przez Księżycowa Kawa » 1 listopada 2020, o 00:55
Tak samo ich uczucie: przespała się z nim i od razu, że to takie wyjątkowe uczucie, że łączy ich coś wyjątkowego i podobne bzdury bez żadnego sensownego uzasadnienia. I jeszcze była taka zachwycona, że poderwał ją w pracy, a przecież zapewne nie tylko on do niej startował.
I to, że Trent kochał się w niej od dziecka, lecz w ogóle nie przeszkadzało mu się szlajać i to na jej oczach. To ich spotkanie w barze z perspektywy czasu nie ma sensu.
Przyjaciółka też była durna, bo wolała gościa, który nią pomiatał i ledwie sama go tolerowała, a jednak twierdziła, że to miłość. Co za głąb!
Dla mnie ta cała lojalność rodzinna nie ma sensu. Tak samo ich obiady, gdzie ojciec odstawia buraka i chama, oni między sobą się kłócą albo podkładają sobie świnię. Zresztą, dziwi mnie, że ojciec zareagował dopiero po kliku tygodniach, gdy nie pojawiała się na obiadach.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot
"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.