przez Kawka » 26 września 2021, o 19:36
Mary Balogh "Pieśń bez słów"
Lady Emily nie słyszy i nie mówi, mimo to wiedzie spokojne życie na wsi, otoczona miłością siostry i jej męża. Gdy była młodziutką dziewczyną, zakochała się bez pamięci w Ashleyu, młodszym bracie szwagra. On jednak traktował ją jak małą dziewczynkę. Po wyjeździe do Indii ułożył sobie życie, ożenił się i doczekał potomka. Emily, pogodziwszy się z tym, przyjmuje oświadczyny odpowiedniego kawalera, jednak w dniu ogłoszenia zaręczyn niespodziewanie do domu wraca Ashley.
To druga część Georgian. Pierwsza, opowiadająca historię Lucasa i Anny bardzo mi się podobała, niestety, mam wrażenie, że kontynuacja nie utrzymała poziomu.
Po pierwsze – ta książka jest bardzo opisowa, ze względu na kalectwo głównej bohaterki i jej niemożność porozumiewania się za pomocą słów, trudno zobaczyć w niej dialogi. Jest wprawdzie język migowy i dość rozbudowane opisy wewnętrznych przemyśleń bohaterki ale to nie to samo, co soczyste rozmowy pomiędzy główną parą. Moim zdaniem powieść sporo na tym straciła.
O ile Ashley od razu przypadł mi do gustu (jeszcze w pierwszej części go polubiłam), to Emily mnie chwilami irytowała. Nie przepadam za głupio upartymi bohaterkami, jak właśnie Emily. W paru momentach miałam ochotę nią potrząsnąć, tak głupio i nielogicznie postępowała.
Tempo akcji jest dużo wolniejsze niż w pierwszej części. Fabuła toczy się niemal sennie i brak tu dużych zaskoczeń i zwrotów akcji. Większość rzeczy dzieje się w głowie Emily. Wciąż ma rozterki i przemyślenia, które nie posuwają akcji do przodu. Nawet kryminalna zagadka nieszczególnie porywa. Ot, drobny, epizodyczny wątek, który nie ubarwia książki.
Całość jest niezła ale nie wywarła na mnie tak dobrego wrażenia jak pierwsza część. Niestety, chyba oczekiwałam za dużo po tej książce. Moja ocena to: 7/10.
http://www.radiocentrum.pl"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".