Teraz jest 24 listopada 2024, o 02:24

Julia Quinn

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 18 stycznia 2021, o 13:21

U Franceski epilogiem był list.

W drugim epilogu Daphne
Spoiler:


Ja coś słyszałam, że Netflix ma się wypowiedzieć w lutym.

 
Posty: 3
Dołączył(a): 14 stycznia 2021, o 12:51
Ulubiona autorka/autor: Julia Quinn

Post przez Moni_maj89 » 18 stycznia 2021, o 13:28

joakar4 napisał(a):U Franceski epilogiem był list.

W drugim epilogu Daphne
Spoiler:


Ja coś słyszałam, że Netflix ma się wypowiedzieć w lutym.


O to chyba miałam te starsze wydania bo tego epilogu Daphne nie kojarzę :) chyba pozostaje mi angielska wersja Happily ever after :p dzięki ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 18 stycznia 2021, o 22:36

joakar4 napisał(a):Zwłaszcza, że część widzów chyba mocno się rozczaruje, jak odkryje, że to nie dalsze losy księcia Hastings. :hyhy:

No żeby się raczej czytelniczki nie zdziwiły, co ekranizatorzy mogą wymyślić z błogosławieństwem Quinn :hyhy:
Opowieść o Daphne i Simonie aż się prosi o kontynuację (choćby wspomniany kontekst epilogowy).
W ogóle to, że pierwszy rodzi się syn a nie córka, to uchylenie serialowych drzwi na takie pociągnięcie sprawy...
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 246
Dołączył(a): 14 stycznia 2021, o 18:03
Ulubiona autorka/autor: Jane Austen

Post przez Irka1987 » 18 stycznia 2021, o 23:19

Fringilla napisał(a):
joakar4 napisał(a):Zwłaszcza, że część widzów chyba mocno się rozczaruje, jak odkryje, że to nie dalsze losy księcia Hastings. :hyhy:

No żeby się raczej czytelniczki nie zdziwiły, co ekranizatorzy mogą wymyślić z błogosławieństwem Quinn :hyhy:
Opowieść o Daphne i Simonie aż się prosi o kontynuację (choćby wspomniany kontekst epilogowy).
W ogóle to, że pierwszy rodzi się syn a nie córka, to uchylenie serialowych drzwi na takie pociągnięcie sprawy...


Quinn godzi sie na zmiany bo inaczej nici byłoby z adaptacji i nici z kasy. Ale kazda autorka chciałaby by jak najmniej zmieniano jej pomysły. Więc jak juz wspominałam wczesniej moźe na drugi sezon dogadała się i postanowiła zmniejszyć gażę, a mieć wiekszy wgląd w scenariusz.
Zamiana córki na syna u Daphne troche komplikuje sprawę. Ale tylko w imionach dzieci. Mogą po prostu mieć tylko inaczej na imię i tyle.

Wiem, źe fanki szaleją na punkcie Simona. Ja nie. Wiem, że przystojny jednak wcale mnie nie rusza. Ale oby nie miał dużej roli w drugim sezonie. Niech się przewija w tle by fanki mogły go podziwiać. Niech sie czasem odezwie. Zagra w pall malla i niech ustąpi miejsca Colinowi i Benedyktowi. O Anthonym nie wspomnę.;) Nie mogę się doczekać, aż Eloise bedzie skakać po plecach braci i rwać im włosy z głowy jak beda tłuc Phillipa. Mistrzowska scena.
I jeszcze o Marinie słówko. Wprowadzenie jej teraz miało sens bo Eloise wspominała, że razem debiutowały. Rówńiez przypadła ona Phillipowi w spadku po zmarłym bracie. Tylko ta ciąża skomplikowała bardziej sytuacje niz u Daphne. Poniewaz w ksiazce blizniaki były Phillipa, nie Georga. Wlasnie z tego powodu Crane był zrozpaczony, ze nie radził sobie z własnymi dziećmi chociaz je kochał. To wazny aspekt dla fabuły. A jesli dzieci bedą jego brata to inny bedzie wydźwięk. Chyba, że Marina jednak straci ciążę i ponownie zajdzie w nią z Phillipem. Ale wątpie w to, gdyż już próbowano to zrobić i sie nie udało.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 18 stycznia 2021, o 23:30

Irka1987 napisał(a):Zamiana córki na syna u Daphne troche komplikuje sprawę. Ale tylko w imionach dzieci. Mogą po prostu mieć tylko inaczej na imię i tyle.

Jest tu jednak potencjał domknięcia wątku Simona:np. jak sobie poradzi jako ojciec z konkretną dziecięcą traumą ze swoim pierworodnym. To gdybanie oczywiście, ale narracyjnie dla mnie ciekawe, bo ten wątek to albo niedopracowana albo dopiero otwarta kwestia w pierwszym sezonie.
I jeszcze o Marinie słówko. Wprowadzenie jej teraz miało sens bo Eloise wspominała, że razem debiutowały.

Miało jak najbardziej, chociaż (po drugim obejrzenie) jeszcze bardziej widać, że jednak był pewien problem z płynnym połączeniem z fabułą główną (punkty styczne - swoją drogą dobrze przemyślane, bo pomagają bardzo pokazać Daphne jako bohaterkę faktycznie rozwijającą się w czasie i przestrzeni, pojawiają się dopiero pod koniec).
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 246
Dołączył(a): 14 stycznia 2021, o 18:03
Ulubiona autorka/autor: Jane Austen

Post przez Irka1987 » 19 stycznia 2021, o 00:11

I w dodatku troche komplikuje sprawę Penelope i Colina wątek Mariny. Poniewaz oni w ksiazce sie nie znali. Ona była kuzynka Bridgertonów nie Feteringtonów. I chociaz znała ja Eloise nie wiem czy znał ją Colin. Kto by sie interesował daleka kuzynka i kolezanka siostry? W dodatku on czesto podróżował. W serialu się zakochał, albo zauroczył i troche głupio bedzie jechac do Phillipa i go obić. Ale wiekszy problem dostała Peny. Zrobili jej świństwo. Jako jedyna znała prawdę i musiała ratować Colina wiec musiała ogłosić tajemnicę. To nie było zrobione z egoizmu i nie było wredne. Chciała tylko ratować Colina przed kłamstwem. Jednak wyszło to kiepsko. Dla tych co nie znaja książek wyglądało to pewnie źle.

A co sądzicie o wątku Anthony - Sienna? Jeszcze przed premiera podczas wywiadów aktor mowil o zakochaniu sie Anthonego w kochance i fani kręcili nosem. Ja tez na początku byłam sceptyczna i nie podobało mi sie to. Ale jesli nad tym dłużej posiedzieć to pomysł scenarzystow miał sens. W ksiazce miał wiele kochanek jednak nie angażował sie w relacje z nimi. Nie bez powodu Kate go nie lubiła. Wiec musiał miec bujna przeszłość, o ktorej szeptano nawet na salonach. W serialu Sienna jest odskocznia od obowiazkow rodzinnych i towarzyskich. W końcu nie ma cnwilę dla siebie. Chce się bawić. Wydaje mu sie, że jest zakochany bo Sienna od niego nic nie wymaga. Ale to nie milosc. Wychwyciłam dwie wzmianki poświadczające to: 1. Seks pod drzewem na początku. W ksiazce, gdy Anthony oswaja sie ze ślubem z Kate i daje upust namietnosci przez chwile myśli by kochać się z nia w ogrodzie, ale zaraz przywołuje sie do porządku. Bo uwaza, że trzeba okazać jej szacunek i zrobic to w bardziej intymnym miejscu bez pośpiechu. Uwazam, że to wlasnie takim lustrzanym odbiciem tej sytuacji jest pierwsza scena, w ktorej widzimy Anthonego. Chociaz sobie z Kate nie żałował to jednak robił to tak by jej nje zawstydzić nie narazić na nieprzyjemności obcego spojrzenia. 2. Scena po kiedy po seksie Anthony ubiera sie i mowi Siennie o obowiązku braterskiej opieki. Ona poczuła, ze jest zabawka, ktora go fascynuje lecz nie jest kochana. Anthony mówi obojętnie , że takie damy jak jego siostra nalezy chronić i okazywać szacunek. Jednak nie wszystkie kobiety są uprzywilejowane i mają opiekę. Sienna odpowiada mu z przekąsem, że nie wszystkie kobiety mają taką ochronę. A Anthony tylko sie usmiecha i nic nie rozumie. Korzysta z intymnych przywilejów kobiety, która opiekę ma tylko jak będzie dostępna. Więc mamy tutaj okazanie braku szacunku Siennie bo dzieli kobiety na lepsze i gorsze. Dzieki tym scenom w przyszłym sezonie bedziemy mogli zobaczyc większa przemianę/upadek Anthonego.
Ale głupim pomysłem tworcow było zaproszenie Sienny na książęcy bal. Mieć kochankę i afiszować się z nią na szemranych imprezach, gdzie mieszało sie towarzystwo. Bo oprocz balów u Almacka były tez takie niesławne imprezki, gdzie metresy mogły przyjść pod reke ze swoim lordem do jakiejś posiadłości. Jednak oficjalny bal u ksiecia to już co innego. Anthony narobiłby skandalu na maxa. Tego nie zrobiłby odpowiedzialny brat. W ten sposob obraziłby siostrę i zaprzepaścił szansę na zamążpójście innych siostr. A zależało mu by dobrze wyszły za mąż, nie zrobiłby nic co mogłoby je zdyskredytować.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 246
Dołączył(a): 14 stycznia 2021, o 18:03
Ulubiona autorka/autor: Jane Austen

Post przez Irka1987 » 19 stycznia 2021, o 01:01

I w dodatku troche komplikuje sprawę Penelope i Colina wątek Mariny. Poniewaz oni w ksiazce sie nie znali. Ona była kuzynka Bridgertonów nie Feteringtonów. I chociaz znała ja Eloise nie wiem czy znał ją Colin. Kto by sie interesował daleka kuzynka i kolezanka siostry? W dodatku on czesto podróżował. W serialu się zakochał, albo zauroczył i troche głupio bedzie jechac do Phillipa i go obić. Ale wiekszy problem dostała Peny. Zrobili jej świństwo. Jako jedyna znała prawdę i musiała ratować Colina wiec musiała ogłosić tajemnicę. To nie było zrobione z egoizmu i nie było wredne. Chciała tylko ratować Colina przed kłamstwem. Jednak wyszło to kiepsko. Dla tych co nie znaja książek wyglądało to pewnie źle.

A co sądzicie o wątku Anthony - Sienna? Jeszcze przed premiera podczas wywiadów aktor mowil o zakochaniu sie Anthonego w kochance i fani kręcili nosem. Ja tez na początku byłam sceptyczna i nie podobało mi sie to. Ale jesli nad tym dłużej posiedzieć to pomysł scenarzystow miał sens. W ksiazce miał wiele kochanek jednak nie angażował sie w relacje z nimi. Nie bez powodu Kate go nie lubiła. Wiec musiał miec bujna przeszłość, o ktorej szeptano nawet na salonach. W serialu Sienna jest odskocznia od obowiazkow rodzinnych i towarzyskich. W końcu nie ma cnwilę dla siebie. Chce się bawić. Wydaje mu sie, że jest zakochany bo Sienna od niego nic nie wymaga. Ale to nie milosc. Wychwyciłam dwie wzmianki poświadczające to: 1. Seks pod drzewem na początku. W ksiazce, gdy Anthony oswaja sie ze ślubem z Kate i daje upust namietnosci przez chwile myśli by kochać się z nia w ogrodzie, ale zaraz przywołuje sie do porządku. Bo uwaza, że trzeba okazać jej szacunek i zrobic to w bardziej intymnym miejscu bez pośpiechu. Uwazam, że to wlasnie takim lustrzanym odbiciem tej sytuacji jest pierwsza scena, w ktorej widzimy Anthonego. Chociaz sobie z Kate nie żałował to jednak robił to tak by jej nje zawstydzić nie narazić na nieprzyjemności obcego spojrzenia. 2. Scena po kiedy po seksie Anthony ubiera sie i mowi Siennie o obowiązku braterskiej opieki. Ona poczuła, ze jest zabawka, ktora go fascynuje lecz nie jest kochana. Anthony mówi obojętnie , że takie damy jak jego siostra nalezy chronić i okazywać szacunek. Jednak nie wszystkie kobiety są uprzywilejowane i mają opiekę. Sienna odpowiada mu z przekąsem, że nie wszystkie kobiety mają taką ochronę. A Anthony tylko sie usmiecha i nic nie rozumie. Korzysta z intymnych przywilejów kobiety, która opiekę ma tylko jak będzie dostępna. Więc mamy tutaj okazanie braku szacunku Siennie bo dzieli kobiety na lepsze i gorsze. Dzieki tym scenom w przyszłym sezonie bedziemy mogli zobaczyc większa przemianę/upadek Anthonego.
Ale głupim pomysłem tworcow było zaproszenie Sienny na książęcy bal. Mieć kochankę i afiszować się z nią na szemranych imprezach, gdzie mieszało sie towarzystwo. Bo oprocz balów u Almacka były tez takie niesławne imprezki, gdzie metresy mogły przyjść pod reke ze swoim lordem do jakiejś posiadłości. Jednak oficjalny bal u ksiecia to już co innego. Anthony narobiłby skandalu na maxa. Tego nie zrobiłby odpowiedzialny brat. W ten sposob obraziłby siostrę i zaprzepaścił szansę na zamążpójście innych siostr. A zależało mu by dobrze wyszły za mąż, nie zrobiłby nic co mogłoby je zdyskredytować.[/quote]


P.s. Odnośnie castingu, na youtubie są fragmenty przesłuchania. I np do ról Daphne, Anthonego i Mariny byli brani zupełnie inni aktorzy, np. Marina nie musiała być czarnoskóra. Więc niekoniecznie też Kate muszą wybrac wg podanego kryterium.

P.S.2. Ktora z was lubi serię "siostry Lyndon"?
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 19 stycznia 2021, o 22:31

Czy ja dobrze zrozumiałam, że do roli Kate jest preferowana Hinduska? :shock:

Avatar użytkownika
 
Posty: 246
Dołączył(a): 14 stycznia 2021, o 18:03
Ulubiona autorka/autor: Jane Austen

Post przez Irka1987 » 19 stycznia 2021, o 23:35

giovanna napisał(a):Czy ja dobrze zrozumiałam, że do roli Kate jest preferowana Hinduska? :shock:



No niestety. Zupełnie im odwaliło z tą poprawnością polityczną. I nie mówię tego złośliwie. Ale liczę, że trafią na kogoś dobrego. Takie wymagania postawili ludzie od castingu, ale w ogłoszeniu widnieje informacja, że kobiety nie odpowiadające kryteriom również mogą zgłaszać się do roli. Patrząc po zdjeciach próbnych to zupełnie inne osoby były brane pod uwagę do Mariny, Anthonego i Daphne. Wybrano ich przeciwieństwa. A przeciez były jakieś kryteria.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 20 stycznia 2021, o 00:02

Gdyby ta poprawność polityczna się finansowo jednak nie opłacała, to by jej w tych produkcjach nie było ;)
Dziś po prostu nie da się sprzedać globalnie rozrywki w tym typie tak "białej" jak jeszcze z dekadę temu.
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 20 stycznia 2021, o 01:03

To ja podziękuję chyba za drugi sezon

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 20 stycznia 2021, o 09:26

Coś czułam, że tak będzie. Z rodzinką B. nie mogą szaleć, to chociaż partnerów im dobiorą 'kolorowych'. :zalamka:
A gdzie można znaleźć to ogłoszenie o castingu?

Avatar użytkownika
 
Posty: 246
Dołączył(a): 14 stycznia 2021, o 18:03
Ulubiona autorka/autor: Jane Austen

Post przez Irka1987 » 20 stycznia 2021, o 11:05

joakar4 napisał(a):Coś czułam, że tak będzie. Z rodzinką B. nie mogą szaleć, to chociaż partnerów im dobiorą 'kolorowych'. :zalamka:
A gdzie można znaleźć to ogłoszenie o castingu?



Napewno rowniez Hiacynta bedzie miała ciemniejszego męża bo Gareth był kuzynem Lady Danbury.
Nie jestem rasistką, ale wolałabym by Kate była taka jak w ksiazce czy to źle? Ogłoszenie o castingu jest miedzy innymi na facebookowym profilu fanów Bridgerton Brasil z 6 stycznia. Penelope i Phillip są biali wiec z resztą beda kombinować. Rozumiem, że w serialu przedstawili swiat bez rasizmu. Ok Simon był takim strzałem w dziesiątke. Najpierw ludzie byli źli z powodu wyboru, a potem go zaakceptowano, i dobrze. Tylko raz czy dwa razy to jest dobre. A potem sie robi nudne.

W ogłoszeniu szukaja:
1. Mixed Caucasian/Indian female, playing age 20-26 (to pewnie Edwina)
2. Indian female, playing age 21-29 (to pewnie Kate)
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 20 stycznia 2021, o 11:41

To się robi absurdalne. Ciekawe kogo wybiorą do roli Sophie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 246
Dołączył(a): 14 stycznia 2021, o 18:03
Ulubiona autorka/autor: Jane Austen

Post przez Irka1987 » 20 stycznia 2021, o 13:40

joakar4 napisał(a):To się robi absurdalne. Ciekawe kogo wybiorą do roli Sophie.



Idąc tym tropem to pewnie Azjatkę.
A jeśli chcieli mieszać to wlasnie Benedyktowi przydałaby sie taka partnerka. Mogłaby miec ciemniejsza karnację bo przeciez Sophie była bękartem. Mogła być córka lorda i jakiejś ciemnoskórej sluzacej. Zresztą ta krawcowa, z która miał romans była bardzo ładna. I taki typ aktorki by pasował do aktora i typu roli. A jak zamierzają cyklicznie wybierac aktorów o odmiennej rasie to rzeczywiście absurdalne. Kate to typowa Angolka o bladej cerze i ciemnych włosach. Jeszcze niech Edwine zrobią ciemną to już normalnie poszaleli. A przeciez to miała być zupełnie inna od Kate dziewczyna, blondynka. Ale co? Denerwuje sie bede zgrzytać zębami. Ale kogo by nie wybrali to i tak obejrzę.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 20 stycznia 2021, o 14:17

Mnie aktorka, która grała kochankę Benedykta wydawała się strasznie sztuczna, ostrzyknięta/zoperowana aż do przesady. :ermm:

Też obejrzę kogo by nie wybrali. Na Simona też początkowo psioczyłam, ale nie był taki zły.

Avatar użytkownika
 
Posty: 246
Dołączył(a): 14 stycznia 2021, o 18:03
Ulubiona autorka/autor: Jane Austen

Post przez Irka1987 » 20 stycznia 2021, o 14:34

joakar4 napisał(a):Mnie aktorka, która grała kochankę Benedykta wydawała się strasznie sztuczna, ostrzyknięta/zoperowana aż do przesady. :ermm:

Też obejrzę kogo by nie wybrali. Na Simona też początkowo psioczyłam, ale nie był taki zły.



Faktycznie krawcowa wygladała zbyt współcześnie, ale była ładna. Powinni mniej makijażu jej dać bo była zbyt mocno umalowana. Ale całościowo ładnie sie prezentowała. Poza tym miała sie wyróżniać od członkiń towarzystwa. Ona w dzień była zwykła krawcowa, a w nich członkinią bohemy. Tutaj miał byc kontrast stylu pomiędzy gminom, a towarzystwem.

Simona zaakceptowałam, ale było mi łatwiej bo nie był moim ulubieńcem. Za to Anthony i Kate są. On jest wybrany perfekcyjnie. Nie wyobrazam sobie nikogo innego w tej roli. I źle by było jakby zepsuli casting na jego partnerkę.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 20 stycznia 2021, o 15:15

Oj tak Anthony jest super dobrany, Benedykt zresztą też. :bigeyes: Colin mi się średnio podoba, ale może przywyknę.


W tym tygodniu Netflix ma podać ekscytującą wiadomość o Bridgertonach. :P

Avatar użytkownika
 
Posty: 246
Dołączył(a): 14 stycznia 2021, o 18:03
Ulubiona autorka/autor: Jane Austen

Post przez Irka1987 » 20 stycznia 2021, o 15:29

Gdzieś przeczytałam stwierdzenie, że Anthony stylówką przypomina mlodego Mickiewicza.;)
Aktor swietnie wyglada w kostiumach, oddaje charyzmę postaci i rozumie tą postać. Benedykt mało mnie obchodził w książkach, ale w srialucjest super. Uwielbiam go. Ma wiele uroku. Tak samo Colin. Początkowo byłam sceptyczna. Nie mialam wyobrażenia Colina i wydawał mi sie dziwny. Zresztą te pierwsze zdjecia promocyjne były nieudane i wszyscy trzej dziwnie wyglądali. Ale jak zobaczyłam ich w serialu to przepadlam. Świetny casting. Aktor dobrze ukazuje tą sympatyczną stronę Colina. Jak on mówi do Penelope takim innym ciepłym tonem głosu i patrzy się przyjaźnie to mi kolana drżą.


Obstawiam, że info o zatwierdzeniu drugiego sezonu wrzucą w piątek.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2698
Dołączył(a): 19 kwietnia 2011, o 19:31
Ulubiona autorka/autor: .brak.

Post przez emily temple » 20 stycznia 2021, o 17:25

joakar4 napisał(a):Oj tak Anthony jest super dobrany, Benedykt zresztą też. :bigeyes: Colin mi się średnio podoba, ale może przywyknę.


W tym tygodniu Netflix ma podać ekscytującą wiadomość o Bridgertonach. :P


no własnie tez sie zastanawiam! do castingu mowilam od początku ze jak dadza WoC to olewam a teraz.. chyba mam dogdzieś. najwazniejsze by chemia byla ..Ten Anthony jeszcze bardziej potrzebuje swietnej kobiety i milosci

2nd sezon wszedzie gadaja ze to wszystko zalezy od pandemi :smarkam: a co do benka. nie lubie go w ksiażkach w serialu the best z braci no jego ekspresja :P nadal mysle ze mogli by dac maleSophie ale po rozmowie zawartej w serialu nie sadze .
Obrazek

Perhaps I became a magic user so I can touch his heart

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 21 stycznia 2021, o 00:37

Przyznam, że obsada braci słuszna - na początku w ogóle ich nie rozróżniałam :P
W ogóle miałam problem z białymi aktorami - wszyscy we fryzach z bokobrodami w jednym stylu, faktycznie u nas kojarzącym się mickiewiczowsko :rotfl:
W sumie całe szczęście, że było jak odróżnić Hastingsa w tej ferajnie :lol:

A potem cały czas miałam wrażenie, że Benedict jest starszy od Anthony'ego.
Za to Colin w sumie bardzo ok, bo słusznie sprawia wrażenie jeszcze niewypierzonego chłopca, z młodzieńczym, ekhm, tłuszczykiem na twarzy :D

W ogóle wszystko wypada lepiej niż w materiałach promo ^_^

I miałam też zgrzyt z Mdm Delacroix, modystką :niepewny: wszystko bardzo ok, ale przyznam, że jeśli mi coś zawadza w "historycznych" tworach, to faktycznie typ urody jakby wskazujący na ingerencje chirurga plastycznego :niepewny: przy czym może się totalnie mylę i to faktycznie tylko makijaż.
Na szczęście mija szybko, bo poza tym aktorka jest bardzo ok i jak najbardziej jej styl bujny być powinien.

Irka1987 napisał(a):Rozumiem, że w serialu przedstawili swiat bez rasizmu.

No jeszcze zobaczymy... Tu cały konstrukt jest z rzeczywistości alternatywnej, gdzie kolonializm ma zupełnie inny kształt (ledwo napomknięte w rozmowie o miłości i królu).

Osoby kolorowe są tu w pełni brytyjskie, a wręcz angielskie - język, akcent, styl, mowa ciała, ciuchy i upodobania - w sumie zachowano tylko jeden element, przed którym w sumie uciec się nie udało: fryzry (bo tu niezbędny jest inny sposób fryzowania i klimat nie ma nic do rzeczy ;)
co jest w sumie mocno interesujące i stawia zdecydowanie Bridgertonów w szeregu dzieł z zaawansowanej fantastyki :D

To nie jest świat, gdzie osoby o ciemniejszej karnacji pochodzą z mezaliansów, nieprawego łoża lub zdecydowanie niższej klasy.
Jednak to, skąd pochodzą, pozostaje ewidentnie kwestią otwartą - takie "Mroczne materie" ;)
Choćby z konfrontacji Mariny z modystką wynika, jakby gdzieś w tle były Karaiby lub Luizjana a nie połuniowoeuropejskie / afrykańskie regiony, ale czy są to te znane nam, to nie wiem...

Tylko raz czy dwa razy to jest dobre. A potem sie robi nudne.

Ale tu właśnie nie chodzi o egzotykę w kastingu, wręcz odwrotnie, raczej doszlusowanie do "normalności" młodych fanów Quinn i aktualnych romansów historycznych ;)
Normą nie jest białość rozumiana tak jak trzy dekady temu.
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 21 stycznia 2021, o 08:28

Fringilla napisał(a):Przyznam, że obsada braci słuszna - na początku w ogóle ich nie rozróżniałam :P

A potem cały czas miałam wrażenie, że Benedict jest starszy od Anthony'ego.
Za to Colin w sumie bardzo ok, bo słusznie sprawia wrażenie jeszcze niewypierzonego chłopca, z młodzieńczym, ekhm, tłuszczykiem na twarzy :D


Też przez pierwsze odcinki miałam problemy żeby ich rozróżnić, jedynie Colin się wybijał.
Benedykt faktycznie wygląda starzej, a aktorzy są w tym samym wieku. Mają po 33 lata.


Fringilla napisał(a):I miałam też zgrzyt z Mdm Delacroix, modystką :niepewny: wszystko bardzo ok, ale przyznam, że jeśli mi coś zawadza w "historycznych" tworach, to faktycznie typ urody jakby wskazujący na ingerencje chirurga plastycznego :niepewny: przy czym może się totalnie mylę i to faktycznie tylko makijaż.
Na szczęście mija szybko, bo poza tym aktorka jest bardzo ok i jak najbardziej jej styl bujny być powinien.


Ja wczoraj prześledziłam jej stare zdjęcia i instagram i też nie wiem czy to taki typ urody czy operacje, chociaż wydaje mi się, że coś robiła z twarzą.
Ale do jej charakteryzacji czy makijażu nie mam uwag, tak sobie zawsze wyobrażałam styl kochanek dżentelmenów.

Avatar użytkownika
 
Posty: 3879
Dołączył(a): 28 grudnia 2015, o 10:41
Lokalizacja: Tarnów
Ulubiona autorka/autor: Gabriel Garcia Marquez

Post przez Szczypta_Kasi » 21 stycznia 2021, o 09:38

Mi strasznie z wyglądu wadziła Marina.
Kompletnie nie pasowała mi do roli.
A co do koloru skóry bohaterów, to błędem według mnie była próba twórców serialu wyjaśniania sytuacji różnorodności rasowej. Skoro zdecydowali się na taką konwencję powinni iść w nią w bez usprawiedliwiania się.
Po prostu robimy serial, w którym kolor skóry nie ma znaczenia i tyle. A nie tworzenie alternatywnej historii, gdzie ludzie czarnoskórzy dopiero wywalczyli sobie pozycje równą białym, dzięki małżeństwu króla. A w innym miejscu znów mamy do czynienia z dumą rodową Hastingsa. Kupy się to nie trzyma.

 
Posty: 1844
Dołączył(a): 26 grudnia 2017, o 15:13
Ulubiona autorka/autor: Jane Austen

Post przez mdusia123 » 21 stycznia 2021, o 09:53

No właśnie mnie to też nie za bardzo pasowało. Przez to wyjaśnianie, dlaczego jesteśmy ciemnoskórą szlachtą, miałam trochę wrażenie, że ci aktorzy nie zostali wybrani do swoich ról dlatego, że byli najlepsi na przesłuchaniach, ale dlatego, że mieli taki, a nie inny kolor skóry, co jest dla nich przecież tysiąc razy bardziej krzywdzące, niż byłoby zatrudnienie do pracy przy serialu w pełni białej ekipy. Serial mógł ten fakt po prostu zbyć milczeniem, wtedy większość widzów przeszłaby nad tym faktem do porządku dziennego, stwierdziłaby, że taka konwencja i tyle, a tak to mieliśmy przepychanie na siłę jakiegoś koślawego wyjaśnienia z bardzo kanciastym morałem.

Avatar użytkownika
 
Posty: 246
Dołączył(a): 14 stycznia 2021, o 18:03
Ulubiona autorka/autor: Jane Austen

Post przez Irka1987 » 21 stycznia 2021, o 10:12

Ale do jej charakteryzacji czy makijażu nie mam uwag, tak sobie zawsze wyobrażałam styl kochanek dżentelmenów.

Właśnie. Kobiety o niższej pozycji społecznej nosiły mocniejsze makijaże. Kobietyz wyższych sfer nie mogły. Ewentualnie jakieś róże na policzki tak jak proponowała służąca Daphne. Inna sprawa, ze aktorki w serialu maja makijaże, ale delikatniejsze. Za to kobiety z szarej strefy używały wiecej tricków makijazowych. Popatrzcie jak wymalowana i ubrana jest Sienna podczas przyjęcia. Mocny makijaz, wysoka peruka przyciągają wzrok i sam gorset. A wokół panienki szukające meża w jedwabiach,

Serial mógł ten fakt po prostu zbyć milczeniem, wtedy większość widzów przeszłaby nad tym faktem do porządku dziennego, stwierdziłaby, że taka konwencja i tyle, a tak to mieliśmy przepychanie na siłę jakiegoś koślawego wyjaśnienia z bardzo kanciastym morałem.


Zgadzam się. Bawimy sie w bajkę to stworzymy swiat, gdzie jest tak od wieków. Tym bardziej, że pojawiają się tam też inne nacje. I ich równouprawnienie nie ma wytłumaczenia. Chyba, że ksiaze regent ma za żonę Azjatkę. A co do dumy rodowej Hastingsa też sie zgodzę, rozumialabym ją jakby ród był stary. A taki nowo uszlachcony książę mający hopla na punkcie idealnego potomka w rodowodzie rzeczywiście się kupy nie trzyma.

Aktor grajacy Benedykta może sie wydawać starszy bo jest troszkę wyższy. Tak jak w ksiazce, chociaz sprawdzalam wzrost i Anthonego i pisze, że mają taki sam. Musi byc jakiś błąd. On ma ze 3 cm wiecej od Antka.


Co do ogłoszenia castingu Kate. Pisze tam rowniez, że trzeba byc dyspozycyjnym od konca lutego do września. A plany na rozpoczęcie zdjec są w marcu. Nawet jesli rozpoczną zdjecia o czasie to nie wiadomo czy sytuacja epidemiczna bedzie sprzyjająca. Licze, ze jesli sie nie wyrobią na koniec roku to przynajmniej na kolejne walentynki. Dodatkowy rok to za długo czekania. A tu kolejne sezony czekają. A wracajac do informacji od produkcji. Mysle, ze w tym tygodniu ogłoszą tylko przedłużenie serialu. Kate pewnie jest niewybrana jeszcze, dopiero zaczęli szukać, a mają jeszcze co najmniej a miesiąc. A nawet jesli to tak szybko jej nie ujawnią.
Obrazek

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do P - Q

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości