W drugim epilogu Daphne
Ja coś słyszałam, że Netflix ma się wypowiedzieć w lutym.
joakar4 napisał(a):U Franceski epilogiem był list.
W drugim epilogu DaphneSpoiler:
Ja coś słyszałam, że Netflix ma się wypowiedzieć w lutym.
joakar4 napisał(a):Zwłaszcza, że część widzów chyba mocno się rozczaruje, jak odkryje, że to nie dalsze losy księcia Hastings.
Fringilla napisał(a):joakar4 napisał(a):Zwłaszcza, że część widzów chyba mocno się rozczaruje, jak odkryje, że to nie dalsze losy księcia Hastings.
No żeby się raczej czytelniczki nie zdziwiły, co ekranizatorzy mogą wymyślić z błogosławieństwem Quinn
Opowieść o Daphne i Simonie aż się prosi o kontynuację (choćby wspomniany kontekst epilogowy).
W ogóle to, że pierwszy rodzi się syn a nie córka, to uchylenie serialowych drzwi na takie pociągnięcie sprawy...
Irka1987 napisał(a):Zamiana córki na syna u Daphne troche komplikuje sprawę. Ale tylko w imionach dzieci. Mogą po prostu mieć tylko inaczej na imię i tyle.
I jeszcze o Marinie słówko. Wprowadzenie jej teraz miało sens bo Eloise wspominała, że razem debiutowały.
giovanna napisał(a):Czy ja dobrze zrozumiałam, że do roli Kate jest preferowana Hinduska?
joakar4 napisał(a):Coś czułam, że tak będzie. Z rodzinką B. nie mogą szaleć, to chociaż partnerów im dobiorą 'kolorowych'.
A gdzie można znaleźć to ogłoszenie o castingu?
joakar4 napisał(a):To się robi absurdalne. Ciekawe kogo wybiorą do roli Sophie.
joakar4 napisał(a):Mnie aktorka, która grała kochankę Benedykta wydawała się strasznie sztuczna, ostrzyknięta/zoperowana aż do przesady.
Też obejrzę kogo by nie wybrali. Na Simona też początkowo psioczyłam, ale nie był taki zły.
joakar4 napisał(a):Oj tak Anthony jest super dobrany, Benedykt zresztą też. Colin mi się średnio podoba, ale może przywyknę.
W tym tygodniu Netflix ma podać ekscytującą wiadomość o Bridgertonach.
Irka1987 napisał(a):Rozumiem, że w serialu przedstawili swiat bez rasizmu.
Tylko raz czy dwa razy to jest dobre. A potem sie robi nudne.
Fringilla napisał(a):Przyznam, że obsada braci słuszna - na początku w ogóle ich nie rozróżniałam
A potem cały czas miałam wrażenie, że Benedict jest starszy od Anthony'ego.
Za to Colin w sumie bardzo ok, bo słusznie sprawia wrażenie jeszcze niewypierzonego chłopca, z młodzieńczym, ekhm, tłuszczykiem na twarzy
Fringilla napisał(a):I miałam też zgrzyt z Mdm Delacroix, modystką wszystko bardzo ok, ale przyznam, że jeśli mi coś zawadza w "historycznych" tworach, to faktycznie typ urody jakby wskazujący na ingerencje chirurga plastycznego przy czym może się totalnie mylę i to faktycznie tylko makijaż.
Na szczęście mija szybko, bo poza tym aktorka jest bardzo ok i jak najbardziej jej styl bujny być powinien.
Ale do jej charakteryzacji czy makijażu nie mam uwag, tak sobie zawsze wyobrażałam styl kochanek dżentelmenów.
Serial mógł ten fakt po prostu zbyć milczeniem, wtedy większość widzów przeszłaby nad tym faktem do porządku dziennego, stwierdziłaby, że taka konwencja i tyle, a tak to mieliśmy przepychanie na siłę jakiegoś koślawego wyjaśnienia z bardzo kanciastym morałem.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości