Księżycowa Kawa napisał(a):Ostatnie z tego cyklu? Jak Ci to się czytało?
No więc właśnie wciąż nie czytało Miałam zabrać się i opisać wrażenia, a tu proszę - miesiąc minął.
Co do wydania pl - nie wiem
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące — Ursula K. Le Guin
Nie, ta seria nie została u nas wydana. Szkoda. Miałam się brać za trzecią część, lecz dotąd mi to nie wyszło. W końcu jednak nadejdzie ten dzień...
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu. Denis Diderot
"If you want it enough, you can always get a second chance." MM * “I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM * Zamienię sen na czytanie.
Z tego, co kojarzę, u nas wydano jedno z tych opowiadań
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu. Denis Diderot
"If you want it enough, you can always get a second chance." MM * “I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM * Zamienię sen na czytanie.
Ja kojarzę z opowiadań Balogh tylko A Handful of Gold wydanej 2 razy: w Garstce złota i Wigilijnych darach (harlekinowe antologie). A to jest Signetowa antologia
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące — Ursula K. Le Guin
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu. Denis Diderot
"If you want it enough, you can always get a second chance." MM * “I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM * Zamienię sen na czytanie.
A słynne bozonarodzeniowe z Signetowego cyklu znasz, Kawo?
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące — Ursula K. Le Guin
Nie, tylko, co u nas wydano. A masz jakąś ulubioną?
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu. Denis Diderot
"If you want it enough, you can always get a second chance." MM * “I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM * Zamienię sen na czytanie.
Jest parę mocno świątecznych w stylu mocnych lat 90. czyli i cieplutko, i rodzinie, i angstowo z wieloma klasycznymi motywami. Wszystkie dla mnie na podobnym sympatycznym poziomie 4.5/5 pod wzgledęm "lubię osobiście" oraz 5/5 jako klasyczny romans gatunkowy co zabawne: mamy tu pary motywów, za każdym razem od trochę innej strony. (Dlatego można sobie rozbić, aby nie mieć uczucia deja vu
Pierwsza para: [*] Christmas Belle to spotkanie po latach / była kochanka w świątecznym, skondensowanym, prawie nowelowym opakowaniu.
Spoiler:
A ja po latach wciąż nie wiem, czy główny bohater nie powinien mieć pogrożone wiosłem W ogóle cały cykl Frazer to... no, bohaterowie z tych... za uszy wyciaganych z lat 80. Czyli barany cywilizowane w duchu przewrotu feministycznego w romansie w latach 90. Jak u Putney.
[*] Christmas Beau: znów spotkanie po latach i z bohaterem pałającym chęcią zemsty za... ech. Jak wyżej
Druga para: [*] A Christmas Bride: faza buntu wieku ponastoletniego czyli romans z wdową zamiast szukania młodziutkiej żony. [*] Snow Angels: w bardzo podobnym duchu, ale z większymi wręcz komplikacjami
No i rzecz ogólnie warta polecenia, bo to jeden z romansów pokazujących całkiem rozsądnie faktyczne zderzenie świata arystokracji z bogatym mieszczaństwem pod względem stylu życia (i jeszcze wiele jest tam motywów wciąż w latach 90. nietypowych jak na romans historyczny) [*] A Christmas Promise: małżeństwo z rozsądku, czyli mąż ma tytuł, żona pokaźne pieniądze.
Ponadto: [*] The Ungrateful Governess: bardziej rozbudowane - rzecz się dzieje w przeciągu wielu miesięcy z kuliminacją świąteczną - i to już klasyczne "od wrogów do przyjaciół do...", "szara mysz", "Darcy przy nim to mini snob".
Spoiler:
Tu nawet nie wiosło, tu po prostu... niech ktoś nim potrząśnie po prostu.
No dobra, tę lubię nawet trochę bardziej, bo to niezłe studium bohatera ewoluującego (bohaterka jest w sumie ogarnięta od początku).
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące — Ursula K. Le Guin
Za spotkaniami po latach nie przepadam, czyli raczej nie na pierwszy ogień. Zainteresowało mnie „A Christmas Promise” i „The Ungrateful Governess”. Tak mi się przypomniało, że swego czasu miałam przeczytać wszystko tej autorki...
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu. Denis Diderot
"If you want it enough, you can always get a second chance." MM * “I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM * Zamienię sen na czytanie.
Ja u Blogh tej starszej jestem w stanie przełknąć wszystkie motywy, bo podejście twórcze i wykonanie mnie przekonują. Nawet w przypadku nielubianego u mnie osobiście w większości przypadków motywu maskarady
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące — Ursula K. Le Guin
Chodzi o ten stracony czas, co niezbyt mi się podoba. Zdarza mi się czytać historie z tym motywem, gdy już trafi się, gdyż świadomie nie wybieram. I fakt, niektóre z tych historii są dobre. Niemniej jednak wolę bez rozstań, nawet jeśli bywają uzasadnione.
Zgadzam się w tym punkcie, to znaczy dobra autorka jak np. Balogh zwykle potrafi poradzić z każdym motywem i coś takiego można czytać; w każdym razie jeszcze nie czytałam źle napisanej przez nią historii.
Pozostałe również mogę przeczytać, tyle że mam wrażenie, że w najbliższym czasie zwyczajnie się nie wyrobię, szczególnie że mam kilka Huss pod ręką.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu. Denis Diderot
"If you want it enough, you can always get a second chance." MM * “I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM * Zamienię sen na czytanie.
Balogh jest w sam raz na świąteczny ciąg ale z drugiej strony: jak fajnie sobie w czasie rozłożyć i wciąż mieć perspektywę czegoś nowego...
Smutno mi odrobinę, gdy sobie pomyślę, że istnieje tylko okreslona pula romansów pisanych przez kokretne autorki w konkretnych realiach. Tak, nowe rzeczy, nowe konteksty, nowe style...
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące — Ursula K. Le Guin
Sama częściej świąteczne czytam latem czy jakoś tak. Niemniej jednak chodzi za mną, aby w tym roku zrobić wyjątek pod tym względem. W każdym razie czegoś szukam...
Tak, szczególnie gdy pomyślę o pewnej historii. Trzeba szukać dalej, a nuż, gdzieś coś się kryje...
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu. Denis Diderot
"If you want it enough, you can always get a second chance." MM * “I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM * Zamienię sen na czytanie.
Niedokładnie wyszło na święta, ale miałam okazję zapoznać się z „A Christmas Promise”. Podoba mi się, jak Mary Balogh pisze tutaj o małżeństwie, o ich zmieniającej się relacji, czyli od wrogości poprzez nieufność aż po uczucia. Takie historie to ja mogę czytać. Przy okazji wyszło nawet świątecznie.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu. Denis Diderot
"If you want it enough, you can always get a second chance." MM * “I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM * Zamienię sen na czytanie.
To jest romans, w który ja jestem w stanie uwierzyć Warunki na dramatozę, ale taką... realistyczną, spokojną i rozsądną w całkiem sympatyczny sposób.
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące — Ursula K. Le Guin
I wszystko jest takie zrozumiałe i nie ma przesady Podoba mi się, jak to zostało wyważone. Postawa Randolpha była interesująca i tak na dobrą sprawę Eleanor również niczego nie brakuje. Jak widać, można z sensem i logiką, tylko trzeba potrafić.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu. Denis Diderot
"If you want it enough, you can always get a second chance." MM * “I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM * Zamienię sen na czytanie.
Zawsze pojawia się pytanie: czy inni nie potrafią czy ten rodzaj opowieści słabiej się sprzedaje.
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące — Ursula K. Le Guin
Zawsze mi się wydawało, że nie potrafią, ale z drugiej gdy słyszę, gdy inni chwalą głupoty i inne paskudne rzeczy, może to nie takie proste...
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu. Denis Diderot
"If you want it enough, you can always get a second chance." MM * “I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM * Zamienię sen na czytanie.
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące — Ursula K. Le Guin
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu. Denis Diderot
"If you want it enough, you can always get a second chance." MM * “I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM * Zamienię sen na czytanie.
Księżycowa Kawa napisał(a):I wszystko jest takie zrozumiałe i nie ma przesady Podoba mi się, jak to zostało wyważone. Postawa Randolpha była interesująca i tak na dobrą sprawę Eleanor również niczego nie brakuje. Jak widać, można z sensem i logiką, tylko trzeba potrafić.
nie czytałam tego, więc kolejna pozycja trafia na listę do przeczytania
Postanowiłam sobie powtórzyć Rodzinę Bedwynów , czytam aktualnie "Niezapomniane lato" i zgadzam się, że można dobrze napisać romans historyczny, są konwenanse, miłość rozwija się powoli, przyjemnie spędza się czas
Warto. Sama również zaczęłam powtarzać Bedwynów, ale jakoś „Niezapomniane lato” pominęłam. Mam jeszcze jeden tytuł, którego nie znam.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu. Denis Diderot
"If you want it enough, you can always get a second chance." MM * “I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM * Zamienię sen na czytanie.