Teraz jest 21 listopada 2024, o 15:57

Obejrzeć? Tak!

Romantyczne – ale nie tylko – opowieści filmowe, serialowe i teatralne
Od filmów kostiumowych po azjatyckie dramy
Na co czekamy, co polecamy, co odradzamy...


Halloween przed ekranem: nasza klasyka
Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 19 maja 2020, o 01:01

Alias napisał(a):Osobiście nie sądzę, że znalazłaby się tutaj osoba która nie wiedziałaby o czym mowa...

Bardzo możliwe, że ja jestem taką osobą.
Trochę się domyślam, ale pewności nie mam.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 19 maja 2020, o 02:07

1. Jak bardzo się cenię

Nie zastanawiam się, co platforma mogłaby mi zaproponować, ponieważ aktualnie nie czerpię korzyści z takiej reklamy.
I dlatego też totalnie nie interesuje mnie życie tej platformy i fanów w społecznościówkach.

Samo ustalaniu ceny to kwestia siły negocjacyjnej, czyli na ile wyceniamy moje wzmiankowanie w sieci, o czym wspomniałaś Alias (co jest zależne od mnóstwa czynników) oraz potencjał takiej platformy.
I jaka jest (nie)równowaga naszych potencjałów.

Na dziś jako Fringilla na Forum Romansoholiczek mam praktycznie zerową wartość "reklamową", tym bardziej nie rozpatruję ceny.
Pozwalam sobie na bierne nie wymienianie nazwy, bo ogólnie dziś platforma i tak na takiego żuczek jak ja, który i tak płaci aktualnie, gwiżdże oficjalnie.
Jednak moje "prawie nic" należy do mnie ;)

Czy dobre mam wrażenie, Alias, że w sumie to chodzi o "A co Ci szkodzi"?

Otóż cenię też sobie ćwiczenie nawyku niewymieniania także dlatego, że kto to wie, co przyszłość przyniesie...

Dynamika wsparcia przez takie żuczki jak ja takich gigantów jak wiele platform, które pewnie mamy tu na myśli, jest złożona.
Przy okazji: osobiście nie podoba mi się robienia z użytkowników produktów i usług członków kultu.

Przeżyłam to prawie 20 lat temu z Jabłkową Firmą na dużą skalę i nigdy więcej. Co jest trudne oczywiście niekiedy.
Jednak starzenie się ułatwia sprawę: przestaję się łudzić, że przynależność do kultu cokolwiek mi faktycznie daje.

***

Podobną dyskusję możemy przeprowadzić w kontekście "Czy wymieniam miejsca, gdzie i jak kupuję książki" a nawet "Czy podkreślam, kto wydał/redagował/tłumaczył".

A wychodzę z założenia, że jeśli już, to interesuje Was w tym temacie tutaj tytuł filmowego dzieła, jakie recenzujemy/opiniujemy.
Reszta to kosmetyka: jak nie muszę, nie stosuję.
Gdybyśmy miały temat "Nasze ulubione platformy streamingowe", to pewnie dynamika rozmów i wymienianie nazw byłoby trochę inne.
A są na Forum wątki jak najbardziej podatne na lokowanie produktu oraz robienie trafiku.

I swoją drogą dlatego nie musicie mnie znosić w wielu tematach na Forum :hyhy:

2. Czy bym odpowiedziała na pytanie o nazwę?

Jeszcze do niedawna jak najbardziej pisałam przy produkcjach stricte platformianych, że to tam obejrzałam, albo podkreślałam producenta.

I tak: spytana o konkret, pewnie bym odpowiedziała na Forum.
Sama czasem pytam.
Swoją drogę pewnie najczęściej choćby Jankę, bo nie siedzę głęboko w niemieckiej przestrzeni, a i jestem ciekawa, gdzie sama obejrzała/przeczytała.

Przyznaję, że w wielu innych miejscach od dłuższego już czasu najczęściej rzucam "znajdź sobie" (ba, porzucam już "wygugluj sobie", no bo wiadomo :lol: w mniej lub bardziej eleganckiej formie, i to nie z braku szacunku do pytającego, tylko automatycznego założenia, że... no kaman, kto jest zainteresowany, ten spróbuje znaleźć.
Zarazem jeśli napisze, że faktycznie nie może, to staram się pomóc.

Tu na Forum (ale nie tylko) dzielę się opiniami o konkretnych tytułach i gdyby nie niezadowolenie z formatu aplikacji platformowych, to bym aktualnie w ogóle najczęściej pomijała, gdzie oglądam.
Od dawna tak robię przy mnóstwie innych aplikacji/usług/produktów, płatnych, bezpłatnych, legalnych, półlegalnych, nielegalnych.
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 4786
Dołączył(a): 29 sierpnia 2017, o 08:25
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Anne Golon, Sylvain Reynard

Post przez Karina32 » 1 czerwca 2020, o 07:46

W sumie nie wiem, czy tutaj, czy jest konkretny wątek pod ekranizacje romansów, ale wczoraj miałam okazję zobaczyć pierwszą część ekranizacji "Piekła Gabriela" Reynarda. Według mnie ekranizacja super udana i mega wierna książce. A aktorzy grający główne role są idealnie do nich dobrani. Chociaż Giulio Bertutiego wolę w jego bardziej luzackiej formie, to jako sztywny i ulizany profesor też jest niezły :heat: Nie wyobrażam sobie nikogo innego w tych rolach.
"Każda książka pozwala nam na nowe marzenia." - Emma Chase

https://www.instagram.com/ksiazkowe_romanse/

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 1 czerwca 2020, o 11:43

Zobaczyłam zwiastun, aktor fajny :), jak będzie okazja to obejrzę :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 10118
Dołączył(a): 3 sierpnia 2011, o 11:33
Lokalizacja: Somewhere
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez kejti » 1 czerwca 2020, o 16:58

słyszałam że film się urywa w połowie książki :niepewny:

.
.

Let's find some beautiful place to get lost.

Avatar użytkownika
 
Posty: 4786
Dołączył(a): 29 sierpnia 2017, o 08:25
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Anne Golon, Sylvain Reynard

Post przez Karina32 » 1 czerwca 2020, o 17:16

Nawet nie w połowie. Mniej więcej w 1/3. Podobno mają ponad 5 godzin gotowego materiału, więc będzie wpuszczany w 2 albo 3 częściach. Kolejna w lipcu :-D
"Każda książka pozwala nam na nowe marzenia." - Emma Chase

https://www.instagram.com/ksiazkowe_romanse/

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 1 czerwca 2020, o 23:46

Karina32 napisał(a):W sumie nie wiem, czy tutaj, czy jest konkretny wątek pod ekranizacje romansów,

Jest taki wątek.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 4786
Dołączył(a): 29 sierpnia 2017, o 08:25
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Anne Golon, Sylvain Reynard

Post przez Karina32 » 2 czerwca 2020, o 07:50

No właśnie nie znalazłam :wryyy:
"Każda książka pozwala nam na nowe marzenia." - Emma Chase

https://www.instagram.com/ksiazkowe_romanse/

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 10 czerwca 2020, o 00:48

viewtopic.php?f=157&t=339&start=2000

***

6 miesięcy traumy i w końcu obejrzałam ponownie już na małym ekranie ostatnią część Gwiezdnych Wojen.
Zdecydowanie moja estetyka w filmach fantastycznych ;)

Jednak rozumiem jeszcze lepiej dłuuugą traumę fanifkową fanów (te oceany "fix-it" gdzie nie spojrzałam ;)
Tak schrzanić w sumie cały wątek romansowy. Potencjalny.

PS znaczy: dla mnie wciąż tu ktoś nie zasłużył na happy end ale co zrobić... :]
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 1 lipca 2020, o 00:56

Pierwszy raz od długiego czasu mogę polecić film po prostu dla dzieci, który sama bym w dzieciństwie zaczytywania sie Kajkiem i Kokoszem z radością bym obejrzała: Asterix i Obelix: Magiczny napój.
I w ogóle tak bym sobie współczesną realizację K&K wyobrażała.
Ogólnie twórcy poszli krok dalej pod każdym względem, porównując ich poprzedni (debiut asterixowy) Osiedle bogów.

Opowieść się toczy sprawnie, nie ma non stop mrugania do dorosłych "tylko wy zrozumiecie", co zaczyna mnie mocno razić w produkcjach dla małoletnich (ogólnie powinno byc mruganie do nich a nie rodziców), i ogólnie przemoc na sensownym zbójcerskim poziomie. Przekaz fajny, postacie się szanują, każdy wątek jest ładnie prowadzony i - co najważniejsze - sprawnie zamknięty, w sam raz dla dziecka.

Dawno nie oglądałam tak dobrego francuskiego filmu :D
W ogóle 5/5 Mirmiłów.

PS Jedyne zastrzeżenie do platformy: nie ma napisów w żadnym języku, tylko ścieżki.No ja jednak potrzebuję choćby oryginalnych, aby wszystko wyłapać... A francuska ścieżka naprawdę jest fajna.
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 2698
Dołączył(a): 19 kwietnia 2011, o 19:31
Ulubiona autorka/autor: .brak.

Post przez emily temple » 4 lipca 2020, o 17:41

ogladam sobie Emma 2020 znów :bigeyes: Chcę pastelowy rozowy kubraczek bohaterki tak bardzooo :hyhy:
i kurcze w trakcie " Johnny Flynn by byl świetnym Westcliffem" :facepalm: . Chyba mi juz fiksuje z nudów ( bez nowych info o bridgerton tv show)

i nie mogę przystać o tym myśleć
Obrazek

Perhaps I became a magic user so I can touch his heart

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 11 lipca 2020, o 23:47

Ja o Emmie dłuższą recenzję przeczytałabym chętnie w Ekranizacjach... :P

***

A ja obejrzałam The Old Guard i to bynajmniej nieprzypadkowo, bo faktycznie czekałam na to przynajmniej rok ;)
Jaki to fajny film... dla fanów, ale takich trochę zmęczonych Marvelem, adaptacji komiksów z superbohaterami :P

Może to zasługa reżyserki (bo scenariusz sam autor oryginału popełnił) ale atmosfera całościowo się udała: jak opowiedzieć n-tą historię spod znaku "bohaterowie są zmęczeni" bez zbytniego sentymentalizmu.

Sceny akcji są fajne, bohaterowie niby nieśmiertelni, ale w zwykłych filmach militarnych dla chłopców tyle dobrze zagranego bólu i rozchrzanienia nie widuję, które dobrze przy tym służy fabule.
Jest ból, cierpienie i wycieńczenie całkiem realistyczne, mimo (no i fajnie w sumie) happy endu (to żaden spoiler ;)
Samo aktorstwo bardzo przyzwoite, aż miło się patrzy (i tak patrzę, patrzę, a tu proszę - jedyny pozytyw z ostatniej ekranizacji Aladyna czyli facet grający Dżafara).

Charlize Theron, widzę, idzie konsekwentnie i mocno w kino bojowo-rozrywkowe - doceniam wybory oraz wybaczam udział w F&F (no fanką nie jestem), jeśli równolegle taki filmy będzie robić. Im dalej, tym lepiej.
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 30 sierpnia 2020, o 20:23

Obejrzałam wczoraj najnowszą wersje Emmy, podobała mi się, chociaż jak dla mnie to taka wesja trochę z przymruzeniem oka. A stroje Emmy rzeczywiście bardzo ładne.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 30 sierpnia 2020, o 20:38

I jeszcze jesień w tle :P
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 31 sierpnia 2020, o 19:34

Może nie przed chwilą, ale oglądam powtórkowo już któryś raz i mi dobrze robi na romansowość ;)
The Kissing Booth jedynka i dwójka. Można słodzić tym poranną kawkę, no tak uroczych filmów dawno nie widziałam :bigeyes:

Netflix poleca w klimacie Wszystkim chłopcom, których kochałam, ale totalnie mnie nie wzięło. A szkoda, bo tylko nabrałam apetytu.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 31 sierpnia 2020, o 23:16

Dosłownie minutę temu zakończyłam przeszukiwanie Netflixa pod kątem tego, co się da dorzucić do mojej listy i tam "The Kissing Booth" rzucało mi się w oczy na każdym kroku. Niestety nie przyszło mi do głowy, żeby sprawdzić co to jest i nie wzięłam. Jak rozumiem, mam tego żałować.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 31 sierpnia 2020, o 23:58

•Sol• napisał(a):The Kissing Booth jedynka i dwójka. Można słodzić tym poranną kawkę, no tak uroczych filmów dawno nie widziałam :bigeyes:

O, tu bym poszła na noże :rotfl:

A swoją drogą: czy zajrzałaś do serialu Never Have I Ever? Bo jestem ciekawa opinii, skoro KB tak a Wszyscy... nie ;)

PS i tak platformiany najlepszy romans-romans tego roku to dla mnie filipiński Cuddle Weather :lol:
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 1 września 2020, o 11:18

Janka napisał(a):Dosłownie minutę temu zakończyłam przeszukiwanie Netflixa pod kątem tego, co się da dorzucić do mojej listy i tam "The Kissing Booth" rzucało mi się w oczy na każdym kroku. Niestety nie przyszło mi do głowy, żeby sprawdzić co to jest i nie wzięłam. Jak rozumiem, mam tego żałować.

To jest bardzo nastolatkowe i naiwne, więc nie wiem, czy akurat każdy się zachwyci, ale jak będziesz miała ochotę na film, przy którym myślenie lepiej wyłączyć i tylko cieszyć się słodkością i ładnymi aktorami, to śmiało ;)

Fringilla napisał(a):O, tu bym poszła na noże
a czemu to tak? :D

Jeszcze nie.
Moja relacja z ruchomym obrazem jest trudna i skomplikowana :D
Jak wpadam w jakiś świat, to mogę tłuc na okrągło, ale tylko dany film/serial. A potem posucha i nie oglądam nic.

Także czeka na liście grzecznie na moment natchnienia :D
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 1 września 2020, o 18:52

Ogólnie: uważam relacje za poniżej poziomu Zmierzchu ;)
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 2698
Dołączył(a): 19 kwietnia 2011, o 19:31
Ulubiona autorka/autor: .brak.

Post przez emily temple » 3 września 2020, o 17:36

Fringilla jak pamietam w tamty roku wszystko i wszyscy gadali o TKB ( ja sobie tylko recenzje / komentary na YouTube oglądnęłam) i my wystarczy
i do tego 2 części popularnych nastolatkowych filmów N ( chłopców jak i Budki) maja wspólne cechy . emocjonalnie zdrada jest ok ! :disgust: ale pamiętam tez inny hit Serra b jest przygrywem te bardzo wątpliwe moralnie zachowania sa wybaczane i jeszcze nagradzane jeszcze sooo :facepal


ja wpadłam w królicza dziure pod tylułem azajtyckie BL dramy. Tumblr mi zawal tym podczas kwaranny narodowej w kwietniu, i teraz postanowiłam ogladnać ( wiecie Fake Dating/Pinnig :yes: ), cieple kolory , cute bohaterowie takie pocieszne , ciepleko na sercu mialo dać to puszczamy) https://bl-dramy.blogspot.com/2020/03/2 ... eries.html
Tak 30 na karku i zachowuje sie jak 15 letnia fangirl :hyhy:

po 2 tygodniach zaliczone 5 dram, jedna 2 sezon teraz dali a dzis skoczylam ze lzami w oczach He's Coming To Me :wryyy:
i mean really czemu nie gadaja o niej wiecej
mam tez świadomość ze miesiac pewnie mi przejdzie :evillaugh: ale potrzeba mi trochę odskoczni
Obrazek

Perhaps I became a magic user so I can touch his heart

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 4 września 2020, o 01:25

emily temple napisał(a):Fringilla jak pamietam w tamty roku wszystko i wszyscy gadali o TKB ( ja sobie tylko recenzje / komentary na YouTube oglądnęłam) i my wystarczy
i do tego 2 części popularnych nastolatkowych filmów N ( chłopców jak i Budki) maja wspólne cechy . emocjonalnie zdrada jest ok ! :disgust: ale pamiętam tez inny hit Serra b jest przygrywem te bardzo wątpliwe moralnie zachowania sa wybaczane i jeszcze nagradzane jeszcze sooo :facepal

Oj, takoż. Fajny koncept i nagle etycznie grząsko się robi... Mają tam parę takich tytułów. Podobno Tall Girl podobnie (ale nie-zachęcona nie oglądałam).

Za to The Half of It mnie odtruło.
Znaczy: jeden z bardziej sympatycznych, podtrzymujących wiarę w dobrych chłopaków, film.
Że też obecnie porządnego młodego hetero faceta można spotkac raczej w filmie o młodej lesbijce niż klasycznym nastolatkowym hetero-romansie :rotfl:
No wzruszył mnie i wszystkiego najlepszego na koniec mu zyczyłam z jakąś sympatyczną, ogarniętą dziewczyną :D

***
No BL tajskich nie jestem w stanie oglądać, wyłączam się po prostu - pewnie muszę kiedyś wpaść w odpowiedni nastrój :lol:
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 13 września 2020, o 00:13

Obejrzałam film "1917".
Nie przed chwilą, ale w ostatnich dniach.
Film był doskonały. Dostał trzy oscary, a ja bym mu dała jeszcze kilka.
Oprócz tego, że był świetny, był też koszmarny. Bo wojna jest koszmarem.
(Tytuł filmu jest jednocześnie czasem akcji.)
Jest to film wojenny, a ja się na nim bałam bardziej niż na horrorach. Nawet bardziej niż wtedy, gdy w wieku pięciu lat oglądałam film o łażącej i mordującej wszystkich mumii.
Całe szczęście, że nie oglądałam tego w kinie, bo bym sobie narobiła wstydu. W kilku momentach tak się wystraszyłam, że aż piszczałam.
Jeszcze nigdy żaden film, książka ani sztuka teatralna nie trzymała mnie tak bardzo w napięciu jak "1917". I to od pierwszej do ostatniej sekundy.
Plan wyglądał tak, że mój F. i nasz kolega będą oglądali, a ja będę czytać książkę, ale nic z tego, nawet jej nie otworzyłam. Chyba nawet nie mrugałam, by na pewno nic nie stracić z filmu.

Dziś mi się śniło, że w moim kierunku leci kilka palących się samolotów. Widziałam je przez okno przebywając w dość wysokim budynku. Na szczęście spadły na ziemię trochę wcześniej, przy schodach Ratusza. Mam nadzieję, że ten film już więcej nie będzie wpływał na moje sny, choć właściwie się nie dziwię, bo wrażenie, jakie na mnie zrobił było przeogromne.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 10118
Dołączył(a): 3 sierpnia 2011, o 11:33
Lokalizacja: Somewhere
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez kejti » 13 września 2020, o 10:54

wczoraj oglądałam Millerowie, ale się uśmiałam :evillaugh:

.
.

Let's find some beautiful place to get lost.

Avatar użytkownika
 
Posty: 6439
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 13 września 2020, o 13:24

Obejrzałam pierwszy sezon koreańskiego Stranger wiadomo na jakiej platformie i z niecierpliwością czekam na drugi. Jak ktoś ma niedosyt seriali kryminalnych/thrillerów politycznych to może być to. Dawno nie widziałam tylu chętnych na zostanie mordercą :P

Avatar użytkownika
 
Posty: 2698
Dołączył(a): 19 kwietnia 2011, o 19:31
Ulubiona autorka/autor: .brak.

Post przez emily temple » 13 września 2020, o 16:22

Dawno nie widziałam tylu chętnych na zostanie mordercą oj chyba kusi by to zobaczyć :ohlala: :shades:

Ja skonczylam nie dawno History Trapped i kurcze.. Ja wiem Mafia AU ale czemu moja glowa na poczatku mowila
"Tak boss ogranizacji jest sexy, wladza power i serce okazuje tylko mnie ale pomysl o tych nie wiemy ofiarach jego poczynan. I am Lost baby girl :evillaugh: ale ogolnie bardzo dobry serial. i historia, bohaterowie . polecam
i skonczyły sie ektra odcinki moje dramy. :wryyy: jak zyć

patrze na listę zbizajacy sie premier. coz jakoś dammy rady :hyhy:

Teraz rozwazam czy ogladnąć Girl Next Room Security Love czy klasyk z aktorem ktorego wybrałam by ogladnąć cala filmografie hmmm
Obrazek

Perhaps I became a magic user so I can touch his heart

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Oglądamy!

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości