Teraz jest 23 listopada 2024, o 09:57

The Cursebreaker Series (cykl) - Brigid Kemmerer (Karina32)

Alfabetyczny spis recenzji ROMANSÓW PARANORMALNYCH I FANTASTYCZNYCH)
Avatar użytkownika
 
Posty: 4786
Dołączył(a): 29 sierpnia 2017, o 08:25
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Anne Golon, Sylvain Reynard

The Cursebreaker Series (cykl) - Brigid Kemmerer (Karina32)

Post przez Karina32 » 21 lutego 2021, o 17:54

A Curse So Dark and Lonely Brigid Kemmerer

Obrazek

Zakochałam się kompletnie w tej książce, w jej bohaterach, historii, stylu autorki :bigeyes:

Krótko o fabule. Książka jest retellingiem Pięknej i Bestii, a więc motywu, który uwielbiam :) Mamy tu księcia Emberfall, Rhena, który został przeklęty za odtrącenie awansów czarodziejki. Jednak jego klątwa nie wygląda tak, jak w bajce. Na co dzień funkcjonuje jako człowiek i ma sezon (czyli mniej więcej 3 miesiące) na odwrócenie klątwy, czyli znalezienie dziewczyny, która szczerze go pokocha. Wydawać by się mogło proste, ale jest mały haczyk - pod koniec każdego sezonu, Rhen zmienia się w bestię, za każdym razem inną, ale za każdym razem równie krwiożerczą. Nie chcąc narażać więcej swoich poddanych, Rhen zaczyna sprowadzać dziewczyny ze świata równoległego, a więc ze współczesnego nam Waszyngtonu. Tak do Emberfall trafia Harper. Dziewczyna była świadkiem próby uprowadzenia innej kobiety i interweniując, przez przypadek została przeniesiona do tego dziwnego, baśniowego prawie świata. I teraz to ona ma być szansą na wybawienie nie tylko dla Rhena, ale dla całego jego królestwa. I ma na to tylko 3 miesiące. Jeśli nie zdejmie klątwy, Rhen zostanie uwięziony w ciele bestii na zawsze, a jego królestwo zostanie podbite.

Tak, jak wspomniałam wcześniej, wszystko w tej historii zagrało.
Zaczynając od bohaterów. Głównych bohaterów mamy tutaj 3 - książę Rhen, Harper oraz Grey, dowódca Królewskiej Straży, który jako jedyny pozostał "na posterunku" i czuwa nad Rhenem nawet w jego najgorszych momentach.
Każdy z nich jest wyjątkowy na swój sposób. Rhen, jest już właściwie prawie złamanym człowiekiem. Harper, to dla niego ostatnia szansa na odmianę losu. Jest trzysetną którąś dziewczyną, która pojawiła się w jego zamku. Kiedyś arogancki i egoistyczny książę, przeszedł niezwykłą lekcję życia, która kompletnie go odmieniła. Na pewno jest też w tym dużo Harper, dzięki której zrozumiał co dzieje się za murami zamku. Dla niego minęło jakieś 100 lat, ale dla jego królestwa tylko 5, a brak króla i rodziny królewskiej doprowadził kraj prawie do ruiny. Dopiero po pojawieniu się Harper, Rhen pojmuje, że jego działania mające na celu ochronę poddanych przed bestią, przyniosły opłakane skutki. Trochę przypomina mi w tym wszystkim Rhysa z "Dworów" Maas. Obaj tak samo musieli poddać się i oddać część siebie, są tak samo poranieni na duszy i potrzebują kogoś, kto wyciągnie ich z ciemności, w której się pogrążyli.

Drugą niezwykle ważną męską postacią w tej historii jest Grey, dowódca straży, jedyny człowiek, który trwa u boku Rhena. Jest jego przyjacielem, strażnikiem, powiernikiem i osobą, która przyprowadza do zamku nowe dziewczęta. Tylko on otrzymał od czarodziejki możliwość podróżowania między światami i to on wybierał do tej pory kandydatki na towarzyszki życia księcia. Z jednej strony jest niezwykle groźny i silny, trochę mroczny (co tygryski bardzo lubią), lojalny i oddany sprawie, ale też ma też inną twarz. Jest opiekuńczy, troskliwy i potrafiący przekonać do siebie dzieci. Teoretycznie robi to wszystko z obowiązku, spełniając obietnicę złożoną podczas zaprzysiężenia na Strażnika, ale tak naprawdę ma to drugie dno.

No i Harper, dziewczyna daleko odbiegająca od stereotypu księżniczki, czy nawet kandydatki na nią. Wychowana w ubogiej rodzinie w Waszyngtonie, gdzie tatuś pozaciągał długi u dziwnych ludzi, a matka choruje na raka płuc. Sama również choruje na dziecięce porażenie mózgowe, które pozostawiło po sobie ślad w postaci problemów z lewą nogą. Pomimo tego (a może właśnie dzięki temu) Harper ma ogromne serce i wielkie pokłady empatii. Nie lubi patrzeć na krzywdę innych ludzi i przez to wpada wprost do baśniowego świata. Tam również początkowo nie chce nawet słyszeć o klątwach i książętach, ale kiedy uświadamia sobie, że powrót do domu nie będzie taki prosty, postanawia przystać na propozycję Rhena i powalczyć nie o jego serce, ale o dobro jego królestwa. Jest odważna, temperamentna i pewna siebie. Doskonale zna swoje ograniczenia związane ze swoją chorobą, ale potrafi je przekraczać i nie poddawać się im. Nie raz ryzykuje swoje życie widząc krzywdę innych.

Jeśli chodzi o wątek romantyczny, to oczywiście go tutaj nie brakuje. Trzeba jednak pamiętać, że to powieść YA, bohaterowie mają po 18 lat, więc nie jest to wybuch szaleńczego pożądania, skonsumowanego po kilku stronach. Miłość między bohaterami rodzi się powoli, w miarę jak poznają siebie i swoje charaktery. I w sumie zastanawiam się, czy ze strony Harper to na pewno miłość hmmm Być może sama nie uświadamia sobie jeszcze do końca tego uczucia, ale na pewno tam jest. To Rhen pierwszy uświadamia sobie, że się zakochał, ale doskonale wie, że to nie złamie klątwy. Do tego mamy tu według mnie delikatny trójkąt. Bo chemia między Harper a Greyem niewątpliwie jest i w sumie nie wiem, której konfiguracji bardziej kibicuję :evillaugh:

Książka jest niezwykle wciągająca. Początkowo niewiele jest akcji, ale mimo wszystko jest napisana w taki sposób, że ciężko ją odłożyć. Prawie 500 stron pochłonęłam w 2-3 dni, co jest dla mnie świetnym wynikiem. A końcówka (czyli jakieś 100 ostatnich stron) - była świetna. Nie odłożyłam dopóki nie skończyłam, pomimo tego, że już dawno minęła godzina, o której normalnie chodzę spać. Poczułam się trochę jak nastolatka, czytając przy latarce, żeby nie przeszkadzać śpiącym w pokoju obok dzieciom :evillaugh:

Rozdziały są pisane naprzemiennie z perspektywy Harper i Rhena, co daje świetny obraz całej historii. No i końcowe rozdziały pisane z perspektywy Rhena-bestii - genialny zabieg jak dla mnie.
Dwa minusy całej historii. Po pierwsze mam wrażenie, że autorka trochę się zamotała pisząc o tym, jak płynie czas w zamku i w całym królestwie. Było tu trochę nieścisłości według mnie, ale nie jest to na tyle istotne, aby odbierać przyjemność z czytania. A drugi jest gorszy - dlaczego już się skończyła ta książka? I ile będę musiała czekać na kolejną część? :wryyy: Nie wolno tak robić.

Podsumowując - jak dla mnie to świetna książka, z cudownymi bohaterami, którzy potrafią skraść serce i nie ma opcji żeby ocenić ją na niżej niż 10/10 :-D
"Każda książka pozwala nam na nowe marzenia." - Emma Chase

https://www.instagram.com/ksiazkowe_romanse/

Avatar użytkownika
 
Posty: 4786
Dołączył(a): 29 sierpnia 2017, o 08:25
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Anne Golon, Sylvain Reynard

A Heart So Fierce and Broken

Post przez Karina32 » 21 lutego 2021, o 17:55

Obrazek

Pierwsza część cyklu niesamowicie mi się podobała i pozostawiła po sobie tak pozytywne wrażenia, że długo żadna inna książka nie była jej w stanie przebić. Aż do teraz i do drugiej części, która jest chyba nawet lepsza niż pierwsza i nie będzie za wcześnie jeśli powiem, że będzie ona w czołówce książek przeczytanych w tym roku.

Ale po kolei.
Jak wiemy klątwa z Emberfall zostaje zdjęta i wydawać by się mogło, że nic nie zagraża rządom Rhena i jego uczuciu do Harper. Niestety nie może być tak łatwo. Coraz szerszy krąg zataczają plotki, że to nie on powinien zasiąść na tronie, ale jego zaginiony, władający magią brat. Rhen za wszelką cenę musi go odnaleźć, aby zakończyć plotki i móc w spokoju zająć się poddanymi i królestwem.
Jak wiemy, tym zaginionym bratem jest Grey, który nie chcąc podważać pozycji Rhena, postanawia zniknąć i ukryć się. Jednak nieszczęśliwy zbieg okoliczności sprawia, że będzie musiał dokonać ciężkich wyborów, które zaważą na życiu i szczęściu jego i jego przyjaciół.

Podobnie jak pierwsza część, tak i ta nie pozwala nam na nudę. Nieustannie coś się dzieje, a jeśli akcja trochę zwalnia, to tylko po to, aby za chwilę nabrać dużo większego tempa i nie pozwolić nam na oddech.
Napisana z perspektywy Greya i kompletnie nowej żeńskiej bohaterki, Lii Mary, córki władczyni Syhl Shallow, której chyba z założenia nie powinniśmy polubić, w końcu to wróg naszych bohaterów. Jednak nic bardziej mylnego. Lia Mara jest kompletnym przeciwieństwem swojej okrutnej matki. Wychowana w jej cieniu jest bystra, spostrzegawcza i dobra, a jej największym zmartwieniem jest dobro poddanych, zarówno jej matki, jaki i tych z Emberfall. Przypadek sprawia, że jej losy połączą się z losami Greya i prawdopodobnie w kolejnej części będzie ich ciąg dalszy.

Jeśli chodzi o Greya, to można chyba pisać o nim w samych superlatywach. Już w pierwszej części miałam problem komu bardziej kibicować, jemu czy Rhenowi. Teraz nie mam wątpliwości. Grey jest przykładem szlachetnego rycerza, lojalnego i wiernego, który dobro innych przedkłada nad siebie. Przez cała książkę, oprócz fizycznej podróży, przebywa też swego rodzaju podróż duchową - od myślenia jak lojalny strażnik księcia, do silnego i pewnego siebie mężczyzny, który może zasiąść pewnego dnia na tronie. Pomagają mu w tym na pewno ludzie, którzy go otaczają i z którymi odbywa tę podróż - Jacob, Noah, Lia Mara, Tycho (którego siła i moralność mogą imponować), czy Iisak (ciekawy stwór, który odgrywa sporą rolę w przemianie i rozwoju Greya).
Wszyscy bohaterowie są tutaj świetnie nakreśleni i mają do odegrania własną, mniej lub bardziej ważną rolę. Mniej mamy tym razem Harper i Rhena. I to świetnie, bo mamy okazję poznać innych. A Rhen niestety, ale wiele traci w moich oczach w tej części. Z samotnego księcia z bajki, przemienia się w żądnego władzy tyrana, który nie waha się zabić dla osiągnięcia celu. Jestem bardzo ciekawa jak autorka poprowadzi dalej jego postać i czy będzie w stanie go zrehabilitować.
Jeśli chodzi o warstwę językową, to nie ma się do czego przyczepić. Język autorki jest bardzo plastyczny i łatwy w odbiorze. Nawet jeśli nie ma jakiejś spektakularnej akcji, to kartki same przelatują dalej, tak że nie wiadomo kiedy zleciało te ponad 400 stron.

Mamy tu również wątek romantyczny. Niezbyt nachalny i delikatnie poprowadzony, ale ciekawy i niepozbawiony chemii.

Jestem ogromnie ciekawa, jak potoczą się dalej losy wszystkich bohaterów i co zrobią Rhen i Grey. Mam nadzieję, że na 3 część nie będzie trzeba bardzo długo czekać :)

Moja ocena nie może być inna niż 10/10 i książka zdecydowanie ląduje na półce ulubionych :bigeyes:
"Każda książka pozwala nam na nowe marzenia." - Emma Chase

https://www.instagram.com/ksiazkowe_romanse/

Avatar użytkownika
 
Posty: 3237
Dołączył(a): 10 marca 2014, o 12:43
Ulubiona autorka/autor: E. Hoyt, K. Byrne, R. Quasi, A. Giusti

Post przez Viperina » 24 lutego 2021, o 09:30

Bardzo mnie zaciekawiłaś, ale na razie niestety nie wyszło w moich językach...
Przeciętna kobieta zakochuje się siedem razy w roku, w tym sześć razy w butach.

All woman desire a Mr. Darcy.
Unfortunately, all man have no idea who that is.

Avatar użytkownika
 
Posty: 4786
Dołączył(a): 29 sierpnia 2017, o 08:25
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Anne Golon, Sylvain Reynard

Post przez Karina32 » 3 marca 2021, o 13:27

Vip - książki są w języku polskim i możliwe że są w wersji e-book, ponieważ to Wydawnictwo Niezwykłe :)
"Każda książka pozwala nam na nowe marzenia." - Emma Chase

https://www.instagram.com/ksiazkowe_romanse/

Avatar użytkownika
 
Posty: 7767
Dołączył(a): 14 października 2012, o 20:16
Lokalizacja: Sopot
Ulubiona autorka/autor: w zależności od nastroju

Post przez gosiurka » 3 marca 2021, o 13:43

Gdzie Karina, widziałam tylko to
https://lubimyczytac.pl/cykl/17167/listy-do-utraconej

co też mnie zainteresowało, ale twojej serii nie widzę po polsku :smarkam:
Pewnego razu doszłam do wniosku, że czas sobie znaleźć faceta... , ale kupiłam martini i mi przeszło(ZabawneKartki)
Przejdź na mroczną stronę..... mamy czekoladę.

Avatar użytkownika
 
Posty: 4786
Dołączył(a): 29 sierpnia 2017, o 08:25
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Anne Golon, Sylvain Reynard

Post przez Karina32 » 3 marca 2021, o 13:47

Proszę:

https://lubimyczytac.pl/ksiazka/4927349 ... and-lonely

Mylący jest tytuł, bo został angielski :)

a tu ze strony wydawnictwa: https://wydawnictwoniezwykle.pl/fantasy
"Każda książka pozwala nam na nowe marzenia." - Emma Chase

https://www.instagram.com/ksiazkowe_romanse/

Avatar użytkownika
 
Posty: 7767
Dołączył(a): 14 października 2012, o 20:16
Lokalizacja: Sopot
Ulubiona autorka/autor: w zależności od nastroju

Post przez gosiurka » 3 marca 2021, o 13:51

Dzięki kochana, właśnie dlatego nie patrzyłam dalej :*
Pewnego razu doszłam do wniosku, że czas sobie znaleźć faceta... , ale kupiłam martini i mi przeszło(ZabawneKartki)
Przejdź na mroczną stronę..... mamy czekoladę.

Avatar użytkownika
 
Posty: 4786
Dołączył(a): 29 sierpnia 2017, o 08:25
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Anne Golon, Sylvain Reynard

Post przez Karina32 » 3 marca 2021, o 14:55

Nie ma sprawy. Sporo osób się na to nacięło :-D
"Każda książka pozwala nam na nowe marzenia." - Emma Chase

https://www.instagram.com/ksiazkowe_romanse/

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 4 marca 2021, o 00:46

Coraz trudniej zorientować się po tytule, nawet polskie autorki już odstawiają ten numer :disgust:
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 4786
Dołączył(a): 29 sierpnia 2017, o 08:25
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Anne Golon, Sylvain Reynard

Post przez Karina32 » 4 marca 2021, o 09:33

To prawda. Chyba chcą być takie bardziej "światowe" :hihi:
"Każda książka pozwala nam na nowe marzenia." - Emma Chase

https://www.instagram.com/ksiazkowe_romanse/

Avatar użytkownika
 
Posty: 7767
Dołączył(a): 14 października 2012, o 20:16
Lokalizacja: Sopot
Ulubiona autorka/autor: w zależności od nastroju

Post przez gosiurka » 4 marca 2021, o 10:40

Dobrze ze na forum wychodzi. Głupota bo tracą, ile osób nie patrzy, na opis jak widzi obcojęzyczny tytuł.
Pewnego razu doszłam do wniosku, że czas sobie znaleźć faceta... , ale kupiłam martini i mi przeszło(ZabawneKartki)
Przejdź na mroczną stronę..... mamy czekoladę.


Powrót do Recenzje romansów paranormalnych i fantastycznych

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość