Cecily Peterson od siedemnastego roku życia była pod opieką Tate’a Wintropa. To on, słysząc historię nastolatki napastowanej przez ojca, wpadł na pomysł, że najpierw ukryje ją w rezerwacie u swojej matki Lety, a potem umieści ją w dobrze strzeżonym mieszkaniu i wyśle ją na studia w Waszyngtonie, o jakich dziewczyna marzy. Cecily przyjmuje pomoc Tate’a sadząc, że pieniądze na przetrwanie zyskuje dzięki stypendium. Tak mijają lata jej życia w niewiedzy oraz rosnącej miłości do Tate’a. Pewnego wieczoru w świetle kamer dwóch stacji telewizyjnej, na uroczystym przyjęciu u senatora Matta Holdena, Cecily dowiaduje się prawdy. Od tej pory postanawia żyć na własny rachunek. Przerywa studia podyplomowe, wyprowadza się z mieszkania Tate’a i rozpoczyna pracę w muzeum. Z łagodnej dziewczyny zmienia się w kobietę pełną temperamentu. Nowe oblicze Cecily fascynuje Tate’a, ale mimo wszystko stoi na stanowisku, że nigdy nie powinien ożenić się z białą dziewczyną. W dodatku sprzymierzeniec Cecily, senator Holden, to jego przeciwnik w planowaniu rozwoju rezerwatu.
Tate Winthrop pochodzi z plemienia Lakotów i dumny jest ze swojej przynależności. Jego praca wiąże się z tajemniczymi wyprawami i rządowymi projektami. Jest szefem służb bezpieczeństwa korporacji Hutton. Cecily nie wie wszystkiego, ale świadoma jest niebezpieczeństwa takiej pracy. Tate jest przystojny, toteż cieszy się powodzeniem u kobiet. W dodatku nie grzeszy brakiem pieniędzy. Obecnie u jego boku od paru miesięcy miejsce zajmuje Audrey. Nie podoba się to Cecily, ale potrafi pogodzić się z tym, że nigdy nie zdobędzie serca Tate’a. Przyjaźń zyskuje w osobie Colby'ego Lane'a. To kolejna kombinacja w fabule. Dom w rezerwacie Lety, staje się prawdziwym domem Cecily. Od lat kobieta poznaje kulturę plemienia i bierze udział w uroczystościach i w dodatku zawodowo zajmuje się archeologią.
Historia miłosna z wieloma niespodziankami w tle. Na początku byłam mocno jednak pogubiona w ogólnym zarysie, a kariera Cecily wydaje się jakaś nierzeczywista. Mimo wszystko to przecież Palmer, a ja przy jej książkach jestem najmniej obiektywna. Czytam wszystkie książki, które są aktualne wydawane lub które w jakiś sposób pojawią się mnie na półce. Wiele mam do nadrobienia. Lubię fikcję jaką tworzy, zawsze zawiłą, ale zawsze z HEA. Papierową różę czytałam po raz pierwszy.
Diana Palmer, Papierowa róża, wydawnictwo HarperCollins Polska, wydanie 2021, tytuł oryg.: Paper Rose, tłumaczenie: Artur Penn, cykl: Hutton, t. 2, oprawa miękka, stron 432.
https://slowemmalowane.blogspot.com/202 ... -roza.html