Teraz jest 21 listopada 2024, o 12:40

Agnieszka Lingas-Łoniewska

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 27 października 2020, o 20:37

Obrazek

Zapnijcie pasy. Agnieszka Lingas-Łoniewska zafunduje wam emocjonalną przejażdżkę, jakiej jeszcze nie znacie!

Powiedzieć, że Molly – Melania Tarczyńska – przeszła w życiu piekło, to nie powiedzieć nic. Osierocona przez matkę, została zupełnie sama, gdy jej ojciec wylądował w więzieniu za finansowe defraudacje. Latami tułała się po domach dziecka i rodzinach zastępczych.

Teraz, gdy jest dorosła, chce się już tylko bawić. Niszczyć ludzi i świat. Imprezy, adrenalina, pedał gazu pod nogą, szalona jazda prosto w noc.

Przy swoim boku ma Robsona – najlepszego kumpla jeszcze z bidula, najbliższą osobę na ziemi. Kiedyś była w nim zakochana, ale choć ją wtedy zdradził – jej rana w sercu się zabliźniła, a ich przyjaźń przetrwała.

Jest pewna, że niczego więcej jej w życiu nie trzeba. Do czasu, gdy w klubie spotyka Wiktora Tuli, którego pamięta z dzieciństwa.

Syn dawnego wspólnika jej ojca dziś jest spadkobiercą rodzinnej fortuny, statecznym panem prezesem. Spokojnym i opanowanym… dopóki ona nie pojawia się w jego życiu.

Molly wnosi w jego poukładane życie nieznane emocje i szaleństwo. Wiktor daje jej poczucie bezpieczeństwa, którego nigdy nie zaznała. Jednak po wszystkim, co przeszła, tak bardzo boi się mu zaufać.

Pochodzą z dwóch różnych światów. Drobna złodziejka i szanowany biznesmen. Trudno o bardziej elektryzujące połączenie. Nic dziwnego, że wszyscy próbują stanąć im na drodze.

Wiktor jest pewien – w walce o swoją Molly stawi czoła choćby i całemu światu. Tylko czy ona mu zaufa? Tym bardziej że pomiędzy nimi są jeszcze niewyjaśnione tajemnice z przeszłości…


Data wydania: 2020-10-28
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 27 października 2020, o 21:04

No dobra, czy to tylko ja mam wrażenie dziwne, że niepolskie imiona bohaterek to norma, ale jakoś bohaterów to nie spotyka w polskiej popliteraturze? :hyhy:
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 27 października 2020, o 23:33

Nie zastanawiałam się nad tym. Jak będzie okazja, przyjrzę się temu bliżej.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 28 października 2020, o 00:02

Jak zjawisko wtrąceń angielskich w tytułowaniu swoją drogą :niepewny:

Na imiona zwrócono mi uwagę - że dotyczy i kobiecych, i queerowych postaci w młodzieżówkach i kobiecej. Wiem znam z opinii, a nie mam danych, i dlatego jestem ciekawa, jak to jest :D
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 28 października 2020, o 21:00

To może być prawda, bo coś tam mi kołacze w pamięci, ale jakoś nieszczególnie zwróciłam uwagę; inaczej pewnie byłoby, gdyby coś takiego trafiło kilka razy pod rząd tak jak te nieszczęsne tytuły.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 24 stycznia 2021, o 01:48

Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 8 grudnia 2021, o 21:52

Obrazek

Takiej śnieżycy w Szczawnie-Zdroju nie widziano już dawno. Tak niedobranej pary jak Anastazja i Hubert także nie. Ale święta to przecież czas cudów.

W życiu Anastazji Klops prawie nic nie idzie tak jak trzeba. Po rzuceniu pracy w policji kobieta potrzebuje odmiany. Zbliżają się święta. Położony w odludnym zakątku pensjonat babci wydaje się idealnym miejscem, by zacząć wszystko od nowa, a przy okazji ukoić zszargane nerwy.

Szkoda tylko, że seniorka wpadła po uszy w zagraniczny romans i zostawiła wnuczkę samą na gospodarstwie. W roli gospodyni Anastazja nie radzi sobie najlepiej, a na domiar złego pewien stały klient pensjonatu bezustannie gra jej na nerwach. Hubert Zapałka jest wymagający, złośliwy...
i bardzo, bardzo przystojny. Ale pod maską aroganta skrywa własne bolączki. Być może nadszedł wreszcie czas, by stawić im czoła?

Kiedy śnieżyca odetnie pensjonat od świata, tych dwoje będzie musiało poznać się bliżej – czy tego chcą, czy nie. Wyniknie z tego dużo śmiechu, czułości i nieporozumień. Innymi słowy – niezły klops!


Data wydania: 2021-10-13


„Zasypani zakochani”. Świąteczny cud Agnieszki Lingas-Łoniewskiej
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 3059
Dołączył(a): 7 kwietnia 2016, o 13:30
Lokalizacja: Genf
Ulubiona autorka/autor: Kristin Hannah,Paulina Simons,Elżbieta Cherezińska

Post przez tully » 15 grudnia 2021, o 16:06

Molly wyglada dobrze i mam przyjemne wspomnienia autorki, choc wiem ze ma ona tez ksiazki ktorych nie trawie lekkie i pozbawione bezdennego dna rozpaczy....
Je préfère aller doucement...
"the standout in this drama is, without a doubt, Emi Takei. Eyes are her asset, and her stare is from another world in this drama. You could feel her love towards Shuji, and that passion is so strong that you could feel it coming out from your screen." Taisetsu na Koto wa Subete Kimi ga Oshiete Kureta J-2011
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek
Shancai initiates the kiss: https://tenor.com/view/dont-say-anythin ... f-12266619
Tsukushi initiates the kiss: https://c.tenor.com/YC0oyiizgj8AAAAd/ha ... anadan.gif

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 11 kwietnia 2022, o 01:08

Spotkania autorskie to olbrzymia dawka pozytywnych relacji. Rozmowa z Agnieszką Lingas-Łoniewską


Obrazek

Byłem złym człowiekiem.

Byłem mścicielem.

Byłem mordercą.

Byłem gangsterem.

A to był mój pieprzony raj!

Galina Jegorowna Aristowa umarła w wieku lat osiemnastu, kiedy mężczyzna bez serca zamordował na jej oczach rodziców. Mija pięć lat i Maria Fratecka pracuje jako opiekunka małego Antoniego Goli, który ma zespół Aspergera. Jego ojciec, milioner i biznesmen Leon Gola, jest bezpardonowym graczem na wrocławskiej scenie biznesu. Właśnie zakupił najwyższy budynek w mieście. Nikt nie wie, że genialny biznesmen, to osławiony Reno, zarządzający podziemiem gangster, którego serce zostało zniszczone ponad pięć lat temu. Teraz liczy się dla niego tylko syn, biznes i półświatek. Jednakże, gdy w bliskim otoczeniu pojawia się Maria, która ma świetny kontakt z jego synem, okazuje się, że jest to kobieta, która potrafi okiełznać wszelkie demony. Lecz czy Maria jest tą osobą, za którą się podaje? I czy Leon będzie potrafił wybaczyć, zapomnieć, w imię prawdziwej siły miłości? Bo przecież jest pozbawionym uczuć gangsterem, który nigdy nie zapomina wyrządzonych krzywd. Reno to pierwszy tom pasjonującej nowej serii bestsellerowej autorki, łączący wątki romansowe, sensacyjne i erotyczne. Daj się porwać ciemnej stronie miasta!


Data wydania: 2022-02-11
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 8 października 2022, o 23:04

„Reno. Gangsta paradise” pomimo infantylnego tytułu nieźle się czyta. Jak można było przewidzieć, Lingas-Łoniewska dobrze odnajdzie się w obecnych klimatach, jako że zdecydowanie to nie jest dla niej obca tematyka. W jej odrealnionych historiach jest jeszcze jakiś sens i logika, czego raczej nie można powiedzieć o innych autorkach, które biorą się za podobną tematykę. „Reno. Gangsta paradise” wyszło całkiem nieźle, mimo że nie wychodzi poza schemat i chociaż niczym szczególnym nie zaskakuje, ale też nie ma tej przesady. I nie da się nie zauważyć istotnego błędu: w czasie urodzin, na których jest syn Reno, dochodzi do pewnego incydentu. I kilka stron później jest, że to na nim nie zrobiło żadnego wrażenia i dalej bawił się z tym chłopcem, a kilka rozdziałów dalej, że jednak to na nim zrobiło wrażenie i że nie chciał mieć nic wspólnego z tamtym chłopcem.

Z kolei w przypadku „Gdyby miało nie być jutra” od razu rzuca się w oczy, że to jednak jakaś wcześniejsza historia i na koniec sama Lingas-Łoniewska to potwierdza. Jeśli faktycznie odświeżone, to w znikomym stopniu. Za dużo lukru. I autorka na siłę usiłuje przekonać, że bohaterów łączy jakieś wyjątkowe uczucie. Tyle że Igor i Milena niczym dla mnie się nie wyróżniają; kolejni typowi dla autorki bohaterzy z oklepanym repertuarem zachowań. Nie było źle.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 2265
Dołączył(a): 17 listopada 2015, o 13:02
Lokalizacja: mazowieckie
Ulubiona autorka/autor: Montgomery, Palmer, Roberts

Post przez montgomerry » 12 października 2022, o 09:27

Ja już nie mogę jej książek czytać. Stare- tak, ale te nowe to już nie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 12 października 2022, o 18:36

Ja też, wkurzają mnie te nowe, ale kupiłam dziś Gdzie moje love story, najwyżej będę zła

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 12 października 2022, o 19:59

Na ogół czyta mi się dobrze, np. „Reno. Gangsta paradise”. Z „Mars” również nie było źle, tyle że niczym się nie wyróżnia, zlewa mi się z innymi jej pozycjami.
Tylko jak ostatnio przeglądałam, narobiło się dużo tych pozycji do zaliczenia, a jeszcze do tego jakieś antologie...
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 1 grudnia 2023, o 00:38

Przysiadł na końcu mojego leżaka, a jego ręka wsunęła się pod koc.
Namacał moją łydkę i przesunął po niej sugestywnie długimi
palcami.
– Co cię tak bawi? Śmiejesz się na cały dom.
Moja powaga uleciała w zapomnienie, gdy zauważył, co czytam.
Na okładce był półnagi mężczyzna z wyrzeźbionym torsem.
– Czy każdy cynk ma wielkiego fiuta? – spytałam niewinnie.
– C-co? – Gabriel zrobił minę, jakbym co najmniej rzuciła mu
książką w twarz.
Nie mogłam się nie roześmiać.
– Czy wszyscy macie wielkie fiuty?
– Nie wiem jak inni, ale mojego powinnaś już dobrze poznać.
Ale jeśli chcesz, mogę ci go pokazać jeszcze raz. – Rzucił niskim,
chropowatym głosem, a jego palce zacisnęły się na mojej kostce.
Oczy mu pociemniały. – Uwielbiam cię edukować.
– To pewne – mruknęłam, starając sobie nie wyobrażać, w jaki
sposób przebiegłaby ta edukacja. – A kiedy… – urwałam, kartkując
kilka stron wstecz, by odnaleźć zdanie, które pojawiało się w co
drugim rozdziale. – A kiedy powiesz mi: „Na razie, mała, idę robić
interesy”?
– Jezu. Co ty czytasz?
– Romans mafijny.
– Że, k****, co?!
– No. O mafii. I ponoć każdy mafioso ma wielkiego fiuta i robi
biznesy, o których nie wie jego panna. I w ogóle ma wyjebane na
wszystko, ważne, że jest seks.
– Pokaż mi to gówno.
Zamknęłam książkę bez wkładania zakładki. Coś mi
podpowiadało, że i tak już jej nie odzyskam. Gabriel wybiórczo
skanował wzrokiem strony, przerzucał i znowu czytał. Przy trzecim
fragmencie zaczął sapać nerwowo. Już nawet darował sobie
wywracanie oczami. Po prostu był wkurwiony.
– Zjebało mi mózg – wypluł, zerwał się i poszedł do salonu.
Zaciekawiona pognałam za nim. Wyszedł na patio, wyciągnął
zza paska broń i strzelił do książki. Otrzepał ręce, a minę miał, jakby
pozbył się radioaktywnego śmiecia. Momentalnie pojawiła się
ochrona, z bronią gotową do strzału. Gabriel odprawił ich gestem.
Spojrzał na mnie.
– Nie czytaj tego, Kalinko. To ani romans, ani mafia. Jakby
któryś z tych pizdusiów pojawił się na Jeżycach, wciągnęlibyśmy go
na śniadanie.
– Zastrzeliłeś książkę! – Pokręciłam głową.
– Przynajmniej teraz zobaczą, co to znaczy prawdziwa mafia,
a nie jakieś papierowe gówno!

„Siła honoru” Agnieszka Lingas-Łoniewska, Anna Szafrańska

:hihi: Miała na myśli konkretny tytuł czy polskie autorki ogólnie? hmmm
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 1 grudnia 2023, o 17:45

To brzmi bardzo meta. Znaczy: to też tak jakby autokrytyka ^_^
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 2 grudnia 2023, o 00:07

Wydaje mi się, że Lingas-Łoniewska uważa jest powyżej.

Ja ją mogę czytać i nawet nie przeszkadza mi, że trzyma się jednego schematu; dodanie kolejnej autorki tego nie zmieniło; w ogóle jej nie czuję w tej historii. W sumie w porównaniu z niektórymi autorkami, wypada całkiem dobrze.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 2 grudnia 2023, o 02:59

Z którymi? :D

Ja mam z nią trudną relację ;)
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 2 grudnia 2023, o 23:12

Musiałabym posprawdzać, bo na szczęście większość już nie pamiętam. Z tego, co kojarzę, żadna jest nie warta wspomnienia.

No cóż, jest, jaka jest...
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 5 grudnia 2023, o 11:52

Fringilla napisał(a):To brzmi bardzo meta. Znaczy: to też tak jakby autokrytyka ^_^


Dokładnie. To brzmi jak nieeleganckie pojechanie po koleżankach po fachu, za to że piszą romanse mafijne, podczas gdy sama pisze dokładnie takie książki i tak naprawdę krytykuje też siebie. No, chyba że autorka ma się za lepszą od innych, piszących w tym nurcie i ona w swoich czach jest tym chlubnym wyjątkiem. Bez względu jak jest naprawdę, nie podoba mi się takie zachowanie.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 5 grudnia 2023, o 16:23

O wielu z nich naprawdę nie da się nic dobrego powiedzieć. Chyba że chodzi o konkretny tytuł :hihi:

Z drugiej strony Lingas-Łoniewska ma raczej wysokie mniemanie o swoich książkach, przynajmniej takie wrażenie odniosłam.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 6 grudnia 2023, o 12:13

Księżycowa Kawa napisał(a):Z drugiej strony Lingas-Łoniewska ma raczej wysokie mniemanie o swoich książkach, przynajmniej takie wrażenie odniosłam.


Też takie wrażenie odniosłam.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 6 grudnia 2023, o 20:27

Ja mam nadzieję, że to jednak takie mrugnięcie okiem: że autorka zna kontekst gatunku, ograniczenia i... zalety ;)
Znaczy: jako autorka niech jak najbardziej ma wysokie mniemanie o swojej twórczości :hyhy: a że tutaj sympatycznie dogryza sobie :D
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Poprzednia strona

Powrót do L

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości