Teraz jest 21 listopada 2024, o 18:42

Diana Palmer

Avatar użytkownika
 
Posty: 246
Dołączył(a): 14 stycznia 2021, o 18:03
Ulubiona autorka/autor: Jane Austen

Post przez Irka1987 » 22 stycznia 2021, o 13:20

Fringilla napisał(a):To jest mega interesujący tytuł z perspektywy "Palmer to bigotka i konserwatystka, a jej bohaterki są niesamodzielne" ;)



O tak, tak. Wszystkie takie nieśmiałe, a jednak nagle wielkie bojowniczki. Palmer czasem ma dobre momenty i mizna sie pośmiać. Ale roznica wieku czasem jest przesadzona. Przeciez w "Pewnego razu w Paryżu" ona ma 19 lat, a on? 37/8.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2265
Dołączył(a): 17 listopada 2015, o 13:02
Lokalizacja: mazowieckie
Ulubiona autorka/autor: Montgomery, Palmer, Roberts

Post przez montgomerry » 22 stycznia 2021, o 15:06

Irka1987 napisał(a):
Fringilla napisał(a):To jest mega interesujący tytuł z perspektywy "Palmer to bigotka i konserwatystka, a jej bohaterki są niesamodzielne" ;)



O tak, tak. Wszystkie takie nieśmiałe, a jednak nagle wielkie bojowniczki. Palmer czasem ma dobre momenty i mizna sie pośmiać. Ale roznica wieku czasem jest przesadzona. Przeciez w "Pewnego razu w Paryżu" ona ma 19 lat, a on? 37/8.


20 lat/ 38 lat
Rzeczywiście, jeżeli chodzi o wiek to nieco przesadza :)

Natomiast porównując jej niedawne napisane "Pozory mylą", które czytałam, a "Pewnego razu w Paryżu" - to bardziej śmiała była w swoich wcześniejszych powieściach. Może swoje zrobiło nie tylko wiek i odniesienia do wiary, ale również podejście"ile można pisać razy to samo". Po prostu przestała opisywać sceny. Moim zdaniem na dobre wyszło to książkom.

Avatar użytkownika
 
Posty: 246
Dołączył(a): 14 stycznia 2021, o 18:03
Ulubiona autorka/autor: Jane Austen

Post przez Irka1987 » 22 stycznia 2021, o 15:49

Nowych jakoś ostatnio niewiele czytam. Ja mam tak, ze jak mnie nie zainteresuje opis to nie sięgam po ksiazke. A tak ostatnio było z jej nowymi wydaniami,że nic mnie nie interesowało. Więc nie mam porównania, ze pisze inaczej.

Tak jak to było juz stwierdzone kilka postów wczesniej: ją sie kocha i nienawidzi jednoczesnie.
Denerwują mnie te powtarzające sie schematy, ale wracam do niej bo mam swoje ulubione.
Tylko czasem za czesto serwuje swoim bohaterkom traumę gwałtu lub maltretowania.


Ktoś wie czy powstały jeszcze inne adaptacje jej ksiazek oprocz "Dziewczyna jak diament"?
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 14 lutego 2021, o 20:43

Nie :D Nistety...

***
Ja się chciałam tylko pochwalić się, że w końcu namierzyłam jej jeden stary tytuł, kóry umykał mi latami :P
Nie dziwię się, że nie było wznowień ani nikt nie spiracił bezczelnie dla dobra ludzkości ^_^

To jest jazda na razie w starym znanym stylu :P
Ta książka by mogła być grą towarzyską "wypunktuj bohatera".
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 246
Dołączył(a): 14 stycznia 2021, o 18:03
Ulubiona autorka/autor: Jane Austen

Post przez Irka1987 » 14 lutego 2021, o 21:44

Fringilla napisał(a):Nie :D Nistety...

***
Ja się chciałam tylko pochwalić się, że w końcu namierzyłam jej jeden stary tytuł, kóry umykał mi latami :P
Nie dziwię się, że nie było wznowień ani nikt nie spiracił bezczelnie dla dobra ludzkości ^_^

To jest jazda na razie w starym znanym stylu :P
Ta książka by mogła być grą towarzyską "wypunktuj bohatera".



Dawaj spojlery. Jestem ciekawa.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 14 lutego 2021, o 21:46

Muszę znaleźć, jak to rozgryźć, bo na razie to bym musiała w sumie cytować 100% dialogów kolegi :rotfl:
Co otworzy usta... No klasyka :P

PS Zawiązanie fabuły i samego pierwszego spotkania to jedno wielkie WTF - no jednak odzwyczaiłam się lekko ostatnimi laty.
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 16 lutego 2021, o 01:11

No dobra, to czy ktoś może mi wskazać tytuł Palmer, w którym główna bohaterka uprawia satysfakcjonujący seks w pełni opisany a nie wzmiankowany z dwoma różnymi mężczyznami?
:evillaugh:
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 246
Dołączył(a): 14 stycznia 2021, o 18:03
Ulubiona autorka/autor: Jane Austen

Post przez Irka1987 » 16 lutego 2021, o 11:34

Fringilla napisał(a):No dobra, to czy ktoś może mi wskazać tytuł Palmer, w którym główna bohaterka uprawia satysfakcjonujący seks w pełni opisany a nie wzmiankowany z dwoma różnymi mężczyznami?
:evillaugh:



Ha. Statystyczna Palmerkowa bohaterka ma nieudane życie seksualne z poprzednim lub traumatyczne doświadczenia by potem mieć fantastyczne pożycie z tym jedynym i najważniejszym. Niemożliwe by u Palmerki bohaterka miała udane życie seksualne z kazdym.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 16 lutego 2021, o 11:58

Jak widać - Palmer próbowała eksperymentować z tym schematem, ale się jednak nie przyjęło wśród jej odbiorczyń: wymagania są konkretne :P
To jest serio piękny przykład na paradoksalnie postępujący purytanizm w pewnych grupach czytelniczych :D
Swoją drogą: liczba partnerów i bohaterek, i bohaterów (sic!) spada w kolejnych dekadach.
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 246
Dołączył(a): 14 stycznia 2021, o 18:03
Ulubiona autorka/autor: Jane Austen

Post przez Irka1987 » 16 lutego 2021, o 17:39

Statystyczna Palmerkowa bohaterka to 21latka, a bohater to 34latek. Chociaż zdarzają się jeszcze większe różnice. Generalnie najstarszą bohaterka miała chyba 28 lat. Ale to pojedyncze przypadki są. Ale może się mylę. Ja się dziwialm dlaczego ona tak naciska na dziewictwo bohaterek. Trafiło się parę wdów u niej. Może tylko w jednej książce trafiłam,że bohaterka straciła cnotę bez ślubu , nie z bohaterem i on był dopiero jej kolejnym.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 4713
Dołączył(a): 15 października 2013, o 11:50
Ulubiona autorka/autor: krentz harkness howard robb Singh

Post przez fanka76 » 16 lutego 2021, o 21:35

Były i wdowy dziewice :evillaugh:
Haha i to więcej niż jedna.
Ja Palmerke czytam x lat. Na początku byly to wiekowo jedyne bohaterki które nie uważałam za stare mając 16 lat :hahaha:
Uważam że Palmerka takie bzdury wypisuje,że trzeba ją kochać aby czytać.
Ja kocham :czyta2: i czytam ;-)

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 16 lutego 2021, o 22:46

Im nowsze tym młodsze - nie licząc ostatniego rzutu, gdy próbowała z profesjonalnymi zawodowo bohaterkami.
Jej pierwsze paręnaście tytułów to raczej powyżej 25-26 lat, z przeszłością, karierą i obyciem oraz pokomplikowaniem... Im bardziej w lata 90. tym więcej dziewic totalnych, mniejsza komplikacja emocjonalna i mocniejsze podkreślanie "rodzina w centrum".
To wiele mówi o potrzebach i odbiorcach...
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 246
Dołączył(a): 14 stycznia 2021, o 18:03
Ulubiona autorka/autor: Jane Austen

Post przez Irka1987 » 16 lutego 2021, o 23:36

Uważam że Palmerka takie bzdury wypisuje,że trzeba ją kochać aby czytać.
Ja kocham :czyta2: i czytam ;-)


Ja też. Kocham, nienawidze i czytam. Denerwuje się podczas czytania i czytam dalej.
Ale dobre jest to: bohater chciałby mieć wykształcona i obyta partnerkę. Poznaje bohaterkę w sytuacji, gdzie wydaje mu się odwrotnie, albo ona udaje taka. Mimo to zakochuje się chociaż nią gardzi. A potem jest surprise bo nagle bohaterka wyskakuje z dyplomem.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 246
Dołączył(a): 14 stycznia 2021, o 18:03
Ulubiona autorka/autor: Jane Austen

Post przez Irka1987 » 15 kwietnia 2021, o 22:58

Postanowiłam trochę się podreczyc i sięgnąć po Palmer.

Wróciłam do rodziny Culhanow.
Znam części Kinga i Callawaya. Ale czy najmłodszy brat Allan ma swoją historię? Zdaje mi się,że jej nie czytałam.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 16 kwietnia 2021, o 01:42

Nie wiem do końca, która to seria... :niepewny:
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 246
Dołączył(a): 14 stycznia 2021, o 18:03
Ulubiona autorka/autor: Jane Austen

Post przez Irka1987 » 16 kwietnia 2021, o 08:49

Fringilla napisał(a):Nie wiem do końca, która to seria... :niepewny:



Historia Kinga była w "Amelii", a Callawaya chyba w "Mezaliansie" .

Amelie ojciec chciał wydać właśnie za najmłodszego Allana. Zbił ją i podczas tego umarł bo miał problem z głową.
A Callaway chyba udawał biednego kowboja i szukał ropy. Jego żona nic nie umiała bo też była z wyższych sfer. A on ja okłamywał w małżeństwie.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 16 kwietnia 2021, o 17:40

Czyli ten zbiór?
https://www.fictiondb.com/series/relate ... ~11940.htm

Hm, z tego, co pamiętam, to Alan był kodowany jak gej/aseksualna osoba (całkiem częste u Palmer) i swojej części nie miał (i nie był gdzie indziej już wspomniany).
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 246
Dołączył(a): 14 stycznia 2021, o 18:03
Ulubiona autorka/autor: Jane Austen

Post przez Irka1987 » 16 kwietnia 2021, o 19:27

A to ciekawe. Alan jako gej. Nie wiedziałam,że Palmerka zna takie relacje.:). Myślałam,że ona jest schematyczna. A tu taka niespodzianka po latach. Nigdy nie odbierałam tego bohatera w ten sposób. Myślałam,że po prostu poleciała w schemacie. Czyli jeden z pobocznych bohaterów jest kolega głównej bohaterki i nas wspiera po czym w następnej części dostaje swoją ukochaną i najpierw ja pognębi trochę.
Sądziłam,że ta część nie została po prostu przetłumaczona.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 16 kwietnia 2021, o 21:45

Kodowany jako gej oznacza, że w specyficzny dla swego czasu sposób jest przedstawiany w fabule (zanim jeszcze "gej najlepszym przyjacielem kobiety" stało się modne w latach 90.; i dopiero ostatnio się kończy powoli ;)
Bardzo popularna figura w popkulturze.
Taki drugoplanowy bohater nie jest w żaden sposób przedstawiany jako autentyczny rywal, a nawet nie jest ustawiany z potencjalnym alternatywnym het romansem w tle.
To w ogóle złożona sprawa - vide użycie motywu w Ukochanym (z 1998 ;)

Palmer doskonale się w popkulturze i nie tylko od zawsze orientuje, a w jej romansach pewne rzeczy się wręcz pojawiały wcześniej niż gdzie indziej ^_^

W każdym razie: to można zobaczyć też po tym, że swoje serie buduje od dłuższego czasu po linii "krwi" a nie przyjaźni między bohaterami :lol: w zdecydowanej większości - znaczy: im nowsze, tym bardziej - przypadków mamy do czynienia z braćmi, gdy pokazywane są bliskie relacje między facetami :shades:

Eseje o tym pisano :lol:
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 246
Dołączył(a): 14 stycznia 2021, o 18:03
Ulubiona autorka/autor: Jane Austen

Post przez Irka1987 » 16 kwietnia 2021, o 23:19

Dzięki za wyjaśnienie. Jakoś trzymam się starszych serii. Szukałam coś w nowościach, ale nic mi z opisów nie podchodzi. Więc stawiam na sprawdzona klasykę.
Palmer lubi serię więc wydawało mi się dziwne,że zostawiła jednego brata.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 16 kwietnia 2021, o 23:58

Akurat FictionDB ma przyzwoitą bardzo bazę, jeśli chodzi o tropienie serii, w romansach, także tych powstających niechronologicznie i nie będących oficjalnie seriami.

A ta seria z połowy lat 90., jeszcze sprzed "braterskiego" zasypu totalnego...

Hm, to ja tylko wspomnę, jak w ramach słynnej serii Soldiers of Fortune w latach 80. po cichu się mówiło, że Palmer może popełni wprost pierwszy afro-amerykański romans.
Ale się rozmyło wówczas... Powody wówczas były ciekawe, bo jeszcze nie był to czas, gdy oficjalnie i otwarcie z dużą dozą zdrowego dystansu poddawano krytyce białe autorki tworzące czarnych / kolorowych bohaterów.
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 246
Dołączył(a): 14 stycznia 2021, o 18:03
Ulubiona autorka/autor: Jane Austen

Post przez Irka1987 » 8 czerwca 2021, o 23:18

Podajcie tytuł książki, która was denerwuje i kochacie ją jednocześnie. Wiem,że Palmerka zazwyczaj takie pisze.:) Ale może jest jakaś, która wyróżnia je?
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2265
Dołączył(a): 17 listopada 2015, o 13:02
Lokalizacja: mazowieckie
Ulubiona autorka/autor: Montgomery, Palmer, Roberts

Post przez montgomerry » 26 lipca 2021, o 18:16

11.08.2021
HarperCollins Polska
s. 432


Przed laty przystojny i tajemniczy Tate całkowicie podbił serce Cecily, by wkrótce potem oznajmić, że nie mogą i nigdy nie będą mogli być razem. Minęło sporo czasu – i prawie wszystko się zmieniło. Cecily osiągnęła sukces, zaczyna karierę, natomiast Tate zaplątał się w polityczny skandal o trudnych do przewidzenia konsekwencjach. Twierdzi, że Cecily grozi niebezpieczeństwo i że teraz bardziej niż kiedykolwiek potrzebują siebie nawzajem.

opis wydawcy
Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.

Avatar użytkownika
 
Posty: 2265
Dołączył(a): 17 listopada 2015, o 13:02
Lokalizacja: mazowieckie
Ulubiona autorka/autor: Montgomery, Palmer, Roberts

Post przez montgomerry » 26 lipca 2021, o 18:19

Obrazek

5.08.2021
HarperCollins Polska

Cykl: Long Tall Texans (tom 45)
Seria: Gwiazdy Romansu


Michelle nigdy nie zapomni, jak wiele zawdzięcza Gabrielowi. Ten przystojny ranczer wziął ją pod swoje opiekuńcze skrzydła, gdy tego najbardziej potrzebowała. Zawsze traktował ją jak siostrę, ona od dawna go kocha. Jednak to właśnie jemu nieświadomie wyrządziła wielką krzywdę i nawet naraziła go na śmiertelne niebezpieczeństwo. Urażony i zraniony Gabriel zrywa z nią wszelkie kontakty. To zrozumiałe, ale może postąpił zbyt pochopnie? Przecież nawet nie zdążył powiedzieć Michelle, że zawsze odwzajemniał jej uczucia. Tak, popełniła błąd, lecz czy postąpiłaby tak samo, gdyby nie miał przed nią tak wielu sekretów?

opis wydawcy

Avatar użytkownika
 
Posty: 2265
Dołączył(a): 17 listopada 2015, o 13:02
Lokalizacja: mazowieckie
Ulubiona autorka/autor: Montgomery, Palmer, Roberts

Post przez montgomerry » 5 września 2021, o 16:35

Obrazek

Cecily Peterson od siedemnastego roku życia była pod opieką Tate’a Wintropa. To on, słysząc historię nastolatki napastowanej przez ojca, wpadł na pomysł, że najpierw ukryje ją w rezerwacie u swojej matki Lety, a potem umieści ją w dobrze strzeżonym mieszkaniu i wyśle ją na studia w Waszyngtonie, o jakich dziewczyna marzy. Cecily przyjmuje pomoc Tate’a sadząc, że pieniądze na przetrwanie zyskuje dzięki stypendium. Tak mijają lata jej życia w niewiedzy oraz rosnącej miłości do Tate’a. Pewnego wieczoru w świetle kamer dwóch stacji telewizyjnej, na uroczystym przyjęciu u senatora Matta Holdena, Cecily dowiaduje się prawdy. Od tej pory postanawia żyć na własny rachunek. Przerywa studia podyplomowe, wyprowadza się z mieszkania Tate’a i rozpoczyna pracę w muzeum. Z łagodnej dziewczyny zmienia się w kobietę pełną temperamentu. Nowe oblicze Cecily fascynuje Tate’a, ale mimo wszystko stoi na stanowisku, że nigdy nie powinien ożenić się z białą dziewczyną. W dodatku sprzymierzeniec Cecily, senator Holden, to jego przeciwnik w planowaniu rozwoju rezerwatu.
Tate Winthrop pochodzi z plemienia Lakotów i dumny jest ze swojej przynależności. Jego praca wiąże się z tajemniczymi wyprawami i rządowymi projektami. Jest szefem służb bezpieczeństwa korporacji Hutton. Cecily nie wie wszystkiego, ale świadoma jest niebezpieczeństwa takiej pracy. Tate jest przystojny, toteż cieszy się powodzeniem u kobiet. W dodatku nie grzeszy brakiem pieniędzy. Obecnie u jego boku od paru miesięcy miejsce zajmuje Audrey. Nie podoba się to Cecily, ale potrafi pogodzić się z tym, że nigdy nie zdobędzie serca Tate’a. Przyjaźń zyskuje w osobie Colby'ego Lane'a. To kolejna kombinacja w fabule. Dom w rezerwacie Lety, staje się prawdziwym domem Cecily. Od lat kobieta poznaje kulturę plemienia i bierze udział w uroczystościach i w dodatku zawodowo zajmuje się archeologią.
Historia miłosna z wieloma niespodziankami w tle. Na początku byłam mocno jednak pogubiona w ogólnym zarysie, a kariera Cecily wydaje się jakaś nierzeczywista. Mimo wszystko to przecież Palmer, a ja przy jej książkach jestem najmniej obiektywna. Czytam wszystkie książki, które są aktualne wydawane lub które w jakiś sposób pojawią się mnie na półce. Wiele mam do nadrobienia. Lubię fikcję jaką tworzy, zawsze zawiłą, ale zawsze z HEA. Papierową różę czytałam po raz pierwszy.


Diana Palmer, Papierowa róża, wydawnictwo HarperCollins Polska, wydanie 2021, tytuł oryg.: Paper Rose, tłumaczenie: Artur Penn, cykl: Hutton, t. 2, oprawa miękka, stron 432.

https://slowemmalowane.blogspot.com/202 ... -roza.html

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do P - Q

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości