwca 2021, o 09:53

Lucy napisał(a):Edzia otwarła Akademię przebudzenia :niepewny:


Looooooooool. Pani Górniak jest dla mnie osobą nie do ogarnięcia totalnie. Z jednej strony była diwą, w latach 90/00 (kiedy wyszła Dumka, nie pamiętam). Miała głos jak dzwon, nasza polska Whitney Houston, a z drugiej strony jest teraz tym kim jest i mówi w mediach społecznościowych to co mówi i ilekroć na portalach plotkarskich widzę jej nazwisko robi mi się słabo i przykro. Nie chcę jej tutaj obsmarowywać, bo a nuż się okaże, że jest Romansoholiczką :evillaugh: poza tym nie poważam obsmarowywania znanych osób w Internecie. Ale to jest jedna z tych osób, przy której mi ręce opadają i często nie wierzę w to co czytam o niej, a patrząc na to co robi w większości to prawda.



Za to ostatnio w mediach jest gorąco po tym jak "Bożenka z Klanu" wypowiedziała się bodajże na insta, że ruch ciałopozytywności (ciało pozytywności? Razem, osobno? :bezradny: ) jest zły, bo ludzie stają się niechlujni i brzydcy... :zalamka: Nie wiem czy słyszałyście.
It's never too late - never too late to start over, never too late to be happy. - Jane Fonda

We should all start to live before we get too old. Fear is stupid. So are regrets. - Marilyn Monroe

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do W mediach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość