kahahaha napisał(a):to jaFringilla napisał(a):PS serio, po jodze może się lac pot straszliwie.
Fringilla napisał(a):No forma komentarza trenerki lekko złosliwa, więc się nie dziwię, że backlash, ale niestety prawda.
PS
Żeby nie było, że polecam ja jestem zdecydowanie przeciwniczką treningów do potów ostatnich i wykończenia (szczególnie na początku wyrabiania sobie wytrzymałości i kondycji) - to jest dla wyczynowych sportowców, niesie olbrzymi potencjał kontuzji (i przypadłości jak wspomniane przez Kawkę nietrzymanie moczu i mnóstwo innych), a także zniechęca do ćwiczeń ogólnie na dłuższą metę (organizm traktuje instynktownie coś takiego jak niebezpieczeństwo i potrafi uruchomić blokadę psychoczną, gdy znajdzie się ponownie w takiej sytuacji
Na etapie gimnazjum byłam świadkiem ostrego sporu pod tym względem w mojej szkole: nauczyciele klasycznego w-fu z mocnymi elementami aerobiku (na poziomie przygotowywania do zawodów) vs nauczyciele aikido i innych form (tai-chi, qigong).
Po latach i po wysypie internetowych trenerów i pseudotrenerów oraz specjalistów potwierdziły się zdecydowanie opinie tych drugich
Z paroma przyjaciółkami się założyłam, że w ramach obecnej mody na fit będziemy mieć wysyp za 10 lat wśród 40-latków poważnych kontuzji powodowanych latami nadmiernych, zbędnych i nieprawidłowych ćwiczeń.
A że pandemia i domowe ćwiczenia zyskają na popularności, to bym obstawiała nawet lat 8
szuwarek napisał(a):Frin juz jest. Widze u znajomych. Takich co to muszą codziennie kilka godzin i hektolitry potu...
Powrót do Kącik Porad Wszelakich
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość