Teraz jest 21 listopada 2024, o 20:54

Polska strefa

Gatunki – rodzaje – typy - crossovery
Fantastyka / Paranormal — Historyczny — Współczesny — Kryminał / sensacja / thriller / mafia — Religijny — LGBTQ+
YA / NA — Dla dzieci i młodzieży — Harlekiny — Chick-lt — Komiks — Fanfiki
Poza romansem... — Polska strefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 12 listopada 2020, o 01:48

Księżycowa Kawa napisał(a):I zwykle na okładkach jest krótka notka na temat autorki, czyli że jest żoną i matką, co sugeruje osobę mającą lata nastoletnie za sobą, a może nawet mającą odrobinę doświadczenia. Tyle że tego kompletnie nie widać w zachowaniu bohaterów, a fabuła zwykle ma duże luki, jakby autorka nie do końca wiedziała, co czyni.

A najgorsze, że te autorki same sobie nie zdają sprawy, że z tego, że są dorosłe lub że założyły rodziny, wcale nie wynika, że już mają coś do powiedzenia lub że mają talent literacki. Z pustego się nie naleje.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 12 listopada 2020, o 02:28

Janka napisał(a):Z wszystkich bohaterów książki w tej chwili najbardziej lubię wdowę po aptekarzu, bo choć lubi manipulować innymi ludźmi i odstawiać małe scenki aktorskie, to jest hojna i szczodra dla innych, nawet zupełnie sobie nieznanych osób. Ma serce na dłoni, jest pomocna i nie robi nikomu krzywdy. Od początku była zarozumiała, ale ma do tego podstawy, bo jest dużo rzeczy, które jej fantastycznie wychodzą.


Ja ją całkiem inaczej odbieram. Szczodra to ona jest, ale z jakiegoś konkretnego powodu - albo czegoś chce od drugiej osoby, albo chce się pochwalić. Chodzi o te wszystkie obiady, czy kolacyjki. W najnowszej części pofatygowała się na posterunek z jedzeniem, żeby przekupić policjanta.
Jeżeli ktoś nie bije pokłonów na jej cześć, to zaraz ją szlag trafia.
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 12 listopada 2020, o 03:41

Też to wszystko dostrzegam tak samo jak Ty, tylko nauczyłam się ją lubić mimo tej interesowności, bo jej cel mimo wszystko jest zawsze altruistyczny. Ona robi coś po coś, daje, żeby coś uzyskać, ale to nie jest nigdy dla niej. To zawsze jest zysk docelowo dla kogoś innego.
Karmi kogoś, żeby jej pomógł wsadzić mordercę za kratki, a nie żeby jej np. zreperował kran.
Przy okazji często karmi więcej osób już całkowicie bez powodu. Za co nikt się jej nie rewanżuje.

No i w roli swatki była bezbłędna, a takie zasługi zawsze doceniam.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 12 listopada 2020, o 12:24

Janka napisał(a):A najgorsze, że te autorki same sobie nie zdają sprawy, że z tego, że są dorosłe lub że założyły rodziny, wcale nie wynika, że już mają coś do powiedzenia lub że mają talent literacki. Z pustego się nie naleje.

Dokładnie, przez co mamy bezsensowne lanie wody. I jeszcze trudno mi zrozumieć osoby, które piszą, że jakoby taka historia coś wnosi i tak dalej.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 12 listopada 2020, o 14:20

Nastała jakaś głupia moda na to, by chwalić wszystko, niezależnie od jakości, żeby nie podcinać skrzydeł "twórcom". A w efekcie pochlebcy robią krzywdę nie tylko nam wszystkim, ale też sami sobie, bo potem autorzy, w przekonaniu o swoim ponadprzeciętnym talencie, wydają następne szmiry na jednakowym poziomie. Nie rozwijają się, nie pracują ani nad stylem, ani nad przekazaną treścią i dalej tworzą rzeczy, które nie powinny wyjść poza ich szufladę. A potem mamy ogromny śmietnik, z któego już nie ma jak wyszukiwać perełek napisanych przez tych, którzy faktycznie mają talent, osobowość i dobre pomysły na fabułę.

Potrafię ich wszystkich zrozumieć, bo mój F. też nie jest super szczęśliwy, gdy mu mówię, że coś mu nie wyszło z obiadem. Ale jak mu nie powiem, to będzie znaczyło, że do końca życia będzie mnie karmił np. czymś przesolonym. Nie, dziękuję. To już wolę, żeby się ewentualnie obraził i całkiem rzucił gotowanie. Na szczęście on traktuje moje opinie jak konstruktywną krytykę i wykorzystuje, by następnym razem nie popełnić tego samego błędu.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 12 listopada 2020, o 14:40

No właśnie, tyle że nic na lepsze się nie zmienia.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 12 listopada 2020, o 14:58

Janka napisał(a):Ona robi coś po coś, daje, żeby coś uzyskać, ale to nie jest nigdy dla niej.


Ale to wszystko prowadzi na koniec do najważniejszego, żeby być lepszą od innych i żeby ludzie ją wiecznie podziwiali.
Mam w pamięci sytuacje z pierwszej części, chodzi o rozmowę o książkach(detektywach) między siostrą Tomaszą, a krakusami.
Pamiętam te nadymanie się, złość, że rozmawiają o czymś, a ona nie wie o czym. I te udawanie, że jednak coś rozumie :zalamka:
Potem wypożyczanie książek i czytanie, bo przecież ktoś nie może być lepiej ''dokształcony'' od niej. Na każdym spotkaniu w większym gronie, kiedy rozmawiali o śledztwie i ktoś wpadł na jakiś pomysł i nie była to ona, to dostawała spazmów.
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 13 listopada 2020, o 01:10

Nie próbuję Cię przekonywać, że ona jest fajna, bo też nie uważam, że taka jest.
Stwierdzam tylko, że osoby w jej otoczeniu wcale nie są od niej lepsze. Lub nawet są dużo gorsze. Tam każdy ma wady.
Wdowa po aptekarzu jest trudna, ale tak samo jak każdy zasłużyła na to, by ktoś z nią spędzał czas dlatego, że mu to nie przeszkadza lub dlatego, że ją lubi, lub z innych pozytywnych powodów. A tu jest tak, że spędzają z nią czas osoby, które chcą ją wykorzystać, a wcale jej nie lubią.
Szkoda mi jej, bo to jest smutne, że nie ma przyjaciół.
Lucy napisał(a):Potem wypożyczanie książek i czytanie, bo przecież ktoś nie może być lepiej ''dokształcony'' od niej.

Mnie się to akurat podobało. Źle, że nie potrafiła się przyznać, że czegoś nie wie, ale dobrze, że próbowała nadrobić braki.
Podobało mi się to, że przynajmniej sama przed sobą nie udawała, że wie wszystko, a także to, że chciała wiedzieć o czym rozmawiają osoby, na których jej zależy, by móc uczestniczyć w ich dyskusjach.

Wydaje mi się, że to wynika z jej wieku. Przez większość jej życia panowała moda na erudycję i wstydem było czegoś nie wiedzieć. W nowym tysiącleciu nastała moda na specjalizację, a ona po prawie pięćdziesięciu latach życia w "innym systemie" nie potrafiła się tak łatwo przestawić, że już jej wolno czegoś nie wiedzieć w dziedzinach, w których nie jest ekspertem.
Są dziedziny, w których jest najlepsza, ale widocznie nie otrzymuje wystarczającego potwierdzenia ze strony innych osób i nie jest usatysfakcjonowana zbyt małym jak dla niej uznaniem. Prawdopodobnie jest zbyt ambitna i to ją gubi.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 4786
Dołączył(a): 29 sierpnia 2017, o 08:25
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Anne Golon, Sylvain Reynard

"Miłosny blef" D.B. Foryś

Post przez Karina32 » 16 listopada 2020, o 15:48

Obrazek

"Miłosny blef" D.B. Foryś to całkiem przyjemna lektura, pomimo dość poważnych problemów zdrowotnych obojga bohaterów.
Hela i Kuba poznają się w szpitalu. Ona jest tam ze względu na swoje problemy z sercem, on - z powodu problemów z nerkami. Dla obojga jedynym rozwiązaniem jest przeszczep.
Oboje mają różny stosunek do życia. Hela, z wyboru, pozostaje samotna. Nie chce zakochać się i stworzyć rodziny, a potem złamać komuś serce, odchodząc. Ma oddanych przyjaciół i rozwiedzionych rodziców w różnych częściach świata.
Kuba jest jej kompletnym przeciwieństwem. Jest żywiołowy, radosny i chce czerpać z życia garściami. Pomimo kłopotów zdrowotnych pracuje jako instruktor lotnictwa, a także udziela się w ochotniczej straży pożarnej. Seksowny strażak jest obiektem westchnień prawie każdej napotkanej kobiety i dobrze wie, jak z tego korzystać.
Między Kubą i Helą od początku iskrzy i to nie zawsze w tym dobrym sensie. Heli nie podoba się lekki stosunek Kuby do kobiet, a jemu jej zadęcie i brak luzu.

Ta niedługa, bo licząca niewiele ponad 200 stron książka, dzieje się w dość szybkim tempie. W zaledwie pół roku Kuba i Hela przechodzą od niechęci, po wielkie pożądanie i miłość. Są ze sobą w lepszych i gorszych momentach i wspierają się wzajemnie w ciężkich szpitalnych chwilach.
Zakończenie jest dość ciekawe, ale ogromnie przypomina to z "Drugiej szansy" Miszczuk, dlatego nie zaskoczyło mnie jakoś bardzo.

Książkę czyta się lekko i szybko. Często jest bardzo zabawnie i nie raz wybuchałam śmiechem przy rozmowach Heli i Kuby, czy jej przemyśleniach. Jeśli chodzi o drugi tom, to nie wiem czy po niego sięgnę. Myślę, że autorka mogła zakończyć tę historię w tym momencie, bo tak naprawdę nie ma za wiele miejsca na wymyślenie czegoś nowego.

Dla mnie 7/10 (przyjemne, ale czy to pozycja obowiązkowa? Sama nie wiem :bezradny: )
"Każda książka pozwala nam na nowe marzenia." - Emma Chase

https://www.instagram.com/ksiazkowe_romanse/

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 17 listopada 2020, o 00:48

Karolina Morawiecka "Zabójstwo na cztery ręce czyli Klasyczna powieść kryminalna o wdowie, zakonnicy i psie (z kulinarnym podtekstem)"
Trzeci tom cyklu.

Każdy następny tom jest lepiej napisany od poprzedniego. Tym razem także pod względem kryminalnym było dobrze, bo było więcej osób podejrzanych. W poprzednich tomach po jednej, a teraz całe wesele.
Z powodu tytułu oraz wszystkich rzucanych tropów w zasadzie od początku stawiałam na odpowiednie osoby, nie zgadłam tylko ich motywów i powiązań.

Bohaterowie bez zmian, czyli głównie grali sobie na nerwach. Ponieważ uważam, że wszyscy są tam siebie warci, to nikogo nie było mi żal.

Czytałoby mi się bardzo dobrze, gdyby nie narrator, a, dokładniej mówiąc, jego punkt widzenia. Mówię to w znaczeniu dosłownym.
Jak byłam mała, to mamusia zdradziła mi tajemnicę, że osoby krótkowzroczne widzą świat piękny, a osoby dalekowzroczne, które dostrzegają wszystkie niedoskonałości i skupiają na nich uwagę, widzą świat paskudny. I właśnie tutaj, w całym cyklu, cała narracja popsuta jest przez dalekowzroczność narratora. Nadal dosłownie.
Możliwe też, że narrator okulary ma dobrze dobrane, ale z natury jest pesymistą i marudą.
W każdym razie, co by nie było powodem takiej okropnie subiektywnej narracji, to jest ona dla mnie na dłuższą metę męcząca. Jestem osobą, która jak pada deszcz, to szuka tęczy, a nie przekleństw, które by najlepiej pasowały do sytuacji. Nie chcę się skupiać na tym co brzydkie, tylko na tym, co piękne.
Narrator w tym cyklu dostrzega tylko brzydkie szczegóły i ciągle o nich przypomina, bo co by było, gdyby czytelnik na chwilę zapomniał, jacy wszyscy są tam obrzydliwi. Jeśli ktoś jest młody i ładny, to jest o tym wspomniane jednym słowem, ale jeśli ktoś ma ohydną narośl w widocznym miejscu, to na pewno usłyszymy o tym wielokrotnie. Jeśli ma piękne oczy, to się tego na pewno nie dowiemy.
Bardzo współczuję narratorowi. Świat, jaki widzi na co dzień, musi być okropnie wstrętny.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 17 listopada 2020, o 12:14

Ta część jest najlepsza pod względem kryminalnym. :P
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 17 listopada 2020, o 15:30

Było tam wreszcie prawdziwe śledztwo, z szukaniem dowodów i poszlak oraz przesłuchiwaniem świadków.

Tylko że to nie oni powinni prowadzić to śledztwo, a osoby do tego uprawnione.
Bardzo przeszkadza mi fakt, że bohaterowie w żaden sposób nie zostali ukarani za niezawiadomienie policji o odkryciu poważnego przestępstwa oraz za to, że zacierali ślady. Na koniec jeszcze policja ich kryła i kłamała w sprawozdaniach. Okropne. Pan policjant przedstawiony jest we wszystkich częściach jak ktoś bez charakteru, kim łatwo można manipulować, kto nie ma swojego zdania ani pojęcia o swoich obowiązkach zawodowych.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 7 stycznia 2021, o 20:00

Zbrodnia po polsku - Aleksandra Rumin

Obrazek

Warszawa zamiera! Pojawia się seryjny morderca- ''Prawdziwy Polak'', który na ofiary wybiera nauczycielki muzyki, uwielbiające katować dzieci pieśniami patriotycznymi. Pierwsza zostaje zadziobana przez bociany Obrazek, druga nie daje rady słuchać przez słuchawki "Przez twe oczy zielone" i w rezultacie pękają jej bębenki i nie wytrzymuje serce. Trzecia natomiast zostaje utopiona w oczku wodnym, w którym znajduję się wódka.
Przy każdej ofierze policjanci znajdują zasuszony mak i list z kolejno: Rotą, Czerwone maki na Monte Cassino i Białe róże.
Naczelnica Foryś przydziela do sprawy asa wydziału, komisarza Polaka, który złapał w swoim życiu kilku seryjnych, w tym i jednego wymyślonego. Obrazek
Do pomocy zostaje mu przydzielony nowy nabytek policji, prywatnie syn naczelnicy. Obydwoje, wraz z prokuratorem, bratem komisarza muszą jak najszybciej złapać winnego, żeby przypadkiem nie wybuchły jakieś zamieszki. Nie dość, że z tym mają pod górkę, to jeszcze w policji jest kabel, który informuje o wszystkim media, Obrazek a sam komisarz musi się użerać z byłą żoną, która go oskubała z wszystkiego i utrudnia widzenia z ''dziećmi''.

Trzeba tu podkreślić, że wszystko jest przerysowane i to na maksa. Mamy tak absurdalne sytuacje i humor, że normalnie boki zrywałam. Pewne sytuacje z naszego podwórka autorka wyśmiała i wyolbrzymiła i ktoś, kto ma problem z poczuciem humoru i nie potrafi z dystansem spojrzeć na naszą scenę polityczną, może mieć problem z odbiorem tej książki.
Ja obśmiałam się jak norka i polecam na poprawę nastroju.

6/6
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 10118
Dołączył(a): 3 sierpnia 2011, o 11:33
Lokalizacja: Somewhere
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez kejti » 16 stycznia 2021, o 21:41

czy ktoś już czytał Wredny szef - Katarzyna Rzepecka bo tak trochę kusi ale się obawiam :niepewny:
Obrazek

.
.

Let's find some beautiful place to get lost.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 16 stycznia 2021, o 22:17

Trochę się tego boję :hihi: ale może w końcu zacznę czytać.
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 17 stycznia 2021, o 22:38

Pierwsze widzę. Taka ładna okładka, że również bym się obawiała, może jednak zaryzykuję, jeśli biblioteka pokusi się.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 18 stycznia 2021, o 08:43

Ja kiedyś zaczęłam poprzednią książkę tej pani (coś o ochroniarzu :mysli: ) i była tragiczna.

Avatar użytkownika
 
Posty: 2265
Dołączył(a): 17 listopada 2015, o 13:02
Lokalizacja: mazowieckie
Ulubiona autorka/autor: Montgomery, Palmer, Roberts

Post przez montgomerry » 18 stycznia 2021, o 15:33

przeglądam zapowiedzi i nowości... Jestem osłabiona - wszędzie mafia lub powiązania z mafią... Co to za trend w Polsce? Nie mówiąc już o okładkach, które są na jedno kopyto praktycznie. Niech ktoś wymyśli coś nowego...

Avatar użytkownika
 
Posty: 10118
Dołączył(a): 3 sierpnia 2011, o 11:33
Lokalizacja: Somewhere
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez kejti » 18 stycznia 2021, o 19:26

Księżycowa Kawa napisał(a):Pierwsze widzę. Taka ładna okładka, że również bym się obawiała, może jednak zaryzykuję, jeśli biblioteka pokusi się.

okładka mi się podoba, na fb dużo dobrych opinii ale nie ufam jakoś :hihi:

no niestety, ja też za tą mafią nie przepadam :ermm:

.
.

Let's find some beautiful place to get lost.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 18 stycznia 2021, o 22:22

U nas jedna odniosła sukces, nawet film nakręcili, a reszta jak stado baranów poszła tym śladem i dopóki ktoś nie podrzuci kolejnego pomysłu, to raczej się nie zmieni...
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 22 stycznia 2021, o 13:48

„Mój szef” Melissa Darwood, czyli zaskakująco dobra historia. Jest w tym konkretny pomysł (czyli w końcu nie jakieś popłuczyny), na dodatek ciekawy ten cały zamysł, naprawdę niezłe wykonanie przy tym i całość trzyma poziom. Bohater ma zespół Aspergera, co całkiem dobrze zostało przedstawione. Myślę, że to jest historia, do której mogłabym wrócić.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 22 stycznia 2021, o 15:05

Mnie też ta historia się podobała. :-D
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 23 stycznia 2021, o 14:29

Dzięki Kawo :), kupiłam, przeczytałam i też mi się podobała, na wattpadzie jest chyba 15 rozdziałów kolejnej części :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 24 stycznia 2021, o 00:33

O tych samych bohaterach czy też coś innego?
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 4786
Dołączył(a): 29 sierpnia 2017, o 08:25
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Anne Golon, Sylvain Reynard

Nieosiągalny - Małgorzata Falkowska, Ewelina Nawara

Post przez Karina32 » 26 stycznia 2021, o 08:56

Obrazek

William nie jest mężczyzną w typie Olimpii. Wydaje się, że ich znajomość skończy się po jednym spacerze ulicami Torunia, ale William ma wobec dziewczyny inne plany i nie spocznie, dopóki nie osiągnie celu. To opowieść o Kopciuszku, w której nie ma złej macochy, ale jest okrutny ojciec. Jest bajkowa miłość, ale są i całkiem zwyczajne problemy. Jest mnóstwo śmiałych scen, które wywołują wypieki na twarzy, ale i tak najważniejsza jest miłość, która jest w stanie pokonać wszystkie przeciwności losu.


Nie sądziłam, że to powiem, ale książka jest całkiem przyjemna.
Początkowo autorki chciały chyba zrobić z Williama playboya, który ma ochotę tylko zaliczyć, ale szybko zmieniły koncepcję. Kilka razy jest wspomniane, że miał sporo dziewczyn na jedną noc, jednak jego zachowanie raczej na to nie wskazuje. Jest czuły, opiekuńczy, romantyczny i miły. Wie co chce od życia i po to dąży. Pomimo tego, że zostaje wychowany na następcę tronu, to pozostaje normalnym chłopakiem. Nie zachowuje się jak głupek, ani nie ma żadnych chamskich zagrywek.
Olimpia z kolei od śmierci matki mieszka tylko z despotycznym ojcem, dla którego liczy się tylko nauka i perfekcja. Z jednej strony dziwię się Olimpii, że nie uwolniła się wcześniej spod jego kurateli, ale z drugiej strony był jej jedynym krewnym, więc taka decyzja na pewno nie byłaby łatwa.
Na szczęście w jej życiu pojawia się rycerz na białym koniu, który uwalnia ją od "kochającego tatusia".

To, co mi przeszkadzało, to czasami dialogi, które momentami były lekko drewniane i naciągane (w zdecydowanej większości były w porządku, jednak z kilkoma miałam problem). Poza tym William był księciem z wymyślonego europejskiego księstwa, jednak jego rodzice bez żadnych przeszkód zaakceptowali jego wybrankę. Druga rzecz, która mnie zaskoczyła, to to, że Olimpia od samego początku zwraca się do jego matki, królowej, po imieniu... No nie wiem hmmm Ale to takie moje czepialstwo :)
Mamy też kilka scen erotycznych, ale nie są one przytłaczające i nie odgrywają tutaj głównej roli. Są całkiem zgrabnie napisane i nie wywołują uczucia zażenowania.
Ogólnie książka jest naprawdę przyjemna w odbiorze, jednak bez jakichś szczególnych fajerwerków i zachwytów. Autorki nie skupiają się zbytnio na problemach królestwa czy też poszczególnych bohaterów (nawet problemy Olimpii z ojcem są potraktowane trochę po łebkach i nie sądzę, że ktokolwiek byłby w stanie otrząsnąć się tak szybko po tym, co jej się przytrafiło), stąd te problemy nie przytłaczają czytelnika. Myślę, że to dobra lektura na długi zimowy wieczór.
Jeśli pojawi się książka o Simonie, czyli przyjacielu Willa, to chętnie po nią sięgnę. Myślę, że to może być ciekawa historia w konwencji Pięknej i Bestii :-D

Moja ocena to 7/10 :)
"Każda książka pozwala nam na nowe marzenia." - Emma Chase

https://www.instagram.com/ksiazkowe_romanse/

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Romans + ...

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości